"Mięsiarze"
utworzono: 2009/06/29 21:41
"Sieć cicho"? cjlis, czy miałeś na myśli, że "sieć cicho", została przez ciebie ustawiona w twoim, najbardziej rybnym miejscu, czy raczej, "sieć cicho" i niepostrzeżenie przepływała z nurtem rzeki, zahaczając od czasu do czasu o wystające gałęzie przewróconych do wody drzew. Czy raczej jesteś niewykształconym młoto-tumanem-analfabetą, który nawet nie zna fundamentalnych podstaw języka polskiego?
[2010-04-17 09:24]
"" Ronald_Edward_McDonald"" Pięknie to Napisałeś. Zgadzam się w 100 % i jak dla mnie to usuniecie z portalu takiego osobnika i zbanowanie IP na rok. było by słusznym posunięciem.
[2010-04-17 10:22]
uchwalic mozna wszystko, tylko kto to potem wyegzekwuje ?
Stac i pilnowac przez dwa lata ?
dopuki metalnosc ludzi sie nie zmieni to d... blada, ze chyba macie jakis skuteczny sposob.
Pozdrawiam.
[2010-04-17 14:20]U mnie w Okręgu Płocko-Włocławskim jest na miesiąc kwiecień 17 rybaków ( a w sezonie 25 ) , i każdy z nich może postawić siatkę długości 1700 metrów , nie licząc innych rybackich akcesoriów , więc wyobraźcie sobie ile dziennie oni zbierają ryb z rzeki Wisły , a zabierają wszystko , co im wlezie do sieci , bo kto ich sprawdzi , jak oni już nie dopływając do swych baz pozbywają się szczupaków , sandaczy i innych ryb z tymi umówionymi na telefon .......... podpływają gdzieś do brzegu , a w bazach swych wykazują płotki i leszcze................Także w miarę limitów i z rozumem niech Ci wędkarze co chcą brać rybki , to niech je biorą , bo jak wypuszczać będą wszyscy , to znajdą się u rybaków.................... Taka głupia polityka z tymi rybakami ................ pozdrowienia dla kumatych .
[2010-04-17 16:55]
U mnie w Okręgu Płocko-Włocławskim jest na miesiąc kwiecień 17 rybaków ( a w sezonie 25 ) , i każdy z nich może postawić siatkę długości 1700 metrów , nie licząc innych rybackich akcesoriów , więc wyobraźcie sobie ile dziennie oni zbierają ryb z rzeki Wisły , a zabierają wszystko , co im wlezie do sieci , bo kto ich sprawdzi , jak oni już nie dopływając do swych baz pozbywają się szczupaków , sandaczy i innych ryb z tymi umówionymi na telefon .......... podpływają gdzieś do brzegu , a w bazach swych wykazują płotki i leszcze................Także w miarę limitów i z rozumem niech Ci wędkarze co chcą brać rybki , to niech je biorą , bo jak wypuszczać będą wszyscy , to znajdą się u rybaków.................... Taka głupia polityka z tymi rybakami ................ pozdrowienia dla kumatych .
Witam Cie Jurku ! My jako związek PZW podnosimy wymiary , limity ograniczamy, wprowadzamy okresy ochronne, wyznaczamy tarliska, zamykamy po zarybieniu akweny czasowo dla wędkarzy, a rybacy na naszych wodach które i my jako związek PZW zarybiamy robią to co opisujesz to chyba tylko u nas jest możliwe pozdrawiam kolegów AMUR Kielce.
[2010-04-17 18:37]
Masz racje Krzysztofie .............. amur.................. to tylko u nas może tak być !!!!!!!!!!!!!!!! Wprost nienormalnie , zwykłych , prostych wędkarzy uczy się podstaw egzystencji ryb i ich ochrony .................... a rybakom toleruje się takie wybryki........... żenada .
[2010-04-17 21:23]
cieszę się, że został podniesiony temat rybaków, moim zdaniem największych szkodników naszych wód.
Pytanie do Amura i jemu podobnych: a co robi nasze "kochane" PZW aby zmienić sytuację z rybakami? Czy lobbuje aby zmienić niekorzystne przepisy? Najlepiej brać kasę od wędkarzy ze składek i pierdzięć w stołki, a rybacy wyławiają nasze ryby z wód zarybianych z naszych składek. PZW powinno działać na rzecz swoich członków, ale tak się nie dzieje. Chyba że jestem w błędzie, wtedy prozę o uświadomienie mnie.
[2010-04-17 21:55]Gość zamiast mózgu ma gówno . Takie zachowanie drażni i woła o pomste , łatwo powiedzieć - zignoruj gościa - jak nas to nie dotyczy . Moim zdaniem redakcja powinna reagować natychmiast a nie jak zwykle ziewa .
[2010-04-18 13:52]
A ja bym chcial dowiedziec sie od jakiejs kompetentnej osoby kilku rzeczy na temat rybakow. Bo bez tej wiedzy wydaje mi sie ze toczymy jalowa dyskusje.
1) kto moze kontrolowac polowy rybakow ?
2) Jakie skladki (oplaty) i komu placa rybacy.
3) Jaka czesc tych pieniedzy wraca do PZW i czy wogole jakas wraca.
4) pod jakie przepisy zwiazane z ochrona ryb podlegaja rybacy.
Tylko chcialbym uslyszec rzeczowe merytoryczne odpowiedzi. Nie znajac odpowiedzi na te pytania trudno napisac nawet jedno zdanie w temacie "rybacy".
[2010-04-19 09:43]
A ja bym chcial dowiedziec sie od jakiejs kompetentnej osoby kilku rzeczy na temat rybakow. Bo bez tej wiedzy wydaje mi sie ze toczymy jalowa dyskusje.
1) kto moze kontrolowac polowy rybakow ?
2) Jakie skladki (oplaty) i komu placa rybacy.
3) Jaka czesc tych pieniedzy wraca do PZW i czy wogole jakas wraca.
4) pod jakie przepisy zwiazane z ochrona ryb podlegaja rybacy.
Tylko chcialbym uslyszec rzeczowe merytoryczne odpowiedzi. Nie znajac odpowiedzi na te pytania trudno napisac nawet jedno zdanie w temacie "rybacy".
Witaj! nie tylko ty kolego chciał byś usłyszeć odpowiedzi na niby tak proste zadane pytania:)pozdrawiam
[2010-05-20 21:58]
Nie dało by się w związku z zarybieniami uchwalić czegoś w stylu, że w pierwszym tygodniu od zarybienia każdy wedkarz może zabrać ze sobą maksymalnie np 6 ryb, bo jak widzę , że 3 dzień po zarybieniu ludzie łowią już trzeci komplet, to w takim tempie za tydzień z wpuszczonej ryby zostanie parę sztuk .
Witaj..! to i tak długi okres! a jak byś zobaczył zarząd wpuszczający ryby o np.13 godz.a na stawie już taka kolejka bo każdy chce się dostać po mięso!ryba do wody i czas start kto pierwszy ten szybciej i częściej może przyjechać i dublować limit!!! a przy tym mało sobie na łeb nie wejdą:)Pozdawiam
[2010-05-20 22:03]
Witam.
Jest to temat bardzo modny ostatnio (wiele pokrewnych tytulow) ale problem nadal pozostaje ten sam. W mentalnosci polskiego wedkarza,ile sie da brac do domu a nie tyle ile mozesz zjesc na obiad, ewentualnie kogos jeszcze poczestowac. Tu nie pomoga zadne uchwaly, minie jeszcze wiele lat za nim nauczymy sie "Normalnego wedkowania"
Trzeba by stac nad brzegiem i non stop pilnowac zawartosci zbiornika przed hienami.
Ja osobiscie nie mam zadnego skutecznego sposobu na rozwiazanie tego problemu, chociaz...
...ucze swojego siedmioletniego syna, ktory uwielbia jezdzic ze mna na ryby aby sprzatal po sobie nad woda i tlumacze mu ze jak dzisiaj wylowimy wszystkie ryby i zabierzemy je do domu to nastepnym razem nie mamy po co jechac, i uwierzcie mi, powoli przynosi to skutek. Wiecej nie zanudzam.
Pozdrawiam.
a są tacy że jak nie złapie przez cały dzień limitu np.Karpia ledwo z wymiarem to zmęczony i wyczerpany lataniem po łowisku za mięsem ...mówi ,,Dzień Stracony'' Pozdrawiam :)
[2010-05-20 22:06]
A ja mam pewien pomysl. Nie jest moj, juz to dziala, ale na "prywatnej" wodzie. Gdyby go przeniesc na grunt PZW. Tylko obawiam sie, ze w obecnych strukturach i przy obecnym stanie jaki istnieje jest to malo realne. A to dlatego ze musialby byc spelniony jeden warunek. Ryby w wodzie. A pomysl jest taki jak na gornej Wisle. Place iles tam (celowo nie podaje kwoty) za mozliwosc wedkowania. Place wlascicielowi za to ze dba o wode, o odpowiedni poziom rybostanu, za to ze dostarcza mi rozrywki na odpowiednim poziomie. Dla mnie wazny jest w lowieniu ryb oprocz calej otoczki przebywania nad woda fakt spotkania sie z przeciwnikiem (ryba). Im czesciej i bardziej wymagajacy przeciwnik, tym wieksza frajda. I za to chce placic. Nie interesuje mnie mieso. A jesli ktos ma ochote zjesc rybe ktora zlowil, to niech po prostu za nia zaplaci. Wtedy okaze sie czy te klenie, bolenie sa naprawde smaczne. Czy moze teraz sa dobre, bo darmowe.
Ja nie mam ochoty placic za czyjes zapedy kulinarne. Kazdy ma do nich prawo, ale niech kazdy kto tego chce, za to placi.
Na Wisle to wygladalo tak (ostatni raz bylem jakies 4 lata temu). 50 czy 60 zl za lowienie bez prawa zabierania ryb. Doplata 20 zl za 2 ryby. Kto chcial cos zjesc mogl zaplacic. Kto chcial tylko polowic, placil mniej. To oczywiscie kwoty przykladowe. Na wodach pzw, zwlaszcza nizinnych, bylyby z pewnoscia nizsze, ale mechanizm by pozostal. Chce polowic plotek, leszczy itp. place na rok powiedzmy 100 zl. Chce zabrac w roku np. 20 kg ryb (tu mozna by okreslic to szczegolowiej), place np. 200 zl (w zaleznosci jakie gatunki zadeklarowalem). Oczywiscie inna kwota za troc, lososia czy sandacza a inna za karasia czy plotke.
Sadze ze wiele gatunkow ryb nabraloby prawdziwego statusu ryb sportowych :)
Nie wiem, czy to jakiś tragikomiczno-egoistyczny żarcik sceniczny, czy na poważnie? Z całym szacunkiem, ale czy nie pomyślałeć kolego, że opłaty za karty JUŻ są wysokie i dla wielu wręcz NIEOSIĄGALNE?! Jak dobrze zrozumiałem (jeśli nie, to poprawcie mnie) to przecież Ty proponujesz stworzyć kolejny "sport" dla kasiastych cwaniaków,którzy jak zapłacą to mięso zjedzą ,a ten, co go nie stać ,to ości może po nim oblizać! Toż to wędkarstwo upodobnić chcesz do GOLFA, sportu dla elit, albo polowań dewizowych! Jakie DODATKOWE 50 czy 60 zł ? Jakie deklaracje? Jakie dopłaty 20 zł? Jakie 200 zł? Czy tu chodzi tylko o to ,żeby ryby nabrały statusu?! Ryb sportowych!? A wędkarz ,ten skromnie żyjący wędkarz!? Co z takim?! Dla takich też opracowałeś jakieś opcje? Że jak zapłaci więcej to dla takich limit z abonamentu za 15 zł- 10 płotek?! Abonament " ROCKEFELLER"- 500 zł (dodatkowo do karty i 50 kilo zróżnicowanej ryby), "SZEJK"-300 zł (5 kg troci,5 kg sandacza,5 kg leszcza,10 płotek), "BIZNESMEN"-100 ZŁ (5 kg troci i 10 kg karasia), "SZARAK"- 50 zł (5 kg leszcza), a "ŻUL"-15 zł (1 kg płotek, 10 jazgarzy). I do tego bonusy w postaci kartek reglamentacyjnych, jak za stanu wojennego,TAK?! Według moich obserwacji na łowiskach, to 65/70 % wędkarzy ryby zabiera ze soba ,BO LUBIĄ POPROSTU ZJEŚĆ oni i ich rodziny,świeżą rybę! Przecież ten pomysł to czysty egoizm i draństwo kogoś, kto myśli tylko o własnej, zarobionej d...e. Teraz narzekasz,narzekamy na kłusownictwo...Czy Ty masz pojęcie co Ty byś tym cudownym pomysłem sprowokował? To juz by nie było kłusownictwo,to już by był RYBACKI TERRORYZM ! Widzę już "bramki" (jak na weselach) na drogach do łowisk i myto pobierane przez bandy zorganizowanych grup kłusowniczych. Podobnie jak mali Romowie na parkingach w miastach. Zaproponuj,przedstaw ten pomysł tysiącom ludzi,którzy na kartę zbierają cały rok ,odkładając po 12 zł miesięcznie, łowiących TYLKO na gnojaki (bo za darmo) i nęcących rozmoczonym suchym chlebem od sąsiadów. Nie słyszałeś o takich? Nie widziałeś? A młodzież ,która dostaje kasę od dziadków,cioci,rodziny , i chce łowić i żeby mama usmażyła mu złowioną samodzielnie rybę....! Tez ma bulić taką kasę? Nieraz, jedząc łososia,popijając drogą kawą ciastko tortowe, warto pomyśleć o tych ,których nie zawsze stać nawet na leszcza, bo z biedy nie zapłacił karty ,a jest uczciwy i nie będzie łowił bez uprawnień. Ja takich widzę często i z nimi rozmawiam. I gdybym miał, to bym takiemu zapłacił za ta kartę. "Wędkarstwo reglamentacyjno-komercyjne"! "ZAPŁACISZ- ZJESZ RYBE, NIE STAĆ CIĘ- DO DOMU!!!" Tragedia! P.S. Jeżeli się mylę w rozumieniu CAŁEJ tej "przecudownej" koncepcji, to z góry przepraszam,ale kilka osób to ze mną czytało i tak właśnie odebrało. Jestem absolutnie przeciwny zasadzie-"Złów, pokaż sobie i dzieciom,obliżcie się i WYPUSZAJ". Biedni wędkarze też są na świecie, wyobraź sobie.
[2010-05-21 08:53]
Być może nie do końca zgadzam się z cytowanym przed momentem przed rozmówcą lecz opłaty i właściciele łowisk czy odcinków rzek są bardzo realne i jest to tylko kwestia czasu.
Samo PZW już dochodzi do takich wniosków, proszę zajrzyjcie na mojej stronie jest ankieta w której odpowiedzi anonimowo udzielają odwiedzający ją goście, jeden z punktów brzmi:
Ankieta
Ile zabierasz złowionych ryb ze sobą, licząc cały rok kalendażowy?
do 10 kg (15)
do 20 kg (2)
więcej niż 20 kg (2)
nie zabieram (3)
Całkowita liczba głosów: 22
Spójrzcie proszę i przemyślcie, ankietowanych osób 22 z czego 15 zabiera rok w rok do 10 kg i cztery które przekraczają tę granicę. Wystarczy wyszacować, przyjmijmy że 22 sobą zabrało ze sobą 8 kg rybiego mięsa średnio należy policzyć 15 zł/Kg choć przy obecnych bcenach ryb uważam że sporo zaniżyłem cenę za kilogram.
A więc 8*22=176
Opłata roczna (w niektórych Okręgach jest inaczej) 165 zł dla mazowsza
Gdzie pieniądze na zagospodarowanie wód i ich ochronę?!
PZW nie wszystko robi jak należy lecz nie mają łatwego zadania, niedługo i w Polsce będzie jak np a Anglii czy w Hiszpanii.
Hobby kosztuje, mam pieniądze łowię nie mam zbieram znaczki itp.
Ankieta
Czy gospodarzem wód powinny być powiatowe jednostki terenowe a nie jak do tej pory Okręgi PZW?
tak (17)
nie (7)
nie mam zdania (2)
Całkowita liczba głosów: 26
Opłaty robiłoby się w takich jednostkach terenowych. Dzięki temu między innymi mogły by być zatrudnione przez gminę czy powiat służby dbające o czystość na łowiskach oraz jego ochronę zmniejszając w ten sposób przy okazji bezrobocie na terenach oddalonych od miast.[2010-05-21 09:55]
Statystyki, kalkulacje, mrzonki, nadzieje, liczby, cyfry i jeszcze raz statystyki.... A życie sobie. PZW istnieje 60 lat, co się zmieniło na korzyść braci wędkarskiej przez ten czas? Podrywkę zabrano wędkarzom i dano rybakom , zaostrzono delikatnie limity połowowe i co roku podnoszą składki. Aha, okładki do karty wędkarskiej dali. Niebieskie, a były zielone. [2010-05-21 10:16]
Statystyki, kalkulacje, mrzonki, nadzieje, liczby, cyfry i jeszcze raz statystyki.... A życie sobie. PZW istnieje 60 lat, co się zmieniło na korzyść braci wędkarskiej przez ten czas? Podrywkę zabrano wędkarzom i dano rybakom , zaostrzono delikatnie limity połowowe i co roku podnoszą składki. Aha, okładki do karty wędkarskiej dali. Niebieskie, a były zielone.
święta prawda
[2010-05-21 10:19]
Sorry @norbiko1 ,ale porównanie realiów Polski do Anglii, czy Hiszpanii jest delikatnie mówiąc, nie na miejscu. Wędkarz angielski ,czy hiszpański za swoją pensję kupi 5 tyczek "12" dobrej klasy,a nasz może dwa elementy do niej. Wędkarz hiszpanski lub angielski kupić może licencje wędkarską za 1/50 swojej pensji,a Polak za 1/10 , nie licząc porównania kosztów zanęt i przynęt. [2010-05-21 10:36]
Oczywiście cyfry możemy sobie podstawiać jakie chcemy i wyliczać.
Nie może być tak że co piąty wędkarz przeważnie na emeryturze spędza nad wodą 200 dni w roku i co na haku to do torby bo taki działaniem to i 100 kg ryby do domu zabierze i co ja mam ze swojej składki utrzymywać jego żołądek bez dna?
Tak czy owak obecny stan jaki dziś mamy nie ma racji bytu, i niedługo ktoś coś z tym będzie musiał zrobić.
[2010-05-21 20:42]
Norbiko1 też niedługo będziemu emerytami (szacunek dla nich) i co będziemy chodzić do parku łabędzie i gołębie karmić, ja na pewno będe na rybach. Pozdrawiam wszystkich emerytów. [2010-05-21 20:55]
Należy moim zdaniem naciskać "naczelnych krawaciarzy PZW" o weryfikację limitów połowowych i wzmożenie kontroli takich panów. Panowie emeryci niech siedza nad wodą nawet i 300 dni w roku,ale te limity i ich przestrzeganie musi być egzekwowane. [2010-05-21 20:59]
Norbiko1 też niedługo będziemu emerytami (szacunek dla nich) i co będziemy chodzić do parku łabędzie i gołębie karmić, ja na pewno będe na rybach. Pozdrawiam wszystkich emerytów.
@Miru57, he he...ja to szczerze mówiąc już się nie mogę tej wędkarskiej jesieni życia doczekać...:D, obiecałem sobie,że wtedy będę miał chociaż mały pawilon holenderski gdzieś nad jeziorem, i mnie kubita przez 200 dni w roku nie ujrzy....:D
[2010-05-21 21:06]