Nastała sobota, po całym tygodniu pracy jakoś nie dałem rady zebrać się z wyra skoro świt, wiec nad rzekę po przygodach i wizycie w pracy dotarłem kolo 13 tak wiem marna pora żeby uganiać się za szczupakiem no ale cóż. Rozkładam wędkę zerkam w pudełka i zastanawiam się od czego tu zacząć, guma, blaszka obrotówka? Wybór pada na biało niebieskie kopyto relaxa. Kilka rzutów i gumę atakuje ładnie wybarwiony pasiak,
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.