Na co łowić karasie?
utworzono: 2014/06/13 17:47
Przez 4 dni podkarmiałem karasie kukurydzą waniliową i teraz nie wiem czy próbować na nią łowić czy np. łowić na czerwonego robaka.
[2014-06-13 17:47]
.... Jedną wędeczka kukurydza, druga czerwony jaki problem ?
Ja zakładam i kuku i czerwony na hak
[2014-06-13 17:59]
Na karasie standardowo najlepsze są gnojaki. Jest to przynęta numer jeden na większość moich łowisk gdzie występują te ryby.
Pozdrawiam Boczny Trok
[2014-06-14 14:10]
Wy glizdziarze tylko robaki wam w głowach.Glizdziarze tu glizdziarze tam a zestawów nie ma gdzie wywieść.
[2014-06-14 22:54]
Wy glizdziarze tylko robaki wam w głowach.Glizdziarze tu glizdziarze tam a zestawów nie ma gdzie wywieść.
???
[2014-06-14 23:17]
Przez 4 dni podkarmiałem karasie kukurydzą waniliową i teraz nie wiem czy próbować na nią łowić czy np. łowić na czerwonego robaka.
Jeśli łowisz na 2 wędki to na 1 załóż kuku waniliowe (łów na to czym nęcisz) a na drugą białego lub kuku waniliowe z białym u mnie sie sprawdza tylko stosuje kukurydze zwykłą z puszki. [2014-06-22 16:13]
Karasia złowisz na kolborydze,czerwonego jak i białego robaczka, karaś nie jest wybredną rybą [2014-06-22 16:19]
Karaś jest bardzo wybredną rybą i bardzo kapryśną. Potrafi brać np tylko na czerwonego, czy też na kukurydzę. w zależności od pory roku czy zbiornika. Na jednym ze zbiorników miałem znakomite efekty na skórkę od chleba. Nie pisze tu o postaci głodowej karasia na jakimś dołku 2 na 2m.... Nie ma jednoznacznej recepty na karasia.
[2014-06-22 17:34]
Najrozsadniejsze rozwiazanie -miec caly zestaw przynet na łowisku.Od dendrobeny do zwyklej chałki na ktora bierze swietnie karaś pospolity.Nie pomijając kukurydzy .Ryby są kaprysne i zalezy jakiego rodzaju jest łowisko. [2014-06-22 18:01]
Witam wtrącę swoje trzy grosze.Warunek pierwszy - karasie muszą dość licznie występować w zbiorniku warunek drugi - to musi być akurat okres w którym mają ochotę na pobieranie pokarmu
połów z jeziora ponad dwadzieścia hektarów typ Linowo - szczupakowe
same białe rodaki. [2014-06-22 19:55]
Najrozsadniejsze rozwiazanie -miec caly zestaw przynet na łowisku.Od dendrobeny do zwyklej chałki na ktora bierze swietnie karaś pospolity.Nie pomijając kukurydzy .Ryby są kaprysne i zalezy jakiego rodzaju jest łowisko.
Racja. Trzeba poznać łowisko. czasami jest tak, że łowiłem 1m od brzegu, a 20 od siebie. Czasami w środek się rzucało i nęciło, ale to jak karasia jest sporo i intensywnie żeruje. Czasami jest tak, że za nic nie chce wyjść z trzcin i trzeba niemal w trzciny rzucać. Trzeba poznać łowisko i znaleźć go przede wszystkim. Karaś, a zwłaszcza duży to nie lin, czy karp i nie zawsze uda się go zanęcić. Zwłaszcza na większych zbiornikach. Kiedyś siedziałem pomiędzy dwoma wdkarzami i jeden zachwalał, że tylko kukurydza na karasia, bo małe nie biorą na inne przynęty. Drugi zaś na pęczak niby najlepsze efekty miał, a ja łowiłem pomiędzy nimi na pszenicę na słodko i miałem z nich najlepsze efekty :).
[2014-06-23 10:47]
zanęta wabiąca raczej słodkawa
Kolego masz wspaniały zbiornik, że tyle pospolitego karasia jest. U mnie to rzadkość. Jak się kilka trafi na sezon to max.
[2014-06-23 11:08]
zanęta wabiąca raczej słodkawa
Kolego masz wspaniały zbiornik, że tyle pospolitego karasia jest. U mnie to rzadkość. Jak się kilka trafi na sezon to max.
Te karasie w tym zbiorniku to nie przypadek.Na tym jeziorze wędkuję od 1995 r. mam tam domek letniskowy.Nie jest to jezioro pod patronatem PZW.W początkach wędkowania na tym zbiorniku zafascynowany byłem połowem szczupaka na żywca. ( naj większy 104 cm )
Karasie pozyskiwałem na płytkich wyrobiskach po torfowych.Zimom przemarzały - przeżywał tylko karaś , latem ogrzewały się do takiej temperatury że przeżywał tylko karaś.
W tej wylęgarni było tysiące złotego karasia niestety skarłowaciałego.Z braku drapieżnika i z braku pokarmu do wielkości palca u dłoni.
Po złowieniu np. pięćdziesięciu sztuk karasi , wybierałem dziesięć naj odpowiedniejszych na szczupaka a resztę wpuszczałem do jeziora, i tak przez lata.
Dzisiaj trafiają się okazy wielkości talerza stołowego warzące kilogram.
Sąsiedzi wędkarze rozprawiają jak to jest że wcześniej karasia na tym zbiorniku nikt nie łowił a teraz każdemu się trafia. Zachwycają się też walorami kulinarnymi.Ponieważ karaś zloty iest dość mięsisty, nie ma ości jak leszcz tylko zwarty kręgosłupy.
Łatwy do oddzielenia i słodkawe smaczne mięsko.
Obecnie raczej nie łowię szczupaków na żywca. Jeżeli już to na spining.Więcej czasu poświęcam sandaczom i sumom na Wiśle niż temu malowniczemu jeziorku.
[2014-07-07 22:19]
Linom w tym zbiorniku obecność karasia wcale nie przeszkadza.Ale to już inna opowieść. [2014-07-07 22:29]
Linom w tym zbiorniku obecność karasia wcale nie przeszkadza.Ale to już inna opowieść.
Dlaczego miałaby przeszkadzać obecność karasia linom?
[2014-07-08 12:58]
Linom w tym zbiorniku obecność karasia wcale nie przeszkadza.Ale to już inna opowieść.
Dlaczego miałaby przeszkadzać obecność karasia linom?
Miałem na myśli że zbytnio nie konkurują o pokarm.
[2014-07-08 13:07]
[2014-07-08 13:09]zanęta wabiąca raczej słodkawa
Kolego masz wspaniały zbiornik, że tyle pospolitego karasia jest. U mnie to rzadkość. Jak się kilka trafi na sezon to max.
Te karasie w tym zbiorniku to nie przypadek.Na tym jeziorze wędkuję od 1995 r. mam tam domek letniskowy.Nie jest to jezioro pod patronatem PZW.W początkach wędkowania na tym zbiorniku zafascynowany byłem połowem szczupaka na żywca. ( naj większy 104 cm )
Karasie pozyskiwałem na płytkich wyrobiskach po torfowych.Zimom przemarzały - przeżywał tylko karaś , latem ogrzewały się do takiej temperatury że przeżywał tylko karaś.
W tej wylęgarni było tysiące złotego karasia niestety skarłowaciałego.Z braku drapieżnika i z braku pokarmu do wielkości palca u dłoni.
Po złowieniu np. pięćdziesięciu sztuk karasi , wybierałem dziesięć naj odpowiedniejszych na szczupaka a resztę wpuszczałem do jeziora, i tak przez lata.
Dzisiaj trafiają się okazy wielkości talerza stołowego warzące kilogram.
Sąsiedzi wędkarze rozprawiają jak to jest że wcześniej karasia na tym zbiorniku nikt nie łowił a teraz każdemu się trafia. Zachwycają się też walorami kulinarnymi.Ponieważ karaś zloty iest dość mięsisty, nie ma ości jak leszcz tylko zwarty kręgosłupy.
Łatwy do oddzielenia i słodkawe smaczne mięsko.
Obecnie raczej nie łowię szczupaków na żywca. Jeżeli już to na spining.Więcej czasu poświęcam sandaczom i sumom na Wiśle niż temu malowniczemu jeziorku.
U nas mieliśmy zbiornik po żwirowni i tam sam pospolity sobie pływał, ale ktoś wpadł na pomysł, (a może kaczki przeniosły...) żeby wpuścić srebrnego, który z czasem zdominował cały zbiornik :(. Dla mnie ten i ten smaczny i nie będę faworyzował któregoś gatunku z dobrej wody oczywiście :).
U nas mieliśmy zbiornik po żwirowni i tam sam pospolity sobie pływał, ale ktoś wpadł na pomysł, (a może kaczki przeniosły...) żeby wpuścić srebrnego, który z czasem zdominował cały zbiornik :(. Dla mnie ten i ten smaczny i nie będę faworyzował któregoś gatunku z dobrej wody oczywiście :).
Na Wiśle przychodzi okres na srebrnego.Na środku w nurcie można wtedy złowić dwadzieścia japońców po 1 kg. w dwie godziny .kilka razy uczestniczyłem w tej zabawie.Sportowo ryba jest OK. pięknie walczy w nurcie rzeki. Kulinarnie to porażka wręcz masakra.Ale jak mówi nasze powiedzenie:
O gustach się nie dyskutuje, jeden woli córkę a drugi teściową .
[2014-07-08 21:34]
Na Wiśle przychodzi okres na srebrnego.Na środku w nurcie można wtedy złowić dwadzieścia japońców po 1 kg. w dwie godziny .kilka razy uczestniczyłem w tej zabawie.Sportowo ryba jest OK. pięknie walczy w nurcie rzeki. Kulinarnie to porażka wręcz masakra.Ale jak mówi nasze powiedzenie:
O gustach się nie dyskutuje, jeden woli córkę a drugi teściową .
Wszystko zależy od wody w jakiej łowimy.... Z szamba nie może smakować..... Co do waleczności to słaba ryba. Krasie małe jadam, a większe to jako przyłów na karpia się trafia. Już dawno nie nastawiałem się typowo na karaś...
[2014-07-08 22:51]
Z karasiami jak i z każdą inną rybą jest tak, że w zależności od łowiska "będzie brała na co chciała". Znam takie łowiska gdzie duży karaś bierze wyłącznie na kukurydzę ale też znam takie łowiska gdzie bierze wyłącznie na ciasto. Podobnie jest z inną rybą łagodnego żeru.
Co do ciasta na karasie to przepis jest banalnie prosty (mąka + woda (kranówa)= wszystko miąchasz w takich proporcjach i tak długo aż wyjdzie Ci baaaaardzo ciągnące ciasto (ale nie lepkie) z którego będziesz mógł lepić kulki, które potem zakładasz na hak i lekko spłaszczasz w linii haka ) czasami w celu zwiększenia wytrzymałości na wodę ciasta dodaję jajko + olej.
Warunkiem powodzenia są dwie rzeczy :
1. Karasie obecne w łowisku
2. Karasie lubiące ciasto :)
[2014-08-13 11:47]
Przeczytałem ostatnio że podobno ‘’kilerem’’ na karasie są farbowane na zielono białe robaki sam jeszcze nie miałem szansy wypróbować tego sposobu ale może wrzucisz je do pudełka z przynętami. J
[2014-09-01 19:58]Myśle że niema złotego środka na złowienie ryby. Decyduje o tym wiele czynników, ale można zawsze próbować różnych sposobów i technik zaczerpniętych od kolegów wędkarzy. Któryś sposób zapewne się sprawdzi któryś będzie mniej efektywny. Trzeba poznać specyfikę łowiska i zachowania ryb na danym łowisku. Moje menu na karasie to czerwony robak i ziarnko kukurydzy na haku. Zanęta to sklepowa lin karaś + płatki kukurydziane +kukurydza+jakieś pełzające żyjątko czerwone pocięte albo mada. Łowię ładne karasiejaponki. Zona łowi w tym samym miejscu tylko na pojedynczę przynęte na haku(sam robak albo sama kukurydza) i tylko linek i płoć. Karasia jeszcze nie wyciągnęła tam. [2020-02-23 14:48]