Witam!
Mam problem. Łowie na jeziorze. Metodą gruntową ze sprężyną zanentową. W sprężyne wkładam zanęte własnej roboty. Czyli szrut mąka cukier... I tu pojawia się moje pytanie czy jak przyjedżam na jezioo to na początku mam wrzućci troche zanęty do wody czy tyle ile wkładam do sprężyny starczy? W tym jeziorze z gruntu łapie leszcze i krąpie. Czasami trafi się okoni. Ostatanio na tym forum byl temat o przenęceniu więc wole zapytać Was niż samemu przenęcić łowisko. Na ryby jeżdże na 3-5 godzin. Myśle że podałem wystarczająco inforamacji. Jeżeli o czymś zapomniałem to prosze pytać. Zgóry za podpowiedzi dzieki i życze połamania!