"Mięsiarze"

/ 270 odpowiedzi
u?ytkownik34525


zgadzam sie z kolegą Kazikiem,jednak do wszystkiego potrzebny jest zdrowy rązsądek i wyobrażnia,której wielu brakuje,dlaczego takie grupy wędkarzy jak karpiarze czy sumiarze to takie nie dostępne grono ludzi,pod względem wiadomości i łowisk? dlatego że jeden post na temat łowiska,może je zniszczyć w jeden sezon,wielokrotnie przerywałem łowienie ,zjezdzajac z wody bo zdawałem sobie sprawe ze jeżeli ktoś mnie tam sumem zobaczy to nastepnego dnia bedzie tam rzeż,raz popełniłem błąd wypuszczajac suma w dzień na łowisku przy gapiach,nikomu nie żałuje ryb ani wody,tylko uważam że trzeba ją bardziej szanować,łowie dla przyjemności a ryb nie zabieram bo to mój wybór,ktoś chce zabrać, niech zabiera..ma do tego prawo,chodzi tylko o to czy naprawde ma na tą rybe ochote czy zabiera ją tylko po to żeby się pochwalić.to co dzieje się na polskich rzekach przechodzi ludzkie pojecie,jeszcze pare lat i zostaną nam tylko łowiska specjalne,wychowałem się nad wodą i łowie od dziecka czyli juz jakieś 25 lat,przykre jest to co się na polskich łowiskach dzieje,mam nadzieje że to bedzie się zmieniac,ale bedzie się zmieniać wtedy,kiedy to starsi,doświadczeni wedkarze bedą zwracać uwage młodzikom bo póżniej już tych złych nawyków nikt z nich nie wybije,pozdrawiam kolegów. (2010/04/14 11:56)

pawelz


A ja mam pewien pomysl. Nie jest moj, juz to dziala, ale na "prywatnej" wodzie. Gdyby go przeniesc na grunt PZW. Tylko obawiam sie, ze w obecnych strukturach i przy obecnym stanie jaki istnieje jest to malo realne. A to dlatego ze musialby byc spelniony jeden warunek. Ryby w wodzie. A pomysl jest taki jak na gornej Wisle. Place iles tam (celowo nie podaje kwoty) za mozliwosc wedkowania. Place wlascicielowi za to ze dba o wode, o odpowiedni poziom rybostanu, za to ze dostarcza mi rozrywki na odpowiednim poziomie. Dla mnie wazny jest w lowieniu ryb oprocz calej otoczki przebywania nad woda fakt spotkania sie z przeciwnikiem (ryba). Im czesciej i bardziej wymagajacy przeciwnik, tym wieksza frajda. I za to chce placic. Nie interesuje mnie mieso. A jesli ktos ma ochote zjesc rybe ktora zlowil, to niech po prostu za nia zaplaci. Wtedy okaze sie czy te klenie, bolenie sa naprawde smaczne. Czy moze teraz sa dobre, bo darmowe.
Ja nie mam ochoty placic za czyjes zapedy kulinarne. Kazdy ma do nich prawo, ale niech kazdy kto tego chce, za to placi.
Na Wisle to wygladalo tak (ostatni raz bylem jakies 4 lata temu). 50 czy 60 zl za lowienie bez prawa zabierania ryb. Doplata 20 zl za 2 ryby. Kto chcial cos zjesc mogl zaplacic. Kto chcial tylko polowic, placil mniej. To oczywiscie kwoty przykladowe. Na wodach pzw, zwlaszcza nizinnych, bylyby z pewnoscia nizsze, ale mechanizm by pozostal. Chce polowic plotek, leszczy itp. place na rok powiedzmy 100 zl. Chce zabrac w roku np. 20 kg ryb (tu mozna by okreslic to szczegolowiej), place np. 200 zl (w zaleznosci jakie gatunki zadeklarowalem). Oczywiscie inna kwota za troc, lososia czy sandacza a inna za karasia czy plotke.
Sadze ze wiele gatunkow ryb nabraloby prawdziwego statusu ryb sportowych :) (2010/04/14 11:58)

pisaq


To by było ciekawe. Każdy mógłby sobie wykupić taki "pakiet", jak w telefonach na kartę :)
Złowiłeś wykupiony limit? Doładuj konto!
Nie chcę zabrać dużo (np 2 leszcze i karpia) więc płacę 50zł na zarybianie, 50zł na "cele statutowe" i 50 na "ochronę wód". Złowię 2 leszcze i karpia to mogę wędkować, ale już bez zabierania ryb. Chcę zwiększyć limit - wnoszę opłatę!
Genialne!
Bo faktycznie ludzie podchodzą do tego jak do nieskończonych zasobów darmowego mięsa.
A szansa na spotkanie prawdziwego okazu jest coraz mniejsza. Już ciężko o rybkę, która byłaby w stanie wygiąć porządnie kij i zagrać na hamulcu kołowrotka... (2010/04/14 12:11)

u?ytkownik34525


zamiast kombinować zmieniać prawo i kodeks,zacznijmy zmieniać siebie,wędkarz wnosi opłate w formie składki i może ryby zabierać,wystarczy że wszyscy bedą trzymać sie limitow i wymiarów,okresów ochronnych a napewno bedzie lepiej,dodajmy jeszcze troche wyobrażni i wałkowanej przezemnie etyki i bedzie ok (2010/04/14 12:14)

u?ytkownik29889


Kol <bajt> ma rację lecz nie do końca, ponieważ limity są zbyt duże. Wystarczy przeczytać co kol <pawelz> opisał wędkując parę lat wcześniej i wszystko zabierał zgodnie z limitem. Liczby mówią same za siebie.

Był kiedyś poruszony wątek na temat zmniejszeniu limitów i wprowadzeniu górnych wymiarów lecz obił się delikatnie mówiąc echem a nie kiedy wyśmianiem.

P.S. takie rzeczy jak dopłaty do zabierania ryb już są, lecz na komercyjnych wodach, a chyba nie chce nikt całego wodostanu w kraju mieć komercyjnego.

To co piszecie troszeczkę zalatuję prywatą niestety to takie moje spostrzeżenie i nie chce nikogo urazić bo ja nie z tych.

Pozdrawiam. (2010/04/14 12:21)

pisaq


Ale Polaka trzeba ZMUSIĆ, pod groźbą kary. Sam sobie "od pyska" nie odejmie.
Limity są do dvpy. Taki limit jakby brak limitu... (2010/04/14 12:22)

u?ytkownik29889


Kol <pisaq> zmniejszenie limitów jest dobre, a po za tym pociąga na kolejny temat czyli większa aktywność kontroli. taki stan rzeczy po paru mandatach też troszeczkę by zmienił chęć zabierania sporej ilości ryb. (2010/04/14 12:28)

u?ytkownik34525


zgadzam się ...to nasza mentalność jest problemem,woda mojego koła zarybiana jest co roku małym karpiem,takim 1kg-1.5kg to jakieś 15% reszta to kroczek,na wiosne zaczyna się przezemnie nazywana rzez niewiniątek,grunt,sprężyny,koszyki tylko świszczą...pytam się kiedyś człowieka: słuchaj jaką Ty masz frajde w kaleczeniu tych karpików?na to zawsze słysze;ale przecież wpuszczali też takie po 1.5 kilo... milion razy poruszaliśmy ten temat na zebraniach,co roku jest rzez,jedyne co mi zostało to nie jezdzić na tą wode,przynajniej przez wiosne (2010/04/14 12:41)

u?ytkownik34525


jeżeli chodzi o kontrole to jakby jej nie było wogóle...troche tam policja porządku na łowiskach pilnuje,ale dawno nie widziałem żeby strażnik komuś siatke z wody wyciągał,sam byłem straznikiem przez dwa lata wiec wiem jak to wygląda,daja blachy ludziom ktorzy po pierwsze nie maja czasu na kontrole a po drugie sami nie przestrzegają przepisów,według mnie straznik ma swiecić przykładem.. (2010/04/14 12:50)

pawelz


.....

P.S. takie rzeczy jak dopłaty do zabierania ryb już są, lecz na komercyjnych wodach, a chyba nie chce nikt całego wodostanu w kraju mieć komercyjnego.

To co piszecie troszeczkę zalatuję prywatą niestety to takie moje spostrzeżenie i nie chce nikogo urazić bo ja nie z tych.

Pozdrawiam.

A czemu od razu prywata :).
Przeciez jesli np koszt np 2 2kg szczupakow wynosi powiedzmy 50 zl to doplata 50 zl pokrywalaby tylko koszty. Nie chodzi mi tu o zarabianie kasy na wedkarzach. Chodzi tylko o to zeby nie doplacac do rybnych lowisk. No bo skad niby czerpac pieniadze. Dodrukowac sie nie da :)
Mozna ewentualnie ograniczyc limity i podniesc wymiary ochronne i w ramach skladki zabierac to co zlowimy. Tylko jak tu rozsadnie policzyc ta roczna skladke i jakie ustalic limity. To wg mnie duzo bardziej skomplikowane i troche niesprawiedliwe. Bo statystycznie ci co nie jedza ryb doplacaja do tych co chca jesc. A niby dlaczego ?.
(2010/04/14 13:27)

tstaros


Kolego Miru57,

zgadzam się że porządki należy zaczynać od siebie, a i limity można by było zmniejszyć. Ale...

Kłusol może i codziennie nie kłusuje, ale rybak już tak. Przypominam sobie jeden z newsów na wedkuje.pl, jak bodajże na Zegrzu złapano kłusola, miał postawionych 250 m siatki a w nich 70 kg ryb. Zastanów się, ilu mięsiarzy musiałoby siedzieć w jednym miejsce przez cały dzień, żeby nałowić tyle ryb?

(2010/04/14 15:43)

jurek


Ja osobiście wraz z kolegami ----  społecznymi strażnikami ---w 2009 roku wyciągnęliśmy kłusownikom jednej nocy około 800 metrów sieci , a w nich było około 300 kg ryb różnego gatunku . (2010/04/15 12:14)

u?ytkownik24522


SORY......... PODDAJE SIĘ............. (2010/04/15 14:34)

jarek30


to wszystko zależy od wędkarzy widzę ze  te zjawisko zaczyna się robić wszędzie tak jak u nasz na naszym kole ze walka o stanowisko jest priorytetem ze za karpiem jezdzom po 3 razy   i nic sie nie da zrobic ja lapie sportowo jak chce zieszcz to wezme reszta to zdjęcia na pamiotke i do wody sam teraz łapie inikt o tym niewie przynajmniej przezyjom i urosnom a co do doplat jestem przeciwny bo wiekszoscz ludzi na to nie bedzie stac a ci co jezdzom za miesem to na komercyjne tam gdzie za rybe sie płaci   (2010/04/16 04:22)

u?ytkownik32664


to ci zasrani karpiarze wiecznie walczą o miejsca aby nałapać durzo mięsa (2010/04/16 21:41)

karlik



 NO  pięknie chłopczyku dopiero co weszłeś na potral a już pokazujesz kim jesteś  BRAWO !!!!!!!!!!!!!    tylko tak dalej a doczekasz  się wyróżnienia (2010/04/16 21:49)

karlik


 
 BO   ???????????????????????????????????????????????????????????????????????? (2010/04/16 21:52)

łysym


kolega był wcześniej pod nickiem lisadam (2010/04/16 22:43)

u?ytkownik29889


A no był i znowu będzie mącił młodym i nie tylko... (2010/04/16 22:45)

Fransla


Hehe no comments... To z domu się chyba takie wychowanie wynosi, bo nawet jeżeli ktoś jest podatny na wpływ otoczenia, to mając podstawy dobrego wychowania nie przejąłby wszystkiego tego co najgorsze, a tu, widać że kolega (cjlis) czerpał pełnymi garściami...;) Przepraszam że mój post niewiele wnosi do tematu ale jak widzę takie "perełki" to aż mi się mordka uśmiecha i ciężko nie napisać czegoś od siebie...;) (2010/04/16 23:44)

jarek30


to chyba ja zacząłem pisałem tylko to co widzę ale maiac unasz 6 stawów w okolicy to im sie niedziwie tylko naigorsze w tym jest ze biorom na umór i sie tym chwalom a potem placzom ze nie ma ryb   (2010/04/17 04:23)