Nie uwierzycie co złapałem na spining
utworzono: 2010/10/21 22:12
Nie uwierzycie co złapałem na spining,,, pochwalcie się czy zdarzyło się Wam coś podobnego
[2010-10-21 22:12]
A ja złowiłem wedke z kołowortkiem ale lerzała w wodzie chyba z 2 lata taka zasyfiona ;] [2010-10-21 22:34]
Hehe a co wleciała do wody?:D .. to był jakis stary kaktus .. Okumy chyba . a kołowrotek jakis ruski ;P [2010-10-21 23:05]
Szkoda że mój temat w hydeparku , zanikł :D , był poświęcony właśnie takim wyłowionym przedmiotom .Ludzie mają naprawde przeróżne przygody :)
[2010-10-22 09:36]
ja złowiłem raka pręgowanego na kopytko , dostał prosto w odwłok , nawet dałem posta ze zdjęciem..... a i małże trafiłem...
[2010-10-22 10:45]
na zwirowni w Pilcach siatke klusoli na wobka przychaczylem... prawie do mordobicia nie doszlo. Wedkarstwo to sport extremalny..he,he [2010-10-22 10:49]
ja złowiłem na spining raka , mnóstwo małży , koszyk na zanęty i wiele innych rzeczy , a przygodę z wędkarstwem dopiero zaczynam , więc ciekawe co jeszcze wyciągnę , może płetwonurka ?
[2010-10-22 11:05]
Kol. Kopex2, osobiście też miałem takie połowy na spina!:)
Co do raków, to kolega ostatnio miał branko w opadzie i wyjął raka...:)
[2010-10-22 11:11]Na spin wyciagnalem krzesełko biurowe na kolkach :) na spławik zlozonał parasolke [2010-10-22 11:28]
chłopaki to to jest nic w porównaniu co ja złowiłem łowiąc jakieś 3 lata temu na Drwęcy miałem pobicie zacinka i jest jakiś tam opór wydawało mi się że to okonek czy coś innego z drobnicy i co przy brzegu widzę pierniczoną zurzytą podpaskę wracając do domu sikałem ze śmiechu i chyba mi by się przydała ta podpaska hehe
[2010-10-22 15:07]
Ja mialem też ciekawy połów na trok wyciaglem plecka turystyczny co prawda pusty ale nie lezal dlugo w wodzie dobrze wygladal ;)
[2010-10-22 18:46]
Ja to kiedyś,jak zaczynałem z kumplami przygodę ze spiningiem to tak się rozszalałem,że szok :) machałem sobie nowuśkim DDRowskim spinem...a kolega nie wiadomo kiedy stanął mi za plecami i gapił się co ja robię:) no i po którymś machnięciu rozległ się wrzask,i coś mi za węduchnę złapało:) a to mój kumpel jedną ręką trzymał wędkę a drugą swoje ucho i moją śliczną blachę wbitą,,,w jego uchu,jak skin wyglądał,było kupa śmiechu,ale też i dla niego trochę bólu...no i co trzeba było odhaczyć...nie zapomnę jakie hece były z tym:) starym scyzorykiem jeszcze takim dwu ostrzowym i korkociągiem dawaj wyciągać kotwiczkę z ucha...:) do dzisiaj kolega nie stoi za plecami jak ktoś spninguje:)
[2010-10-22 19:03]
Mi udało się zaciąć ;)) koszule, z ciekawości przeglądnołem kieszenie a tam dwie dyszki ;)
[2010-10-22 19:11]
Ja w tym roku złowiłem kilka takich małży , Skarpetkę ,Złamaną wędkę wyciągnąłem tą część z kołowrotkiem ale to jakaś chińska była za 40 dych z rynku i cała zasyfiona , I sieć kłusowniczą był tam jeden szczupaczek 50-60 cm to go uwolniłem a sieci spaliłem .
[2010-10-27 14:46]
He he he.... nie zle sobie połowiliście;))) same rekordy:)))
A ja 2 lata temu złowiłem wózek dziecinny taki spacerowy, w zeszłym roku sadzyk pełny szlamu,a w obecnym sezonie miałem rekordowo:)) wielka decha wielkosci podkładu kolejowego a gruba nie mniej niz 7 cm, no i sieć kułsowniczą na starorzeczu z dwuma płoteczkami, płoteczki uwolnione a siate w krzaczorach nozem pociąłem na strzepy, piera miałem jak nie wiem co:))))))
[2010-10-27 20:34]