Modyfikacja ciężarka samozacinającego

/ 14 odpowiedzi
WitamMam do was pytanie w sprawie ciężarka zamieszczonego na zdjęciu.
Zacznę od tego żę Ci którzy tego nie używali niech nawet się nie wypowiadają i wyłączą ten wątek . Trudno stało się , kupiłem ten ciążarek i chciałbym się dowiedzieć czy ma ktoś jakieś doświadczenia z modyfikowaniem spustu? lub może inne własne patenty na ten ciążarek?Chodzi o to aby przy mniejszym nakładzie siły ciężarek się odbezpieczał . Obecnie trzeba dosyć sporej siły aby go odbezpieczyć , ciągnąc delikatnie za przypon ciężarek przesuwa się po ziemi do momentu aż nie napotka przeszkody na której się zatrzyma.z góry dziękuję i pozdrawiam.

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

aldente


myślę, że duży karp lub amur nie będzie delikatnie ciąnął za przypon, tylko biorąc przynętę szarpnie zdecydowanie przyponem. Siła impulsu powinna spokojnie starczyć do zwolnienia tej drobnej plastykowej blokady i wystrzału sprężyny zacinającej. Jeśli się nie mylę, to ten ciężarek waży 90 gramów, więc jego opór na przesunięcie podczas brania jest wystarczający.
Czy próbowałeś już jego funkcji na łowisku? (2014/05/30 12:56)

Krzysiek156


myślę, że duży karp lub amur nie będzie delikatnie ciąnął za przypon, tylko biorąc przynętę szarpnie zdecydowanie przyponem. Siła impulsu powinna spokojnie starczyć do zwolnienia tej drobnej plastykowej blokady i wystrzału sprężyny zacinającej. Jeśli się nie mylę, to ten ciężarek waży 90 gramów, więc jego opór na przesunięcie podczas brania jest wystarczający.
Czy próbowałeś już jego funkcji na łowisku.
Mam go od dwóch dni , narazie tylko zabawa w domu zestawem , ale zgadza się 90gr i przy szarpnięciu spokojnie się odbezpiecza . Na dniach wypróbuję na prywatnym łowisku gdzie zawsze łowi się po kilka,  kilkanaście karpi 2/3kg więc dopiero wtedy będę pewien jak działa . Jednak chciałem go lekko zmodyfikować na mniejsze ryby np Karasie .  
(2014/05/30 16:12)

aldente


Krzysiek...czy nie przyjemniej jest zacinać takie ryby samemu i nie korzystać ze środków pomocniczych tego typu? Lepiej byś to przemyślał.... (2014/05/30 16:48)

Krzysiek156


Krzysiek...czy nie przyjemniej jest zacinać takie ryby samemu i nie korzystać ze środków pomocniczych tego typu? Lepiej byś to przemyślał....


Zdecydowanie lepiej , łowię z 10 lat już , a ten wynalazek tylko na prywatne łowiska za karpiem , gdy potrzebuje do wędzenia albo do innych spraw kulinarnych :) (2014/05/30 22:21)

pompips


Ja też uległem magi pewnego filmu karpiowego w którym pewien bardzo znany Przemysław ;) reklamował podobne ustrojstwo i zaopatrzyłem się w komplet czterech sztuk z myślą o wywózce i amurach pomimo wielu prób nic się samo nie zacięło na ciężarku. Wydałem parę złoty i trochę żałuję może kiedyś zadziała ;P. Co do modyfikacji spustu to niekiedy ciężarek przy dalszym rzucie sam się odbezpieczał. Możesz zapadkę ustawić w nich na styk tak aby najmniejsze dotknięcie ją zwolniło. (2014/05/30 22:22)

Krzysiek156


Mam kilka pomysłow , popróbuję i w niedziele wieczorem dam znać czy coś wypaliło :D , dowiem się czy pieniądze wywalone w błoto czy dobra inwestycja :) (2014/05/30 22:52)

lynx


Kiedyś kolega sie tym zachwycił i kupił. Sprawdzałem jak działa ten mechanizm.
Spręzyna jest tak mocna , że chyba przy zwolnieniu urywalo rybom pyski. Spustu nie da sie ustawić na bardziej czuły jeżeli nie zmieni sie sprężyny głównej na lżejszą. Jedno jest zależne od drugiego. Nie robiłem prób z bardziej miękką spręzyną bo stwierdziłem, że to badziewie. Jeżeli mam kupić i przerabiać. Opierając się na tej zasadzie, razem z kolegą przez zimę zrobilismy dwa samozacinające spławiki. Spławiki działały ale poleżały i wyrzuciłem bo nie jestem zwolennikiem aby maszyna za mnie łowiła ryby.
Więc tak. Spręzyna głowna jest bardzo mocna i żeby został zwolniony spust potrzebne jest mocne szarpnięcie. Spróbuj dać lżejszą sprężynę to zabezpieczenie będzie mogło zeskoczyc przy lżejszym pociągnięciu. (2014/05/30 23:59)

kedzio


Przy rzucie?! To sie nie nadaje do niczego, a tym bardziej do rzucania. To sie wywozi! Poza tym to szajs i głupota. Kiedyś podpuszczony na tutejszym forum kupiłem to, by przetestować. Po pierwszym wędkowaniu wywaliłem dziadostwa w trzy diabły. A modyfikacja spustu?... no cóż, mozna lekko zestrugać, przyszlifować, albo leciutko podgiąc na ciepło. Ale to i tak nic nie da. To szajs. (2014/05/31 00:00)

lynx


Przy rzucie?! To sie nie nadaje do niczego, a tym bardziej do rzucania. To sie wywozi! Poza tym to szajs i głupota. Kiedyś podpuszczony na tutejszym forum kupiłem to, by przetestować. Po pierwszym wędkowaniu wywaliłem dziadostwa w trzy diabły. A modyfikacja spustu?... no cóż, mozna lekko zestrugać, przyszlifować, albo leciutko podgiąc na ciepło. Ale to i tak nic nie da. To szajs.



Struganie i szlifowanie nic nie da bo wtedy będzie sie sam zwalniał i można się samemu złowic. Ogólnie mówiąc to masz racje. To szajs. (2014/05/31 00:09)

u?ytkownik27096


Kolego piszesz, że jak lekko ciągniesz na brzegu to się nie zwalnia ale weź pod uwagę że na dnie łowiska zazwyczaj jest muł albo trochę zielska co stawia opór. A druga sprawa to taka, że ryba nie zawsze będzie tak ładnie ciągła jak Ty sobie próby robisz raz popłynie w górę raz w bok a inna do brzegu i pewnie to też ma znaczenie na uruchomienie tego ustrojstwa.  (2014/05/31 08:06)

lynx


To jest nieporozumienie. Jezeli ciągnie wędkarz to spust się nie zwalnia. Zwalnia sie tylko jezeli jest pociągnięcie za przypon. (2014/06/01 15:03)

Krzysiek156


Powiem tak  na karpie 2,5kg+ działa super , na inne ryby nie zamierzam nawet tego używać :)Wszystkie ladnie zacięte , jedynie jeden przestał jechać po ~7 sekundach zanim dobiegłem do wędziska , ale pewnie ciężarek słabo wystrzelil gdyż był zabity piachem mocno . (2014/06/01 21:51)

notaki


Cóz... biorac pod uwagę, ze karp tej wielkości ( przy prawidłowym zesciężarku 90 g ) zacina się sam - przydatnośc tego "wynalazku" wydaje się aż nadto oczywista (2014/06/01 21:58)

lynx


Przy rzucie?! To sie nie nadaje do niczego, a tym bardziej do rzucania. To sie wywozi! Poza tym to szajs i głupota. Kiedyś podpuszczony na tutejszym forum kupiłem to, by przetestować. Po pierwszym wędkowaniu wywaliłem dziadostwa w trzy diabły. A modyfikacja spustu?... no cóż, mozna lekko zestrugać, przyszlifować, albo leciutko podgiąc na ciepło. Ale to i tak nic nie da. To szajs.




Da się rzucać chociaż trochę niewygodne. Jest jeszcze problem. Jak ryba szarpnie, sprężyna spracuje ale nie zatnie ryby albo jak słabo ryba weźmie to rozerwie jej skórę i to ustrojstwo dalej leży na dnie. Ryba nie ciągnie a mechanizm jest już po spuście i trzeba go wyciągac za każdym razem jak było branie a ryba sie nie szarpie. To jest do kitu. (2014/06/04 00:04)