Nielegalne opłaty pobierane przez PZW

/ 83 odpowiedzi / 2 zdjęć

Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty

ryukon1975


Spróbujemy.
Nawet jak coś się uda to władze PZW się o tym nie dowiedzą.
Może wkleimy fotkę na wędkuje.pl.
ZG na Orła i całokształt w kosmos.:) (2012/03/13 21:09)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

Iras1975


Spróbujemy.
Nawet jak coś się uda to władze PZW się o tym nie dowiedzą.
Może wkleimy fotkę na wędkuje.pl.
ZG na Orła i całokształt w kosmos.:)


Taa... razem z takim jednym co ekosystemy pomylił i tu na ziemi nic mu nie pasuje.:) (2012/03/13 21:39)

JKarp


Koledzy moim zdaniem trudniej zbudować jak zrujnować dlatego uważam ,że PZW powinno przejść totalną reorganizację a jeżeli miałoby dalej działać tak jak w tej chwili,to lepiej niech padnie.

Artur z szacunkiem do Ciebie,ale nie bardzo chyba orientujesz się jak rzeczywiście działa PZW.
Wiesz jak bokser markuje uderzenie to tak właśnie PZW udaje ,że prowadzi racjonalną gospodarkę .W tak dużym stowarzyszeniu jakim jest PZW ,potrzebni są fachowcy ,menadżerowie a nie społeczni partacze .Kolego Arturze działanie w" naszym " stowarzyszeniu polega na przytakiwaniu a jeżeli tego nie będziesz robił ,to fora ze dwora.Choćbyś miał wspaniałe pomysły,ktore poprawiłyby sytuację w naszych wodach a nie będą one po myśli zarządców PZW to twoje wnioski zostaną odrzucone a ty wdeptany w ziemie .Najważniejsze dla mnie ,to nie na ilu hektarach mogę łowić ,tylko co złowię w 1 ha.



Sama prawda kolego Romanie.
Trzeba w tu młodych,twardych i znających współczesne realia fachowców i menadżerów.
Niestety tacy nie przyjdą do "naszego" związku pracować społecznie i przytakiwać władzom z zarządów PZW.
Dlatego jest jak jest.
Kiedyś zrobię mały fotoreportaż jak wyglądają wody pod rządami PZW,fotoreportaż który przejdzie do historii.:)

Niestety tak jest, ale to też nasza wina, narzekamy że źle, że nic nie robią. Ale czy my też robimy to co do nas należy? Żaden z nas nie stara się być w zarządzie Koła czy startować wyżej, bo wie ile jest tam pracy, jakie związane z tym wyrzeczenia, i że zawsze znajdzie się ktoś co wytknie nam nieporadność i takie tam. Tyle że niektórzy przesadzają, i za tak niskie składki wymagają cudów.
hefeed8 faktycznie, u was renciści nie mają zniżek, w okręgu Olsztyńskim mają. Tak więc możesz wnioskować o ujednolicenie przepisów wewnętrznych i wprowadzenie takiej zniżki u was.
Co do reportażu o wodach pod władzami PZW, porównaj wody prywatnych dzierżawców, którzy przejęli po PZW a teraz zostali pozbawieni uprawnień rybackich, bo zdewastowali użytkowane przez siebie wody. No i ujmij też swoja rolę jako członka, i jego obowiązkach według tej wody jak i stowarzyszenia. Bo nie wszystko można zwalić na władzę, bo oni bez nas też za dużo nie zdziałają, jak też od nas zależy wiele innych spraw dotyczących organizacji i planowaniu budżetu.

CześćArtur powiem i Tobie i tak przy okazji wszystkim: miałem pewną propozycję. Nieważne jak, na co i po co. Ważne, że po wszystkich za i przeciw ( sam sobie zrobiłem uczciwe porównanie ) wyszło, że pomimo wiedzy wędkarskiej ja nie nadaję się do nawet bycia w zarządzie. Po prostu nie lubię odwalać fuszerki - jakoś tam będzie itd. To nie dla mnie. Znając się pewnie 24 godziny na dobę coś bym załatwiał, dopinał itp. A za free jakoś mnie to bawi...Ja jeśli mówiłem o prywatnym dzierżawcy zdecydowanie mam i miałem na myśli właściciela łowiska. Czy to u nas w Polsce ( np Tomek -Właściciel Nowodworów ) czy jak zauważono to w Szwecji gdzie często właścicielem jest jakiś miejscowy zespół zarządców. Ci zapewniam Cię dbają o swoje wody. Nie będę się rozpisywał jak bo myślę, że każdy potrafi sam sobie odpowiedzieć w jaki sposób. W każdym razie nie jest to gospodarka rabunkowa. Chodzi o to, że nie każą nikomu budować pomostów, sprzątać itd. Każą tylko sprzątnąć swoje śmieci i wrzucić je do podstawionego kontenera. W tym wypadku wiem za co płacę. Za ciszę, spokój, bezpieczeństwo. Za to, że lepiej czy gorzej ale ryby biorą ( bo te ryby nie zdają sobie sprawy, że pływają w wodzie zupełnie prywatnej i zachowują się normalnie - znaczy nie zawsze biorą ). Powoli Gospodarze łowisk wychodzą na przeciw wędkarzom zrzeszonym w organizacjach i nawet proponują niższe opłaty jak np na łowisku Wzory dla Gold Karp Baits.Niestety ale PZW jak na razie bierze od nas tylko kasę często nie oferując nic. Mamy obowiązek dbać o wspólne dobro ale nawet pies z kulawą nogą nie podziękował za zgłoszenie do PSR pewnej sprawy. Na łowisku Właściciel potrafi docenić fakt, że poniekąd zadbałem raz o Jego własność czyli ryby.Mamy ogromną przepaść pomiędzy PZW a ludźmi, którzy mają własne wody i udostępniają ją oczywiście za opłatą wędkarzom.JK (2012/03/13 21:41)

Iras1975


Coś tam Januszu wspomniałeś wcześniej o zakazie stosowania zdalnie sterowanych łódek do wywozu zanęty.

Swego czasu na zalewie w Radzynach był zakaz połowu na żywca i spinning do końca kwietnia. Nie wiem jakim prawem ale tak było.

Po pewnym czasie ktoś zaczął dociekać i zgłębiać temat po czym PZW odpuściło i od jakichś 2 sezonów obowiązuje tam regulamin bez dotatkowych "udogodnień".

Nie znam szczegółów tej sprawy i nie wiem kto się wziął za to wszystko, ale zrobił to skutecznie.

 

(2012/03/13 22:13)

kawiorek


Mam propozycje kol. Aruraz Ketrzyna nominujmy do PZW glosujac na portalu napewno to stowarzyszenie jakie jest PZW bardziej rowinelo by sie??
.
To jedno
A drugie, zastanowmy sie co da nam rozwalenie z dnia na dzien PZW. Czy ktos ma jakis pomysl co dalej ?. Kto z tu piszacych chcialby osobiscie przejac schede po PZW. Ide o zaklad, ze niewielu by sie znalazlo, albo wrecz nikt. Wody trafia pod wladanie RZGW, a wtedy nie ma przebacz. Nie ryby beda najwazniejsze, a kasa (i to nie ta od wedkarzy, ale bobow budowniczyc). Wierzcie mi ze ryby w wodzie beda mialy jeden z nizszych priorytetow. Teraz jest lipa, ale przynajmniej jakies sladowe resztki gospodarowania widac (jakies tam zarybienia, jakies tam kontrole (akurat nie u mnie :) ).
Sa okregi lepsze, sa gorsze i sa beznadziejne. Ale po likwidacji PZW bedzie co najwyzej beznadziejnie, poki ktos tego bajzlu nie zagospodaruje.

Kol. Paweł masz bardzo duzo racji i wiekszosc chcac nie chcac musi sie z tym zgodzic!! (2012/03/14 07:25)

Artur z Ketrzyna


Koledzy moim zdaniem trudniej zbudować jak zrujnować dlatego uważam ,że PZW powinno przejść totalną reorganizację a jeżeli miałoby dalej działać tak jak w tej chwili,to lepiej niech padnie.

Artur z szacunkiem do Ciebie,ale nie bardzo chyba orientujesz się jak rzeczywiście działa PZW.
Wiesz jak bokser markuje uderzenie to tak właśnie PZW udaje ,że prowadzi racjonalną gospodarkę .W tak dużym stowarzyszeniu jakim jest PZW ,potrzebni są fachowcy ,menadżerowie a nie społeczni partacze .Kolego Arturze działanie w" naszym " stowarzyszeniu polega na przytakiwaniu a jeżeli tego nie będziesz robił ,to fora ze dwora.Choćbyś miał wspaniałe pomysły,ktore poprawiłyby sytuację w naszych wodach a nie będą one po myśli zarządców PZW to twoje wnioski zostaną odrzucone a ty wdeptany w ziemie .Najważniejsze dla mnie ,to nie na ilu hektarach mogę łowić ,tylko co złowię w 1 ha.



Sama prawda kolego Romanie.
Trzeba w tu młodych,twardych i znających współczesne realia fachowców i menadżerów.
Niestety tacy nie przyjdą do "naszego" związku pracować społecznie i przytakiwać władzom z zarządów PZW.
Dlatego jest jak jest.
Kiedyś zrobię mały fotoreportaż jak wyglądają wody pod rządami PZW,fotoreportaż który przejdzie do historii.:)

Niestety tak jest, ale to też nasza wina, narzekamy że źle, że nic nie robią. Ale czy my też robimy to co do nas należy? Żaden z nas nie stara się być w zarządzie Koła czy startować wyżej, bo wie ile jest tam pracy, jakie związane z tym wyrzeczenia, i że zawsze znajdzie się ktoś co wytknie nam nieporadność i takie tam. Tyle że niektórzy przesadzają, i za tak niskie składki wymagają cudów.
hefeed8 faktycznie, u was renciści nie mają zniżek, w okręgu Olsztyńskim mają. Tak więc możesz wnioskować o ujednolicenie przepisów wewnętrznych i wprowadzenie takiej zniżki u was.
Co do reportażu o wodach pod władzami PZW, porównaj wody prywatnych dzierżawców, którzy przejęli po PZW a teraz zostali pozbawieni uprawnień rybackich, bo zdewastowali użytkowane przez siebie wody. No i ujmij też swoja rolę jako członka, i jego obowiązkach według tej wody jak i stowarzyszenia. Bo nie wszystko można zwalić na władzę, bo oni bez nas też za dużo nie zdziałają, jak też od nas zależy wiele innych spraw dotyczących organizacji i planowaniu budżetu.

CześćArtur powiem i Tobie i tak przy okazji wszystkim: miałem pewną propozycję. Nieważne jak, na co i po co. Ważne, że po wszystkich za i przeciw ( sam sobie zrobiłem uczciwe porównanie ) wyszło, że pomimo wiedzy wędkarskiej ja nie nadaję się do nawet bycia w zarządzie. Po prostu nie lubię odwalać fuszerki - jakoś tam będzie itd. To nie dla mnie. Znając się pewnie 24 godziny na dobę coś bym załatwiał, dopinał itp. A za free jakoś mnie to bawi...Ja jeśli mówiłem o prywatnym dzierżawcy zdecydowanie mam i miałem na myśli właściciela łowiska. Czy to u nas w Polsce ( np Tomek -Właściciel Nowodworów ) czy jak zauważono to w Szwecji gdzie często właścicielem jest jakiś miejscowy zespół zarządców. Ci zapewniam Cię dbają o swoje wody. Nie będę się rozpisywał jak bo myślę, że każdy potrafi sam sobie odpowiedzieć w jaki sposób. W każdym razie nie jest to gospodarka rabunkowa. Chodzi o to, że nie każą nikomu budować pomostów, sprzątać itd. Każą tylko sprzątnąć swoje śmieci i wrzucić je do podstawionego kontenera. W tym wypadku wiem za co płacę. Za ciszę, spokój, bezpieczeństwo. Za to, że lepiej czy gorzej ale ryby biorą ( bo te ryby nie zdają sobie sprawy, że pływają w wodzie zupełnie prywatnej i zachowują się normalnie - znaczy nie zawsze biorą ). Powoli Gospodarze łowisk wychodzą na przeciw wędkarzom zrzeszonym w organizacjach i nawet proponują niższe opłaty jak np na łowisku Wzory dla Gold Karp Baits.Niestety ale PZW jak na razie bierze od nas tylko kasę często nie oferując nic. Mamy obowiązek dbać o wspólne dobro ale nawet pies z kulawą nogą nie podziękował za zgłoszenie do PSR pewnej sprawy. Na łowisku Właściciel potrafi docenić fakt, że poniekąd zadbałem raz o Jego własność czyli ryby.Mamy ogromną przepaść pomiędzy PZW a ludźmi, którzy mają własne wody i udostępniają ją oczywiście za opłatą wędkarzom.JK

Tu w tych, wypowiedziach masz całą odpowiedź, no prawie całą. Dlaczego w PZW tak jest, anie inaczej.
-Narzekacie że ktoś nic nie robi, ale sami też nie chcecie bo za frii.
-Krytykujecie, PZW jako organizację, choć tak na prawdę nie wiecie na jakiej zasadzie ona funkcjonuje. I że w większości od was zależy to co dzieje się do o koła.
-Zgłosiłeś raz do PSR, coś tam i odrazu oczekujesz orderu. Tyle że PSR jest zobowiązana do przestrzegania ustawy o ochronie danych osobowych. tak więc pewnie władze nie dowiedziały się o tym zdarzeniu. Po drugie na walnym zebraniu powinien twój kolega po kiju wnioskować o odznaczenie Cię za wzorowe zachowanie się. Co pewnie też miejsca nie miało...
-każde koło ma fundusze na inwestycje. I to jak one zostaną wykorzystane zależy nie tylko od władz danego koła, ale od członków zebranych na walnym zebraniu. Bo właśnie tam, jest ustalany budżet; co na co i kiedy, jaka rybą jaki zbiornik zarybić, co zrobić z gospodarzem który utrudnia dostęp do naszego łowiska lub wypuszcza do niego ścieki itp.
-Każdy krzyczy że nie może wędkować w innym okręgu. Byliście na zebraniu zadbaliście by władze waszego koła podpisali porozumienie z tym okręgiem?
-Zazdrościcie że tam mają rybę, zadbane łowiska. Ale nie patrzycie dla czego! Oni podnieśli sobie składki członkowskie, mają dyżury, powołali SSR, uczęszczają na zebrania. Walczą z nadmierną eksploatacja łowik, z nie etycznymi wędkarzami, z trucicielami czy dewastatorami łowisk.
-Ale nie oni mają lepsze łowiska, a ja łowić tam nie mogę! Oczywiście mimo że ja płacę niższe składki to nie ma mowy o dopłacie by u nich wędkować. Przepisać się do nich, kurcze znów więcej płacić to nie.
-też możecie mieć takie zadbane i dopieszczone łowiska. Ale też musicie coś dać od siebie, bo ta jałmużna i wasza bezczynność, nic nie zmieni.

Każdy krzyczy kłusują, a oni nic nie robią! Kto kłusuje, gdzie i kiedy? Skąd mają o tym wiedzieć, jak mało kto przekazuje taką informację. A nasze składki są tak niskie że PZW, ma za mało funduszy by więcej patroli PSR było.
Kłusol jest i z tym się prawie nie kryje, dlaczego? Bo ma wasze przyzwolenie! Gospodarz truje wodę bo też ma wasze przyzwolenie! Brak waszej reakcji na te procedery to wasze przyzwolenie.
Dam przykład na moich łowiskach. Co 3 wędkarz nie ma zezwolenia (a nawet co 2), co drugi zabiera nie wymiarowe ryby i ponad limit, 90% wędkarzy nie chodzi na zebrania, 99% wędkarzy nie reaguje na jak widzi akty wandalizmu czy kłusownictwa, SSR nie ma bo nie ma chętnych, 60% wędkarzy pozostawia po sobie jakieś śmieci.
To teraz powiedzcie jak prezes koła, może coś zrobić jak my jego ręce, uszy, oczy, jak i jego wsparcie w sprawach koła, nic nie robimy.
I teraz wyobraźcie sobie że koło to taki człowiek. I zastanówcie co on może poradzić jak jego wszystkie organy zawodzą, a do tego rak w postaci nie etycznych wędkarzy zżera go od środka. Co taki człowiek może? Przyglądać się bezradnie, nic więcej bo nie ma wsparcia, nie ma oczu by zobaczyć kłusola czy inną krzywdę, bo nie ma języka by móc się odezwać w słusznej sprawie, bo nie ma rąk by się obronić, bo nie ma nóg które zaprowadzą go na wyżyny.
Chcecie mieć u siebie specjalne łowisko - jazda na zebranie, chcecie by dany akwen zarybić szczupakiem sandaczem czy inną rybą - jazda na zebranie, nie chcecie by wpuszczono do waszej wody tołpygi czy sumika karłowatego - jazda na zebranie! Macie jakiś pomysł - jazda na zebranie. Ale nie jeden, a wszyscy bo większość zadecyduje a nie jedna osoba. (2012/03/14 08:20)

Artur z Ketrzyna


Mam propozycje kol. Aruraz Ketrzyna nominujmy do PZW glosujac na portalu napewno to stowarzyszenie jakie jest PZW bardziej rowinelo by sie??
.
To jedno
A drugie, zastanowmy sie co da nam rozwalenie z dnia na dzien PZW. Czy ktos ma jakis pomysl co dalej ?. Kto z tu piszacych chcialby osobiscie przejac schede po PZW. Ide o zaklad, ze niewielu by sie znalazlo, albo wrecz nikt. Wody trafia pod wladanie RZGW, a wtedy nie ma przebacz. Nie ryby beda najwazniejsze, a kasa (i to nie ta od wedkarzy, ale bobow budowniczyc). Wierzcie mi ze ryby w wodzie beda mialy jeden z nizszych priorytetow. Teraz jest lipa, ale przynajmniej jakies sladowe resztki gospodarowania widac (jakies tam zarybienia, jakies tam kontrole (akurat nie u mnie :) ).
Sa okregi lepsze, sa gorsze i sa beznadziejne. Ale po likwidacji PZW bedzie co najwyzej beznadziejnie, poki ktos tego bajzlu nie zagospodaruje.

Kol. Paweł masz bardzo duzo racji i wiekszosc chcac nie chcac musi sie z tym zgodzic!!


Dla mnie, wołanie o rozwiązanie PZW jest sprzeczne z wołaniem o ogólno dostępność łowisk. Bo tylko PZW, nam taką opcję zapewnia. A to że są dopłaty do niektórych łowisk, to jest zrozumiałe, bo te łowiska tego wymagają by były właśnie tymi specjalnymi. Ogólno dostępność łowisk między okręgami, otrzymujemy po podpisaniu porozumienia między okrętkami.
Nie Będzie ogólno Polskiego zrzeszenia wędkarzy, bo właśnie tym jest PZW. Nie będzie ogólno dostępności łowisk. Nie będzie współpracy między wędkarzami i między kołami jak i okręgami, nie będzie oólno dostępnych łowisk!
Nie można wymagać od koła które podniosło sobie składki, czynnie dążą do polepszenia warunków na ich łowiskach, po przez udział w zebraniach, debatach, czynach społecznych i powołali SSR do ochrony łowisk, jak i sami restrykcyjnie przestrzegają RAPR. (oni swoją aktywnością utworzyli łowiska specjalne, oni dobrowolnie podnieśli sobie koszta utrzymania tych łowisk) By ot tak sobie swoją pracę za nic udostępniali innym, którzy; płacą mniej (nie dokładają się do tych łowisk, bo ich składki idą na ich okręg jak i do budżetu głównego zarządu, a nie konkretnie na te łowiska) , nie dbają o łowiska i takie tam. (2012/03/14 09:00)

JKarp


CześćOwszem Artur stawiam sprawę jasno - za darmo to za przeproszeniem i w mordę nie dostaniesz.Piszesz, że nie wiemy jak działa to nasze kochane PZW. Mam wrażenie, że tego nie wie nikt. Jako kwiatek działalności PZW przedstawię zapis, który mówi w skrócie o tym, że PZW ma chronić podległe sobie wody. Powiedz nam, czy Ty wiesz w jaki sposób jest to robione? Ja kilka razy chciałem dowiedzieć się choćby z netu jak i lipa. Ale znalazłem wytłumaczenie jak: bo jest SSR które składa się z wędkarzy. Tylko jak pytam: kto powołuje SSR? Znalazłem też zapis o tym, ze PZW powołuje jakąś Straż Ochrony Mienia PZW ( pracownicy na etatach ). Ponoć ta straż liczy nawet czterech członków. Tylko ta Straż to widmo. Nikt jej nie widział ani nie słyszał.Naprawdę nie chce mi się zagłębiać w ten temat.Można szyderczo powiedzieć: raz powiadomiłeś PSR i chcesz medal. Otóż mam w D... medale PZW - wystarczy jeden telefon o treści - tak było jak pan to opisał. Miał pan rację, dziękujemy. W razie co bądźmy w kontakcie. W przeciwieństwie do powyższego jeden z Właśćicieli łowiska po informacji, że cała rodzinka koniecznie chce zrobić sobie fotkę z rybą, która już raz spadła na trawę powiedział krótko: Panie Janku masz u jedną dobę gratis."To teraz powiedzcie jak prezes koła, może coś zrobić jak my jego ręce, uszy, oczy, jak i jego wsparcie w sprawach koła, nic nie robimy.
I teraz wyobraźcie sobie że koło to taki człowiek. I zastanówcie co on może poradzić jak jego wszystkie organy zawodzą, a do tego rak w postaci nie etycznych wędkarzy zżera go od środka. Co taki człowiek może? Przyglądać się bezradnie, nic więcej bo nie ma wsparcia, nie ma oczu by zobaczyć kłusola czy inną krzywdę, bo nie ma języka by móc się odezwać w słusznej sprawie, bo nie ma rąk by się obronić, bo nie ma nóg które zaprowadzą go na wyżyny.
Chcecie mieć u siebie specjalne łowisko - jazda na zebranie, chcecie by dany akwen zarybić szczupakiem sandaczem czy inną rybą - jazda na zebranie, nie chcecie by wpuszczono do waszej wody tołpygi czy sumika karłowatego - jazda na zebranie! Macie jakiś pomysł - jazda na zebranie. Ale nie jeden, a wszyscy bo większość zadecyduje a nie jedna osoba."

Wiesz co ma zrobić Prezes koła jak członkowie nic nie robią - PODAĆ SIĘ DO DYMISJI BO MOŻE ZWYCZAJNIE NA TO STANOWISKO SIĘ NIE NADAJE ! Brak poparcia nawet w nic nie robieniu jest chyba najgorszym scenariuszem dla zarządu koła.Bardzo Cię proszę Artur tak przy okazji -  może zmień ton wypowiedzi i nie używaj słów " jazda " bo do rządzenia w PZW jest już dostatecznie dużo działaczy. Chodzisz na zebrania? A wywalczyliście cokolwiek? 
PZW w tej postaci jaka jest teraz jest tworem epoki komunizmu. Wszyscy robią wszystko, nikt za nic nie odpowiada, sprawy drażliwe zamiata się pod dywan. 
Dopóty PZW będzie monopolistą nic się nie zmieni. Będziemy płacić za łowienie jako uczestnicy PZW a nie zrzeszeni będą robieni dotąd aż ktoś mądry dobierze się do tyłka komu trzeba w PZW. 
Popatrz jak zmieniło się TP SA i  POCZTA POLSKA- pojawili się nowi usługodawcy z nowymi pomysłami. Skreślili jeden zapis " NIE DA SIĘ " ze stałych odzywek molochów i zobacz: listy i paczki dostarczają jakieś prywatne firmy, poziom usług telekomunikacyjnych oferowanych przez nowe firmy zmusił i molocha do zmian.
EDIT:
"Nie można wymagać od koła które podniosło sobie składki, czynnie dążą do polepszenia warunków na ich łowiskach, po przez udział w zebraniach, debatach, czynach społecznych i powołali SSR do ochrony łowisk, jak i sami restrykcyjnie przestrzegają RAPR. (oni swoją aktywnością utworzyli łowiska specjalne, oni dobrowolnie podnieśli sobie koszta utrzymania tych łowisk) By ot tak sobie swoją pracę za nic udostępniali innym, którzy; płacą mniej (nie dokładają się do tych łowisk, bo ich składki idą na ich okręg jak i do budżetu głównego zarządu, a nie konkretnie na te łowiska) , nie dbają o łowiska i takie tam."
Artur kto powołuje SSR?
Co Ty wypisujesz o łowiskach specjalnych bo członkowie koła działali, zabiegali, chodzili? Są wody którymi koła się opiekują ale do łowisk specjalnych to im duuuuużo brak.
JK



(2012/03/14 09:05)

perwer


Janusz prowadzicie tutaj konkurs na najdłuższy referat ?
Pytam bo lubie konkursy .... (2012/03/14 09:16)

pawelz


Ja oczywiscie z poslizgiem ale odniose sie do wypowiedzi kol Artura i pozostalych.

1) podales wycinek ustawy o stowarzyszeniach, ale chyba nie przeczytales go ze zrozumieniem.
To nie ma zadnego punktu o prowadzeniu dzialalnosci gospodarczej dla niezrzeszonych.
Celowo pogrubilem te ostatnie dwa wyrazy. PZW ma prawo do prowadzenia dzialalnosci gospodarczej, ale dla wszystkich. I wszyscy MUSZA byc traktowani jednakowo (zrzeszeni jak i niezrzeszeni). A to drobna roznica z tym co probojesz nam wmowic.

2) Samoz zalozenie funkcjonowania PZW wg wielu z nas jest skazane na niepowodzenie. Gospodarowanie tak duzym majatkiem i takim obszarem wod, rozwiazywanie tylu problemow (prawnych, gospodarczych, kadrowych , akurat za te ostatnie odpowiada dyrektor okregu - etatowy pracownik) wymaga doswiadczonych i zdolnych ludzi ktorzy maja pojecie o biznesie (wcale nie musza byc wedkarzami - podobnie jak dyrektorzy szpitali nie musza byc lekarzami) i ktorzy beda robili to za godziwe wynagrodzenie. Ale dzieki temu mozna bedzie rozliczyc ich z dzialalnosci i wrazie fuszerki spuscic na kuroniowke. A czym obecnie ryzykuje spoleczny prezes i reszta zarzadu ?. Zrozum, ze jesli wielu z nas nie widzi sensu istnienia w obecnej postaci PZW to czemu mialoby sie w takiej organizacji w jakikolwiek udzielac. Dla mnie to bez sensu, Nie chce isc na jakies zebrania i glosowac za lub przeciw jakiemus tam Henkowi czy Jozkowi, skoro i tak zaden nie nadaje sie na stanowisko. A nie znam osobiscie nikogo kto za darmoche chcialby babrac sie w tym syfie.

3) Piszesz ze rozwiazanie PZW jest sprzeczne z ogolnodostepnoscia lowisk.
A kto mowi ze lowiska maja byc ogolnodostepne ?. Jesli PZW padnie to czesc wod znajdzie sie pod jurysdykcja skarbu Panstwa i bedziesz mial tak jak gdzie indziej - wody ogolnodostepne. Czesc wod (oby jak najwiecej) znajdzie wlascicieli i jesli to beda rybne wody, to mam gdzies ogolnodostepnosc. Wole rybne rzeki koszem odrobiny wysilku i wykonaniu kilku oplat. A po co mi bedzie ogolnodostene lowiska 100 km ode mnie jesli bede glownie "u siebie" a na te kilka kilkanascie wyjazdow dalej jakos sie poswiece i dokonam stosownych oplat (albo nie jesli mnie nie bedzie stac). Wazne ze w wodzie bylyby ryby a nie jak teraz rosliny kijanki i gdzieniegdzie ryba. (2012/03/14 09:39)

dominikszlezak


panowie koledzy czy ktoś się może mnie poinformować ile kosztuje opłata karty w łódzkiem? (2012/03/14 09:39)

Artur z Ketrzyna



Piszesz, że nie wiemy jak działa to nasze kochane PZW. Mam wrażenie, że tego nie wie nikt. Jako kwiatek działalności PZW przedstawię zapis, który mówi w skrócie o tym, że PZW ma chronić podległe sobie wody. Powiedz nam, czy Ty wiesz w jaki sposób jest to robione? Ja kilka razy chciałem dowiedzieć się choćby z netu jak i lipa.
Naprawdę nie chce mi się zagłębiać w ten temat.Można szyderczo powiedzieć: raz powiadomiłeś PSR i chcesz medal. Otóż mam w D... medale PZW - wystarczy jeden telefon o treści - tak było jak pan to opisał. Miał pan rację, dziękujemy. W razie co bądźmy w kontakcie. W przeciwieństwie do powyższego jeden z Właśćicieli łowiska po informacji, że cała rodzinka koniecznie chce zrobić sobie fotkę z rybą, która już raz spadła na trawę powiedział krótko: Panie Janku masz u jedną dobę gratis."To teraz powiedzcie jak prezes koła, może coś zrobić jak my jego ręce, uszy, oczy, jak i jego wsparcie w sprawach koła, nic nie robimy.

Wiesz co ma zrobić Prezes koła jak członkowie nic nie robią - PODAĆ SIĘ DO DYMISJI BO MOŻE ZWYCZAJNIE NA TO STANOWISKO SIĘ NIE NADAJE ! Brak poparcia nawet w nic nie robieniu jest chyba najgorszym scenariuszem dla zarządu koła.Bardzo Cię proszę Artur tak przy okazji -  może zmień ton wypowiedzi i nie używaj słów " jazda " bo do rządzenia w PZW jest już dostatecznie dużo działaczy. Chodzisz na zebrania? A wywalczyliście cokolwiek? 
PZW w tej postaci jaka jest teraz jest tworem epoki komunizmu. Wszyscy robią wszystko, nikt za nic nie odpowiada, sprawy drażliwe zamiata się pod dywan. 
Dopóty PZW będzie monopolistą nic się nie zmieni. Będziemy płacić za łowienie jako uczestnicy PZW a nie zrzeszeni będą robieni dotąd aż ktoś mądry dobierze się do tyłka komu trzeba w PZW. 
Popatrz jak zmieniło się TP SA i  POCZTA POLSKA- pojawili się nowi usługodawcy z nowymi pomysłami. Skreślili jeden zapis " NIE DA SIĘ " ze stałych odzywek molochów i zobacz: listy i paczki dostarczają jakieś prywatne firmy, poziom usług telekomunikacyjnych oferowanych przez nowe firmy zmusił i molocha do zmian.
EDIT:
"Nie można wymagać od koła które podniosło sobie składki, czynnie dążą do polepszenia warunków na ich łowiskach, po przez udział w zebraniach, debatach, czynach społecznych i powołali SSR do ochrony łowisk, jak i sami restrykcyjnie przestrzegają RAPR. (oni swoją aktywnością utworzyli łowiska specjalne, oni dobrowolnie podnieśli sobie koszta utrzymania tych łowisk) By ot tak sobie swoją pracę za nic udostępniali innym, którzy; płacą mniej (nie dokładają się do tych łowisk, bo ich składki idą na ich okręg jak i do budżetu głównego zarządu, a nie konkretnie na te łowiska) , nie dbają o łowiska i takie tam."
Artur kto powołuje SSR?
Co Ty wypisujesz o łowiskach specjalnych bo członkowie koła działali, zabiegali, chodzili? Są wody którymi koła się opiekują ale do łowisk specjalnych to im duuuuużo brak.
JK




Ochrona wód przez PZW. Przeczytaj statut PZW i uchwały tego dotyczące, tam jest wszystko jak i na zebraniach koła. SSR jest powoływane przez właściwego wójta lub burmistrza na wniosek koła PZW, i składa się z członków PZW. Jak dobrze pamiętam, na forum są strażnicy SSR i oni ci udzielą właściwych informacji na ten temat.

WSO- Wewnętrzne Służby Ochrony, bo tak to prawnie się nazywa, jako jednostka ochrony może nosić nazwą Ochrona PZW. Wymóg jest taki, że muszą być to osoby zatrudnione, posiadające licencję II stopnia; szef ochrony, dowódca ochrony/dowódca zmiany, I stopnia uzbrojony pracownik ochrony, dowódca zmiany ale tylko nad pracownikami ochrony nie mających licencji. Patrol musi się składać (przynajmniej) z 2 osób, jednia interweniująca a druga ubezpieczająca. Szef ochrony lub jednostka (PZW) musi posiadać koncesję, która wydaje właściwy wojewoda. Tak, więc by zapewnić całodobową ochronę obiektu/regionu prze 1 patrol składający się tylko z 2 ochroniarzy i dowódcy, potrzebujesz zatrudnić minimum 16 osób. I tego nawet nie zauważysz, bo nie dadzą rady być wszędzie. Powiedz jak chcesz powołać taki organ, nie podnosząc składek.

Przeczytaj na okładce legitymacji członkowskiej, że jako członek jesteś zobowiązany do przeciw działania powstawaniu szkód w mieniu PZW. Przeciwdziałać, nie interweniować narażając swoje rzycie czy zdrowie. Powiadomić odpowiednie władze/organy w przypadku wykrycia działania na szkodę PZW.

PZW podpisuje porozumienia z PSR, Policją, Strażą miejską i leśną o współpracy. W zamian muszą przeznaczyć fundusze…

Wiesz co ma zrobić Prezes koła jak członkowie nic nie robią - PODAĆ SIĘ DO DYMISJI BO MOŻE ZWYCZAJNIE NA TO STANOWISKO SIĘ NIE NADAJE ! Brak poparcia nawet w nic nie robieniu jest chyba najgorszym scenariuszem dla zarządu koła.

Jak on poda się do dymisji to, kto zostanie jak nikt się nie kwapi na to stanowisko? Jak nie będzie władz koła to nie będzie koła. I wtedy po zezwolenie będziesz musiał jeździć do sąsiedniego powiatu czy nawet do okręgu. Brak poparcia, ja bym to raczej nazwał; brakiem współpracy i inicjatywy innych.

Mówisz PZW to twór. Ono jest takim samym tworem jak Ogólno Polskie Stowarzyszenie Działkowców. Tylko, że w tamtym stowarzyszeniu, ludzie chodzą na zebrania, czyny społeczne, debatują o budżecie i inwestycjach, o zwalczaniu przestępczości (wandali, szabrowników itp.), Na takim zebraniu uczestniczy też dzielnicowy lub lego pełnomocnik. Wiem , bo sam jestem członkiem tego stowarzyszenia i jak nie wstawię się na czynie społecznym to płacę karę, opłacam składki i nie krzyczę że zbyt drogo bo wiem na co idą. Są też kary dla tych co zapuszczają swoje działki, a jak to nie wystarcza to są wykluczani ze stowarzyszenia.

Co Ty wypisujesz o łowiskach specjalnych bo członkowie koła działali, zabiegali, chodzili? Są wody którymi koła się opiekują ale do łowisk specjalnych to im duuuuużo brak.

Morze i brak im, co nieco, ale są w lepszym stanie niż pozostałe, bo ludzie dbają o nie, a inni, co mają w d… czyn społeczny, uczestniczenie w zebraniu, płacą niższe składki, nie ruszyli nawet palcem w sprawie tego łowiska, itd. Tylko narzekają, że oni tam łowić nie mogą, a jak ktoś próbuje te łowisko im udostępnić za drobna dopłatą, (która w całości zostanie przeznaczona na te łowisko), buntują się i czują pokrzywdzeni. Nie to oni chcą skrzywdzić ich, żerując na ich pracy i wydatkach finansowych.

(2012/03/14 10:37)

pawelz


Mysle ze dyskusja z Arturem jest o tyle trudna, ze On uwaza ze podstawa ma byc praca spoleczna dzieki ktorej obnizamy koszty naszego hobby. I mialby race gdyby nie pewne ale. Ten system sie sprawdza w malych spolecznosciach, wsrod lokalnych wedkarzy powstaja takie male kola kluby ktore dbaja o swoje i chwala im za to. Ale ten system nie ma szans sprawdzic sie na skale krajowa.
Czym innym jest zagospodarowanie kilkuhektarowego bajorka a czym innym kilkusethektarowego zbiornika zaporowego czy np obwodu Wisly.
Istnie PZW mialoby sens tylko i wylacznie wtedy, gdyby jak to podal kol Artur byly podobne zasady jak w stowarzyszeniu dzialkowcow. Nie przestrzegasz statutu - wynocha.
Ale tak sie nigdy nie stanie i tak naprawde wladzom PZW wcale na tym nie zalezy.
No i niestety - urynkowienie uslugi jaka swiadczy PZW. Poki tego sie nie zrobi, nie ma szans na jakakolwiek poprawe. Artur ciagle pisze o dostepnosci, o cenach, o tym ze ochrona kosztuje itd. Dokladnie tak jest. To wszystko kosztuje i dzwie sie ze swiadom tego czlowiek brnie w teorie, ze nie mozemy tego robi bo cena wzrosnie. Tak wlasnie dziala PZW. Od dupy strony. Najpierw ustala ceny a potem proboje ulepic z g..a bat. A to powinno byc dokladnie odwrotnie. Najpierw ktos powinien ustalic co chcemy osiagnac a potem skalkulowac cene. Ale wlasnie dzieki takim "dzialaczom" jest to nierealne. (2012/03/14 11:03)

Artur z Ketrzyna


Ja oczywiscie z poslizgiem ale odniose sie do wypowiedzi kol Artura i pozostalych.

1) podales wycinek ustawy o stowarzyszeniach, ale chyba nie przeczytales go ze zrozumieniem.
To nie ma zadnego punktu o prowadzeniu dzialalnosci gospodarczej dla niezrzeszonych.
Celowo pogrubilem te ostatnie dwa wyrazy. PZW ma prawo do prowadzenia dzialalnosci gospodarczej, ale dla wszystkich. I wszyscy MUSZA byc traktowani jednakowo (zrzeszeni jak i niezrzeszeni). A to drobna roznica z tym co probojesz nam wmowic.

2) Samoz zalozenie funkcjonowania PZW wg wielu z nas jest skazane na niepowodzenie. Gospodarowanie tak duzym majatkiem i takim obszarem wod, rozwiazywanie tylu problemow (prawnych, gospodarczych, kadrowych , akurat za te ostatnie odpowiada dyrektor okregu - etatowy pracownik) wymaga doswiadczonych i zdolnych ludzi ktorzy maja pojecie o biznesie (wcale nie musza byc wedkarzami - podobnie jak dyrektorzy szpitali nie musza byc lekarzami) i ktorzy beda robili to za godziwe wynagrodzenie. Ale dzieki temu mozna bedzie rozliczyc ich z dzialalnosci i wrazie fuszerki spuscic na kuroniowke. A czym obecnie ryzykuje spoleczny prezes i reszta zarzadu ?. Zrozum, ze jesli wielu z nas nie widzi sensu istnienia w obecnej postaci PZW to czemu mialoby sie w takiej organizacji w jakikolwiek udzielac. Dla mnie to bez sensu, Nie chce isc na jakies zebrania i glosowac za lub przeciw jakiemus tam Henkowi czy Jozkowi, skoro i tak zaden nie nadaje sie na stanowisko. A nie znam osobiscie nikogo kto za darmoche chcialby babrac sie w tym syfie.

3) Piszesz ze rozwiazanie PZW jest sprzeczne z ogolnodostepnoscia lowisk.
A kto mowi ze lowiska maja byc ogolnodostepne ?. Jesli PZW padnie to czesc wod znajdzie sie pod jurysdykcja skarbu Panstwa i bedziesz mial tak jak gdzie indziej - wody ogolnodostepne. Czesc wod (oby jak najwiecej) znajdzie wlascicieli i jesli to beda rybne wody, to mam gdzies ogolnodostepnosc. Wole rybne rzeki koszem odrobiny wysilku i wykonaniu kilku oplat. A po co mi bedzie ogolnodostene lowiska 100 km ode mnie jesli bede glownie "u siebie" a na te kilka kilkanascie wyjazdow dalej jakos sie poswiece i dokonam stosownych oplat (albo nie jesli mnie nie bedzie stac). Wazne ze w wodzie bylyby ryby a nie jak teraz rosliny kijanki i gdzieniegdzie ryba.

adn 1). Działalność, to czynność świadczenia usług na zewnątrz, a nie współpraca członków stowarzyszenia. To znaczy odpłatne udostępnianie swoich dóbr, wykonanie jakiejś pracy dla innych np; odpłatne zorganizowanie zawodów dla nie zrzeszonych (wpisowe na zawody, zezwolenie na połów w w danym akwenie i terminie). Członek kożyszta z dóbr stowarzyszenia po uiszczeniu składek członkowskich, a dopłata do uczestniczenia w zawodach przez członka wymaga uchwały (ponieważ by coś zorganizować trzeba też na to wydać, i jeśli nie wystarcza na to zasoby stowarzyszenia to z kąś trzeba na to wsiąść, bądź poszukać sponsorów).

adn 2). Działalność stowarzyszenia, jest oparta na pracy wszystkich członków, a nie zrzucenie tylko na barki zarządu. Masz obowiązki wynikające ze statusu, zaakceptowałeś go przystępując do stowarzyszenia. jak też masz prawo do kandydowania do władz zarządu, jak też składania wniosków itd. Zegarek nie będzie dobrze chodził jak tryby nie będą współpracować.

adn 3). Wody bedą należeć do skarbu państwa, a kto się nimi zaopiekuje. Przecież nasze państwo nie ma pieniędzy, i nie będą inwestować w nie rentowny biznes, a szybciej sprywatyzują to wszystko. Jak zrobiono z PGR. Tak więc albo będziesz mógł łowić na bezrybnym i zarośniętym bajorku, albo będziesz opłacał większe składki by opłowić na jednym lub liku akwenach. A jak będziesz chciał połowić w innym regionie Polski, to nie będziesz musiał uiścić skromna dopłatę, a wykupić droższe zezwolenia. Droższe bo właściciele łowisk się zrzeszą, i ustalą wyższe składki/opłaty bo zlikwidowany będzie najważniejszy konkurent w postaci PZW (który za grosze udowtępnia tyle łowisk).
Czy prywatne będą bardziej rybne? Nie możesz tego oczekiwać, od wszystkich dzierżawców. Bo oni muszą też utrzymać ten interes, i albo podniosą koszta pozwolenia i wprowadzą dodatkowe opłaty jak właściciel j. Werszminia. Albo będą starali się jak najmniejszym kosztem, wyciągnąć jak najwięcej z danego akwenu. Wyplenią je do cna, a potem oddadzą do skarbu państwa, i będziesz miał ogulno dostępne bezrybne bajoro. Nie licz na to że jakas woda która będzie maiła choć troszkę lepszą kondycję, będzie w skarbie państwa. Bo zawsze znajdzie się chętny to wykorzystać i zarobić na tym. A zapłaci mniej za dzierżawę, bo konkurencja w postaci PZW będzie zlikwidowana.
Zastanów się, które łowiska traci PZW. Właśnie te rybne, bo gościu wyniuchał w tym interes i Przelicytował PZW. A dlaczego? Bo PZW nie ma pieniędzy; bo mamy niskie składki, do nikomu nie chce coś zrobić. Bo prostego wędkarza, obchodzi to by zapłacił jak najmniej i wyrwał z tego jak najwięcej, i do tego nic się nie wysilając.
Nie mówiąc ilu wędkuje bez zezwolenia, a kożystaja z dóbr pozyskanych z naszych składek. A przecież jeśli jednak podeszli do tego jak my uczciwi, płacący składki. Ile więcej funduszy by było w PZW, i na lepsze utrzymanie łowisk też by było stać.
No ci to na pewno, w prywatnych wodach tak nie połowią, bo właściciel jest dobry tylko da tych co płacą mu za usługę, a nie tych co okradają go z dóbr. (2012/03/14 11:14)

pawelz


1) Dzialalnos gospodarcza to dzialalnosc, i usluga wynikajaca z takiej dzialalnosci dotyczy wszystkich, nie tylko wybranych. Caly czas klania sie rozdzial 1 art 6 ustawy o stowarzyszeniach. Oplata inna dla niezrzeszonych to wyraznia szkoda poniesiona z tytulu nieprzynaleznosci do stowarzyszenia.
2) I to jest to co wielu sie nie podoba, a Ci myslacy wiedza, ze ta forma dzialalnosci ma sie nijak do efektywnego gospodarowania. Juz wyzej Ci napisalem, ze w tym systemie, wybieranie jakichkolwiek wladz jest dla mnie czysta glupota. Wiec co wg Ciebie mam zrobic ?. Isc na zebranie i zaproponowac " wypad wszyscy spolecznicy ze stolkow " ?. Sam chyba stwierdzisz ze to niepowazne i kompletnie bez sensu.

3) O tym kto sie zaopiekuje wodami, decydowac maja przetargi i tak skonstruowane umowy, aby nie oplacalo sie wybrac do dna ryb i oddac puste wody. Tu jest pies pogrzebany.
Czemu na calym swiecie wedkarstwo to doskonaly biznes a w Polsce to zakala ?. Moze to nie wina tych wstretnych dzierzawcow a nas samych.
Ilez to razy na tym forum czytalem, ze "nie dam zarobic tym wstretnym prywaciazom. Pojde na puste wody PZW ale Kowalski nie zobaczy ode mnie zlotowki". Przy takim podejciu faktycznie po pol roku zostaje tylko zwinac interes. Na szczescie przy braku PZW juz Ci mali zawistni ludzie nie beda mieli wyboru. Moze wtedy bedzie sie oplacalo prowadzic takie interesy. Oczywiscie cena dniowki nie bedzie wynosila jak teraz srednio 2-3 zl. Bedzie po prostu skalkulowana (koszt utrzymania lowiska + zarobek wlasciciela - to chyba jak najbardziej zrozumiale). A czy bedzie nieuczciwa ?. Rynek zweryfikuje. Poki co wedkarstwo nie jest obowiazkowe i jak ktos przywali za wysokie ceny to pojdzie z torbami. My bez wedkarstwa rok przezyjemy. ale dzierzawca bez nas nie. Czemu to tak trudno zrozumiec. Warunek jeden. Nie powinno byc mu wolno wybrac do dna wody i bezkarnie oddac do skarbu Panstwa.
Ja jestem zdania ze tylko wolny rynek i konkurencja sa w stanie ustabilizowac jakos uslug i cene na odpowiednim poziomie. Poki co mamy monopol PZW i ceny moze i niskie ale jakos uslug zenujaca. (2012/03/14 11:41)

Artur z Ketrzyna


Mysle ze dyskusja z Arturem jest o tyle trudna, ze On uwaza ze podstawa ma byc praca spoleczna dzieki ktorej obnizamy koszty naszego hobby. I mialby race gdyby nie pewne ale. Ten system sie sprawdza w malych spolecznosciach, wsrod lokalnych wedkarzy powstaja takie male kola kluby ktore dbaja o swoje i chwala im za to. Ale ten system nie ma szans sprawdzic sie na skale krajowa.
Czym innym jest zagospodarowanie kilkuhektarowego bajorka a czym innym kilkusethektarowego zbiornika zaporowego czy np obwodu Wisly.
Istnie PZW mialoby sens tylko i wylacznie wtedy, gdyby jak to podal kol Artur byly podobne zasady jak w stowarzyszeniu dzialkowcow. Nie przestrzegasz statutu - wynocha.
Ale tak sie nigdy nie stanie i tak naprawde wladzom PZW wcale na tym nie zalezy.
No i niestety - urynkowienie uslugi jaka swiadczy PZW. Poki tego sie nie zrobi, nie ma szans na jakakolwiek poprawe. Artur ciagle pisze o dostepnosci, o cenach, o tym ze ochrona kosztuje itd. Dokladnie tak jest. To wszystko kosztuje i dzwie sie ze swiadom tego czlowiek brnie w teorie, ze nie mozemy tego robi bo cena wzrosnie. Tak wlasnie dziala PZW. Od dupy strony. Najpierw ustala ceny a potem proboje ulepic z g..a bat. A to powinno byc dokladnie odwrotnie. Najpierw ktos powinien ustalic co chcemy osiagnac a potem skalkulowac cene. Ale wlasnie dzieki takim "dzialaczom" jest to nierealne.

Kiedyś jak nie uczestniczyłeś w pracach społecznych, bo może nie chciałeś. Płaciłeś karę, a te pieniądze władze koła mogły przeznaczyć na prywatnego pracownika który wykona za ciebie tą usługę, bądź przeznaczyć na kontenery na śmieci i td.
PZW, dzieląc się na okręgi w tym systemie jaki teraz jest. Dało właśnie Ci taka możliwość, by twoje składki szły na łowiska w twoim okręgu. Bo tak szły do wspólnego gara, i były dzielone po równo między okręgi. I na tym traciły te w których było więcej członków, bo ich pieniążki szły gdzie indziej. Dlatego powstał bunt, i mamy właśnie taki podział.
Wy jako członkowie koła możecie się zaopiekować jednym lub kilkoma akwenami. Tylko do tego jest potrzebna inicjatywa członków i odpowiednia uchwała. Uchwałą podnosicie sobie składki, bądź uchwalacie składkę wewnętrzną na zagospodarowanie tych łowisk. Na mocy uchwały w okręgu że dane łowisko należy do tego koła, wy jesteście ich gospodarzem i wy o nie dbacie, jak też za pomocą porozumienia udostępniacie członkom innym kół, i w tym porozumieniu ustalacie zasady na jakich udostępniacie to specjalne łowisko.
Jako członkowie tego koła możecie też je ustalić samorządną jednostką PZW podległą ZG PZW. Przekształcić je w pożytku publicznego i przekazywać 1% swojego podatku. Ale cóż nic samo się nie zrobi.
Mówisz że działa od dupy strony, bo nie podnosi składek. Tak, to pomyśl ilu odejdzie jak podniosą składki, bo mają zarobki poniżej najniższej krajowej i nie będzie ich stać. Popatrz nad swoim łowiskiem ilu nie płaci składek, nie wykupuje zezwoleń jako niezrzeszony, a korzysta z dóbr? Wystarczyło by żeby oni jako członkowie uiścili te nawet najniższe składki, a o ile wzrósł by budżet danego koła.
Chcąc dyskutować na temat Stowarzyszenia/organizacji jakim jest PZW, najpierw trzeba zapoznać się z przepisami dotyczącymi działalności takich organizacji jak i treścią statutu i uchwał danej organizacji. Uchwały powołują członkowie stowarzyszenia na walnym zebraniu.
Ja mam, pojęcie na jakich zasadach działają stowarzyszenia. Bo zam jestem założycielem jednego, jak i członkiem 2 innych. Tak więc musiałem się zapoznać z przepisami i wraz z kolegami opracować własne wewnętrzne, zgodne z prawem. A jeśli wątpisz w to co mówię zajrzyj na forum, i tam znajdziesz dokument o tym mówiący. (2012/03/14 11:41)

kawiorek


Zastanów się, które łowiska traci PZW. Właśnie te rybne, bo gościu wyniuchał w tym interes i Przelicytował PZW. A dlaczego? Bo PZW nie ma pieniędzy; bo mamy niskie składki, do nikomu nie chce coś zrobić. Bo prostego wędkarza, obchodzi to by zapłacił jak najmniej i wyrwał z tego jak najwięcej, i do tego nic się nie wysilając.
Nie mówiąc ilu wędkuje bez zezwolenia, a kożystaja z dóbr pozyskanych z naszych składek. A przecież jeśli jednak podeszli do tego jak my uczciwi, płacący składki. Ile więcej funduszy by było w PZW, i na lepsze utrzymanie łowisk też by było stać.
No ci to na pewno, w prywatnych wodach tak nie połowią, bo właściciel jest dobry tylko da tych co płacą

Cos tu sie zagalopowales nie do konca rozumie Twoje wywody.
PZW traci lowiska na rzecz aktualnych dzialaczy lub bylych i podstawionych klientow bo najlepiej wiedza gdzie mozna wycisnac kase.
OJ  zle mi to pachnie kol.Arturze .Ogladales program PANSTWO W PANSTWIE 100ha to masz odpowiedz na wygrywanie przetargow na wodę  bo jest jeszcze panstwowa w odruznieniu od hektarow prywatnych .
A co do pieniedzy PZW bo niska skladka to w interesie jest miec mniej wody a skladke poniesc.
Ale nie wiem czy to jest zrozumiale dla wiekszosci wypowiadajacych sie  i Ciebie
(2012/03/14 11:57)

pawelz


Artur, nie mam sily juz dalej pisac. Odniose sie juz tylko do jednej kwestii. Ceny.
Racjonalne gospodarowanie nie polega na tym, aby jak najwieksza ilosc osob bylo stac ale na tym aby jakosc uslugi bilansowala sie z kosztami. Wiec albo mamy marna usluge i niskie koszty, albo usluge jaka oczekujemy, ale i koszty wieksze.
Czy Ty majac np stragan na targu, wiedzac ze ludzie okradaja Cie z np. bananow, obizysz ich cene np do 50 gr (bo lepiej jak zaplaca 50 gr niz mieliby krasc) czy lepiej zabezpieczysz towar.
Ty proponujesz to pierwsze. Czy na pewno tak bys sie zachowal majac wlasna firme ? Jakos w to nie wierze.
Wilk jakos nie obniza cen dniowki na Wisle bo klusuja, tylko sciga klusoli. (2012/03/14 11:59)

Artur z Ketrzyna


1) Dzialalnos gospodarcza to dzialalnosc, i usluga wynikajaca z takiej dzialalnosci dotyczy wszystkich, nie tylko wybranych. Caly czas klania sie rozdzial 1 art 6 ustawy o stowarzyszeniach. Oplata inna dla niezrzeszonych to wyraznia szkoda poniesiona z tytulu nieprzynaleznosci do stowarzyszenia.
.

Nie myl też fundacji ze stowarzyszeniem. Stowarzyszenie może ci coś zafundować, ale nie musi.
Bobra. Jesteś jedno osobową firmą budowlaną, twój majątek to twoje mieszkanie, samochód. Ty jako właściciel tych dóbr inwestujesz w materiał budowlany i części do samochodu -to twoja składka członkosta. Sam wykonujesz remont mieszkania i samochodu - to twoja praca społeczna.
Przychodzi sąsiadka, i chce być jej wyremontował mieszkanie. Da ci materiał a za robociznę już nie, będziesz zadowolony? Przyjdzie sąsiadka i powie żebyś ją woził do pracy. Jako że nie jest współwłaścicielem samochodu, da ci tylko na paliwo i to tylko swoją część, bo ty też jedziesz. Ty jako właściciel remontujesz ten samochód, ubezpieczasz go, ponosisz koszta i bedziesz kogoś obcego woził za frii. Jeśli uważasz że wożenie obcej osoby po kosztach paliwa jest fer, to zaproponuj to taksówkarzowi.
Podwiezienie żony do pracy to jest współpraca między członkami rodziny, i korzystanie ze wspólnego dobra. Zaś podwiezienie innej osoby, wypożyczenie swego sprzętu innej osobie z poza rodziny to już świadczenie usługi.
Nie myl pojęcia, inwestycji we własne dobro, ze świadczeniem usług. Bo jeśli jesteś członkiem stowarzyszenia to tak jak byś w danym momencie był też właścicielem dóbr stowarzyszenia, a członkowie to fundusze na utrzymanie dobra, a praca społeczna na rzecz tego stowarzyszenia to dbanie o dobro stowarzyszenia.
I skończ udowadniać ojcu że nie umie dzieci robić, jak też że nie ma pojęcia jak to się robi prawidłowo. I że inne dzieci to też moje, i tak samo mam o nie dbać.
(2012/03/14 12:30)

JKarp


CześćTeż nie mam siły ani czasu na takie przekomarzanie się.Cena=JakośćJakość=CenaTy się cieszysz, że za niewielkie pieniądze masz tyle łowisk.Całe zło upatrujesz w braku pracy szarego członka PZW na jego rzecz.Momentami wcale Cię nie rozumiem i nie wiem co piernik do wiatraka."Przeczytaj na okładce legitymacji członkowskiej, że jako członek jesteś zobowiązany do przeciw działania powstawaniu szkód w mieniu PZW. Przeciwdziałać, nie interweniować narażając swoje rzycie czy zdrowie. Powiadomić odpowiednie władze/organy w przypadku wykrycia działania na szkodę PZW."To powyżej jako przykład bo ja nigdzie nie powiedziałem, że trzeba się szarpać z kłusolami.Nie słyszałem też o jakiś porozumieniach podpisanymi przez PZW z PSR, POLICJĄ ITD No chyba, że do tego zestawienia dojdzie pani z Henia z zieleniaka bo tylko ona jeszcze została nie wymieniona, ze może kontrolować wędkarza.A co to za twór to WSO? Czy ja chcę coś powołać? Ja słyszałem tylko o służbie ochrony mienia PZW - JAKO PRACOWNIKACH ETATOWYCH. Piszesz, ze jest ich mało i dlatego ich nie widać. Ale mnie to nie interesuje - biorą kasę i mają być w terenie.Rafał ma rację - tam gdzie jest ryba PZW zostało wypstrykane.Twój argument dotyczący Stowarzyszenia Okoń wydaje się być w tej sytuacji śmieszny. Ile liczy członków i ile lat już działa Stowarzyszenie? No znajomość przepisów o stowarzyszeniach jest koronnym argumentem. Znam ja takie wypowiedzi :-) Ja wiem bo ja jestem ... hm... Ileż razy okazywało się, że rozmijali się z prawdą...Jak na razie ani razu nie odpowiedziałeś mi na zadane pytania.Jedyny argument to " praca społeczna ".JK
(2012/03/14 12:47)

pawelz


1) Dzialalnos gospodarcza to dzialalnosc, i usluga wynikajaca z takiej dzialalnosci dotyczy wszystkich, nie tylko wybranych. Caly czas klania sie rozdzial 1 art 6 ustawy o stowarzyszeniach. Oplata inna dla niezrzeszonych to wyraznia szkoda poniesiona z tytulu nieprzynaleznosci do stowarzyszenia.
.

Nie myl też fundacji ze stowarzyszeniem. Stowarzyszenie może ci coś zafundować, ale nie musi.
Bobra. Jesteś jedno osobową firmą budowlaną, twój majątek to twoje mieszkanie, samochód. Ty jako właściciel tych dóbr inwestujesz w materiał budowlany i części do samochodu -to twoja składka członkosta. Sam wykonujesz remont mieszkania i samochodu - to twoja praca społeczna.
Przychodzi sąsiadka, i chce być jej wyremontował mieszkanie. Da ci materiał a za robociznę już nie, będziesz zadowolony? Przyjdzie sąsiadka i powie żebyś ją woził do pracy. Jako że nie jest współwłaścicielem samochodu, da ci tylko na paliwo i to tylko swoją część, bo ty też jedziesz. Ty jako właściciel remontujesz ten samochód, ubezpieczasz go, ponosisz koszta i bedziesz kogoś obcego woził za frii. Jeśli uważasz że wożenie obcej osoby po kosztach paliwa jest fer, to zaproponuj to taksówkarzowi.
Podwiezienie żony do pracy to jest współpraca między członkami rodziny, i korzystanie ze wspólnego dobra. Zaś podwiezienie innej osoby, wypożyczenie swego sprzętu innej osobie z poza rodziny to już świadczenie usługi.
Nie myl pojęcia, inwestycji we własne dobro, ze świadczeniem usług. Bo jeśli jesteś członkiem stowarzyszenia to tak jak byś w danym momencie był też właścicielem dóbr stowarzyszenia, a członkowie to fundusze na utrzymanie dobra, a praca społeczna na rzecz tego stowarzyszenia to dbanie o dobro stowarzyszenia.
I skończ udowadniać ojcu że nie umie dzieci robić, jak też że nie ma pojęcia jak to się robi prawidłowo. I że inne dzieci to też moje, i tak samo mam o nie dbać.

Nie porownuj stowarzyszenia do firmy!!!. Gdyby PZW bylo firma (nawet nonprofit) mogloby ustalac ceny i oplaty jakie by im sie tylko podobalo. Mogliby kasowac kogo chca, za ile chca. Dawac rabaty, znizki itp. Ale nie jako stowarzyszenie. Odnosze wrazenie ze tego nie rozumiesz.
Zrozum, ze zakladajac stowarzyszenia, masz w zwiazku z tym pewne prawa (jakie nie maja firmy) ale i pewne obowiazki i ograniczenia (jakim firmy nie podlegaja). (2012/03/14 13:10)

JOPEK1971


1) Dzialalnos gospodarcza to dzialalnosc, i usluga wynikajaca z takiej dzialalnosci dotyczy wszystkich, nie tylko wybranych. Caly czas klania sie rozdzial 1 art 6 ustawy o stowarzyszeniach. Oplata inna dla niezrzeszonych to wyraznia szkoda poniesiona z tytulu nieprzynaleznosci do stowarzyszenia.
2) I to jest to co wielu sie nie podoba, a Ci myslacy wiedza, ze ta forma dzialalnosci ma sie nijak do efektywnego gospodarowania. Juz wyzej Ci napisalem, ze w tym systemie, wybieranie jakichkolwiek wladz jest dla mnie czysta glupota. Wiec co wg Ciebie mam zrobic ?. Isc na zebranie i zaproponowac " wypad wszyscy spolecznicy ze stolkow " ?. Sam chyba stwierdzisz ze to niepowazne i kompletnie bez sensu.

3) O tym kto sie zaopiekuje wodami, decydowac maja przetargi i tak skonstruowane umowy, aby nie oplacalo sie wybrac do dna ryb i oddac puste wody. Tu jest pies pogrzebany.
Czemu na calym swiecie wedkarstwo to doskonaly biznes a w Polsce to zakala ?. Moze to nie wina tych wstretnych dzierzawcow a nas samych.
Ilez to razy na tym forum czytalem, ze "nie dam zarobic tym wstretnym prywaciazom. Pojde na puste wody PZW ale Kowalski nie zobaczy ode mnie zlotowki". Przy takim podejciu faktycznie po pol roku zostaje tylko zwinac interes. Na szczescie przy braku PZW juz Ci mali zawistni ludzie nie beda mieli wyboru. Moze wtedy bedzie sie oplacalo prowadzic takie interesy. Oczywiscie cena dniowki nie bedzie wynosila jak teraz srednio 2-3 zl. Bedzie po prostu skalkulowana (koszt utrzymania lowiska + zarobek wlasciciela - to chyba jak najbardziej zrozumiale). A czy bedzie nieuczciwa ?. Rynek zweryfikuje. Poki co wedkarstwo nie jest obowiazkowe i jak ktos przywali za wysokie ceny to pojdzie z torbami. My bez wedkarstwa rok przezyjemy. ale dzierzawca bez nas nie. Czemu to tak trudno zrozumiec. Warunek jeden. Nie powinno byc mu wolno wybrac do dna wody i bezkarnie oddac do skarbu Panstwa.
Ja jestem zdania ze tylko wolny rynek i konkurencja sa w stanie ustabilizowac jakos uslug i cene na odpowiednim poziomie. Poki co mamy monopol PZW i ceny moze i niskie ale jakos uslug zenujaca.

Na Włocławskim odcinku Wisły jest Konkurent pzw,niestety ale za chwilę będą tam tylko pływac cierniki i patyki,prawo odnośnie gospodarowania wodami jest żenujące,wydzierżawia się wody ludziom którzy mają gdzieś operaty,po kilku latach eksploatacji danej wody gościowi odbierana jest woda,ale niestety pusta bez żadnych konsekwencji dla ów gościa.  (2012/03/14 13:28)

pawelz


No i wlasnie to jest caly problem w naszym kraju. Niestety, mimo ze Drzewiecki nie jest moim idolem, musze mu przyznac racje: "Polska to dziki kraj" (2012/03/14 13:45)

Artur z Ketrzyna




Nie porownuj stowarzyszenia do firmy!!!. Gdyby PZW bylo firma (nawet nonprofit) mogloby ustalac ceny i oplaty jakie by im sie tylko podobalo. Mogliby kasowac kogo chca, za ile chca. Dawac rabaty, znizki itp. Ale nie jako stowarzyszenie. Odnosze wrazenie ze tego nie rozumiesz.
Zrozum, ze zakladajac stowarzyszenia, masz w zwiazku z tym pewne prawa (jakie nie maja firmy) ale i pewne obowiazki i ograniczenia (jakim firmy nie podlegaja).


Najpierw, poznaj czym jest PZW, a dopiero porównuj je do normalnego stowarzyszenia. Polski Związek Wędkarski. Jest to Zrzeszenie ludzi lubujących wędkarstwo, działa na zasadzie jak stowarzyszenie, ale jest też organizacją sportową. Pamiętaj jedno że każde zrzeszenie ma status, i on został zatwierdzony przez sąd. To znaczy że to co robią zgodnie ze swoim tatutem, robią to zgodnie z prawem.
Nie podoba ci się w nim to jak prawo mówi, nikt nie może ci zabronić odejść, jak też nikt nie nakazuje ci do niego przynależeć. My bez ciebie, sobie poradzimy...
Załóż swoje i rządź tak jak ty to mówisz, równo uprawnieniem. Ciekawe czy członkowie twego stowarzyszenia zgodzili by się na takie równo uprawnienie.
Idź do prawnika i zapytaj czym się różni, składka członkowska, od świadczenia usług.

Ja swoje już powiedziałem, i więcej  nie będę tłumaczył. (2012/03/14 18:20)

eliot


Ze statutem powiadasz
1
Polski Związek Wędkarski, w skrócie PZW, zwany dalej Związkiem, jest dobrowolnym,
samorządnym stowarzyszeniem miłośników wędkarstwa i sportu wędkarskiego, kontynuatorem
tradycji zorganizowanego wędkarstwa w Polsce.

§ 5
1. Związek opiera działalność na pracy społecznej swych członków, a do prowadzenia spraw
może tworzyć biura i jednostki gospodarcze oraz zatrudniać pracowników.


Ilu członków 1% czy 5% pracy społecznej swych członków

Jest do dupy  bo każdy tylko narzeka i nic nie robi  .Zapłaciłem i  tyle tu sie kończy  łączność ze Związkiem .
8) wnosić składkę członkowską nie później niż do 30 kwietnia każdego roku.

Członek Związku ma obowiązek:
1) przestrzegać postanowień Statutu, regulaminów i uchwał władz Związku

Sami  rozp....... ten związek  swoim nieróbstwem (2012/03/14 18:54)