MOŻNA PATRZEĆ I CZUĆ INACZEJ.

/ 40 odpowiedzi

  • konto usunięte

Witam.
Jak wielu Forumowiczów wędkuję.pl zostałem zdominowany przez wędkarstwo. Stało się to za sprawą wieloletniego kolegi i sąsiada zarazem który przy okazji wspólnego wyjazdu pod namioty, zaszczepił we mnie swoją pasję. I bardzo dobrze się stało. Wielkim szczęściem okazało się posiadanie małżonki wyrozumiałej i otwartej na nową pasję męża, a w krótkim czasie i Ona również polubiła wędkowanie. Dziś już tradycją stały się wspólne wyjazdy na ryby, zarówno te w środku tygodnia, w weekendy, jak i te urlopowe wypady pod namiot.
Co tam zagraniczne czy krajowe wczasy w ośrodkach wypoczynkowych i kurortach, skoro można spędzać czas z przyjaciółmi i z ukochanymi kijami w samym sercu natury? Tak więc co roku pakujemy sprzęcicho, gitarę, butle gazowe i spadamy na wielkie wędkowanie.
Te cudowne, letnie wieczory spędzane przy ognisku, kiedy zimne piwko jednoczy nas wokół ognia, gitara gra, a rybka się piecze, są po prostu bezcenne. Za wszystko inne zapłacisz master card. Nocne zasiadki na węgorza, przy okazji których zdarzają się nieoczekiwane przyłowy, są esencją przyjemnego spędzania czasu. Kochamy te nasze Polskie Wody. Po co nam ta cała Skandynawia czy Kanada, skoro jesteśmy tu i teraz , a wystarczy tylko otworzyć oczy i wsłuchać się w otaczający nas świat, by dostrzec to, czego za granicą się nie zobaczy. To taki mały, lokalny patriotyzm. Kiedy patrzę na to wszystko dookoła, jak zmieniają się barwy, odcienie, każdy taki dzień jest skarbem. Kiedy człowiek wyciszony wpatruje się w iskierki wesoło migoczące na wodzie, wtedy dusza wychodzi na spacer i wydaje się, że można prawie dotknąć tych ogników, że można chodzić po powierzchni wody. Myśli wtedy nie istnieją, bo cały człowiek zamienia się w myśl. Można wtedy usłyszeć własne serce bijące w rytm tego doskonale zaprojektowanego mechanizmu jakim jest natura. Człowiek wydaje się wtedy maleńki jak mróweczka.
A kiedy nocą, samotnie zaczajam się wśród ciszy? Jakie to niepojęte! Jaki wszechogarniający spokój spływa na człowieka. Księżyc prześwitujący przez chmury opowiada przedziwne historie. A kiedy niebo jest czyste, miliardy gwiazd śpiewają arię nad ariami, a ich migotliwe oczy przy odrobinie wyobraźni układają się na niebie jak nuty i znaki w partyturze dyrygenta którym księżyc . Jakże pięknie jest urządzony ten świat. Czym byłbym dzisiaj gdyby nie ta ogromna pasja która pozwala zapomnieć na kilka chwil o obłudzie, i głupocie tego padołu? Myślę że już dawno bym zwariował albo zszedł na zawał. Wszechmogący jest wielkim artystą. Stworzył ten świat w podobny sposób jak Michał Anioł freski w Kaplicy Sykstyńskiej. Harmonia kształtów, światło wydobywające drobne niuanse cieni i szczegóły kompozycji i ta nieziemska atmosfera która zmusza by się zatrzymać, spojrzeć w górę i wchłaniać widok szeroko otwartymi oczami i zapamiętywać. Zapamiętywać tak, by po zamknięciu powiek obraz nadal istniał w naszej wyobraźni. Tak Moi Drodzy. Wędkarstwo to nie tylko połowy. Dla mnie stało się ono swoistą filozofią.
Każdy z nas, doskonale zna chyba to uczucie, kiedy pogoda zapowiada się doskonale, a my, z różnych powodów nie możemy się wyrwać nad wodę. Miotam się wtedy jak ranne zwierzę, nosi mnie z kąta w kąt. Chciało by się ryczeć jak baba, albo rozwalić coś dla zdrowia. Żona wtedy powiada, że już i tak jestem stracony dla społeczeństwa i sama dla świętego spokoju wysyła mnie nad tę moją wodę. Nasi znajomi to także w większości wędkarze, więc całe życie towarzyskie kręci się wokół jednego tematu. Zadziwiające, jak niewiele potrzeba do szczęścia. Jak się dobrze zastanowić, to chyba nie ma drugiego takiego hobby. Każde inne znudziło by mnie już po roku. A tyle lat już wędkuję i jakoś nie widać oznak znudzenia. Dzieje się tak chyba dlatego, że jest to pasja wymagająca ciągłego rozwijania umiejętności i przyswajania wiedzy. Wędkarstwo, to temat rzeka i kiedy człowieka porwie jej nurt, to już się z niego nie uwolni do końca życia. Niektórzy mawiają, że to jest jak rak. Dopadnie cię i już po tobie.
Bezkresne, zielone przestrzenie, tafla wody malowana wszystkimi odcieniami nieba, złoty żar słońca, srebro skrzących się fal, symfonia wiatru, ptaków, cykad, wieczorne koncerty żab i ten dreszcz przebiegający przez całe ciało, kiedy nagle, nocą, coś dziwnego odezwie się za plecami. Włosy się jeżą na głowie, a dusza wyskakuje na moment z człowieka wywołując chłód, by powrócić doń z falą gorąca. Albo nad ranem, kiedy ciśnienie nie pozwala się podnieść mgle. Totalna cisza, poranek dopiero się budzi, mgła snuje się nad powierzchnią wody sprawiając wrażenie jakby pozostawała w bezruchu. Przy brzegach w paśmie zieleni usiłuje się podnieść znad wody, otulając leniwie zarośla. Wszystko zastygłe w bezruchu. Jak w jakiejś psyhodyllicznej bajce.
I nagle otrzeźwiający dźwięk sygnalizatora. Czy takie chwile można zamienić na cokolwiek? Kiedy wyczekana ryba zafunduje odjazd, walka z nią daje tyle satysfakcji, że nie wyobrażam sobie, co innego mógłbym robić, aby doznać tego jednorazowego, niepowtarzalnego uczucia. I nie musi to być gigant, nie ważne są rekordy, bo dla mnie taaaaaka ryba, to każda ryba jaką uda mi się przechytrzyć. Jeśli choć jedna osoba czytająca mój tekst spojrzy na przyrodę w podobny sposób, jeśli dostrzeże drobniutkie szczegóły i niuanse zawarte w naturze i wpłynie to na jego duszę i świadomość, to już odniosłem ogromny sukces. Można zmienić podejście do życia i nauczyć się miłości do przyrody, wystarczy tylko pełna piersią wdychać tę uzdrawiającą magię i moc drzemiącą w naturze. Czego i Wam i sobie życzę. A jeśli w tej całej poezji będą wam brały ryby, to pełnia szczęścia będzie dokonana. Niech moc będzie z Wami (z Nami)
Niekulturalny GHOSTMIR.
łysy wąż


No to ja pewnie będę pierwszy, który napisze Ci "niekulturalny Ghostmirze" że pięknie to opisałeś. Naprawdę. Najbardziej podoba mi się ten fragment z mgłą. Często to widzę "koczując" w krzaczorach nad Wisłą i czekając dnia. Tylko nie za bardzo pasuje mi tytuł - dlaczego " inaczej "? Ja właśnie tak to czuję i postrzegam. Mimo iż czasem śmignę za granicę na rybki, to i tak większość czasu spędzam nad naszą Polską Wisłą. I nie zamieniłbym jej ani na fiordy, ani na Fraser, ani na nic ..... Naprawdę jestem pod wrażeniem !!! (2009/03/06 13:58)

u?ytkownik8256


dobre bardzo dobre wręcz bezcenne a za wszystko inne zapłacisz master kart pozdro i szacun klepa (2009/03/06 13:59)

wiktoria2003


piękny tekst i taki życiowy. patrzę na przyrodę podobnie jak ty.lubię drzewa,trawę i spacery z psem.czujemy już wiosnę i tylko trzeba poczekać na to by trochę obeschła ziemia. i na spacer trzeba iść. pozdrawiam niekulturalnego ghostmira (2009/03/06 14:00)

u?ytkownik7474


napisałem artykuł o Wiśle nocą i zawarłem w nim opis przyrody, wydał mi się całkiem całkiem ale teraz wiem że to były marne wypociny. Ekstra!!!! przeczytałem 2 razy i przeczytam jeszcze dwa brawo GHOSTMIR (2009/03/06 14:17)

misie


Może okażę się parweniuszem, ale zaproponuję coś takiego. Mianowicie proszę wszystkich czytających tekst "niekulturalnego" ściągnąć z netu następujące utwory "Goniąc kormorany" i "Dzika plaża". Załadować, do dowolnego "pleyera" i przeczytać jeszcze raz. To dopiero jest pełnia szczęścia. Pozdrawiam wszystkich czytająco-słuchających DK (2009/03/06 14:49)

rysiek38


ja dzis bylem oprzypadkowo w katowicach i ponioslo mnie odwiedzic łake i mozna juz lowic - coprawda lodu troszke zostalo ale zatoczka czysta i mnostwo ptactwa posiedzialem tam chwile i poczulem to co jest tu opisane (2009/03/06 15:04)

Bop


piękny tekst, a zwłaszcza ten fragment "...cały człowiek zamienia się w myśl... Człowiek wydaje się wtedy maleńki jak mróweczka." (2009/03/06 15:14)

loli_83


GHOSTMIR ja czytając ten tekst wogóle cię nie poznałem... Pozdro (2009/03/06 16:12)

rysiek38


Loli tak jak napisalem na blogu skad wojenki ,jakby kazdy czytal Ghostmira powoli i ze zrozumieniem to nie bylo by starc bo co jak co ale wedkarz z niego przedni i etyczny a jedyne co mu morzna zarzucic zreszta tak jak i mnie to to ze niejestesmy fanatykami ale z fanatyzmem fanatycznie walczymy (2009/03/06 16:22)

u?ytkownik2569


Ghostmir kuźwa poruszyłeś serce emigranta,aż się łezka zakręciła w mordę ja chcę na rybki do kraju nad Kochaną Parsętę. Człowieku puść to na główną stronę ty nie "kulturalny" żeby ci z pełną kulturą mogli sobie popłakać. Teraz już nikt nie powie że ogarnęła cię "Ciemna Strona Mocy" Gratuluje i Niech Moc Będzie Z Tobą (2009/03/06 16:34)

mikadus


Przeczytałem tekst i już wiem..GHOSTMIR tu sadysto ja dopiero jutro jade na rybki!!! A ten tekst sprawił,że już mam obfity ślinotok i robaki w du...e.Jak tu wytrzymać jeszcze tych parę godzin po takim dopingu!!!A tak na serio to trafiłeś wserca wędkarzy.To co napisałeś towarzyszy mi przy każdej wyprawie na rybki.Masz talen do pisania.Pozdrawiam (2009/03/06 16:50)

Zdzichu


Podobnie jak Ty Mirek, traktuję wędkarstwo.Wspólne wypady z rodziną czy kolegami, ognisko (grill), sam na sam z naturą, a ryby - to extra dodatek.Niech teraz wypowiedzą się Ci co nazywali Ciebie ... inaczej. Pozdro ... (2009/03/06 19:26)

u?ytkownik2569


Zdzichu niestety łatwo jest obrażać ale ciężko się przyznać zwłaszcza młodym nie sądzę żeby się wypowiedzieli (2009/03/06 23:37)

u?ytkownik8030


kerad1- nie zmuszajmy nikogo do wypowiedzi. Wiemy obaj, że wiele osób czytało ten tekst. Tym którzy go poczuli i mieli odwagę skomentować, serdecznie dziękuję. Niezmiernie cieszy mnie fakt, że są wśród nas ludzie którzy kochają tak jak ja nasz raj na ziemi. Wtym tkwi potęga. A inni którzy nie poczuli, będą sie wypowiadać wtedy, kiedy znów zaatakuję agresywnie. Najlepszym dowodem mojej teorii jest fakt rekordowej ilości wpisów pod pewnym innym tematem. (2009/03/07 12:29)

u?ytkownik7474


ja sobie przyrzekłem że tam nie dodam już żadnego komentarza. mam nadzieje że nie pojawi się tam żaden tekst który sprawi, że będę musiał złamać swoje przyrzeczenie:) (2009/03/07 13:56)

u?ytkownik8030


Aja juz złamałem to słowo i dałem tam koment, bo mi sie łyso zrobiło kiedy dotarło do mnie kilka faktów. (2009/03/07 14:22)

u?ytkownik8030


Swoją drogą czuję się zobligowany do wywołania ciekawszego tematu niż ten, bo ten specjalnie nie załapał . Juz wkrótce.......... spoko, coś się skrobnie. Może padnie kolejny rekord. (2009/03/07 20:32)

u?ytkownik7474


nie wierz w to o ile nie poruszysz drażliwego tematu to nikt się nie zaangażuje:) (2009/03/07 20:40)

rysiek38


powiem wam ze taki sie juz kroi jak jakis karpiarz poczyta watek o tarle karpia - moim zdaniem niewytrzyma i dym (2009/03/07 20:44)

spines21


pięknie napisane
też tak mam
czasami jak siedzę sam nad wodą to aż żal,że niema komu pokazać tego uroku.
lubie najbardziej jak świta,jak powoli odzywają się ptaki,rosa opada na wędki i płynie po żyłkach.wtedy nawet sygnałek brzmi jak dysonans. (2009/03/07 21:32)

u?ytkownik8030


Spoko - wiem jak zdopingować pewnych ludzi. Jeszcze nie teraz, ale temat niedługo się pojawi. Narazie dam serię moich opowiadań. Choć niewielu je czyta, ale daja mi radość z samego pisania. Zauważcie, że nie daje tego na blog. Bo mi punktacja zwisa koło ...... (2009/03/07 21:43)

mikadus


GHOSTMIR dawaj te opowiadania bo ciekawie je piszesz.Czekam (2009/03/07 21:52)

u?ytkownik8030


mikadus ja je mam dopiero w głowie. Ale dziekuję za opinię. Skoro jest Was kilku, to jeszcze coś naskrobię. Nie ważne ile osób mnie czyta. Wystarczy że Wy jesteście. (2009/03/07 22:00)

u?ytkownik7474


przyznaj się bez bicia ghostmir. czytałeś moje opowiadanie? :):):):) mam cię:) (2009/03/07 22:04)

u?ytkownik8030


Wstyd mi to powiedzieć, ale nie czytałem. Wybacz, nadrobię zaległości. Ja prawie wcale nie zaglądam na blogi. (2009/03/07 23:01)