(...) po co mi te 30 g wyrzutu (w sztywnej pale) skoro w większości korzystam z przynęt nieprzekraczających 15 g (...)Co ma ciężar wyrzutowy do sztywności wędziska? Tyle co piernik do wiatraka. Znam wędziska do 60g, które gną się niemal po rękojeść i wędziska do 10g, w których ugięcie jest niemal tylko teoretyczne, więc nie wiąż ze sobą tych dwóch parametrów.
(...) skłaniał ku Black Rock II od Dragona. Jeśli kupię takiego długości 2,18 m, z cw. 5-25g to waga przynęt którymi zazwyczaj łowię szczupaki powinna mieścić się gdzieś w połowie zakresu ciężaru wyrzutowego (...)
Kliknąłem Ci łapkę w górę za szerokie i fachowe omówienie problemu, ale nie we wszystkim mogę się zgodzić.To właśnie lubię. Jak dobrze, że na forum są jeszcze użytkownicy, z którymi można merytorczynie podyskutować ;) Bez obrażania, wulgaryzmów, tylko zwyczajna dyskusja oparta o argumenty :) każdy ma prawo oraz możliwości wyrazić swoje zdanie, od tego jest forum, ale wracjąc do tematu łowienia szczupaków na lekko :)
Primo - z tego co zrozumiałem @kapitol nie chce kijka sztywnego, bo taki już ma.Tak, tak, Ja to zrozumiałem, ale pisząc o czymś szybszym, sztywniejszym niż microflex, miałem na myśli coś w stylu Dragona Moderate II (c.w 2-12 lub 3-15), który jest opisany jako Med-Fast, ale też nie będzie to taka szybkość jak w ProGuide (3-18), który jest opisany jako X-Fast. Moim zdaniem taki Moderate II napewno lepiej poradzi sobię w momencie zacięcia (szczupaka) niż Microflex, ponieważ jest poprostu szybszy. Sam hol zapewne już nie będzie tak efektowny i pewny jak na Microflexie, ponieważ Moderate nie pracuje aż tak głęboko, ale czasami tak to bywa, coś kosztem czegoś.
Secundo - kijek o akci nieco niższej niż Fast, wcale nie musi powodować trudniejszego holowania, a wręcz przeciwnie, amortyzując zrywy ryby zapobiega spadom, nawet jeśli zacięcie nie jest pełne. Sam zresztą napisałeś o odpowiedniej regulacji hamulca, co daje podobny efekt amortyzacji.Oczywiście się z tym zgadzam, im wolniejszy kijek, który głęboko pracuje tym większa amortyzacja zrywów ryby, czyli mniejsze ryzyko spadu. Absolutna racja. Tylko pisząc o odpowiednim ustawieniu hamulca, nie napisałem, że odpowiednie ustawienie hamulca jest według mnie pojęciem ogólnikowym, bo są różne "szkoły" ustawiania hamulca. Uważam, że hamulec powinien być ustawiony na tyle mocno, żeby zacięcie było pewne, ale na tyle rozkręcony, by przy nagłym zrywie ryby nie połamać wędziska oraz żeby nie zerwać zestawu tzn. żeby linka/przypon nie strzeliły (przypominam, że nadal jesteśmy w temacie łowienia szczupaków na lekko ;) ). Widziałem speców, którzy na zestawach, które spokojnie wyciągnęłyby szczupaki po 7kg+ ustawiali hamulec w taki sposób, a właściwie rozkręcali hamulec, że w momencie zacięcia szczupaczka pod 40cm hamulec od razu oddawał linke ze szpuli. Według mnie jest to nieprawidłowe ustawienie, ale wiem, że są wędkarze, którzy tak właśnie ustawiają hamulec. Zdaję sobie sprawę z tego, że działa to też w drugą stronę i są tacy co kręcą hamulec w beton na kijkach do 7 gramów i później wypisują na forach i grupach, że taki przykładowo Grey Stream do 7g to badziewie, bo trafił się przyłów i "wyndka" pękła w pół. W mojej wypowiedzi nie chodziło mi o samo holowanie ryby, ponieważ w moim przypadku przebiegało ono bardzo sprawnie, (Poznałem możliwości kija na tyle, że wiedziałem jak odpowiednio ustawić hamulec, żeby nic nie uszkodzić, nie zerwać, ale też żeby nieduży szczupaczek nie dyktował mi warunków podczas holu) a dokładniej o moment zacięcia, w którym moim zdaniem brakowało szybkości.
Tertio - właśnie odnośnie hamulca, wielokrotne wysnuwanie linki przez walczącą rybę i ponowne jej podciąganie, niechybnie spowoduje zmęczenie ryby, a tego chcemy uniknąć, chyba że z góry zakładamy połów konsumpcyjny.Ponownie masz absolutną rację, ale tak jak wspomniałem, ważne jest poznanie możliwości sprzętu na tyle, żeby ustawić to w taki sposób, by około wymiarowe szczupaki nie dyktowały nam warunków podczas holu. Wykorzystajmy możliwości sprzętowe, a nie jak czasami obserwuje wędkujących badylami z młynkami 5000 na sznurku do prania, których to na takim sprzęcie mały szczupaczek wozi po całym zbiorniku :). Śmiem stwierdzić, że większość dostępnych na rynku patyków do 15g w połączeniu z plecionką do 5kg ogarnie sprawny i zdecydowany hol zębatego +/- 50cm. Nie ma sensu nie potrzebnie rozkręcać hamulca, żeby "pobawić" się z rybą podczas holu. Hol ma przebiegać sprawnie i zdecydowanie.
Quatro - przyznaję, że C. W. wędziska należy dostosować do przynęt jakimi będziemy łowili i to jest bezsprzeczne. Nikt nie będzie do wędziska 1-7g używał przynęt 15g, choć i takich "speców" już też widziałem, płaczących później, że "chrust" nie wytrzymał.Muszę niechlubnie się przyznać, że mogę się zaliczyć do grona takich speców ;) Może nie aż tak przesadnie, żeby delikatnym kijem do 7g miotać z pełnym impetem 15g przynętami, ale zdarzało mi się właśnie kijem do 12g machnąć (oczywiście z wyczuciem) jakąś gumką z główką o łącznej wadze nieprzekraczjącej 20g, a kijem do 45g rzucić gumą 70g ;)))) Ale jak wspomniałem, rozchodzi się tutaj o poznanie możliwości sprzętu, na ile możemy sobie pozwolić, co jest akcpetowalne, a co jest niedopuszczalne. Trzeba też wspomnieć o tym, że wykraczając znacząco poza opisane c.w nie tylko narażamy blank na uszkodzenie, ale powodujemy tym samym nieprawidłową pracę kija.
Jednak dziwiłbym się wędkarzom nastawiającym się na szczupaki z przynętami okoniowo-kleniowymi, bo jeśli chcę łowić szczupaki, to nie "pistolety" 15-30cm. Łowiąc selektywnie ograniczymy brania niewymiarków, choć w ubiegłym roku złowiłem szczupaczątko około 20cm na gumę 15cm, ale są to takie same przypadki jak złowienie 80-tki na kleniowego, calowego "grubaska".No tak, ale co zrobić gdy znamy wodę na tylę (mam na myśli zbiornik), że jesteśmy pewni na 99%, że w wodzie szczupaki nie przekraczają np. 70cm? Jaki sens ma machanie cięzkim zestawem? Ten temat również przerabiałem, dlatego zdecydowałem się dostosować do warunków, w których łowię i zacząć łowić szczupaki lżejszym zestawem. Dodam też, że w momencie gdy wybieram się na znacznie większe, mniej mi znane wody, to wtedy wybór pada na ciężką lagę, sznur do prania, gumy 20+ i zaczynam łowienie selektywne. W temacie przypadków, to też dodam coś od siebie. Mianowicie jestem wielbicielem łowienia okoni na lekko, bardzo lekko, ale to właśnie podczas łowienia okoni na malutkiego cannibala złowiłem życiówkę szczupaka, a w momencie sprawdzania nowej jaskółki na zestawie okoniowym trafiła mi się życiówka sandacza ;) A gdy nastawiam się na łowienie selektywne, to na gumy 20+ bardzo często trafiały mi się szczupaczki 50cm, a te większe jakby nieobecne ;)))
To tyle moich skromnych uwag, choć generalnie zgadzam się z większością Twoich twierdzeń.Jak zwykle jak Ja się rozpiszę, ale jak już wspominałem na początku, bardzo mnie cieszy fakt, że można z kimś w normalny sposób podyskutować. Mam tylko nadzieję, że autor coś wywnioskuje z tych postów ;))))
Reasumując (nie mylić z reasumpcją) - nad wodę koleżano i koledzy, na ryby, może uda się coś złowićDokładnie tak, połamania ! (2021/09/08 08:56)