Zaloguj się do konta

mieso albo zycie

utworzono: 2010/06/25 23:46
lolart

witam wszystkich wedkarzy mam ochote poruszyc temat ktory moze wiekszosc nas potyka a moze i jest inaczej chodzi mi o miesarzy  i o tych co puszczaja rybe na wolnosc Mam na mysli co jest zlego jesli zlowie rybe swojego zycia a ktos zarzuca mi ze jestem zlym wedkarzem bo wziolem dużą rybke do domu a moglem ja puscic, a sam ma wielkie trofea w swoim domu wielkich ryb ktorych sam kto wie w zyciu nawet nie uda mi sie zlowic Nie rozumiem uwag niektorych wedkarzy ktorzy zarzucaja mi chaniebne lowienie Przepraszam wszystkich z tej strony ale ja jestem kucharzem lubie je lowic ale tez lubie je wypuszczac do wody ale obiecalem sobie ze kazda sztuka mniejsza od tej ktorej zlowilem trafia do wody to zle rozwiazanie Duzo jest osob w polsce co muwi pusc ja a sami biora do domu Tyle ode mnie Wedkarz to wedkarz zawsze chce zlowic duza rybe i sie pochwalic innym
[2010-06-25 23:46]

salwadore

Witaj Lolart. Temat jest taki ze można by było pisać na niego cala noc. Z wypuszczaniem ryb do wody s powrotem musisz się sam przekonać. Nie słuchaj innych bo każdy z tych wędkarzy co to krzyczą wypość JÁ maja pewnie pelne zamrazalki i uwierz mi ze to wlasnie ci najwieksi "miésiarze" maja najwiecej do powiedzenia. Faktem jest jednak to, ze wielkie okazy maja u mnie szacunek i ja je uwieczniam na zdjeciu i hlust do dowy s powrotem. :) Natomiast moim zdaniem nikt nie powinien potépiac wedkarzy ktorzy biora duze okazy ze sobá bo to tylko kwestia podejscia wedkarza do ZLOWIONEGO OKAZU.
Pozdro.
[2010-06-26 00:19]

lucek123

święta racja znam takich co mają pełne lodówki a drą ryja że bierzesz rybę raz w miesiącu zachowują się tak bo dlaczego ty masz ją mieć skoro ją wypuścisz to morze on ją złapie i zasili swój magazyn w którym szlak trafił 90% mięsa ale im ciągle mało
[2010-06-26 15:18]

szymbor

ten temat to temat rzeka ... ale można go jako tako podzielić na dwie grupy opisujące te zdarzenia ...
po pierwsze ... jedni są mięsiarzami ale chcą się pokazać przed innymi na forum że są super wędkarzami krytykując zabieranie ryb do domu w celu nabicia sobie punktów respektów wśród innych użytkowników ...

po drugie .... inna grupa wędkarzy ma pojęcie jaki stan naszych wód i okazów w naszych wodach i chcąc chronić te ryby wypuszcza je i dla tego krytykuje innych jak zabierają (ja się zaliczam do tej grupy ale jeżeli wszystko jest według rapr to nie mam nic przeciwko) chodzi o to aby chronić okazy i nie zabierać nie wymiarowych ryb ....


[2010-06-26 18:58]

Szymbor ale RAPR nie zakazuje zabijania okazów
[2010-06-26 19:09]

moim zdaniem ten temat jest bez sensu bo podzial jest byl i bedzie - jesli czlowiek chce to wezmie jesli nie to fotka buzka i do wody - pewnie ktos sie pokluci w tym temacie bo wypuszcza a inny napisze ze zabiera - to tak jak z wiara - chce to wierze i chodze do kosciola nie chce to nie chodze - kazdy ma prawo sam za siebie decydowac a nie zeby ktos  nakazywal a czasem nawet  ublizal zeby zrobic tak a nie inaczej - czlowiek to istota rozumna i powinien wiedziec czy w danym lowisku jest na tyle ryb zeby sobie jakas zabrac
mimo tego zycie pokazuje jaki czlowiek potrafi byc nie rozumny i niszczyc wszystko co napotka na swojej drodze - pzdr
[2010-06-26 19:26]

szymbor

dla tego powinny być górne wymiary ...
[2010-06-26 19:33]

Zgadzam się z kolegą Danielem, każdy ma swoje sumienie i odpowiada za siebie.
[2010-06-26 19:41]

Jeśli ktoś, pan X lubi jeść ryby, jeśli jego dzieci, żona, rodzina lubią jeśc ryby, to dlaczego miałby nie przynosić im i sobie złowionych przez siebie tych ryb? Nie rozumiem. Czy jeśli swoje ryby pan X wypuści, a pójdzie do sklepu rybnego i kupi leszcza, karpia, czy szczupaka, a nawet 5 kilo płoci, to czy to nie wyjdzie na jedno? Bo przecież ktoś, gdzieś musi te ryby odłowić, bo taki pan X przyjdzie i napędzi machinę sprzedaży tych ryb w wolnym handlu i kółeczko sie zamyka. Będzie popyt na ryby w sklepach, będą odłowy. Jeśli pan X złowi 10 płotek i zabierze dla siebie na kolację, to nie pójdzie juz do sklepu (bo ma ochotę na smażoną rybkę) i nie nabije kasy rybakom kupując 5 kg płotek, szczupaka i karpia. Wolę więc, żeby potencjalny pan X zabierał tych parę złowionych przez siebie ryb, zamiast budował na nie popyt w sklepach rybnych. Jest popyt, jest podaż. Nie będzie popytu, rybak nie będzie odławiał w takich ilościach. Myślę, że dla nas wędkarzy jest to lepsze wyjście jak przykładowo 30-tu wędkarzy z 60-ciu na łowisku weźmie ryby bez zażenowania, głupich i pogardliwych spojrzeń NO' KILOWCÓW i będzie to ogółem 50 kilo, niż rybak który odłowi na tym samym łowisku 100 kilo, bo ma przecież popyt. Kto lubi, niech zabierze (oczywiście w ramach limitów), kto nie lubi niech wypuszcza. Wolny kraj. [2010-06-26 21:19]

Zgadzam się.
[2010-06-26 21:40]

kazik

Popieram i jeszcze raz popieram kolegę ,,mastiff” w całości . Te propagandy o wypuszczaniu i tego typu gadanie to nic innego jak nakręcanie rybakom rynku .  I coś mi się wydaje że to celowo jest propagowane głównie z tego powodu . A złym wędkarzem jest ten który nie może sam złowić odpowiedniej ryby , a z zazdrości próbuje innych upominać . Jeżeli ktoś ma ochotę to zgodnie z RAPR może ją zabrać i czasami jest lepiej zabrać niż wypuścić rybę pokaleczoną , nie rokującą na przeżycie . Nie raz widziałem NO-kilatego jak wypuszczał , a ryba po pół godzinie wypłynęła brzuchem do góry na powierzchnię .

 

[2010-06-26 23:46]

Norbert Stolarczyk

Kaziu gdybym chciał się odnieść do twojej wypowiedzi musiałbym wręcz poemat napisać,
w każdej grupie są fanatycy zarówno u tych co biorą jak u tych co wypuszczają.
Ale w żaden sposób nie zgodzę się z teorią że jeśli wypuszczę rybę to napędzam rybactwo śródlądowe w Polsce to są chore demagogie Kaziu  :)

[2010-06-27 06:51]

kazik

Jak również wypuszczanie jest chorą demagogią . Lepiej by było aby wcale nie wędkował i nie narażać ryb na dodatkowe stresy niż to robił tylko dla zabawy . Bo takie wędkowanie gdzie łowię i wypuszczam to tylko nasza zabawa kosztem czyjegoś cierpienia . A te ograniczenia co do łowienia węgorzy , dlaczego tylko nas wędkarzy mają obowiązywać , a nie wszystkich , wtedy to by było w porządku . Należy we wszystkim zachować odpowiedni rozsądek i umiar . My ludzie zmieniamy środowisko , siedliska ryb i myślimy że to wyjdzie , i stąd te wypuszczania , ale to nie tędy droga i nigdy nie osiągniemy tego co byśmy chcieli . Nie lepiej zadbać o pożywienie i dobre warunki dla ryb i wtedy wpuszczone ryby zwiększają swoją populację i problem braku znika . Zarybimy dziesięcioma szczupakami gdzie stu wędkarzy łowi i każdy wypuszcza a tych ryb ubywa , bo to taki skutek jest jeżeli nie mają odpowiednich warunków , i ktoś będzie przeliczał jak wypuszczamy to ile ryb zostanie , co nie jest prawdą . To lepiej jest wprowadzać zakaz łowienia gatunków mało liczebnych do momentu kiedy się odrodzą niż łowić i wypuszczać . Ryby mając odpowiednie warunki i spokój bardzo szybko rozmnażają się i daje to lepszy skutek niż wypuszczanie . Dlaczego tylko nas wędkarzy się ogranicza a nie wszystkich i rybaków również , przecież w końcu chodzi o ochronę ich a nie żeby jeden kupował w sklepie , a drugi łowił ile popadnie i jak popadnie . Czy to nie jest napędzanie rynku , gdzie wędkarz płaci podwójnie za ryby , a reszta tylko bogaci się na tym i to jest rozwój gospodarczy .

 

[2010-06-27 09:22]

[2010-06-27 16:17]

[2010-06-27 16:19]

ZAMOSCIANIN

Moja wypowiedź będzie krótka kazik, mastiff macie w 100% rację. Norbiko1 też masz rację w 100%. LOLART kolego po kiju postępuj zgodnie z swoim sumieniem ( to wolny kraj ). Ja wypuszczam ryby, ale robię to skrycie by się nie narażać na drwiny, kpiny innych.( nie chcę się po prostu z nikim sprzeczać) A jak by mi ktoś powiedział wypuść złapaną rybę to mu odpowiem " wolność Tomku w swoim domku" Powodzenia w łowieniu okazów!!!   [2010-06-27 19:52]