:) oj tak..... A wizyta w wędkarskim po zanęty,świeże żyłki, -Poproszę białe i pinki.... to tak , jakbym wybierał merca w salonie....:))))
hehehe
Jutro planuje wybrać się coś zakupić na rybki.
Napewno zanęte co jeszcze nie wiem napewno coś w padnie,aaaa moja pani zażyczyła sobie zakup wędki dla Niej i zrobienie zesawu na spławik.
Jak narazie to ja łowię na spławik i wygywam do niedzieli wygrywałem ilościowo a Ona jakościowo rekordowego karpia złowiła 46cm a ja wczoraj na komercyjnym Ją pobiłem 54cm, a drugie tyle karp poszedł mi z pod samego brzegu odpioł się pare cm przed podbierakiem, ale to mój błąd. Relacja niedługo na moim blogu.:):)):
(2010/05/24 22:21)Witajcie Chłopaki:)
- ale się rozmarzyliście:):) i jeszcze czekaj no pani:) mam jeszcze 5 zeta to dajno pani jeszcze 2 pudełka białych by nie brakło:-) Pozdrawiam...:)
Hahahahaha......no tak jest, samo życie :))) -"oooo, fajny spławik..., też wezmę bo sie przyda..." i na mleko, chleb i pyry zabraknie, a kubita kazała kupić... :)))) Będzie dym...:))) Znowu...! :)(2010/05/25 11:11)
I jeszcze jedno.(2010/05/26 23:21)
Napisales:
"Według moich obserwacji na łowiskach, to 65/70 % wędkarzy ryby zabiera ze soba ,BO LUBIĄ POPROSTU ZJEŚĆ oni i ich rodziny,świeżą rybę!".
No i co z tego wynika. ?. Wytlumacz mi bo nie bardzo wiem o co Ci chodzi. A jesli beda lubili zjesc dzika, to pozwolisz im zastawic sidla ?. Czemu nie. Zapikietujmy, zmienmy prawo i pozwolmy wszyskim polowac na dziki. No bo przeciez wielu lubi kielbase z dzika.
Wszedzie na swiecie jest tak, ze tych bogatszych stac na wiecej. No moze w Korei Pln czy na Kubie jeszcze zachowalu sie resztki socjalizmu. Widze ze i Tobie sie marzy.
Dlaczego w wedkarstwie mialoby byc inaczej. Dlaczego wg ciebie to wedkarstwo ma byc dotowane (bo przy obecnych skladkach i limiach na 100% nie doczekamy sie pelnych wod).
Jakos ani u Wilka ani na znanych mi OS'ach nie widze bramek. Wiesz co widze ?. Zadowolonych wedkarzy, ktorzy wiedza ze zaplacili za przyjemnosc (nie mylic z przyjemnoscia kulinarna) i w wiekszosci przypadkow ja otrzymali. I nie strasz taka czarna wizja bo juz w kilku okregach sprawdzily sie takie restrykcyjne przepisy i po poczatkowej niecheci wedkarze przekonali sie do pomyslu ( a i ryb maja jakby poyzej sredniej w kraju ).
porównywałeś kiedyś liczebności tych zwierząt ?
Nie porownywalem. Ale ludzie. Czy wy umiecie czytac ?. To byl przyklad. Rownie dobrze moglem napisac o polowaniu na wroble z wiatrowki, czy lapanie krolikow.I jeszcze jedno.
Napisales:
"Według moich obserwacji na łowiskach, to 65/70 % wędkarzy ryby zabiera ze soba ,BO LUBIĄ POPROSTU ZJEŚĆ oni i ich rodziny,świeżą rybę!".
No i co z tego wynika. ?. Wytlumacz mi bo nie bardzo wiem o co Ci chodzi. A jesli beda lubili zjesc dzika, to pozwolisz im zastawic sidla ?. Czemu nie. Zapikietujmy, zmienmy prawo i pozwolmy wszyskim polowac na dziki. No bo przeciez wielu lubi kielbase z dzika.
Wszedzie na swiecie jest tak, ze tych bogatszych stac na wiecej. No moze w Korei Pln czy na Kubie jeszcze zachowalu sie resztki socjalizmu. Widze ze i Tobie sie marzy.
Dlaczego w wedkarstwie mialoby byc inaczej. Dlaczego wg ciebie to wedkarstwo ma byc dotowane (bo przy obecnych skladkach i limiach na 100% nie doczekamy sie pelnych wod).
Jakos ani u Wilka ani na znanych mi OS'ach nie widze bramek. Wiesz co widze ?. Zadowolonych wedkarzy, ktorzy wiedza ze zaplacili za przyjemnosc (nie mylic z przyjemnoscia kulinarna) i w wiekszosci przypadkow ja otrzymali. I nie strasz taka czarna wizja bo juz w kilku okregach sprawdzily sie takie restrykcyjne przepisy i po poczatkowej niecheci wedkarze przekonali sie do pomyslu ( a i ryb maja jakby poyzej sredniej w kraju ).
porównywałeś kiedyś liczebności tych zwierząt ?
Witam.
Jest to temat bardzo modny ostatnio (wiele pokrewnych tytulow) ale problem nadal pozostaje ten sam. W mentalnosci polskiego wedkarza,ile sie da brac do domu a nie tyle ile mozesz zjesc na obiad, ewentualnie kogos jeszcze poczestowac. Tu nie pomoga zadne uchwaly, minie jeszcze wiele lat za nim nauczymy sie "Normalnego wedkowania"
Trzeba by stac nad brzegiem i non stop pilnowac zawartosci zbiornika przed hienami.
Ja osobiscie nie mam zadnego skutecznego sposobu na rozwiazanie tego problemu, chociaz...
...ucze swojego siedmioletniego syna, ktory uwielbia jezdzic ze mna na ryby aby sprzatal po sobie nad woda i tlumacze mu ze jak dzisiaj wylowimy wszystkie ryby i zabierzemy je do domu to nastepnym razem nie mamy po co jechac, i uwierzcie mi, powoli przynosi to skutek. Wiecej nie zanudzam.
Pozdrawiam.
I jeszcze slowko do kolegi Tomikan1129
"Pawelz jak już mówiłem niekomrcjalizuj wszystkich łowisk chociaż wiem że s o wiele lepsze niż około 60% wód ogólnie dostpnych ze składek."
Z wiekszoscia Twoich opinii i wypowiedzi na forum sie zgadzam. Ale w tym przypadku nie masz wg mnie racji. Po pierwsze OS'y nie sa lowiskami komercyjnymi. Sa z zalozenia samofinansujacymi sie lowiskami ktore z ewentualnej nadwyzki zasilaja kase PZW po to zeby ci lowiacy na zwyklych wodach miel co jeszcze lowic. Oczywiscie nie jest to na skale kraju, ale tak jest w nowosadeckim czy krosnienskim. Trudno to nazwac komercja. Po prostu ich cena skalkulowana jest tak, zeby nie dokladac a zadowolic wedkarza.
Po drugie, lowiska te sa lepsze pod kazdym wzgledem (ochrona, ilosc ryb, ilosc wedkarzy) od 100% wod ogolnodostepnych. Lowie na muche i tu moge porownywac. Nie znam lepszych lowisk niz OS'y. Ktos zaraz wyrwie sie ze on woli male rzeczki, krzaki samotnosc itp. Owszem. Ale jesli chodzi o te czynniki o ktorych napisalem wyzej - a ide o zaklad ze 90% wedkarzy chce lowic ryby a nie tylko podziwiac przyrode - nie maja sobie rownych w kraju.
A ja słyszałem że ma być w ten weekend az 30 C czyli wielki upał.