Witam Jak zostaje mi jakaś większa ilość zanęty po wędkowaniu, to zazwyczaj mrożę i mam na następny wypad. Kilka dni nawilżona nie poleży, bo zaczyna "kiełkować..." Woda z innego łowiska nie ma w zasadzie znaczenia.
Witam Jak zostaje mi jakaś większa ilość zanęty po wędkowaniu, to zazwyczaj mrożę i mam na następny wypad. Kilka dni nawilżona nie poleży, bo zaczyna "kiełkować..." Woda z innego łowiska nie ma w zasadzie znaczenia.
Pozdrawiam
Również mrożę nadmiar rozrobionej zanęty. Chyba że jest w niej dużo pinki, wtedy zostawiam przypadkowemu wędkarzowi nad wodą. To na wypadek aby uniknąć ewentualnych spięć z małżonką. (2014/10/12 09:43)