Ja używam zwykłego marketowego szajsu za 50 zł. Na nockach jestem około 5 razy w roku plus kilka zasiadek przez 2-3 noce. Nie zawsze się śpi w nocy w namiocie. Po pierwsze trzeba uważać na brania ryb, a po drugie na brania złodziei. W moim namiociku mogę się swobodnie wyciągnąć i przespać kilka godzin. Jak pada nie siedzę w namiocie tylko w samochodzie. Samochód na ogół stawiamy blisko łowiska bo złodzieje wiedżą gdzie wędkarze parkują i obrabiają bryki. W namiocie śpie wtedy, gdy jestem pewny że inny kolega czuwa i wtedy mogę spokojnie odpocząć.
Powoli jednak zastanawiam się na zakupem :
http://www.youtube.com/watch?v=t91hJ-MvgDc&NR=1&feature=fvwp
Wydaje mi się, ze quechua to dobre rozwiązanie, i jak bym się zastanawiał co kupić , pomyśllał bym właśnie nad takim namiotem. (2012/02/16 17:53)