(2013/11/15 12:29)
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
wysłano: 2013/11/15 12:47 | ||
---|---|---|
centrogres Największe szkodniki to ludzie, zabijają wszystko, sum zabija tyle ile zje. Oczywiście że zabije tyle ile zje, a ile zabije i jakie gatunki najlepiej mu smakują napewno wiesz. wędkarze chą łowić różne gatunki ryb nie tylko sumyi dlatego potrzebna jest selekcja szczególnie jeśli chodzi o suma, oczywiście chodzi mi o te mniejsze zbiorniki wodne typu jeziora. |
(2013/11/15 16:39)
wysłano: 2013/11/15 12:47
centrogresNajwiększe szkodniki to ludzie, zabijają wszystko, sum zabija tyle ile zje.Oczywiście że zabije tyle ile zje, a ile zabije i jakie gatunki najlepiej mu smakują napewno wiesz. wędkarze chą łowić różne gatunki ryb nie tylko sumyi dlatego potrzebna jest selekcja szczególnie jeśli chodzi o suma, oczywiście chodzi mi o te mniejsze zbiorniki wodne typu jeziora.Kolego nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz,od wieków sum bytuje w naszych wodach, zawsze była naturalna selekcja (ryby chore, słabsze genetycznie itp.) zostawały ryby najmocniejsze genetycznie, których rozród zapewniał dobry narybek.Ludzie wyczyszczą wodę ze wszystkiego co się rusza.Tematem jest "nie zabijam" z tego co czytam ciebie on na pewno nie dotyczy
O jakiej naturze mówimy ? PZW utrzymuje tylko sztuczne zbiorniki w większości małe do 10 ha na takiej wodzie 3-4 duże sumy zeżrą wszystko a wtedy łowiący ryby mniejsze poproszą o ich "odstrzał". :)
(2013/11/15 16:44)Największe szkodniki to ludzie, zabijają wszystko, sum zabija tyle ile zje.
A ile ten sum zje w ciągu doby, a jaki drapieżnik zje suma małego?
W ciągu mojego stażu wędkarskiego (ponad 45 lat) nie spotkałem drapieżnika który by miał w bebechach nawet małego suma, więc jaka to jest rozmowa o równowadze w przyrodzie.
Jest to zabójca który nie oszczędzi nic co wokół niego się porusza w wodzie a rozmnaża się bardzo szybko i z czasem dominuje tylko on w akwenie.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Twoja decyzja może taka być ale decyzja gospodarza który wewali do wody dwie tony karpia będzie inna bo dwa sumy na dziesięciu hektarach mu tego karpia wytną i komercja padnie.:)
Takie są fakty i nie zmienisz tego. Ja też nie choćbym chciał. PZW =kasa i nic więcej.
(2013/11/15 18:46)Właśnie chodzi o to ,żeby uwalniać duże osobniki każdego gatunku , między innymi dlatego ,że jest z nich ikra. Ale co do brania i wypuszczania ryb. To zawsze będzie trudno. Jest za dużo czynników negatywnych.Mięsiarze nie są nawet połową. Wpływają na to:(2013/11/15 20:12)
-kłusownicy- na wodach PZW możesz wszystko i wszyscy to wiedzą
-rybacy- funkcjonują na głównych wodach i zimowiskach gdzie spływają ryby z dorzeczy np. na Wisłę i tam tępią ryby za pozwoleniem zarządów zw
-mięsiarze
-korupcja w PZW
-rolnicy(nawozy spływające z pól itp.)
Wędkarze ,którzy wypuszczają ryby są mniejszością i możemy tylko minimalnie spowolnić proces wyniszczania naszych wód.
Starsi wędkarze jeszcze pamiętają jak zaledwie 10-15 lat temu można było przez jedną noc na Wiśle złowić kilka sandaczy i sumów. A leszcze wypuszczało się do wody ,traktowano praktycznie jak chwasty. Teraz można złowić co najwyżej dużego bolenia. Owszem duże ryby się zdarzają , ale są rzadkością.
To jedynie te ryby zabiły pescydyty z tych pól.Jak 15-lat temu do domu przywoziło się po 15 węgorzy nikomu nie potrzebnych i jaziaków,kleni po2,5 kilo to teraz ola BOGA,gdzie te ryby? Odpowiadam,proste w rybnym.
(2013/11/15 20:42)Nadal nie rozumiecie przesłania, niech każdy zajmie się sobą, a poprawa stanu ryb będzie widoczna, jak będziemy myśleli takimi kategoriami za kilka lat w pl nie złowisz nawet płotki, nie chodzi tu tylko o króla naszych wód, musimy uwalniać duże okazy każdego gatunku.Nie jestem przeciwnikiem tych kolegów którzy zabierają złowione ryby ale muszą zabierać tyle ile skonsumują.