Mój pierwszy wymiarowy
utworzono: 2017/08/07 21:16
Witam wszystkich w moim pierwszym poście.
Chciałem się tylko pochwalić moim pierwszym wymiarowym szczupaczkiem (64cm). Trochę się z nim męczyłem żeby go z wody wyciągnąć ale jak się wymęczył podskokami i ucieczkami w krzaki to oddał się w moje ręce. Polowałem na okonie wirującym ogonkiem 6g (trochę go widać na zdjęciu) więc nie spodziewałem się takiego "bydlaka" :). Jakby kogoś ciekawiło, to wrócił do wody. Co do przynęty to polecam, również te nowe ze zwykłą kotwiczką, które wyszły w tym roku, okonie i szczupaki je uwielbiają. Może dlatego, że za bardzo ich jeszcze nie znają :) Pozdrawiam. [2017-08-07 21:16]
Pierwszego zapamiętasz do końca życia,to pierwsze targnięcie i adrenalinę po tym.Gratulacje,kolejny "wsiąkł" na maksa :) [2017-08-09 22:02]
Gratulacje, z tego co pamiętam mój pierwszy szczupak miał 2,15kg. Długo później nie mogłem pobić tego "wyśrubowanego" wyniku. Tobie zycze zebyś szybko go poprawił. [2017-08-09 22:18]
Dzięki wszystkim za miłe komentarze, ostatnio jeszcze dwa podobne mi się trafiły. Jeden po wyciągnięciu na brzeg niefortunnie podskoczył i uciekł z błystką chociaż przypon był wolframowy ale żyłka chyba zahaczyła o zęba, szkoda rybki. Następnego próbowałem wyciągnąć sposobem wyczytanym na forum, czyli łapiąc pod pokrywę skrzelową, no i mam kilka dziurek w palcu, całe szczęście, że się nie rzucał jak go łapałem bo byłaby większe masakra :). Jakieś rady na przyszłość jak wyciągnąć żeby ryba nie ucierpiała i żebym ja miał całe palce? Myślałem o podbieraku ale nie mam zbyt częstego kontaktu z większą rybą więc nie wiem czy jest sens nosić go przy sobie. [2017-08-19 20:46]
łapiąc pod pokrywę skrzelowąNie pod pokrywę skrzelową, tylko za pokrywę skrzelową, ja to nazywam: za ucho z boku, nie od dołu, jak to pokazują na filmikach. Szczupaki, takie do 75 cm można złapać za kark i wyjąć z wody, za ucho – takie, których nie można objąć palcami za kark. Jeżeli jest możliwość odhaczenia ryby, bez wyjmowania jej z wody, to tak robię. W tym roku jeszcze takiego dużego jak twój, nie złowiłem. Gratulacje.
[2017-08-20 09:20]
Gratki zlowionych zebaczy. To że często nie masz do czynienia z większymi osobnikami nie znaczy że ich nie będziesz miał a wtedy dobrze aby być przygotowanym aby móc go wyjąć i duży podbierak, ewentualnie odpowiedni dobry chwytak jak będziesz łowił z łódki przyda się na pewno! Połamania! [2017-08-20 10:05]
Łowię tylko z brzegu i często robię po kilka kilometrów pieszo, zastanawiałem się nad jakimś mniejszym podbierakiem, coś takiego jak muszkarze używają, ale to zdaje egzamin chyba tylko wtedy jak jest łatwy dostęp z brzegu i nawet nie wiem czy na większego szczupłego by taki podbierak wystarczył :) O chwytaku też myślałem, zerknę w jakimś sklepie jak to wygląda przy okazji najblizszych zakupów. Może w międzyczasie ktoś się pochwali czego używa do podbierania szczupłych 60+ z brzegu? Co do metody "za ucho" to dzięki za radę, sprawdzę przy okazji jak się jakiś zahaczy, jak próbowałem ręką wyciągnąć to strasznie to śliskie i nie miałem pomysłu jak złapać :) [2017-08-20 21:49]