Witam koleżanki i kolegów.
Od jakiegoś czasu uwielbiać łowić na morzu dorsze. Tak wiem, ryby już nie te, ilość mała - ale sprawia mi to frajdę:)
do rzeczy - wcześniej trzykrotnie będąc łowiłem więcej niż przyzwoicie (zacząłem się czuć w tej dycyplinie coraz "mocniej"). Będą teraz w lipcu na łowisku (tym razem zamiast kutra - szybka łódź motorowa). Łowiliśmy na 60 - 85 metrach, plecionka 0,12, pilkery w gramaturach od 120 do 200 (zmieniałem), przywieszki także zmieniałem.
i - wszyscy po 12 - 15 dorszy - ja z 6 -cioma.... Nie mam pomysłu co tym razem zawiodło, analizuję od kiku dni - i zgłupiałem...
wiem, że na portalu jest kilku fachowców - plisss o podpowiedź, a może radę na przyszłośc...