Zaloguj się do konta

No kill dla pstrąga potokowego podpisujmy

utworzono: 2011/10/03 18:56
pawelz

Odcinek specjalny na sanie wcale nie przyczynił sie do wzrostu populacji pstrąga i lipienia tylko jest zimową stołówką dla kormoranów i to nie jest tylko moje zdanie.A jeśli chodzi o nie zabieranie łososiowatych z górskich odcinków rzek to jestem za ,,no kill''ale połowic na spining bez zadziorów dlaczego nie?

Gdyby wędkarze zabierali tam ryby to czarna zaraza w zimie pozdychała by z głodu hehehe.Przepraszam to żart,gdyby zabierali na OSie to już tam dawno nie było by ryb.Nie chodzi o wzrost populacji a o zachowanie gatunku. OSy dla tych rzek to dobrodziejstwo nie dosc ze nie zabiera się tam ryb to jeszcze intensywnie zarybia.

Swieta prawda. Wiekszosc ludzi traktuje lowiska OS jako odcinki dla bogatych wedkarzy i nic wiecej.
A nie moga pojac ze to dzieki tym "bogatym" wedkarzom maja jeszcze cokolwiek do lowienia.
ciekawe dlaczego najwieksze skupiska wedkarzy lowiacych na "zwyklych" wodach okupuje odcinki przylegajace do OS'ow ?. Ano dlatego ze tam jeszcze cokolwiek plywa. Zwlaszcza na poczatku sezonu. Pamietam swoj pierwszy wyjazd na OS na Sanie. Ulowilem sie po pachy lipieni. Plan mialem taki ze sobota OS a niedziela nizej.
Dysproporcje miedzy odcinkami byly olbrzymie. Ale co zauwazylem. Na OS'e lowilismy caly dzien sami (3 osoby) na odcinku 1 km rzeki. Jak bylo gdzie indziej na OS'e nie wiem.
Na "zwyklym" wedkarz przy wedkarzu. A co gorsze nie widzialem aby ktokolwiek kto zlowil miarowego lipienia wypuscil go do wody :(. Nie wiem jak San jest w stanie wytrzymac taka presje. To po prostu niemozliwe. Jesli tylko jednego dnia kilkudziesieciu gosci zabralo po 2 ryby na odcinku okolo 3 km rzeki to ubylo okolo 100 doroslych ryb w jeden dzien. !!!. San to nie Wisla ponizej W-wy i 100 ryb to duzo. A sadze ze moje kalkulacje sa bardzo ostrozne
[2011-10-06 08:38]

mimi127

Do znanej mi fajnej rzeczki wprowadzono pstrąga potokowego. Rosną piękne . Problem jest w tym ze zostały tylko one.. Była tam kiedyś wielka populacja okonia, szczupaka, kiełbia, płotki , jazia, klenia i troszke innego białorybu. Teraz z tego co widze jest szczupak i pstrąg . W rzece nie widać żadnych ryb!! Czasami jak się podejdzie do brzegu to tylko jakiś pstrąg czmychnie. Ciekawa jestem czy to była dobra decyzja żeby wpuścić tam pstrągi?


Powodow moze byc kilka. Oczywiscie pstrag mogl wyprzec biala rybe. Jesli trafil na doskonale warunki to mogl stac sie skutecznym konkurentem pokarmowym dla tych ryb. Wprowadzenie na chybil trafil pstraga potokowego do wod nizinnych nie zawsze jest porzadane. I mimo ze chcialbym lowic te ryby wszedzie , rozumiem opor niektorych wedkarzy.
Niemniej petycja nie ma nic wspolnego z wprowadzaniem gdzie popadnie lipienia i pstraga

Nie wiem co to za rzeczka ale znam tez inny powod takiego stanu rzeczy.
Co prawda to chyba jedyny przypadek w Polsce ale jednak. Do Widawki doplywa tzw Struga Aleksandrowska. To woda z kopalini belchatowskiej. Dzieki niej zmienila sie bardzo termika wody. Cieplolubne gatunki ryb po prostu zostaly wyparte stopniowo przez .... zimna wode. I gdyby nie splawikowcy dziesiatkujacy lipienie na robaka bylaby to super woda lipieniowa. Kilka lat temu lowilem tam fajne lipaski. Niestety wszystkie zarybienia ladowaly w lodowkach glizdziarzy (przepraszam jesli kogos urazilem tym terminem).

 

 

Ja nie mam nic przeciw pstrągom, dla mnie może być ich jeszcze więcej. Pisze tylko o rozwadze ludzi którzy zarybiają. Jak wpuszczają takiego drapieżnika to powinni pomyśleć o rybach którymi mógł by się żywić . Naprawde pstrągi (chyba pstrągi) zrobiły spustoszenie w wodach tej rzeczki a do tego jedyną porą jaką można je złowić jest tylko początek roku, do kwietnia a później gdzieś znikają:/

[2011-10-06 09:09]

pawelz

Pstrag nie jest tami drapieznikiem, zeby wyjadl jazie, klenie czy okonie. To raczej okonie wypieraly pstragi na rzekach nalezacych do tego pierwszego. Pstrag raczej moze byc konkurentem pokarmowycm dla tych ryb a nie drapieznikiem polujacym na nie. Owszem, pstragi zjadaja narybek i male ryby, ale nie sadze zaby byl to ich glowny pokarm.
A co do znikania, to byc moze ta rzeczka jest doplywem jakiejs wiekszej rzeki do ktorej na cieplejsze miesiace ryby te uciekaja a na tarlo wracaja to tej Twojej. Trudno cos sensownego napisac, nie wiedzac jak wyglada zlewnia twojej rzeczki.
[2011-10-06 10:08]

Woa-VooDoo

Każda ryba wypiera inną rybę a nawet swój gatunek , bo każda ryba od jazgarzyka, leszczyka  do suma zjada ikrę  [2011-10-06 10:53]

pawelz

Jesli nie jest zaburzona rownowaga i wszystko jest tak jak stworzyla natura to nikt nikogo nie wypiera. Rozne gatunki egzystuja obok siebie i jest OK. Gdyby bylo tak jak piszesz, to w wodach zylby tylko jeden najbardziej ekspansywny gatunek. A tak nie jest. Dopiero zaburzenie rownowagi (np. przez czlowieka) i stworzenie warunkow do bytowania lepszych dla jednego gatunku moze zapoczatkowac ten proces.
[2011-10-06 11:11]

jedrek6661

pójdźmy dalej zbierzmy podpisy i napiszmy petycje do premiera o całkowitym zakazie sprzedawania i spożywania mięsa na terenie Polski przecież żeby wyprodukować plasterek szynki też musi zginąć jakieś zwierzątko 
[2011-10-07 10:41]

pawelz

Ryby lowimy w rzekach nie po to aby je jesc. Przynajmniej mam taka nadzieje. Wydaje mi sie ze dla wiekszosci wedkarzy najwazniejsze jest przechytrzenie i zlowienie ryby a nie jej skonsumowanie.
Petycja ta ma na celu umozliwic czestsze niz raz na rok zlowienie 40 cm pstraga czy lipienia.
A jesli ktos chce jesc ryby, to prosze bardzo. Sa lowiska specjalne, stawy hodowlane gdzie rybe mozna sobie zlowic czy kupic. wody skrbu panstwa nie moga byc najtanszym sposobem na pozyskanie rybiego bialka. PZW powinno je dzierzawic po to aby umozliwic uprawianie hobby jakim jest wedkarstwo a nie po to aby ktos mogl zapelnic zoladek.
Jesli populacja jakiegos gatunku w danym lowisku jest na tyle duza, ze zabranie jakiejs ryby na kolacje nie bedzie mialo wplywu na rybostan, to nikt zdrowo myslacy nie bedzie tam wprowadzal C&R.
Jesli k6tos bedzie chcial zabrac rybe i zjesc to prosze bardzo. Ale jesli danemu gatunkowi grozi wyginiecie, to zjadanie tych ryb jest mocno nie na miejscu. No chyba ze ktos ma poglady typu - po nas chodzby powodz i ostatniego lipienia z rzeki zapaluje i zje.
[2011-10-07 11:31]

Strzegom

Ryby lowimy w rzekach nie po to aby je jesc. Przynajmniej mam taka nadzieje. Wydaje mi sie ze dla wiekszosci wedkarzy najwazniejsze jest przechytrzenie i zlowienie ryby a nie jej skonsumowanie.
Petycja ta ma na celu umozliwic czestsze niz raz na rok zlowienie 40 cm pstraga czy lipienia.
A jesli ktos chce jesc ryby, to prosze bardzo. Sa lowiska specjalne, stawy hodowlane gdzie rybe mozna sobie zlowic czy kupic. wody skrbu panstwa nie moga byc najtanszym sposobem na pozyskanie rybiego bialka. PZW powinno je dzierzawic po to aby umozliwic uprawianie hobby jakim jest wedkarstwo a nie po to aby ktos mogl zapelnic zoladek.
Jesli populacja jakiegos gatunku w danym lowisku jest na tyle duza, ze zabranie jakiejs ryby na kolacje nie bedzie mialo wplywu na rybostan, to nikt zdrowo myslacy nie bedzie tam wprowadzal C&R.
Jesli k6tos bedzie chcial zabrac rybe i zjesc to prosze bardzo. Ale jesli danemu gatunkowi grozi wyginiecie, to zjadanie tych ryb jest mocno nie na miejscu. No chyba ze ktos ma poglady typu - po nas chodzby powodz i ostatniego lipienia z rzeki zapaluje i zje.

Niestety w naszym kraju zakorzeniły się w czasach komuny pewne stereotypy które trudno wytepić.Państwowe czyli niczyje i można brac z tego ile dusza zapragnie.Do tego wszelkie przejawy cwaniactwa i złodziejstwa ryb brane jest za dobrą monetę.Nie będzie dobrze jesli będziemy tak postępować,takie działania powinny spotkać sie z natychmiastowym powiadomieniem P.S.R. lub S.S.R. najgorsza jest obojetnośc.Co do prawa zabierania ryb to nasza spolecznośc jeszcze nie potrafi z niego kożystac,Wędkarstwo to hobby czyli przyjemnośc i na calym świecie za to sie płaci.My również wnosimy opłaty za zezwolenie uprawiania wedkarstwa na wodach PZW ale zabierając ryby nadmiernie mozemy doprowadzic do zaniku ich w łowisku.Tak sie dzieje z pstragiem i lipieniem w wodach gorskich.Kiedys spotkałem się z twierdzeniem po co wypuszczac okazy duzych ryb przeciez kon tez jest duzy i sie go je. [2011-10-07 13:50]

pstrag222

najpierw nalezy zarybiac rzeki które moga miec charakter wody górskiej a nie jak pasuje grupie cwaniaków , co rusz powsytaja odcinki rzek no kill i bardzo dobre mi to nie przeszkadza jak chce zjesc pstraga to złowie go gdzie indziej,
[2011-10-07 22:05]

obcy91

Np. na stawie <-- dla mnie paranoja. [2011-10-07 22:20]

obcy91

w stawie* [2011-10-07 22:23]