Mój pierwszy karp
utworzono: 2010/05/20 11:43
No i stało się !!!
A mianowicie stało się to , że pojawił się w mojej „karierze” wędkarza pierwszy karp .
Ale od początku ……
Pewnego majowego dnia , wybrałem się na jeziorko Szczęśliwickie celem rekonesansu , jakie rybki tam pływają . Wstałem więc około 5.00 rano , spakowałem najpotrzebniejsze rzeczy , wchłonąłem śniadanie z kawą w tempie jakie mi się jeszcze nigdy nie zdarzyło i z mocnym postanowieniem złowienia rybki wyruszyłem na łowisko . Jako że Szczęśliwice są ode mnie kawałek drogi , więc około 7.00 przy pomocy komunikacji łączonej (autobus + piechota) dotarłem na miejsce . Niestety nie byłem pierwszy na tym łowisku ·. Ale nic to. Ryb przecież nie zabraknie , a najważniejszy w wędkarstwie jest przecież kontakt z naturą .
Po wykonaniu obowiązkowej buchalterii (rejestr połowów) przystąpiłem do rozkładania stanowiska . I tu pierwszy szok . Miałem przecież wziąć niezbędne minimum , a wziąłem prawie wszystko . Jak ja się zabrałem autobusem z tym całym majdanem , zastanawiam się do tej pory . Ale do rzeczy . Buchalteria wykonana , zestaw ze spławikiem uzbrojony , przystępuje do łowienia . Na pierwszy ogień biały robak . Czekam i czekam a tu nic . Pierwsze 15 minut , pół godziny , godzina nic .
Myślę , może robaczek nie skuśny , wieszam więc kukurydzę . Psia krew też nic . Może tym rybom moja nieogolona gęba nie odpowiada . Ale przecież nie będę się tam golił .
Bo co sobie ludzie pomyślą ? W pewnym momencie przyjrzeć się sprawie dokładniej . Z gruntu dokładniej . Przezbroiłem zestaw na gruntówkę z koszyczkiem , postawiłem podpórki , dodałem dla pikanterii sygnalizator brań , na hak kukurydza , koszyk pusty i tak przygotowany zestaw hop do wody . Podnęciłem kukurydzą i jak się można było spodziewać , dalej nic !!! . Może tam nie ma ryb ? W akcie totalnej desperacji podpytałem towarzyszących mi wędkarzy jakie w tym miejscu jest dno i dowiedziałem bardzo ważnej rzeczy . Jeziorko Szczęśliwickie jest dość mocno zamulone , a że zastosowałem krótki przypon więc mój zestaw tonął w mule . Więc jak ta ryba miała cokolwiek zobaczyć ?
Wyciągam wędkę , przywiązuję nowy przypon , tak na oko 55-60 cm i zestaw hop do wody .
Podsypałem kukurydzą , czekam . Na efekty nie trzeba było długo czekać . Na początek była niezłą zabawa z drobnicą . Co rzut , to branie . Płotki , karasie . Zabawy co niemiara . Aż w pewnym momencie , branie jakieś nietypowe dla drobnicy . Nie agresywne , ale delikatne z pewną nutą finezji . Sygnalizator zapiszczał tylko raz , ale widzę po bombce że coś jest po drugiej stronie wędki . Przyciąłem trochę w ciemno , ale się udało . I tu zaczęła się jazda . Jak ta ryba chodzi . Dla nieobytego z karpiami wędkarza jest to coś czego nie można opisać słowami . Ta ryba potrafi robić takie odjazdy że momentami bałem się o sprzęt , czy wytrzyma . Po kilkunastu minutach walki z rybą , wędką , hamulcem kołowrotka udało mi doholować , jak się okazało karpia , w okolice podbieraka . I ty kolejna niespodzianka – podbierak za krótki . Wołam więc ludzi na pomoc . Komiczna sytuacja , wędkarz pierdoła wołający pomocy , ryba na haku i za krótki podbierak . Dzięki pomocy towarzyszących mi wędkarzy ryba wylądowała na brzegu . Po sesji fotograficznej karp wrócił do wody . Tak na oko miał około 35 cm (pudełko widoczne na fotce ma 30 cm) . Tego dnia miałem jeszcze 4 małe karpiki . Wszystko oczywiście wróciło do wody .
Na koniec pragnę pozdrowić i podziękować kol. Mariano oraz innym kolegom wędkarzom, którzy towarzyszyli mi tego dnia nad wodą za okazaną pomoc .
P.S. Chyba łyknąłem karpiowego bakcyla , co mnie trochę martwi bo znowu szykują się zakupy - wędki , kołowrotki , rod pod , itd , itp……
[2010-05-20 11:43]No super powinieneś wstawić to na blogu, na pewno pojawiłoby się na pierwszej stronie. Naprawdę super opisana wyprawa dawaj to na bloga.
[2010-05-20 12:16]Też tak uważam, lecz Robert niestety nie jes blogerem więc najpierw musi zatwierdzić opcję bloga, gdyby zrobił to dziś zapewne już jutro mógłbym to dodać na swojego bloga.
A tak przy okazji to gratuluje ci Robercie z całego serca wreszcie przeszedłeś na większe rybki.
Musimy koniecznie się spotkać nad tym jeziorkiem, poszukamy jeszcze większych karpików.
Pozdrawiam
[2010-05-20 12:22]
Tak jak kolega pisał poczekaj cierpliwie na zatwierdzenie, niebawem będziesz mógł dodawać czekam na twoje blogi.
[2010-05-20 13:06]A to o to chodzi że nie ma na 1 stronie poczekaj nie tak szybko. Jak dobrze pójdzie po przeczytaniu i osądzeniu przez redakcję czy nadaje się czy nie na 1 stronę to pojawi się jutro, lub w sobotę. Dostaniesz powiadomienie na swojego meila.
Pozdrawiam.
[2010-05-20 13:23]
Gratuluje karpika, ja sam niedawno zacząłem przygodę z wędkarstwem i wczoraj złowiłem swojego 7 karpia, pozdrawiam!
[2010-05-28 15:05]