Nie zabijam, I do not kill

/ 177 odpowiedzi / 74 zdjęć
obcy91


Ile mięsa się zmarnowało........

Gratulacje postawy! Brać przykład z kolegi! (2013/11/15 12:40)

Grzesiek75


A ile taki sum potrafi narobić spustoszenia w zbiorniku, polecam smażone paluszki z suma pycha. (2013/11/15 12:44)

centrogres


Największe szkodniki to ludzie, zabijają wszystko, sum zabija tyle ile zje. (2013/11/15 12:47)

JKarp


Szkoda Artur, że fotek nie wstawiłeś do naszej zamkniętej grupy. Obyło by się bez zbędnych komentarzy. Skoro ktoś ma prawo zabrać rybę to i ktoś ma prawo ją wypuścić. Tylko.... zanim ją wypuści lub skonsumuje trzeba ją złowić i to jest ten malutki niuansik w tej całej zabawie. Można tysiąc razy pisać, że dalej wypuszczajcie to ja będę miał co łowić tylko jak napisałem najpierw wyniki a potem dopiero patelnia ;-)
JK (2013/11/15 12:51)

Grzesiek75


wysłano: 2013/11/15 12:47


centrogres
Największe szkodniki to ludzie, zabijają wszystko, sum zabija tyle ile zje.
 
Oczywiście że zabije tyle ile zje, a ile zabije i jakie gatunki najlepiej mu smakują napewno wiesz. wędkarze chą łowić różne gatunki ryb nie tylko sumyi dlatego potrzebna jest selekcja szczególnie jeśli chodzi o suma, oczywiście chodzi mi o te mniejsze zbiorniki wodne typu jeziora.
(2013/11/15 12:59)

matip52


Po zobaczeniu tych zdjęć mój dziadek dostałby zawału serca :) On żadnej rybie nie przepuści, ale już nad tym pracuję :D (2013/11/15 14:12)

ryukon1975


A u mnie za zabicie suma  płacą, może nikt nie robi zdjęć ale wali w łeb i jest zadowolony. (2013/11/15 15:46)

centrogres


wysłano: 2013/11/15 12:47


centrogres
Największe szkodniki to ludzie, zabijają wszystko, sum zabija tyle ile zje.
 
Oczywiście że zabije tyle ile zje, a ile zabije i jakie gatunki najlepiej mu smakują napewno wiesz. wędkarze chą łowić różne gatunki ryb nie tylko sumyi dlatego potrzebna jest selekcja szczególnie jeśli chodzi o suma, oczywiście chodzi mi o te mniejsze zbiorniki wodne typu jeziora.

Kolego nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz,od wieków sum bytuje w naszych wodach, zawsze była naturalna selekcja (ryby chore, słabsze genetycznie itp.) zostawały ryby najmocniejsze genetycznie, których rozród zapewniał dobry narybek.Ludzie wyczyszczą wodę ze wszystkiego co się rusza.Tematem jest "nie zabijam" z tego co czytam ciebie on na pewno nie dotyczy










(2013/11/15 16:39)

ryukon1975


O jakiej naturze mówimy ? PZW utrzymuje tylko sztuczne zbiorniki w większości małe do 10 ha na takiej wodzie 3-4 duże sumy zeżrą wszystko a wtedy łowiący ryby  mniejsze poproszą o ich "odstrzał". :) 

(2013/11/15 16:44)

ryukon1975


Dodam że szanuję sumy jak i każde inne ryby tyko wszystko jest dobrze do czasu kiedy człowiek nie zwyrodni sprawy. (2013/11/15 17:08)

Bernard51


Największe szkodniki to ludzie, zabijają wszystko, sum zabija tyle ile zje.

A ile ten sum zje w ciągu doby, a jaki drapieżnik zje suma małego?
W ciągu mojego stażu wędkarskiego (ponad 45 lat) nie spotkałem drapieżnika który by miał w bebechach nawet małego suma, więc jaka to jest rozmowa o równowadze w przyrodzie.
Jest to zabójca który nie oszczędzi nic co wokół niego się porusza w wodzie a rozmnaża się bardzo szybko i z czasem dominuje tylko on w akwenie. (2013/11/15 18:06)

centrogres


Największe szkodniki to ludzie, zabijają wszystko, sum zabija tyle ile zje.

A ile ten sum zje w ciągu doby, a jaki drapieżnik zje suma małego?
W ciągu mojego stażu wędkarskiego (ponad 45 lat) nie spotkałem drapieżnika który by miał w bebechach nawet małego suma, więc jaka to jest rozmowa o równowadze w przyrodzie.
Jest to zabójca który nie oszczędzi nic co wokół niego się porusza w wodzie a rozmnaża się bardzo szybko i z czasem dominuje tylko on w akwenie.

Właśnie, nie dziwcie się później że nie ma co łowić jak co drugi post jest o zabijaniu wszystkiego co do wody nie ucieknie, natury nie oszukamy, w każdej hierarchii 
jest król, moja decyzja jest o uwalnianiu złowionego suma. (2013/11/15 18:36)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

jacenty75


Bernardzie, tak dodam tylko na marginesie, ze mój staż wędkarski jest dużo mniejszy ale raz na jesieni złapałem na Wiśle na spinning szczupaka (zdjęcie w mojej galerii) któremu z pyska wystawał ogon całkiem świeżego sumka. (2013/11/15 18:38)

ryukon1975


Twoja decyzja może taka być ale decyzja gospodarza który wewali do wody dwie tony karpia będzie inna bo dwa sumy na dziesięciu hektarach mu tego karpia wytną i komercja padnie.:)

Takie są fakty i nie zmienisz tego. Ja też nie choćbym chciał. PZW =kasa i nic więcej.

(2013/11/15 18:46)

centrogres


Nadal nie rozumiecie przesłania, niech każdy zajmie się sobą, a poprawa stanu ryb będzie widoczna, jak będziemy myśleli takimi kategoriami za kilka lat w pl nie złowisz nawet płotki, nie chodzi tu tylko o króla naszych wód, musimy uwalniać duże okazy każdego gatunku.Nie jestem przeciwnikiem tych kolegów którzy zabierają złowione ryby ale muszą zabierać tyle ile skonsumują. (2013/11/15 18:59)

ryukon1975


Rozumie i tak robię od lat dlatego z roku na rok łowię większe ryby łowiąc na jednej wodzie oby tylko gospodarka PZW tu nie weszła i mi nie przeszkodziła. (2013/11/15 19:12)

adamoso123


Właśnie chodzi o to ,żeby uwalniać duże osobniki każdego gatunku , między innymi dlatego ,że jest z nich ikra. Ale co do brania i wypuszczania ryb. To zawsze będzie trudno. Jest za dużo czynników negatywnych.Mięsiarze nie są nawet połową. Wpływają na to:
-kłusownicy
-rybacy
-mięsiarze 
-korupcja w PZW
-rolnicy(nawozy spływające z pól itp.)

Wędkarze ,którzy wypuszczają ryby są mniejszością i możemy tylko minimalnie spowolnić proces wyniszczania naszych wód.
Starsi wędkarze jeszcze pamiętają jak zaledwie 10-15 lat temu można było przez jedną noc na Wiśle złowić kilka sandaczy i sumów. A leszcze wypuszczało się do wody ,traktowano praktycznie jak chwasty. Teraz można złowić co najwyżej dużego bolenia. Owszem duże ryby się zdarzają , ale są rzadkością.  (2013/11/15 20:02)

ryukon1975


Właśnie chodzi o to ,żeby uwalniać duże osobniki każdego gatunku , między innymi dlatego ,że jest z nich ikra. Ale co do brania i wypuszczania ryb. To zawsze będzie trudno. Jest za dużo czynników negatywnych.Mięsiarze nie są nawet połową. Wpływają na to:
-kłusownicy- na wodach PZW możesz wszystko i wszyscy to wiedzą
-rybacy- funkcjonują na głównych wodach i zimowiskach gdzie spływają ryby z dorzeczy np. na Wisłę i tam tępią ryby za pozwoleniem zarządów zw
-mięsiarze 
-korupcja w PZW
-rolnicy(nawozy spływające z pól itp.)

Wędkarze ,którzy wypuszczają ryby są mniejszością i możemy tylko minimalnie spowolnić proces wyniszczania naszych wód.
Starsi wędkarze jeszcze pamiętają jak zaledwie 10-15 lat temu można było przez jedną noc na Wiśle złowić kilka sandaczy i sumów. A leszcze wypuszczało się do wody ,traktowano praktycznie jak chwasty. Teraz można złowić co najwyżej dużego bolenia. Owszem duże ryby się zdarzają , ale są rzadkością. 
(2013/11/15 20:12)

majes1973


To jedynie te  ryby zabiły pescydyty z tych pól.Jak 15-lat temu do domu przywoziło się po 15 węgorzy nikomu nie potrzebnych i jaziaków,kleni po2,5 kilo to teraz ola BOGA,gdzie te ryby? Odpowiadam,proste w rybnym.

(2013/11/15 20:42)

Bernard51


Nadal nie rozumiecie przesłania, niech każdy zajmie się sobą, a poprawa stanu ryb będzie widoczna, jak będziemy myśleli takimi kategoriami za kilka lat w pl nie złowisz nawet płotki, nie chodzi tu tylko o króla naszych wód, musimy uwalniać duże okazy każdego gatunku.Nie jestem przeciwnikiem tych kolegów którzy zabierają złowione ryby ale muszą zabierać tyle ile skonsumują.


Tu w 100% sie zgadzam każdy niech robi co uważa za słuszne byle w granicach przepisów.
Też nie zabieram wszystkich ryb,ile przewiduje limit, ale z tych smaczniejszych zawsze coś biorę aby zjeść świeża rybkę nawet nad wodą jak mam ochotę. Nie mam nic przeciwko tym co wypuszczają nie tylko na portalu, ale znam spiningistę (nie pierwszej młodości) który głosił wszem że wszystko wypuszcza, aż przyfilowano go wieczorem jak sandaczyka 47 włożył do torby na ramieniu i PSR go sprawdziła.

Bernardzie, tak dodam tylko na marginesie, ze mój staż wędkarski jest dużo mniejszy ale raz na jesieni złapałem na Wiśle na spinning szczupaka (zdjęcie w mojej galerii) któremu z pyska wystawał ogon całkiem świeżego sumka.

Jacku miałeś to szczęście, ja z takim przypadkiem sie nie spotkałem, na pewno "kolec"utkwił mu w pysku lub przełyku i tak z nim pływał? (2013/11/16 04:39)