Na co łowić karasie?

/ 28 odpowiedzi / 4 zdjęć
Przez 4 dni podkarmiałem karasie kukurydzą waniliową i teraz nie wiem czy próbować na nią łowić czy np. łowić na czerwonego robaka.
u?ytkownik155838


.... Jedną wędeczka kukurydza, druga czerwony jaki problem ? (2014/06/13 17:52)

Jakub Woś


.... Jedną wędeczka kukurydza, druga czerwony jaki problem ?

Ja zakładam i kuku i czerwony na hak (2014/06/13 17:59)

u?ytkownik102837


Na karasie standardowo najlepsze są gnojaki. Jest to przynęta numer jeden na większość moich łowisk gdzie występują te ryby.


Pozdrawiam Boczny Trok (2014/06/14 14:10)

molibdenowyM22


Wy glizdziarze tylko robaki wam w głowach.Glizdziarze tu glizdziarze tam a zestawów nie ma gdzie wywieść. (2014/06/14 22:54)

Jakub Woś


Wy glizdziarze tylko robaki wam w głowach.Glizdziarze tu glizdziarze tam a zestawów nie ma gdzie wywieść.

??? (2014/06/14 23:17)

molibdenowyM22


Ghuluś tak sobie żartuję tylko:) (2014/06/14 23:45)

jakub-jakub


Przez 4 dni podkarmiałem karasie kukurydzą waniliową i teraz nie wiem czy próbować na nią łowić czy np. łowić na czerwonego robaka.


Jeśli łowisz na 2 wędki to na 1 załóż kuku waniliowe (łów na to czym nęcisz) a na drugą białego lub kuku waniliowe z białym u mnie sie sprawdza tylko stosuje kukurydze zwykłą z puszki. (2014/06/22 16:13)

Lukasz254


Karasia złowisz na kolborydze,czerwonego jak i białego robaczka, karaś nie jest wybredną rybą (2014/06/22 16:19)

zbynio 33


Karaś jest bardzo wybredną rybą i bardzo kapryśną. Potrafi brać np tylko na czerwonego, czy też na kukurydzę. w zależności od pory roku czy zbiornika. Na jednym ze zbiorników miałem znakomite efekty na skórkę od chleba. Nie pisze tu o postaci głodowej karasia na jakimś dołku 2 na 2m.... Nie ma jednoznacznej recepty na karasia. (2014/06/22 17:34)

darek-salamon


Najrozsadniejsze rozwiazanie -miec caly zestaw przynet na łowisku.Od dendrobeny do zwyklej chałki na ktora bierze swietnie karaś pospolity.Nie pomijając kukurydzy .Ryby są kaprysne i zalezy jakiego rodzaju jest łowisko. (2014/06/22 18:01)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

cyprinus m


Witam wtrącę swoje trzy grosze.Warunek pierwszy -  karasie muszą dość licznie występować w zbiorniku warunek drugi -  to musi być akurat okres w którym mają ochotę na pobieranie pokarmu 

połów z jeziora ponad dwadzieścia hektarów typ  Linowo -  szczupakowe 
same białe rodaki. (2014/06/22 19:55)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

zbynio 33


Najrozsadniejsze rozwiazanie -miec caly zestaw przynet na łowisku.Od dendrobeny do zwyklej chałki na ktora bierze swietnie karaś pospolity.Nie pomijając kukurydzy .Ryby są kaprysne i zalezy jakiego rodzaju jest łowisko.


Racja. Trzeba poznać łowisko. czasami jest tak, że łowiłem 1m od brzegu, a 20 od siebie. Czasami w środek się rzucało i nęciło, ale to jak karasia jest sporo i intensywnie żeruje. Czasami jest tak, że za nic nie chce wyjść z trzcin i trzeba niemal w trzciny rzucać. Trzeba poznać łowisko i znaleźć go przede wszystkim. Karaś, a zwłaszcza duży to nie lin, czy karp i nie zawsze uda się go zanęcić. Zwłaszcza na większych zbiornikach. Kiedyś siedziałem pomiędzy dwoma wdkarzami i jeden zachwalał, że tylko kukurydza na karasia, bo małe nie biorą na inne przynęty. Drugi zaś na pęczak niby najlepsze efekty miał, a ja łowiłem pomiędzy nimi na pszenicę na słodko i miałem z nich najlepsze efekty :). (2014/06/23 10:47)

zbynio 33


zanęta wabiąca raczej słodkawa 

Kolego masz wspaniały zbiornik, że tyle pospolitego karasia jest. U mnie to rzadkość. Jak się kilka trafi na sezon to max. (2014/06/23 11:08)

cyprinus m


zanęta wabiąca raczej słodkawa 

Kolego masz wspaniały zbiornik, że tyle pospolitego karasia jest. U mnie to rzadkość. Jak się kilka trafi na sezon to max.







Te karasie w tym zbiorniku  to nie przypadek.Na tym jeziorze wędkuję od 1995 r. mam tam domek letniskowy.Nie jest to jezioro pod patronatem PZW.W początkach wędkowania na tym zbiorniku zafascynowany byłem połowem  szczupaka na żywca.  ( naj większy 104 cm )

Karasie pozyskiwałem na płytkich wyrobiskach po torfowych.Zimom przemarzały - przeżywał tylko karaś , latem ogrzewały się do takiej temperatury że przeżywał tylko karaś.

W tej wylęgarni było tysiące złotego karasia niestety skarłowaciałego.Z braku  drapieżnika i z braku pokarmu do wielkości palca u dłoni.

Po złowieniu np. pięćdziesięciu sztuk karasi , wybierałem dziesięć naj odpowiedniejszych na szczupaka a resztę wpuszczałem do jeziora, i tak przez lata.

Dzisiaj trafiają się okazy wielkości talerza stołowego warzące kilogram.
Sąsiedzi  wędkarze   rozprawiają jak to jest  że wcześniej karasia na tym zbiorniku  nikt nie łowił a teraz każdemu się trafia. Zachwycają się też walorami kulinarnymi.Ponieważ karaś zloty iest dość mięsisty, nie ma ości jak leszcz tylko zwarty kręgosłupy.
Łatwy do oddzielenia i słodkawe smaczne  mięsko.
Obecnie raczej nie łowię szczupaków na żywca. Jeżeli już to na spining.Więcej czasu poświęcam  sandaczom i sumom na  Wiśle niż temu malowniczemu jeziorku.  (2014/07/07 22:19)

cyprinus m


Linom w tym zbiorniku obecność karasia wcale  nie przeszkadza.Ale to już inna opowieść. (2014/07/07 22:29)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

zbynio 33


Linom w tym zbiorniku obecność karasia wcale  nie przeszkadza.Ale to już inna opowieść.

Dlaczego miałaby przeszkadzać obecność karasia linom? (2014/07/08 12:58)

cyprinus m


Linom w tym zbiorniku obecność karasia wcale  nie przeszkadza.Ale to już inna opowieść.

Dlaczego miałaby przeszkadzać obecność karasia linom?
Miałem na myśli że  zbytnio nie konkurują o pokarm.
(2014/07/08 13:07)

zbynio 33


zanęta wabiąca raczej słodkawa 

Kolego masz wspaniały zbiornik, że tyle pospolitego karasia jest. U mnie to rzadkość. Jak się kilka trafi na sezon to max.







Te karasie w tym zbiorniku  to nie przypadek.Na tym jeziorze wędkuję od 1995 r. mam tam domek letniskowy.Nie jest to jezioro pod patronatem PZW.W początkach wędkowania na tym zbiorniku zafascynowany byłem połowem  szczupaka na żywca.  ( naj większy 104 cm )

Karasie pozyskiwałem na płytkich wyrobiskach po torfowych.Zimom przemarzały - przeżywał tylko karaś , latem ogrzewały się do takiej temperatury że przeżywał tylko karaś.

W tej wylęgarni było tysiące złotego karasia niestety skarłowaciałego.Z braku  drapieżnika i z braku pokarmu do wielkości palca u dłoni.

Po złowieniu np. pięćdziesięciu sztuk karasi , wybierałem dziesięć naj odpowiedniejszych na szczupaka a resztę wpuszczałem do jeziora, i tak przez lata.

Dzisiaj trafiają się okazy wielkości talerza stołowego warzące kilogram.
Sąsiedzi  wędkarze   rozprawiają jak to jest  że wcześniej karasia na tym zbiorniku  nikt nie łowił a teraz każdemu się trafia. Zachwycają się też walorami kulinarnymi.Ponieważ karaś zloty iest dość mięsisty, nie ma ości jak leszcz tylko zwarty kręgosłupy.
Łatwy do oddzielenia i słodkawe smaczne  mięsko.
Obecnie raczej nie łowię szczupaków na żywca. Jeżeli już to na spining.Więcej czasu poświęcam  sandaczom i sumom na  Wiśle niż temu malowniczemu jeziorku. 

U nas mieliśmy zbiornik po żwirowni i tam sam pospolity sobie pływał, ale ktoś wpadł na pomysł, (a może kaczki przeniosły...) żeby wpuścić srebrnego, który z czasem zdominował cały zbiornik :(. Dla mnie ten i ten smaczny i nie będę faworyzował któregoś gatunku z dobrej wody oczywiście :).
(2014/07/08 13:09)

cyprinus m


 

U nas mieliśmy zbiornik po żwirowni i tam sam pospolity sobie pływał, ale ktoś wpadł na pomysł, (a może kaczki przeniosły...) żeby wpuścić srebrnego, który z czasem zdominował cały zbiornik :(. Dla mnie ten i ten smaczny i nie będę faworyzował któregoś gatunku z dobrej wody oczywiście :).





Na Wiśle  przychodzi okres na srebrnego.Na środku w nurcie można wtedy złowić dwadzieścia japońców po 1 kg. w dwie godziny .kilka razy uczestniczyłem w tej zabawie.Sportowo ryba jest OK.  pięknie walczy w nurcie rzeki. Kulinarnie to porażka  wręcz masakra.Ale jak mówi nasze powiedzenie: 
O gustach się nie dyskutuje, jeden woli córkę a drugi teściową .  (2014/07/08 21:34)

zbynio 33




Na Wiśle  przychodzi okres na srebrnego.Na środku w nurcie można wtedy złowić dwadzieścia japońców po 1 kg. w dwie godziny .kilka razy uczestniczyłem w tej zabawie.Sportowo ryba jest OK.  pięknie walczy w nurcie rzeki. Kulinarnie to porażka  wręcz masakra.Ale jak mówi nasze powiedzenie: 
O gustach się nie dyskutuje, jeden woli córkę a drugi teściową . 

Wszystko zależy od wody w jakiej łowimy.... Z szamba nie może smakować..... Co do waleczności to słaba ryba. Krasie małe jadam, a większe to jako przyłów na karpia się trafia. Już dawno nie nastawiałem się typowo na karaś...
(2014/07/08 22:51)