Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty
Ale wez pod uwage, ze jest masa wedkarzy, ktorzy zabieraja wiecej jak 1 kg / wyprawe. W tym roku bylem swiadkiem jak 3 gosci u mnie na Pilicy targalo sitki z wody pelne plotek i innego drobiazgu. Tak na oko po 4-5 kg / glowe. Lowi ktos szczupaka 5-6 kg (ilu takiego wypusci). Juz masz 5-6 wypraw wg moich obliczen.
Mysle ze 1 kg / wyprawe jako srednia to nie przesadzony wynik. A jesli, to nie bardzo.
A nie zapominaj ze jest tez wielu taki co sa nie 40 a 140 dni w roku na rybach. Na Zalewie Sulejowskim jak bierze leszcz spod lodu to ludzie urlopy biora. Myslisz ze tylko po to zeby nad dziura posiedziec ?.Kilkanascie leszczy na glowe to juz 20-30 kg w samym okresie zimowym.
Aby móc podawać jakiekolwiek szacunkowe dane powinieneś popierać je odpowiednima badaniami statystycznymi. Póki co tego nie robisz ( i nie zrobisz) więc Twoje obliczenia są wyssane z palca.(2012/05/15 11:29)
Eh tam !Co by tu nie mówić ja wędkuję jak mam ochotę na rybkę. Nikt i nic tego nie zmieni a na pewno nie podejście nabij na hak patrz jak się męczy i puść może jakiś inny jeszcze raz ją nawlecze na swój hak o ile jeszcze będzie wstanie pływać. Ryba to lubi i nawet nic nie czuje i po holu na haku jest gotowa do tarła.
Zadam na koniec jedno czysto teoretyczne pytanie.
Czy gdyby wprowadzono całkowity NK (żeby była jasność, wcale nie jestem fanem takiego rozwiązania) łowiłbyś dalej ryby ?.
Łoł ! Na to pytanie długo czekałem . Teraz jestem ciekaw odpowiedzi , ale naprawdę szczerych , mimo że bolą . Gratuluję bystrości i trafności .
Jeśli natomiast chodzi o mnie to powiem tak ; lubię świeżą rybkę zjeść , ale tylko z rzeki i drapieżnik ( sandacz okoń , pstrąg , lipień ) . Tylko jak mam targać tą rybkę te kilkadziesiąt kilometrów , wolę ją wypuścić , ale tych kilka w roku rybek jest na stole . Tak więc względem NK , ciężko , ale bym się dostosował i wykupił dalej składki .
Pozdrawiam .
(2012/05/15 13:28)......Fajne pytania w stylu czy nadal bije pan żonę ????Musisz mi powiedzieć co dalej z całym przemysłem wędkarskim i z tymi sztukami co wzieły aż głęboko.Nazwę zmienimy na sadystów wieszających ryby na haku dla przyjemności. Jak się będziesz nazywał.Nie bardzo rozumiem co ma wspolnego przemysl wedkarski z wypuszczaniem ryb. Jesli bedziemy mieli duzo ryb w wodach to i przemysl wedkarski bedzie sie mial dobrze.
A co do polknietych gleboko haczykow (bo tak cie rozumiem). Jesli ryba nie ma szans na przezycie, nalezy ja zabic i zabrac. Inna sprawa, ze od 12 lat lowie wylacznie na sztuczna muche a od paru ladnych lat stosuje w 90% haczyki bezzadziorowe. I nie pamietam sytuacji, zeby ryba polknela tak gleboko, aby nie dalo sie jej uwolnic.
PS. Czy mozna byc czesciowym sadystom ?. Bo piszesz ze jesli wypuszczamy rybe bo lowilismy ja tylko dla przyjemnosci to sadyzm. Czyli ten co wypuszcza czesc ryb (tak jak miedzy innymi Ty) to taki nazwijmy to polowiczny sadysta ?.
Mysle ze ryba majac do wyboru - byc zlowiona i uwolniona czy byc zlowiona i dostac w beret, wybralaby jednak to drugie.
(2012/05/15 14:39)danon1973
Po pierwsze mówimy tutaj o całkowitym NK? tak?
Jeśli tak, to nie może być mowy o mówieniu...
"A co do polknietych gleboko haczykow (bo tak cie rozumiem). Jesli ryba nie ma szans na przezycie, nalezy ja zabic i zabrac."
Nie ma mowy o czymś takim... całkowity NK to całkowity i koniec.
Jeśli teraz dajmy na to złowisz rybę, przez przypadek, która jest prawnie chroniona i połknie zbyt głęboko haczyk to zabijasz ją i zabierasz do domu?
Druga sprawa rafalwedkuje ma racje, gdyby wprowadzono całkowity NK jeżdżenie na ryby to byłby zwykły sadyzm. Bo jak inaczej nazwać sprawianie bólu, strachu zwierzęciu dla własnej przyjemności? Ludzie to drapieżniki, czy któryś drapieżnik na świecie tak robi, że sobie łowi coś żeby się pobawić? Jeśli drapieżnik poluje to tylko po to, żeby zabić i się posilić.
Dla mnie jest to nienaturalne, tak samo jak zabijanie i zabieranie wszystkiego, co się złowi... to również nienaturalne jest.
Wprowadzenie całkowitego NK byłoby moim zdaniem wielką głupotą i mogę się założyć, że nie jedna ryba zdychałaby przez to w męczarniach.
Ja mówię otwarcie, gdyby wprowadzono całkowite NK na ryby bym nie jeździł.
Uważam, że wypuszczanie ryb jest szlachetne ale taki przepis to dziwna i niezrozumiała dla mnie rzecz. No i głupota totalna.
Ja w tym sezonie byłem na rybach 9 razy, złowiłem 50 ryb (mówię tylko o wymiarowych) z czego 4 zabrałem dla dziadka (nie zawsze największe). W większości wszystkie ryby wypuszczałem (duże też)... z różnych przyczyn... bo zrobiło mi się ich szkoda, bo ładnie walczyły... bo byłem zmęczony (np. słońce ostro dawało) i jak pomyślałem, że będę musiał to wszystko zabić i wypatroszyć to ręcę opadały... żona raz zadzwoniła, że babcia dała gołąbki nam na obiad, więc wiedziałem, że już tego dnia nie zjem tych ryb... przyczyny były różne... ale zawsze rano zbierając się na ryby jechałem z myślą, że coś złowię i przywiozę.
Chyba nie potrafiłbym jechać na ryby z czystym sumieniem, wiedząc, że jadę tylko po to, żeby się rybami pobawić i wypuścić.
(2012/05/15 15:20)pawelz
Chyba nie do konca sie zrozumielismy.
Ja pisalem o obecnej sytuacji (chodzi o ten polkniety haczyk). Oczywiscie w przypadku calkowitego NK mowy o zabieraniu byc nie moze.
Ale i teraz mamy podobna sytuacje. W przypadku ryb prawnie chronionych (okres, wymiary itp) tez mamy obowiazkowy NK. Co jesli zlowimy malego szczupaka ktory lyknaol gume. Mimo ze nie ma szans na przezycie MUSIMY go wypuscic.
A wracajac do sadyzmu. Nie rozumiem. jade na ryby i wiem ze nie bede ich zabieral. Zlowilem np 2 jazie ktore uwolnilem. Ty jedziesz i lowisz 10 tych ryb z czego 2 zabierasz a 8 wypuszczasz. I ja jestem sadysta, bo nie smakuje mi jaz i nie mam ochoty go zabrac i jesc. Ja lowie dla przyjemnosci, a Ty ? Z glodu czy tez dla przyjemnosci, tyle ze jedzenia ?
Widzisz, ja nie mialbym np sumienia jechac nad mala pstragowa rzeczke, w ktorej plywaja resztki lipienia czy pstraga i zabierac z niej ryb. I dzieki temu mam jeszcze po co nad nia jezdzic. Inaczej mysleli krakowscy wedkarze lowiacy na mierzawie. Wykanczyli ja w kilka miesiecy. (2012/05/15 15:47)Qoorchuck
szczupaka trzeba było też wypuścić na co ci szczupak 53 cm,śmiać mi sie chce z z tego opowiadania,mięsiarze ..
śmiać to mi się chce z ciebie! tutaj to pisze ze takiego to powinien wypuscic a sam wszystkie do domu zabiera. jakbybył szczupak 5kg to tez bys chcial wypuscic bo za duzy! Szkoda gadać... Szczupak ma wymiar to może sobie wziąć te 2 sztuki dziennie jak chce. To jego wybór!! (2012/05/15 16:13)Killer45
Można wziąć te parę sztuk w roku, ale na Boga, ludzie! Bierzcie ryby średnich rozmiarów, natomiast okazom darujcie wolność! Przecież każdy kto liznął troche genetyki w szkole wie, jak ważne sa dorosłe okazowe osobniki i jak ważne geny przekazują potomstwu. Tu nie chodzi wcale o jakieś tam szczupaki 50 cm, mi chodzi o prawdziwe okazy 5-6 i więcej kilo ! Denerwują mnie te wypowiedzi, gdy ktoś mówi, że zabił okazowego szczupaka bo taki miał kaprys i chciał się pochwalić w domu. Dlaczego w innych krajach ludzie dawno skumali ze średnie można zjeść a duże jest nietykalne? Wynikiem tego np w Szwecjii można zlapać 100 szczupakow w tydzień, a w Polsce przyslowiowe "gówno". I nikt mi nie wmówi, że gdyby tyle ryb bylo w Polsce to ludzie by o nie dbali. Wszystko zostanie wytrzebione w przeciągu paru lat przez pazerność ludzką. pzdr (2012/05/15 16:43)Piotr 100574
Kolego ,porównaj sobie czystość ,głębokość i wielkość łowisk szweckich w których łowione są okazy szczupaka ,do naszych zanieczyszczonych i zaniedbanych żabioków (2012/05/15 16:53)pawelz
Kolego ,porównaj sobie czystość ,głębokość i wielkość łowisk szweckich w których łowione są okazy szczupaka ,do naszych zanieczyszczonych i zaniedbanych żabioków
Kiedys wody byly zdecydowanie bardziej zanieczyszczone, a ryb bylo jakby wiecej. O dziwo w takim szambie jak Wisla jest wiele wiecej ryb jak w duzo czystszej Pilicy. tak wiec co do tej czystosci to nie do konca prawda. Natomiast regulacje maja ogromny wplyw.
Mamy i w Polsce czyste i ladne jeziora. Niestety swieca one pustkami. Po to zeby byly duze szczupaki nie potrzebne sa zaraz akweny wielkosci Sniadrw.I w kilkunastohektarowych jeziorkach moga byc spore okazy, tylko musza one miec szanse dorosnac do tych rozmiarow. (2012/05/15 17:00)Killer45
Mamy i w Polsce czyste i ladne jeziora. Niestety swieca one pustkami. Po to zeby byly duze szczupaki nie potrzebne sa zaraz akweny wielkosci Sniadrw.I w kilkunastohektarowych jeziorkach moga byc spore okazy, tylko musza one miec szanse dorosnac do tych rozmiarow.Dokładnie, a nie dorosna, jesli skończą na ścianie lub na patelni, albo u (facepalm) kota w misce(2012/05/15 17:21)JOPEK1971
szczupaka trzeba było też wypuścić na co ci szczupak 53 cm,śmiać mi sie chce z z tego opowiadania,mięsiarze ..
śmiać to mi się chce z ciebie! tutaj to pisze ze takiego to powinien wypuscic a sam wszystkie do domu zabiera. jakbybył szczupak 5kg to tez bys chcial wypuscic bo za duzy! Szkoda gadać... Szczupak ma wymiar to może sobie wziąć te 2 sztuki dziennie jak chce. To jego wybór!!A kto ustala wymiary i limity,sztab ichtiologów? Raczej ustanawiają to pierdzistołki nie mający zielonego pojęcia co w wodzie pływa,dla jednej wody zabranie 2szt drapieżnika to potężny cios,dla drugiego nie zrobi żadnej katastrofy,więc nie zasłaniaj się regulaminem który "o kant dupy rozbic"(2012/05/15 17:38)