Nie podejmujcie sami sieci.

/ 77 odpowiedzi
marci107


Kolego darek - salamon zgadzam się z tobą ale jak weźmiesz telefon i zadzwonisz na.PSR lub policje to nikt ci kości nie połamie bo skąd będą wiedzieć że to ty .Widzisz sieci idziesz dalej jekbyś nic nie widział i dzwonisz ,no chyba że ktoś jest głuchy i musi krzyczeć do telefonu to lepiej niech da spokój .Ja raczej jak jade na ryby to wcześniej patrze gdzie jechać i jak się ten zbiornik nazywa czywiście jak nie jest na moim terenie .Inny sposób zwołać kilku kolesi niech przyjadą do mnie i wtedy zadzwonić na policje. Do kumpla możesz wysłać smsa będzie cicho .To jest teoria bo sam na sam z kłusolem nie byłem a lepiej nie ryzykować życia i zdrowia ,choć nie powiem może jakbym był sam i on sam to reakcja była by z mojej strony spontaniczna i nieprzemyślana . (2014/04/15 14:35)

ryukon1975


#748688 wysłano: 2014/04/15 12:18

ryukon1975

Dokładnie koszt rocznej pracy SSR wynosi zero. Utrzymanie jednego etatu Państwowego Strażnika Rybackiego w skali roku to kwota około 40 tys. złotych brutto (składki itp. itd.). Tak więc jeżeli w moim byłym woj. jest trzech strażników i rzadko widywani są nad wodą to co by było gdyby nie pojawiał się tam bardzo często patrol społeczników? . Moim zdaniem nie znajdą się pieniądze w budżecie państwa na zatrudnienie w moim rejonie nawet 2 Państwowych strażników i to było by zdecydowanie za mało. Co może Okręg?- tylko oddać społecznikom za paliwo i tyle, bynajmniej u mnie. Nie wchodzi również w rachubę aby okręg sponsorował etaty w PSR bo nie ma takich przepisów prawnych. Więc jest jak jest i inaczej nie będzie.


Wszyscy kłusownicy piją dziś z radości

PZW waszym sponsorem

bieda u was nie zagości. :)


To ty nie wiedziałes za co działa, kto ich zatrudnia i z czego finansowana jest PSR i SSR? A myślałem, że jednak jakieś wiadomości z Polski i ze świata trafiają na twój teren i tak podstawowa a jednocześnie przykra dla każdego wędkarza wiedza jest ci dostępna i będzie mało pocieszająca nawet dla ciebie. A tu proszę, impra się szykuje.






Jeśli się kogoś cytuje i podpisuje blockquote jego nickiem to wypadało by to zrobić tak jak jest w oryginale i nie wprowadzać zmian które całkowicie zmieniają sens wypowiedzi. Wszystko było oparte na : jest jak jest i inaczej nie będzie.

W tym przypadku był to najzwyklejszy żart na temat przyszłości wód PZW i kłusownictwa.


http://forum.wedkuje.pl/f,najciekawsze-i-najsmieszniejsze-blockquotey-z-wedkuje,718454,175.html



(2014/04/15 16:09)