Nęcenie leszcza,rzeka wieprz okolice Dęblina.Kupiłem 50kg przenicy i 25 kg ziemniaków.Wieczorem przygotowywałem przenicę i ziemniaki tzn gotowałem ich ale nie za długo. Co drugi dzień nęcenie tak około 10 kilogramów . W okresie nęcenia nie łapałem ryb w tym miejscu. Po2 tygodniach pierwsza zasiadka ,wynik -2 leszcze 56 centymetrów i 63.I tak przez okres tygodnia . Nie brała dobnica choć w stanowisku była . Leszcze świnki ,klenie były dzień w dzień i to kolosy ,wszystko powyżej 1 kg. Tak więc panowie wędkarze wracajmy do dawnych przysmaków ryb , a gotowe zanęty zostawmy , bo ziemniaki na pewno wyjdą nas taniej ,a i żona obiad ugotuje. .Zapomniałem dodać łowiłem na to czym nęciłem.
Cześć Marku przecież nikt nie neguje pszenicy, ziemniaków jako zanęty i przynęty. To tylko nasze wygodnictwo powoduje, że większość z nas pędzi do sklepu po torebkę zanęty i robale. Ale 10kg jednorazowo do wody ? Czy to aby nie za dużo? Rozumiem, że rzeka itd ale aż tyle a Wieprz nie jest znowu aż taki duży. Janusz JKarp (2011/10/28 09:38)
Jeżeli weżmiesz 5 kg przenicy i ją ugotujesz to podwoisz jej wagę.Nęciłem mniejszymi ilościami i wyników nie było. Leszcz jest rybą żarłoczną ,co to jest dla niego pół kilo przenicy. Jeżeli wpłynie stado leszczy w stanowisko o słusznej wadze to wiaderko zanęty dla nich to tyle co dla Ciebie kanapka. (2011/10/28 12:48)
Jak ryba wejdzie w łowisko, to wtedy się zanęca i podtrzymuje się brania. Nie trzeba wtedy walić do wody wiader karmy. Jak zaczynasz wędkować i po zanęceniu niedużą ilością zanęty nie ma brań, to możesz sypać do śmierci i nic to nie da. Zanęcanie to sztuka i trzeba rozumieć co sie robi. Jeżdżenie na ryby z wywrotką zanęty to jakiś żart. Jak zanęcasz sukcesywnie, po trochu, a są brania, to znaczy że zanęta znika. Ale jak nie ma brań, to tylko zatruwasz wodę. 75 kilo karmy to ja nie zużywam przez 6 miesięcy, a czasem nawet przez rok. (2011/10/28 13:06)
A wracając ad rem - bunny ma rację - miałem na zawodach na Wiśle wiadro wysokiej klasy zawodniczej zanęty MVDE i " G " pomogła - zanęciłem w sam raz - nic - donęciłem trochę po jakimś czasie - znowu nic - w końcu ratowałem się uklejkami , coby nie wyzerować - nie było ryby w stanowisku i tyle , zostało mi przeszlo pół wiadra 16 l zanęty , wykorzystałem gdzie indziej z pozytywnym skutkiem !!! (2011/10/28 17:07)