Akurat w mojej okolicy (Wisła, Góra Kalwaria) szczupaka jest sporo. W miejscach w których ja łowię złowienie kilku szczupaczków podczas jednego dnia spiningowania (przy dniu dobrego żerowania) nie stanowi problemu. Jednak 80% złowionych ryb to sztuki niewymarowe, takie 35-45 cm. Ja je oczywiście wypuszczam, ale ilu jest "wędkarzy" którzy takiemu szczupakowi dają w łeb i na patelnie? Jak obserwuję środowisko wędkarskie, to większość braci wędkarskiej właśnie tak robi. I nie chodzi tylko o emerytów czy ludzi starszej daty, ale także o ludzi młodych , 35-40 letnich. Taka polska głupia natura.
Spotkałem ostatnio na rybach znajomych kolesi, chwalili mi się złowionymi kleniami i pokazywali zdjęcia. Śliczne rybki, jednego dnia złowili 3 kleniaki pow.1 kg. Zgadnijcie co się z nimi stało. Mięso co prawda nie dobre, samice przed tarłem już wypchane ikrą, ale co tam. Co na haku to w plecaku.
pozdro dla kumatych
A mnie martwi jeszcze to, że poza wymiarami mało kto przestrzega okresów i na dodatek jawwnie chwalą się szczupakami czy sandaczami złowionymi zimą lub wczesną wiosną. (2011/05/02 09:06)