Daniel3000. Jak się pojedzie nad staw, a wyląduje nad rzeką, to nie zawsze ma się przy sobie wszystko co trzeba. Może o takiej historii nie słyszałeś, więc Ci ja sprecyzuję.
Wyobraź sobie, że masz do dyspozycji pickera z wyrzutem do 40 gramów, a okutego w kołowrót na łódź podwodną z nawiniętą żyłą 0,35. Sytuacja wymagała zastosowania takiego zestawu, bo nie było innej możliwości. Zatem kij do 40 gramów cw, a na końcu 90 gramów ołowiu, który i tak nie był w stanie utrzymać przynęty w miejscu, bo nurt jak zaraza.
No i po którymś (z duszą na ramieniu) rzucie tym lichym kijaszkiem nastąpiło uderzenie. W trakcie holu trzeba było poważnie luzować hamulec, bo wędka kiepska, kołowrót choć duży to jednak stary jak świat, a wędkarz nie najbardziej zaawansowany w rekordowych okazach i technice holowania takich ryb. Kiedy bolek przez moment wylazł z wody, mogliśmy go ocenić na oko jedynie, że mógł mieć jakieś 90-100 cm. Taka ryba, w tamtym miejscu musiała się zachowywać jak cynkowane wiadro. Chciałbym Cie widzieć, jak byś z nim walczył Ty i czy dał byś mu radę na tym sprzęcie. W trakcie walki pomagał mi taki dziadek z Raciborza - bardziej doświadczony wędkarz niż ja. Było jedno wyjście - męczyć drania aż odpuści, luzować hamulec by nie przegiąć wędki. Cała żyłka po prawie 40 minutach zdołała wyjechać ze szpuli, a potem to już był tylko trzask i zwijanie luźnej żyły na kołowrotek.
Gdybym miał wtedy żyłkę na podkładzie, dowiązaną w połowie do grubszej, to z całą pewnością i ryby by nie było i żyłki. Przynajmniej żyłkę wtedy ocaliłem - i to dzieli temu, ze była w całości bez podkładu.
Zapewniam Cię , że nie zmyśliłem tu ani jednego słowa - nie było szans na sukces. Dlatego teraz kupiłem odpowiedni kij na rzekę, by móc powalczyć jak równy z równym.
AHA - ta rybka mogła mieć spokojnie z 9-10 kilo. W takim nurcie toto zachowuje się jak pociąg towarowy. Pozdrawiam.
(2009/12/28 12:44)Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Witam. Zakupiłem dwie żyłki, jedna 0,25mm 150m na szczupaka i druga 0,20mm 200m na pstrąga. Obie żyłki będą nawinięte na kołowrotek z dwoma szpulami o pojemności 150m/0.25mm lub 160m/0.25mm (jeszcze nie zadecydowałem jaki kołowrotek kupię), a więc na szpuli będzie brakowało 10m żyłki 0,25 i około 35-50m żyłki 0,20. Czy taka ilość żyłki będzie wystarczająca, czy powinienem zastosować podkład? Jeśli nie zastosuje podkładu to jakie będą konsekwencje? Krótsze rzuty, coś jeszcze?