No to próbuj na proteinę, a na drugą wędkę kukurydza na zmianę z robakami.
Z kulek to polecałbym "wyraziste" smaki, jakieś śmierdziele, troszkę zanęty, no i dłuższy włos. I za daleko nie odchodź od wędek, bo brania nie będą takie jak latem :D
(2012/03/03 14:29)O tej porze roku karp bierze :) i to odpowiedź na jedną część pytania. Złowienie karpia o tej porze roku to już inna sprawa przede wszystkim bardzo ostrożne nęcenie mało i pod kolor dna bo ryba jest teraz płochliwa. Co do przynęt odpuść sobie kulki pelety i postaw na przynęty mięsne biały,czerwony itp. Nie będzie łatwo i często zamiast karpia złowisz coś mniejszego ale trzeba być cierpliwym i nie można się poddawać .
Wszysko fajnie, pięknie, że robal, że kuku niby lepsze.
Ok, ale wyjaśnijmy na początek co chcemy łowić? Czy interesują nas kroczki (dla mnie takie do 3-4kg), czy może karpie?
Jeśli kroczki, to ok, robale, kukurydza, feeder, spławik itd.
Jeśli zaś naprawdę chcesz złowić karpia, takiego sensownego, to daj spokuj z robalami.
Tu zgoszę się z Januszem. Pelecik, albo szybko pracujące kulki.
Najwcześniej udało mi się złowić karpia takiego ok. 8 kg kilka lat tenu na przełomie lutego i marca w cichej zatoczce osłoniętej od wiatru i dobrze nasłonecznionej. Żeby było ciekawiej, to na połowie powierzchni był jeszcze lód, a ryby mimo to już żerowały.
Jeszcze jedno, nie spodziewaj sie brań jak w środku sezonu. Jeden karp na 2 tyg. można uznać za dobry wynik.
pozdr.
(2012/03/06 08:14)Wszysko fajnie, pięknie, że robal, że kuku niby lepsze.
Ok, ale wyjaśnijmy na początek co chcemy łowić? Czy interesują nas kroczki (dla mnie takie do 3-4kg), czy może karpie?
Jeśli kroczki, to ok, robale, kukurydza, feeder, spławik itd.
Jeśli zaś naprawdę chcesz złowić karpia, takiego sensownego, to daj spokuj z robalami.
Tu zgoszę się z Januszem. Pelecik, albo szybko pracujące kulki.
Najwcześniej udało mi się złowić karpia takiego ok. 8 kg kilka lat tenu na przełomie lutego i marca w cichej zatoczce osłoniętej od wiatru i dobrze nasłonecznionej. Żeby było ciekawiej, to na połowie powierzchni był jeszcze lód, a ryby mimo to już żerowały.
Jeszcze jedno, nie spodziewaj sie brań jak w środku sezonu. Jeden karp na 2 tyg. można uznać za dobry wynik.
pozdr. " Jeśli zaś naprawdę chcesz złowić karpia, takiego sensownego, to daj spokuj z robalami. "
Kroczek ? Uważam ,że zanim używasz danego terminu - powinieneś najpierw sprawdzić znaczenie a nawet przeczytać coś na jego temat. Zajmij się najpierw lekturą a dopiero później łowieniem. Co wiesz na temat ryby , którą wędkujesz ? Jakie są jej zwyczaje , może biologia ....? Wychodzisz z założenie ,że skoro już złowiłeś parę dużych czy średnich karpi - to znalazłeś uniwersalne remedium na tę czy inną rybę ? Czytając twe wypowiedzi odnoszę wrażenie ,że jedyne co masz głównie na uwadze to : jakie kulki kupić , jakie dipy itp kwestie a przecież nie na tym polega znajomość ryb , poznawania zwyczajów i wypracowywani strategii. Nawet karp ( gatunek obcy i szkodliwy dla rodzimego ekosystemu a więc : ZAKAZ I jeszcze raz ZAKAZ ZARYBIEŃ POWINIEN OBOWIĄZYWAĆ W CAŁYM KRAJU ) ;nie jest przecież marionetką zaprogramowaną na kulki proteinowe. Kulki to ostateczność - którą stosuje się po to , by osłabić u ryby odruchy bezwarunkowe i skłonić do brania na wędkę - bo zawierają one rozmaite substancje , które wpływają na układ nerwowy ryby ( tryptaminy , aminokwasy , a także dodatki zwiększające łaknienie i przyspieszające trawienie - o działaniu naśladującym enzymy ). (2012/03/06 11:18)Wszysko fajnie, pięknie, że robal, że kuku niby lepsze.
Ok, ale wyjaśnijmy na początek co chcemy łowić? Czy interesują nas kroczki (dla mnie takie do 3-4kg), czy może karpie?
Jeśli kroczki, to ok, robale, kukurydza, feeder, spławik itd.
Jeśli zaś naprawdę chcesz złowić karpia, takiego sensownego, to daj spokuj z robalami.
Tu zgoszę się z Januszem. Pelecik, albo szybko pracujące kulki.
Najwcześniej udało mi się złowić karpia takiego ok. 8 kg kilka lat tenu na przełomie lutego i marca w cichej zatoczce osłoniętej od wiatru i dobrze nasłonecznionej. Żeby było ciekawiej, to na połowie powierzchni był jeszcze lód, a ryby mimo to już żerowały.
Jeszcze jedno, nie spodziewaj sie brań jak w środku sezonu. Jeden karp na 2 tyg. można uznać za dobry wynik.
pozdr.
Zgadzam się :)
Wszysko fajnie, pięknie, że robal, że kuku niby lepsze.
Ok, ale wyjaśnijmy na początek co chcemy łowić? Czy interesują nas kroczki (dla mnie takie do 3-4kg), czy może karpie?
Jeśli kroczki, to ok, robale, kukurydza, feeder, spławik itd.
Jeśli zaś naprawdę chcesz złowić karpia, takiego sensownego, to daj spokuj z robalami.
Tu zgoszę się z Januszem. Pelecik, albo szybko pracujące kulki.
Najwcześniej udało mi się złowić karpia takiego ok. 8 kg kilka lat tenu na przełomie lutego i marca w cichej zatoczce osłoniętej od wiatru i dobrze nasłonecznionej. Żeby było ciekawiej, to na połowie powierzchni był jeszcze lód, a ryby mimo to już żerowały.
Jeszcze jedno, nie spodziewaj sie brań jak w środku sezonu. Jeden karp na 2 tyg. można uznać za dobry wynik.
pozdr. " Jeśli zaś naprawdę chcesz złowić karpia, takiego sensownego, to daj spokuj z robalami. "
Tak , bo akurat te karpie łakną tylko i wyłącznie "kulek i pellecików " podanych Jaśnie Wielmożnemu Panu na srebrnym talerzu przybranym żurawiną oraz gałązką koperku. Karp - chociaż wprowadzany do wód sztucznie , niejako na przymus a przy tym z wybitną szkodą dla środowiska : to także ryba . Nie jest karp jakby się komuś mogło zdawać : " tresowaną małpą " - mimo ,że w warunkach hodowli nabywa on odruchów warunkowych czyli poddaje się do pewnego stopnia procesowi udomowienia . ALE TO JEST RYBA ,A NIE TRESOWANY GIBON ! Dlatego nawet zwykły czerwony robaczek wykopany ze sterty kompostu - może się ( i często okazuje się być ) dużo skuteczniejszym wabikiem aniżeli niejadalne , zawierające substancje toksyczne : "pellety " i "kulki proteinowe ". Gdzie jest napisane ,że akurat karp czy inna ryba żywi się kulkami proteinowymi ? Nigdzie ! A gdzie jest napisane ,że nawet duży karp -( notabene , który jest rybą powolną i ospałą - a jego szybkość to wynik bólu i stresu ) ; żywi się larwami owadów , mięczakami , skąposzczetami - które czerwony robak wiernie naśladuje ? WSZĘDZIE ! Moją najlepszą przynętą na karpia było ciasto z mąki pszennej i wody . Karpie zanęcone niewielką ilością zanęty - brały jak głupie , mimo iż wędkowałem w jeziorze naturalnym - , które pomimo obecności tych ryb - nigdy nie powinno być zarybiane tym "gatunkiem". Nigdy i żadne wody polskie nie powinny zawierać w sobie karpia , amura , tołpygi i innych przybyszy , działających na szkodę środowiska a także ( z powodu niedostosowania ) ku własnemu uszczerbkowi.Nie wiem co mogło przypominać karpiowi ciasto z samej mąki ,ale dowodzi to jednoznacznie ,że efekty mogą być ( i często są ) identyczne jak przy połowie na kulki ! To co odróżnia kulki to przede wszystkim selektywność - inne ryby nie biorą już tak ochoczo - ponieważ ich zęby gardłowe nie byłyby w stanie rozetrzeć twardego pokarmu o dość dużych rozmiarach. OSTATECZNIE JEDNAK , RZEC NALEŻY - IŻ WIARA W JAKĄŚ NAD-WARTOŚCIOWOŚĆ KULEK PROTEINOWYCH - TO TYLKO JEDEN Z PRZYKŁADÓW KATECHEZY KONCERNÓW I SUPERMARKETÓW , UCZĄCYCH JAK I NA CO WĘDKOWAĆ , BY .... KIESZEŃ BYŁA PEŁNA . Handlowcom i producentom - WYZNAWCOM MLM - nie zależy na tym , by wędkarz zadowolony był z wędkowania , kieszenie jego były pełne a wody czyste i niepodmyte łajnem zapasionych 25 kg okazów obcych przybyszy .Bynajmniej ! Nie zależy im nawet na tym ,żeby te ryby były zdrowe - a jednak jest cecha , która ich łączy : TO KORZYŚĆ UZYSKIWANA, POPRZEZ SPRZEDAŻ ZATRUTYCH CHEMIKALIAMI PRODUKTÓW I NACIĄGANIE NAIWNYCH LUDZI NA TĘ CAŁĄ PSEUDO- WĘDKARSKĄ IDEOLOGIĘ.
Zgadzam się :)
A ja nie zasmieca!! filozofia dla wlasnej niespelnionei i sflustrowanej satysfakcji pisze aby sam siebie podziwiac patrzcie jaki ja jestem Egon jak cholera
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.