Mięsiarstwo

/ 40 odpowiedzi

Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty

Iras1975


Na obiad pałaszowałem sandacza, a przed chwilą chrupałem płoteczki z głębokiego oleju mmmm... Niech tam inni sobie wypuszczają jak chcą, nie mam zamiaru ich krytykować.:)

Na palcach jednej ręki mogę policzyć przypadki kiedy ktoś obok wypuszczał rybę.

Ale za to ilu w internecie modnisiów "nokillowców" można spotkać.

(2012/07/16 23:05)

Zander51


:) Wyślij jednego Iras. Adres znasz... :) Ja chyba zapomnę jak smakuje sandacz. I zostanę tym zboczeńcem od "wypuszczania"...Jak łatwo być no-kilem jak się nic nie umie złowić... :) (2012/07/16 23:16)

jakubnob


na moim jeziorku niema takiego gatunku jak nokillowiec xD ja wypuszczam wiekszość zlowionych rybek i jestem uwazany za debila xDD biore tylko te na ktore mam na ten moment chrapkę czasami tak mam jak widze takiego ladnego okonka to czuje jak mi pomiędzy ząbkami skorka chrupie a co tam !! moj kuzyn jest gorszy on hoduje króliki na mięsko potrafi chwycić taka 2 miesięczna słodka kolkę kłaków i mówić jakie ma mięsiste udko xD a ten tłuściutki brzuszek xDD ...

PS. królicze mięso jest przepyszne i nie tuczy xD polecam mniam mniam ... (2012/07/16 23:17)

rusikus


nalezymy do PZW w ktorym panuja zasady
zatem nasuwa mi sie na mysl taka definicja tego przyslowiowego miesiarza

Miesiarz - wedkarz ktory bierze ryby ponad limit/niezgodnie z wymiarem ochronnym

ot i cala filozofia :) (2012/07/16 23:18)

Iras1975


"Jak łatwo być no-kilem jak się nic nie umie złowić... :)"

Jestem tego samego zdania.

Dobrej nocy.:)

(2012/07/16 23:31)

jacenty75


Witam,

I tym sposobem utworzył nam się bardzo dobry i prosty wzór:

NO KILL = NO TALENT

Pozdrawiam.

(2012/07/17 07:47)

spines21


Witam,

I tym sposobem utworzył nam się bardzo dobry i prosty wzór:

NO KILL = NO TALENT

Pozdrawiam.


Czasami  z rana tworzą się"nam" różne różne dziwne wzory jak widać na powyższym przykładzie.

Dziwne i głupie jak diabli.

(2012/07/17 10:09)

berthold


a tak z ciekawości zapytam gdzie wy te ryby łowicie że potem ewentualnie je z gestem możecie wypuszczać bo ja na Śląsku  za Chiny ludowe nie mogę złapać żadnej ryby nie mówię tu o tych śmieciach typu skarłowaciałe płoteczki czy leszczyki po 15 cm ,,,,teraz jest połowa lipca a rejestr połowów puściutki tak jak po nocy w burdelu (2012/07/17 10:20)

Jędrula


a tak z ciekawości zapytam gdzie wy te ryby łowicie że potem ewentualnie je z gestem możecie wypuszczać bo ja na Śląsku  za Chiny ludowe nie mogę złapać żadnej ryby nie mówię tu o tych śmieciach typu skarłowaciałe płoteczki czy leszczyki po 15 cm ,,,,teraz jest połowa lipca a rejestr połowów puściutki tak jak po nocy w burdelu

 

 

 

 

 

 



 

Oj , to coś słabe masz wykształcenie wędkarskie ? Mnie na śląsku całkiem dobrze idzie , faktem jest , że Odra zawodzi już drugi rok ale na żwirowniach rybki wchodzą całkiem dobrze .



 

(2012/07/17 10:30)

jakubnob


to kolega musi zmienić łowisko lub przeżuci się na metodę która służąca  do połowy grubego zwierza xD lepiej złapać jedną piękną rybkę na dwa wypady niż 100 takich cośków   


ale tu także pojawia się problem jak złowi się  kilka takich ładnych rybków to trudno przerzucić się z powrotem na te cośki :P (2012/07/17 10:39)

adler


Podam zapożyczoną definicję mięsiarza , jest na różnych stronkach . 

Taka Mądrość Ludowa . 

*********************************************************************
Definicja "mięsiarza" jest bardzo prosta.

1. Mięsiarzowi zawsze muszą się zwrócić wszelkie opłaty, jakie wnosi łącznie z kosztami dojazdu do łowiska.

2. Mięsiarz nigdy nie odpuszcza, dopóki ryba bierze to będzie siedział na łowisku cały dzień i nie daj Bóg jak ktoś zająłby wcześniej jego miejsce ( i co za durnie wymyślili te limity i wymiary ochronne ! ).

3. Mięsiarzowi wszystko przeszkadza, krzewy, drzewa, trzcina i inna roślinność nadwodna, ptaki, które wyławiają "jego opłacone" ryby, a najbardziej koledzy wędkarze, którym ryba bierze, a jemu przez pół dnia nawet nie "pykło".

4. Mięsiarz nigdy nie może doczekać się otwarcia łowiska po zarybieniu. Przybywa na łowisko od kilku do nawet kilkunastu godzin wcześniej i czeka przy wcześniej upatrzonym stanowisku, aby czasami nikt mu go wcześniej nie zajął.

5. Mięsiarz niezadowolony z pobytu na łowisku, (bo nic nie złowił, a przecież mu się należy) , przeszkadzają cudze śmieci , a zastawia po sobie wszystkie śmieci, jakie przywiózł na całodzienną wyprawę.

6. Dla mięsiarza najgłupszym wędkarzem jest taki, co na ryby jeździ dla relaksu, dla którego nie jest ważne czy dzisiaj coś złowi czy nie, ale to, że przyjemnie spędzi czas na wodą korzystając z uroków przyrody. Ale tacy wędkarze są wręcz przez niego uwielbiani, bo przecież dzięki nim dla mięsiarza zostaje więcej ryb.

Teraz uderzmy się w pierś i ilu takich widzimy przed oczami naszej wyobraźni. Ten opis to nie jest wymysł, ale doświadczenia z pobytu nad naszymi łowiskami.

**********************************************************************

A tutaj piękny , wyrazisty wizerunek wędkarza , wiersz ze strony koleżanki - Martini -  niestety odeszła z portalu , wielka szkoda . 

**********************************************************************

Modlitwa Wędkarza !

Dopóki wody płyną
Daj, dobry Panie Boże
Zasiadać nad ich brzegiem
Wielbiąc słoneczne zorze.

Daj słuchać plusku fali,
Która swe bajdy gada,
Sitowia sennych szmerów,
Co cuda opowiada.
Daj nam odbierać pokłon
trzciny i tataraku,
czytać los przyszłych godzin
z lotu nadwodnych ptaków.
Daj się zachwycić błyskiem
Co zalśni gdzieś w głębinie,
Kiedy w promieniu słońca
Drobnicy stadko płynie.
Podziwiać pozwól, Boże,
Wśród Twych rozlicznych darów
Taniec błękitnej ważki
Nad kwiatem nenufaru.
Albo puszyste kulki,
Przedziwne w swej urodzie,
Kiedy prowadza kaczka
Pisklęta swe po wodzie.
Majestat siwej czapli,
Stal skrzydeł kormorana,
Żurawi hejnał , który
Z wieczora brzmi i z rana...
A nade wszystko, Panie,
Daj w wielkiej swej dobroci
Poczuć na wędce ciężar
Dorodnej, srebrnej płoci...
Leszcza jak złota misa,
Szczupaka albo suma,
Żebym się mógł nacieszyć,
By syta była duma.
I chroń mnie, Panie Boże,
Przed zachłanności grzechem:
Obym nie był mięsiarzem,
nie kupczył rybim mięsem.
Daj mi umiarkowanie
wobec chciejstwa własnego,
bym umiał się powstrzymać
choć nikt nie żąda tego.
Daj umieć uszanować
Rośliny, ryby, wodę
I daj mi kochać mądrze
I hobby – i przyrodę.
A gdy już przyjdzie odejść
Na wieczne czas łowisko-
Daj, miłościwy Boże
Tam znaleźć też to wszystko...
I wdzięczność moją przyjmij
Za wszystkie Twoje dary
A w zdrowiu mnie zachowaj
Nawet, gdy będę stary...

**********************************************************************Teraz chwila zadumy , refleksji . 

I myślę że w ten sposób możemy zakończyć ten burzliwy i kontrowersyjny temat . 

(2012/07/17 10:51)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

berthold


a tak z ciekawości zapytam gdzie wy te ryby łowicie że potem ewentualnie je z gestem możecie wypuszczać bo ja na Śląsku  za Chiny ludowe nie mogę złapać żadnej ryby nie mówię tu o tych śmieciach typu skarłowaciałe płoteczki czy leszczyki po 15 cm ,,,,teraz jest połowa lipca a rejestr połowów puściutki tak jak po nocy w burdelu

 

 

 

 

 

 



 

Oj , to coś słabe masz wykształcenie wędkarskie ? Mnie na śląsku całkiem dobrze idzie , faktem jest , że Odra zawodzi już drugi rok ale na żwirowniach rybki wchodzą całkiem dobrze .



 


do najbliższych żwirowni mam około 70 km to raczej średnia przyjemność w zeszłym roku na wypady tylko zrobiłem autem 6 tys km oczywiście bez szału,, moje ulubione łowisko od 20-tu lat mi zniszczyło PZW jak go przejęło w 2006 roku w dzierżawę i w zasadzie to teraz tam już nie ma ryb tylko szczątkowe ilości na przeczyce strach jechać woda kwitnie a ryb tam już i tak od dobrych 15-tu lat specjalnie nie ma ,,na Świerklańcu szkoda gadać wiecznie zajęte miejsca a jak już to rzucam na 80 metrów a tam się okazuje że jest 40 cm wody ,na łące w pszczynie same skarłowaciałe leszcze karpia prawie nie ma lina tak samo to chyba skutek tego obniżonego lustra wody przez 10 lat ,,na Pławniowicach w zasadzie nigdy nic specjalnego się nie działo może za komuny to tak potem już nie a te małe kacze doły typu 5 czy tam 15 ha mnie nie interesują zresztą z zasady nie lubię zbiorników zarybianych a zwłaszcza karpiem ,,chociaż karpie łowiłem kiedyś namiętnie na Rzeczycach ale one się tam same wycierały nikt tam śmierdzących  łapsk nie wsadzał to były ryby a jak paskudne łapska wsadzili to po rybach ,,i nawet kormorany już spierdoliły bo nie mają co tam żreć (2012/07/17 11:18)

JKarp


CześćKrzysztof pamiętam ten wiersz. Temat sam w sobie nie jest ani drażliwy ani kontrowersyjny. To jak się może zakończyć zależy tylko i wyłącznie od nas - od naszej kultury wypowiedzi.Uważam, że każdy ma prawo do limitów w zgodzie z RAPR.Mierzi mnie tylko jak na śmietniku znajdują małe ryby, które zostały tam wyrzucone bo można było je zabrać. Ot i takie jest moje zdanie.
I chroń mnie, Panie Boże,Przed zachłanności grzechem:
Obym nie był mięsiarzem, 
nie kupczył rybim mięsem.
Daj mi umiarkowanie
wobec chciejstwa własnego,
bym umiał się powstrzymać
choć nikt nie żąda tego. "

JK (2012/07/17 11:33)

Jędrula


a tak z ciekawości zapytam gdzie wy te ryby łowicie że potem ewentualnie je z gestem możecie wypuszczać bo ja na Śląsku  za Chiny ludowe nie mogę złapać żadnej ryby nie mówię tu o tych śmieciach typu skarłowaciałe płoteczki czy leszczyki po 15 cm ,,,,teraz jest połowa lipca a rejestr połowów puściutki tak jak po nocy w burdelu

 

 

 

 

 

 



 

Oj , to coś słabe masz wykształcenie wędkarskie ? Mnie na śląsku całkiem dobrze idzie , faktem jest , że Odra zawodzi już drugi rok ale na żwirowniach rybki wchodzą całkiem dobrze .



 


do najbliższych żwirowni mam około 70 km to raczej średnia przyjemność w zeszłym roku na wypady tylko zrobiłem autem 6 tys km oczywiście bez szału,, moje ulubione łowisko od 20-tu lat mi zniszczyło PZW jak go przejęło w 2006 roku w dzierżawę i w zasadzie to teraz tam już nie ma ryb tylko szczątkowe ilości na przeczyce strach jechać woda kwitnie a ryb tam już i tak od dobrych 15-tu lat specjalnie nie ma ,,na Świerklańcu szkoda gadać wiecznie zajęte miejsca a jak już to rzucam na 80 metrów a tam się okazuje że jest 40 cm wody ,na łące w pszczynie same skarłowaciałe leszcze karpia prawie nie ma lina tak samo to chyba skutek tego obniżonego lustra wody przez 10 lat ,,na Pławniowicach w zasadzie nigdy nic specjalnego się nie działo może za komuny to tak potem już nie a te małe kacze doły typu 5 czy tam 15 ha mnie nie interesują zresztą z zasady nie lubię zbiorników zarybianych a zwłaszcza karpiem ,,chociaż karpie łowiłem kiedyś namiętnie na Rzeczycach ale one się tam same wycierały nikt tam śmierdzących  łapsk nie wsadzał to były ryby a jak paskudne łapska wsadzili to po rybach ,,i nawet kormorany już spierdoliły bo nie mają co tam żreć

 

 

 

Acha , rozumiem i współczuję . Na szczczęście '' moje '' wody są pełne ryb tylko czasem strajkują ale i tak nie jest źle .

(2012/07/17 12:13)

adler


Serwus Janusz . 

Tak zgadzam się zupełnie z tobą . Właśnie , jeśli nie będziemy uczuleni na takie sprawy , to będzie coraz gorzej . Więc zamiast kłócić się o dewizę mięsiarstwa powinniśmy lepiej reagować , przeciwdziałać tego typu zachowaniom innych . Nie bać się , bo jak się nie postawimy to nawet jak będą Cie w domu okradać to nie będziesz ze strachu reagował . Bierze do bagażnika niewymiarki , okresem ochronnym objęte , ponad limit , śmieci , dewastuje przyrodę , nieregulaminowe wędkowanie itd... . Nie bać się , dzwonić gdzie trzeba , postraszyć , fotki zrobić , podejść do delikwenta w kilku , tylko w ten sposób RAZEM możemy chronić nasze wspólne dobro , dobytek , przyrodę . Młodzież , dzieci przecież widzą , biorą przykład , a jeśli zobaczą pozytywne , odważne i w słusznej sprawie zachowanie to na pewno przejmą tą pozytywną pałeczkę po nas dla ochrony wspólnego dobra .

Pozdrawiam .

(2012/07/17 12:26)