Największy problem braku ryb

/ 156 odpowiedzi / 6 zdjęć
tomo25


Hej

Czyli na tym etapie dyskusji i na podstawie opinii i obserwacji myślę, że w tej kolejności należało by umiejscowić główne zagrożenia dla rybostanu rzek:

1. zanieczyszczenia komunalne z przewagą substancji używanych jako nawozy sztuczne.

2. degradacja, regulacja i przegradzanie rzek czyli zanik miejsc tarłowych

3. brak zainteresowania ze strony władz wędkarskich tym co dzieje się w zarządzanych wodach
   a) kłusownictwo
   b) niekontrolowane odłowy rybackie
   c) brak ingerencji w regulamin pzw

4. duża presja wędkarska, wzrost liczby wędkarzy w ostatnich latach, ciągłe doskonalenie metod połowu, udoskonalanie sprzętu wędkarskiego.

Jak widzicie pod punkt 3 podciągnąłem trzy podpunkty. Dlaczego? Ponieważ uważam, że za kłusownictwo na wodach polskich odpowiedzialne są władze pzw. Tak. Brak reakcji to też wina, niestety.
   Kto odpowiada za 200 osobową firmę? Jej właściciel.
   Kto odpowiada za żołnierzy na polu bitwy? ich dowódca
   Więc kto odpowiada za ochronę wód? właściciele tych wód
Trudno wymagać od wszystkich ludzi świadomości ekologicznej, nie ma takiej siły niestety aby każdy przestrzegał regulaminu jak nie ma też siły na to żeby uświadomić ludziom że łatwy zarobek ( sprzedaż skłusowanych ryb ) jest nielegalne i złe.
  My wędkarze jesteśmy zobowiązani do przestrzegania przepisów tak samo władze są zobowiązane do tego by dopilnować przestrzegania owych przepisów. To my wędkarze opłacamy pzw w dużym stopniu, a jeśli za coś płacę to też wymagam. Przepraszam ale nie jestem frajerem i nie zamierzam płacić tylko za możliwość porzucania woblerkiem po wodzie, bo równie dobrze mogę sobie pochodzić ze spinningiem po łące albo wziąć drugi spinning i używać ich jako kijki do nordic walking :) Oczywiście nie chodzi mi tu o możliwość napełnienia siaty kompletem szczupaków lecz o samą możliwość spotkania z okazem danego gatunku...
   Niestety jak na razie nikt mi tego nie umożliwia w takim stopniu jak bym tego chciał. To nie my wędkarze mamy tworzyć nowe zasady typu złów i wypuść ( chociaż miło, że tak jest ), bo ta zasada jest w dużym stopniu wynikiem etyki wędkarskiej ale też po prostu obawą o to, że za kilka lat w wodzie zostaną tylko cierniki i uklejki. Jest wynikiem nieudolności władz.
  Owszem my wędkarze możemy pilnować przestrzegania przepisów przez INNYCH wędkarzy ale PZW ma taki OBOWIĄZEK.

Co do punktu 3c to mam tu na myśli małą elastyczność regulaminu adekwatnie do sytuacji w naszych łowiskach.
  Czyli limit dobowy szczupaka 3 szt. jest moim zdaniem za duży o 1 lub nawet 3 sztuki. Byłby w porządku w przypadku wód zasobnych w ten gatunek np w Szwecji, Norwegii, lub w Polsce lat 60/70-tych ale nie 2010 roku. Dziś wystarczył by limit 1 - 2 szt dziennie i 60 cm.

Takich przykładów można mnożyć wiele, ale znów obniżanie limitów i wymiarów było by tu nie wynikiem troski o rybostan a wynikiem po prostu dramatycznej sytuacji w naszych łowiskach spowodowanej przez punkty 1, 2, 3, 4 .... i tu koło się zamyka niestety.

Zapraszam do dyskusji

Pozdro :) (2010/05/13 16:22)

krzysiek1508


tomo25
Gościu twoja jakże rozwinięta myśl jest mi tak bliskaze az mi slow zabraklo. pozwol nazwac sie krolem mysli wedkarskiej place ok 150 zl rocznie za karte i pytam gdzie te pieniadze mamy maj zlapalem 4 wymiarowe ryby na wisle pod warszawa ja nie chce obiadu tylko hobby wracasz z ryb z niczym nie raz az sie wku... mozna czy to moja wina?? jesli kazdy kogo widze nad woda placi po 150 a w week end nie ma wolnych dobrych miejscowek to gdzie te pieniadze?? i nie piszcie mi ze nie umie lapac wiekszosc nic nie lapie.a co do syfu nad woda?? zenada wszedzie torebki ,puszki ,i pudelka po robakach ludzie myslcie zygac wam sie nie chce??
ja czuje sie nieraz zniesmaczony juz samym lowiskiem? a n iech mi trzepia kontrole siatke 3 razy dziennie zacos place? tak? tylko czemu wszyscu maja w du... srodowisko bo to od nas zalezy co nasze dzieci beda lowili (2010/05/13 21:43)

dorsz45


bardzo mądry artykuł, trafny .zgadzam sie z tym co napisałes, w zupełności.Z wodami i kontrola nad nimi  jest podobnie moim zdaniem jak z drogami po których jeździ coraz większa liczba pojazdów coraz sprawniejszych, a stan dróg nikogo nie obchodzi ...przybywa więc dziur i korków.Przybywa wędkarzy, przybywa też urzędników.Wszystko wygląda inaczej zza biurka niż w otwartym terenie -nad wodą czy na drodze.Cała gospodarka wymaga modernizacji i zreformowania.Zreformowania-przede wszyskim b.dużo głów w administracji...Inaczej nic z tego nie będzie...z pustego to i Salomon nie naleje...pozdr. dorsz  (2010/05/14 18:11)

sopli86


święta racja POPIERAM! (2010/05/18 22:09)

okonek1235


tu sie z tobą zgodze w sprawie zanieczyszczenia wód ale za komuny miałeś na wszystkie ryby wymiary ochronne i okresy ochronne podczas tarła (2010/07/07 21:30)

okonek1235


POWODEM BRAKU RYB JEST ŁOWIENIE NIEWYMIAROWYCH RYB ,BRAK OKRESÓW OCHRONYCH NA KAŻDĄ RYBĘ .JAK ZACZYNA BRAKOWAĆ RYB TO DOPIERO WPROWADZA SIĘ OKRESY OCHRONNE I WYMIARY PODNOSI SIĘ DO GÓRY OSTATNI PRZYKŁAD WĘGORZ ZAKAZ POŁOWU BODAJŻE OD16 LIPCA DO KOŃCA SIERPNIA.
(2010/07/14 15:22)

u?ytkownik24522


POWODEM BRAKU RYB JEST ŁOWIENIE NIEWYMIAROWYCH RYB ,BRAK OKRESÓW OCHRONYCH NA KAŻDĄ RYBĘ .JAK ZACZYNA BRAKOWAĆ RYB TO DOPIERO WPROWADZA SIĘ OKRESY OCHRONNE I WYMIARY PODNOSI SIĘ DO GÓRY OSTATNI PRZYKŁAD WĘGORZ ZAKAZ POŁOWU BODAJŻE OD16 LIPCA DO KOŃCA SIERPNIA.




Od 15 czerwca do 15 lipca............ (2010/07/14 15:35)

u?ytkownik42354


Nie ma ryb, bo'm je zeżarł jak ostatni cham. (2010/07/14 19:11)

u?ytkownik23540


Brak zarybień(co innego w protokołach,co innego w rzeczywistości),brak kontroli,kłusownictwo,zatruwanie środowiska-nagminne,mięsiarstwo,no killowcy,urzędniczośc.Na pewno nie wszystko wymieniłem,ale moim zdaniem jest to duża przyczyna braku ryb. (2010/07/14 19:25)

u?ytkownik40353


Brak zarybień(co innego w protokołach,co innego w rzeczywistości),brak kontroli,kłusownictwo,zatruwanie środowiska-nagminne,mięsiarstwo,no killowcy,urzędniczośc.Na pewno nie wszystko wymieniłem,ale moim zdaniem jest to duża przyczyna braku ryb.

No pewnie Kolego że nie wszystko, a mnie ja też lubię żreć ryby no oprócz ryb białego koloru nie mających zębów (2010/07/14 19:39)

rubin44wr


Rybek w naszych wodach od morza po góry jest zatrzęsienie. Ten kto zwala winę na szanującego się wędkarza, który to zabiera rybę przez siebie złowioną zgodnie z przepisami obowiązującymi wędkarza, nie ma najmniejszego pojęcia co się dzieje, dlaczego nie biorą rybki. Otóż, rybki nie biorą bo nie wiedzą na co w danym dniu mają ochotę. Tyle się zanęt naprodukowało, co trzeba sprzedać i wrzucić do wody, przy tym zachwiać równowagę ekologiczną po przez wrzucanie tony różnorodnych zanęt do zbiorników wodnych gdzie znajdują się wymarzone rybki. Czy kiedyś był wybór z wędliną lub mięsem ?. nie było bo  były gatunki znanych firm, i kupowało się to co było , popyt był niesamowity, mięso nie zalegało na pułkach. Teraz idziesz do mięsnego i patrzysz jak szpak w pi..ę ,zastanawiasz się , możne to kupie ,albo nie możne kiełbaskę Zenka, a może babuni , sam nie wiem. Jednak dochodzisz do wniosku, kupię dzisiaj kiełbaskę dziadka ,Jakie to banalne jest, ale prawdziwe Ryba z powodu przekarmienia różnymi smakami ,wymyślnymi zanętami, tez tak myśli i mówi dziś mam w dupie wędkarzy z powodu zalegania gnoju na dnie, troszkę muszę spasować. To jest według mnie cała prawda . Dlaczego nie ma ryb. Sory inaczej . Dlaczego nie biorą . Bo sami jesteśmy temu winni.     (2010/07/14 20:34)

robcik


Rybek w naszych wodach od morza po góry jest zatrzęsienie. Ten kto zwala winę na szanującego się wędkarza, który to zabiera rybę przez siebie złowioną zgodnie z przepisami obowiązującymi wędkarza, nie ma najmniejszego pojęcia co się dzieje, dlaczego nie biorą rybki. Otóż, rybki nie biorą bo nie wiedzą na co w danym dniu mają ochotę. Tyle się zanęt naprodukowało, co trzeba sprzedać i wrzucić do wody, przy tym zachwiać równowagę ekologiczną po przez wrzucanie tony różnorodnych zanęt do zbiorników wodnych gdzie znajdują się wymarzone rybki. Czy kiedyś był wybór z wędliną lub mięsem ?. nie było bo  były gatunki znanych firm, i kupowało się to co było , popyt był niesamowity, mięso nie zalegało na pułkach. Teraz idziesz do mięsnego i patrzysz jak szpak w pi..ę ,zastanawiasz się , możne to kupie ,albo nie możne kiełbaskę Zenka, a może babuni , sam nie wiem. Jednak dochodzisz do wniosku, kupię dzisiaj kiełbaskę dziadka ,Jakie to banalne jest, ale prawdziwe Ryba z powodu przekarmienia różnymi smakami ,wymyślnymi zanętami, tez tak myśli i mówi dziś mam w dupie wędkarzy z powodu zalegania gnoju na dnie, troszkę muszę spasować. To jest według mnie cała prawda . Dlaczego nie ma ryb. Sory inaczej . Dlaczego nie biorą . Bo sami jesteśmy temu winni.    


Święta Prawda !!! (2010/07/14 22:23)

robcik


Nie ma ryb, bo'm je zeżarł jak ostatni cham.



I nawet dla mnie nie stykło :) (2010/07/14 22:25)

u?ytkownik24522


KOL.RUBIN gratuluje !!! to był największy stek bzdur jakim mogłeś mnie uraczyć....uśmiałem się po pachy..... co ma piernik do wiatraka a palec do dupy ? jak możesz dawać tak bzdurne przykłady że nie wiadomo co wrzucać do wody , tyle tego jest , czy to ma być żarło Babuni czy żarło Jana, porównywanie że na naszych półkach coraz więcej towaru różnej maści i nazw że tak samo ryba nie wie co ma dzisiaj zjeść mija się z sensem. Przebywam co parę lat u mojego kuzyna a który to ma swoje jęziorko na terenie swojego gospodarstwa droga dojazdowa prowadzi tylko przez jego zabudowania i nie ma mowy o jakiejś ekspansji wędkarzy na to jęzioro, są wedkarze ale tylko nieliczni i uwierzcie mi tam są ryby i to dosłownie zarąbiste ale i tam są okresy że ryba nie bierze nawet nic nie puknie, gdy tam się wybieram to dzwonię i słyszę że w tym powiedzmy roku nie przyjeżdrzaj bo ryba nie bierze, a zdarzało sie tak kilka razy że nie brała. A były takie lata że gdybym miał się wyżywić ze złowionych tam ryb to prędzej bym z głodu zdechł. Nie zganiajmy na przenęcenie, bo przecież nikt jednakowo w całej Polsce nie usypuje górek pokarmu na dnie rzeki bądz jęziora o od czego woda się zakwasza, natura i z tym daje sobie świetnie rade.

Popadamy w skrajność szukając wytłumaczenia dlaczego co i jak a każdy ma swoją racje i będzie jej bronił. Nie tędy droga, pamiętajmy że to NATURA rozdaje karty a my nie potrafimy z tego korzystać, może inaczej to ujmę POLAK to flejtuch i brudas nie potrafiący i umiejący korzystać z darów natury a zaplecze mamy do pozazdroszczenia przez inne narody. Nigdy nie dorośniemy do tego aby wody nasze były w miarę podobne do wód skandynawskich i nie tylko. Nie szukajmy dziury w całym.

(2010/07/15 08:15)

pawelz


Rybek w naszych wodach od morza po góry jest zatrzęsienie. Ten kto zwala winę na szanującego się wędkarza, który to zabiera rybę przez siebie złowioną zgodnie z przepisami obowiązującymi wędkarza, nie ma najmniejszego pojęcia co się dzieje, dlaczego nie biorą rybki. Otóż, rybki nie biorą bo nie wiedzą na co w danym dniu mają ochotę. Tyle się zanęt naprodukowało, co trzeba sprzedać i wrzucić do wody, przy tym zachwiać równowagę ekologiczną po przez wrzucanie tony różnorodnych zanęt do zbiorników wodnych gdzie znajdują się wymarzone rybki. Czy kiedyś był wybór z wędliną lub mięsem ?. nie było bo  były gatunki znanych firm, i kupowało się to co było , popyt był niesamowity, mięso nie zalegało na pułkach. Teraz idziesz do mięsnego i patrzysz jak szpak w pi..ę ,zastanawiasz się , możne to kupie ,albo nie możne kiełbaskę Zenka, a może babuni , sam nie wiem. Jednak dochodzisz do wniosku, kupię dzisiaj kiełbaskę dziadka ,Jakie to banalne jest, ale prawdziwe Ryba z powodu przekarmienia różnymi smakami ,wymyślnymi zanętami, tez tak myśli i mówi dziś mam w dupie wędkarzy z powodu zalegania gnoju na dnie, troszkę muszę spasować. To jest według mnie cała prawda . Dlaczego nie ma ryb. Sory inaczej . Dlaczego nie biorą . Bo sami jesteśmy temu winni.    

A co z drapieznikiem. Co z lososiowatymi ?. Tez przekarmione, przepasione. ?
Smiem twierdzic ze te ryby zjedli wedkarze. Dlaczego w Dunajcu pow. zbiornika w ciagu 3 lat z tetniacej zyciem rzeki zniknely prawie wszystkie lipienie i pstragi. Dlaczego po wprowadzeniu zakazu zabierania lipienia ilosc ryb zaczyna sie zwiekszac. Naprawde nikt nie dostrzega zwiazku.

PS. Naprawde nie wierze ze w Polsce jest chocby 1% wedkarzy ktorzy twierdza ze ryb jest od zatrzesienia. No chyba ze ktos lowi od kilku lat i nie ma porownania. A zlowienie 3 plotek i widok splawiajacej sie jednej ryby na godzine oznacza dla niego rybnosc lowiska. (2010/07/15 08:20)

u?ytkownik42354


To przyjedź do mnie. Pokażę Ci rybne łowiska. Tylko choćbyś czarował i zaklinał, nie złowisz nic, bo stołówki aż kipią od pokarmu.  (2010/07/15 14:38)

u?ytkownik42354


Pawelz, ty jesteś ślepy. Te gatunki o których piszesz są skazane na zagładę z tysiąca powodów, wśród których jednym z ostatnich jest presja wędkarska. Ale naczytałeś się "WW" i Ci oczy i uszy zarosły. (2010/07/15 14:40)

pawelz


Pawelz, ty jesteś ślepy. Te gatunki o których piszesz są skazane na zagładę z tysiąca powodów, wśród których jednym z ostatnich jest presja wędkarska. Ale naczytałeś się "WW" i Ci oczy i uszy zarosły.

Widze ze dyskusja z Toba nie ma zadnego sensu. Poza jakimis swoimi bzdurnymi teoriami co do mojej osoby (WW nie czytalem juz z 10 lat albo i wiecej) nie masz nic wiecej do powiedzenia.
Jezdzilem po calym kraju za lipieniem i pstragiem i przez 10 lat widze co zrobili z tymi rybami wedkarze. Jak swistaly paly na Sanie i Dunajcu. Teraz jest lepiej bo na jednej rzece podniesli wymiar ochronny a na drugiej nie wolno ich brac wcale. I jakos te 1000 innych czynikow nie przeszkadzaja im sie odrodzic.
W Pilicy u mnie wystarczy ze 2 - 3 lata nie ma jakiejs wielkiej presji na szczupaka i juz zaczyna sie pojawiac w wodzie. Wiesz co sie wowczas dzieje. Wszystkie kola i kluby przescigaja sie w robieniu zawodow. To co podroslo dostaje w leb. Dziela koncza wedkarze po kazdych zawodach. I tak wkolo. co kilka lat sytuacja se powtarza.

Nie jestes czlowieku alfa i omega i nie zjadles wszystkich rozumow. Przyjmij do wiadomosci ze inni tez maja jakies doswiadczenia (byc moze wieksze niz Ty) i to moze wlasnie Oni maja racje. Nie pisze Tu o sobie, ale kazdy kto ma inne zdanie niz Ty jest prze Ciebie wlasnie tak traktowany. (2010/07/15 15:48)

u?ytkownik42354


Powiem tylko tyle, że to takie cwaniaki jak ty zarządzają tym grajdołem i dlatego mamy to co mamy. Pieprzysz o jakichś rzekach Bóg wie gdzie i o gatunkach które sa z natury jednymi z najbardzirej czułych na zmiany w środowisku i oskarżasz o całe zło wedkarzy.

Juz kila wątków poruszyłeś. Wychodzi z tego obraz tego, czego chcesz :

Zabronić ludziom jeść ryby, zakazać ich zabierania, zabronić dojazdu do wody......

Byle twoje bzdury były na wierzchu, bo ty nie bierzesz ryb. To ja ci powiem, że ryby maja tez wpływ na łeb! Jak widać dietę bezrybna  nie służy ci za dobrze.

Burza przyszła, wyłączam kompa bo jak Bozia poczyta te twoje wizje, to pewnikiem uderzy mi w tower.

(2010/07/15 16:09)

rubin44wr


miru 57, myślę ze nie zrozumiałeś moich wypocin. Kazdy rozumie jak chce , twoja sprawa co ty myślisz na ten temat i jak to odbierasz. Jezeli ktoś nie umie złowić ryby to pisze że ryb nie ma bo mięsiarze je wyżarli ,Śmiech na sali ,jak się to mawia . jadę w sobotę na nockę ,porobię fotki i pokażę wam jakie ryby pływają w Odrze .To tak dla utarcia nosa tym co mowią ze niema ryb . (2010/07/15 16:44)

pawelz


Powiem tylko tyle, że to takie cwaniaki jak ty zarządzają tym grajdołem i dlatego mamy to co mamy. Pieprzysz o jakichś rzekach Bóg wie gdzie i o gatunkach które sa z natury jednymi z najbardzirej czułych na zmiany w środowisku i oskarżasz o całe zło wedkarzy.

Juz kila wątków poruszyłeś. Wychodzi z tego obraz tego, czego chcesz :

Zabronić ludziom jeść ryby, zakazać ich zabierania, zabronić dojazdu do wody......

Byle twoje bzdury były na wierzchu, bo ty nie bierzesz ryb. To ja ci powiem, że ryby maja tez wpływ na łeb! Jak widać dietę bezrybna  nie służy ci za dobrze.

Burza przyszła, wyłączam kompa bo jak Bozia poczyta te twoje wizje, to pewnikiem uderzy mi w tower.


Najlatwiej oskarzac jak sie nie ma argumentow.
Podalem konkretne rzeki i konkretne sytuacje ktore sie zdarzyly. jesli mi nie wierzysz (twoja sprawa) popytaj ludzi lowiacych na tych akwenach. Jak nie wiesz jak tam jest to najlepiej sie nie odzywaj. W sytuacji kiedy na Sanie byl wymiar na lipienia 31 cm lowiono ryby 29 - 30 cm. Kiedy podniesiono do 35 cm nagle sie okazalo ze lipien potrafi urosnac do 34 cm. Potrafisz to wytlumaczyc inaczej niz brak wczesniej ryb pow 31 cm bo zostaly zjedzone przez wedkarzy???. Jakos te strasznie zle warunki i wrazliwosc tych ryb nie przeszkadza w odradzaniu sie stada lipienia w gornym Dunajcu w sytuacji kiedy zabroniono zabierac te ryby.

Pisze o KONRETACH. Natomiast Ty o ogolnikach.

Niogdy nikomu nie zabronilem na tym forum ani jesc ani zabierac ryb. Znajdz choc jedno takie zdanie ktore wypowiedzialem. Co wiecej, jak pisalem sam czasami to robie.
Co do zjadanej ilosci ryb. Znowu pipeprzysz bez sensu. Inaczej tego nie mam zamiaru nazywac. To ze nie jem plotek leszczy i innych slodkowodnych ryb, nie oznacza ze nie jem wcale. Byc moze jem wiecej ni Ty. Mam mozliwosc kupowania swiezych ryb morkich. Te mi smakuja i je jem. A byc moze tobie zaszkodzilo za duzo rybiego miesa z zasyfionych olowiem i innymi chemikaliami wod. (2010/07/16 11:30)