Miętus - problemy ze złowieniem
utworzono: 2010/11/02 20:23
Witam
Normalnie miętusy wygrywają ze mną 2-0. Dwa wyjazdy i nic. Normalnie poczekam na śnieg z deszczem i dopiero pojadę ponownie. Pochwalcie się Koledzy, może Wam idzie lepiej z miętusem.
[2010-11-02 20:23]
Witam kolege. Szczerze mówiąc nigdy nie miałem okazji wybrać się na tą rybę?? gdzie można zasiąść na miętusa?? i z jaką przynętą??
[2010-11-03 21:55]
Witam Tomku,
Powiedz gdzie i kiedy wybierasz się na Miętka chętnie pojadę.(najlepiej w niedzielę :-) )
pozdrawiam
[2010-11-05 14:42]Panie Tomku żeby dzisiejsze DERBY zakończyły się takim wynikiem 2-0 ha ha
A tak na poważnie to rzeczywiście przegraliśmy razem z Tomkiem z miętkiem;byliśmy razem w bardzo urokliwym miejscu,pogoda ok,łysego też już było połowe i nic;ani na rybke ani na rosówe
Za dwa dni spotykam się ze znajomym wędkarzem który okazało się że był w tym samym czasie i prawie w tym samym miejscu(wynik 16 sztuk największy 52.54 cm)także gul wychuśtany.
wybór miejsca na tą rybe to połowa sukcesu (kamienie kryjówki przewrócone drzewa)
pozdrawiam
[2010-11-05 15:12]
Panie Tomku żeby dzisiejsze DERBY zakończyły się takim wynikiem 2-0 ha ha
A tak na poważnie to rzeczywiście przegraliśmy razem z Tomkiem z miętkiem;byliśmy razem w bardzo urokliwym miejscu,pogoda ok,łysego też już było połowe i nic;ani na rybke ani na rosówe
Za dwa dni spotykam się ze znajomym wędkarzem który okazało się że był w tym samym czasie i prawie w tym samym miejscu(wynik 16 sztuk największy 52.54 cm)także gul wychuśtany.
wybór miejsca na tą rybe to połowa sukcesu (kamienie kryjówki przewrócone drzewa)
pozdrawiam
[2010-11-05 15:12]
Witam.
Tak z miejsca na dzień dobry odpowiedź dla Konrada. Najczęściej stosuje się przynęty rosówka, rybka (mała, najlepiej uklejka albo płoteczka), czasem wątroba. Miejsc jest sporo, gdzie na miętka można pojechać. Nida, Dunajec, no i oczywiście Wisła. Niektórzy wspominają o Rabie i pewnie coś w tym jest. Trzeba wybierać raczej kamieniste podłoże. Bardziej konkretnie nie powiem bo nie wiem. Sam podchodzę do miętka jak do ryby mitycznej, bo jej jeszcze nigdy nie złowiłem. Dlatego krew mnie zalewa i nie wiem co źle robię. No ale się nie poddam tak łatwo.
Marcin drogi kolego ta niedziela odpada całkowicie. Jak będzie z przyszłą to się zobaczy. Jak coś to dam Ci znać.
A teraz idę się dokształcać, chociaż już tyle się naczytałem, że prawie mam czkawkę. Jednak tak, jak powiedziałem - nie odpuszczę.
Pozdrawiam
[2010-11-05 20:25]
Dzięki kolego Tomeks. Może również uda mi się zasiąść w tym roku na Miętusa. Póki co to połamania:) pzdr
[2010-11-06 17:07]