Nawaleni pseudowędkarze na zbiorniku Zapadlisko.

/ 19 odpowiedzi
Wczoraj to znaczy 10.05.2014 wędkowałem na Zapadlisku w Czułowie,podjechały dwa auta marki polonez oraz opel ,tablic rej.ST(oba samochody czerwone) nie będę wam pisał,ale to co się działo potem mi się w pale nie mieści.Tak się najebali, że szok,ale to nic ,jeden łysy ruby emeryt tak się dar(OKOŁO 6 GODZIN),że go było w Tychach słychać i to są wędkarze??!!
Jędrula


Takich ludzi jest od groma , jadą nad wodę aby się nachlać bo w domu nie mogą z różnych przyczyn , przy okazji mają nadzieję , że połowią rybki . Oczywiście nie ma mowy o łowieniu jak w czubie się gotuje , no chyba , że na kacu na następny dzień ale co to za łowienie :)W każdym razie zauważyłem dziwne zachowanie u tych pseudo wędkarzy , jak taki się nawali i jest nad woda , ma do dyspozycji wieeeelką przestrzeń to prawie zawsze chce porozmawiać z echem .  Widać , że '' rozmowa '' ta sprawia mu/im wielką przyjemność , niektórzy nawet jak śpią po ciężki bojach to dalej nadają , oczywiście już ciszej ale nie odpuszczaja do rana :) (2014/05/11 11:53)

RadoslawM


Normalny widok, ludzie maja różne sposoby żeby odreagować stres.  Oczywiście to też są wędkarze. Takie  grupki nie przejmują się wędkarskim niepowodzeniem.  Lepiej niech wracają do domu na kacu niż  z nerwicą  spowodowana brakiem ryby.

Sam miewałem takie wyprawy w czasach szkolnych, miło je wspominam ;-).

(2014/05/11 12:50)

martino 1971


Jak tylko nie rozrabiają szanują przepisowe 10m. nie podchodzą nie gadają nie doradzają i piją sobie we własnym gronie, to wszystko jest dla mnie ok. Każdy jedzie na ryby żeby odpocząć odreagować jest to potrzebne, sam czasem trochę przechylę ale wszystko z umiarem. wędkuję trochę i co nie co widzę z reguły późnym wieczorem wszystko się wycisza a chrapanie potem niesie i niesie.sztuką jest obudzić się około 2 w nocy i zacząć wędkować do rana. (2014/05/11 13:09)

darek-salamon


Ale są normy społecznego wychowania nie darcie się na cała okolicę .Chyba jedziecie nad wodę posłuchać ptaków i odpoczać w ciszy.Fajny miał kolega relaks a tamci widac egoiści myślący  o sobie.Tak prymitywni ludzie chcą na siebie zwracać uwagę.Psy spuszczane z łańcucha. (2014/05/11 13:16)

JOPEK1971


Mam fajną miejscówkę,ale tam boję się zapuszczać bo można dostać porządnie w oko i sprzęt stracić przez chordę pijanych małolatów którzy w pobliskim barze biesiadują a potem dokańczają ogólne zamroczenie na główkach.Ten Bar To Guliwer.Pewnie większość kierowców zna ten bar jadąc przez Włocławek. (2014/05/11 13:29)

darek-salamon


Właśnie piszcie o takich miejscówkach by uchronic kolegów przed niemiłymi przeżyciami. (2014/05/11 13:36)

z@mela


75%  wędkarzy łowiących w nocy pije alko i najczęściej   w sporych ilosciach ale  taki jubel nad wodą   robi tylko   cześć   najwiekszej patologii .
Autor mial szczęście  ze   bohaterowie nie byli agresywni  bo ja często   napotykam  zarówno trzeźwych jak i nawalonych  agresorów  nie rzadko  machających maczetami  i w takich sytuacjach przydałoby się coś "normalnego" do  ew obrony . (2014/05/11 14:39)

darek-salamon


Raczej z tą obroną bym uważał bo z napadniętego możesz stac sie napadającym.Unikać w pojedynkę takich sytuacji jak widzicie że coś się święci kit że zanęta juz w wodzie zwijamy manatki, zdrowie i źycie jest ważniejsze.Owszem gaz porządny piprzowy mam ale tylko na dzikie psy czy lisy ze wścieklizną. (2014/05/11 15:59)

JOPEK1971


Chłopaki,dawajcie namiary na miejsca gdzie lepiej nie łowić.Z mojej strony przy barze Guliwer wieczorkiem nie polecam łowienia.Ul.Toruńska.Są jesienią fajne ryby,nawet suma konkretnego można złowić,przekonał się kolega z Poznańskiego. (2014/05/11 16:21)

martino 1971


No to wam współczuję chłopaki takiego towarzystwa, ja staram się jeździć gdzie wiem że jest bezpiecznie ale czasem małolaty podjeżdżają samochodami świecą długimi i sprawdzają czy wędkarze zasnęli można się obudzić bez sprzętu. wędkuję na jeziorze żywieckim. miejscówka od strony RUMCAJSA. (2014/05/11 17:16)

mateusz-falkiew


Mam fajną miejscówkę,ale tam boję się zapuszczać bo można dostać porządnie w oko i sprzęt stracić przez chordę pijanych małolatów którzy w pobliskim barze biesiadują a potem dokańczają ogólne zamroczenie na główkach.Ten Bar To Guliwer.Pewnie większość kierowców zna ten bar jadąc przez Włocławek.

                                                                                                                                  ja jadąc nad każdy wypad zabieram ze sobą maczetę mam wtedy pewność że nic mi nie grozi bo raz już miałem sytuację gdzie byłem zaatakowany przez grupkę debili ale mieli pecha bo pogoniłem ich ze swoją zabawką  (2014/05/11 17:18)

Jakub Woś


75%  wędkarzy łowiących w nocy pije alko i najczęściej   w sporych ilosciach ale  taki jubel nad wodą   robi tylko   cześć   najwiekszej patologii . 
Autor mial szczęście  ze   bohaterowie nie byli agresywni  bo ja często   napotykam  zarówno trzeźwych jak i nawalonych  agresorów  nie rzadko  machających maczetami  i w takich sytuacjach przydałoby się coś "normalnego" do  ew obrony .


Wczoraj wybrałem sie na ryby, zatrzymałem sie przy jednej miejscówce i przyglądam się czy ryba żeruje. Po chwili podjeżdża quadem  dwóch osobników jeden wymachuje tasakiem i informuje mnie że to jego miejscówka i nie bede tu łowił. No cóż wobec takich argumentów byłem bezsilny.

(2014/05/11 17:21)

mateusz-falkiew


75%  wędkarzy łowiących w nocy pije alko i najczęściej   w sporych ilosciach ale  taki jubel nad wodą   robi tylko   cześć   najwiekszej patologii . 
Autor mial szczęście  ze   bohaterowie nie byli agresywni  bo ja często   napotykam  zarówno trzeźwych jak i nawalonych  agresorów  nie rzadko  machających maczetami  i w takich sytuacjach przydałoby się coś "normalnego" do  ew obrony .


Wczoraj wybrałem sie na ryby, zatrzymałem sie przy jednej miejscówce i przyglądam się czy ryba żeruje. Po chwili podjeżdża quadem  dwóch osobników jeden wymachuje tasakiem i informuje mnie że to jego miejscówka i nie bede tu łowił. No cóż wobec takich argumentów byłem bezsilny.                                                                                                                                                                                                                                                                  na takie zachowanie trzeba brać poprawkę kupić sobie jakąś broń gazową i zawiadomić policję takie elementy trzeba likwidować z naszych wód bo to nie są wędkarze tylko jakieś dzikie małpy wypuszczone z lasu za mało jest kontroli policyjnych i rybackich nad naszymi wodami dlatego takie elementy czują się bezkarnie 





(2014/05/11 17:31)

JOPEK1971


No to wam współczuję chłopaki takiego towarzystwa, ja staram się jeździć gdzie wiem że jest bezpiecznie ale czasem małolaty podjeżdżają samochodami świecą długimi i sprawdzają czy wędkarze zasnęli można się obudzić bez sprzętu. wędkuję na jeziorze żywieckim. miejscówka od strony RUMCAJSA.
Marcin,z bydłem tą maczetą nie powojujesz,wejdzie ci grupka pijanych gówniarzy i zabiorą tobie maczetę i przekopią dokładnie.Jako nauczyciel  Wf masz kontakt z młodzieżą różnego kalibru.Tych agresywnych kieruj na boks lub inne sporty walki,nie będą nam przeszkadzali,a i ludzie może z nich będą ;)
Pozdrawiam.
(2014/05/11 17:46)

mateusz-falkiew


masz rację że będąc samemu nad wodą mogą cię jakieś cwaniaczki w 10 przekopać ale ja wolę mieć przy sobie tą maczetę w razie czego sam kiedyś byłem łobuz ale żeby atakować bogu winnych mi ludzi bezsens dzisiejsza młodzież nie ma wogóle mózgu i jest z nią coraz gorzej ale częste patrole policyjne nocne jak i dzienne w tych miejscach gdzie są jakieś pobliskie zabudowania trochę trzymało by te bydło na dystans od wędkarzy i ludzi którzy są nad wodą przecież to jest zasrany obowiązek kontrolować i pilnować porządku i naszego bezpieczeństwa takie przypadki powinno się zgłaszać do naszych kół bo to też jest w ich interesie żeby wędkarze czuli się bezpiecznie nad wodami pzw    (2014/05/11 18:10)

misiu86


Mam fajną miejscówkę,ale tam boję się zapuszczać bo można dostać porządnie w oko i sprzęt stracić przez chordę pijanych małolatów którzy w pobliskim barze biesiadują a potem dokańczają ogólne zamroczenie na główkach.Ten Bar To Guliwer.Pewnie większość kierowców zna ten bar jadąc przez Włocławek.

                                                                                                                                  ja jadąc nad każdy wypad zabieram ze sobą maczetę mam wtedy pewność że nic mi nie grozi bo raz już miałem sytuację gdzie byłem zaatakowany przez grupkę debili ale mieli pecha bo pogoniłem ich ze swoją zabawką 


oby Ci ta maczeta wystarczyła i obyś nie trafił na takiego oszołoma że nie będzie uciekał..

Jak bym jeszcze na ryby musiał z maczetą jechać to naprawdę bym się załamał. Mam nadzieje że nie doczekam takich czasów w mojej okolicy. (2014/05/11 18:25)

Jakub Woś


masz rację że będąc samemu nad wodą mogą cię jakieś cwaniaczki w 10 przekopać ale ja wolę mieć przy sobie tą maczetę w razie czego sam kiedyś byłem łobuz ale żeby atakować bogu winnych mi ludzi bezsens dzisiejsza młodzież nie ma wogóle mózgu i jest z nią coraz gorzej ale częste patrole policyjne nocne jak i dzienne w tych miejscach gdzie są jakieś pobliskie zabudowania trochę trzymało by te bydło na dystans od wędkarzy i ludzi którzy są nad wodą przecież to jest zasrany obowiązek kontrolować i pilnować porządku i naszego bezpieczeństwa takie przypadki powinno się zgłaszać do naszych kół bo to też jest w ich interesie żeby wędkarze czuli się bezpiecznie nad wodami pzw   




zrobisz takiemu maczeta krzywde i bedziesz odpowiadał jak za człowieka

(2014/05/11 19:15)

martino 1971


Powiem wam że te cwaniaczki są silni tylko w grupie wiem bo uczyłem w gimnazjum nie chcę generalizować nie wszyscy to głupole. Ale łagodna perswazja w postaci wbitej maczety czy siekiery w pieniek czy deskę na widoku to skuteczny straszak. ja myślałem o gazówce i kaburze na szelkach ale trzeba zainwestować dużo kaski wolę to wydać na sprzęt wędkarski, którego nigdy nie jest za dużo. ja mam to szczęście że jeżdżę na rybki z kolegą i szwagrem we trójkę jest w miarę bezpiecznie ale na nockę sam to ryzyko chyba że gdzieś w dzicz zaszyć się. (2014/05/11 21:21)

stef1986


na brzegu lepiej być chociaż we dwóch naprawdę można się zdziwić ile ludzi w nocy przemyka dookoła a wcale ale na łodzi często jestem sam i poza nagłą zmianą pogody nic mi nie grozi (2014/05/11 21:42)