Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
musisz zastosować nęcenie wyprzedzeniowe selektywne i cała filozofiaTak w kwestii necenia wyprzedzeniowego jeszcze, żebym do konca zrozumiał ...
Osobiście , po 2 tygodniach nęcenia i następnie kilku dniach słabych brań w tym miejscu , odpuściłbym miejscówkę i szukał innego miejsca do nęcenia.
I tu błąd, rybya przyjdzie jak już nie przyszła, siedzieć siedzieć i jeszcze raz siedzieć.
Osobiście , po 2 tygodniach nęcenia i następnie kilku dniach słabych brań w tym miejscu , odpuściłbym miejscówkę i szukał innego miejsca do nęcenia.
I tu błąd, rybya przyjdzie jak już nie przyszła, siedzieć siedzieć i jeszcze raz siedzieć.
Tutaj dużo zależy od wielkości łowiska i też presji wędkarskiej na danym łowisku ,inaczej będzie na 500ha jeziorze a inaczej na hektarowym polnym dołku. Na moich wodach ( zazwyczaj ) po tygodniu nęcenia wiem , czy ryba podeszła, czy jednak nie. Też zależy jaką rybę zanęcamy , leszczyk podejdzie nawet po 3 dniach , lin ( duży ) potrzebuje więcej czasu.
Jeśli chodzi o pytanie kolegi , to jeśli dalej zamierzasz łowić w zanęconym miejscu , to ja bym spróbował donęcania wieczorem , a siadania rano , oczywiście jeśli istnieje taka możliwość. Nie wrzucałbym żadnej spożywki ( sklepówki ). Jeśli ziarno wabi drobnice , to spożywka oczywiśćie zrobi to jeszcze lepiej.
Co do pytania-Hmmm, ja tam bym machał wędą, a ryby będą.
"Czy determinizm paliatywny w kategoriach absolutnych antycypuje adekwatnie percepcję aliceptów transcendentalnie permanentnych?"
Jak najbardziej-
ale temat jest niewątpliwie relatywnie indyferentny, choć korelacje z całą pewnością istnieją i temat wydaje się być dyskursywnym.