Witam, koledzy i koleżanki - jakich używacie haczyków do łowienia na metodę?
Ja wędkuję tylko na PZW tfu. W tym roku ogólnie jest słabo, biorą głównie krąpy i dlatego każda większa ryba jest na wagę złota. Na przedostatnim wypadzie los się uśmiechnął i była konkretna ryba, bo od razu poczułem ją na kiju, niestety po 10 sekundach spinkaa, a sytuacja już mi się zdarzyła kilka razy w tym roku.
Ponieważ ryb nie zabieram, łowiłem do tej pory na haczyki rozmiar 12 bezadziorowe. Po ostatniej spince zmieniłem na 12 z zadziorem. Mimo to wczoraj również miałem kilka spinek, aczkolwiek nie były to tak duże ryby jak ta o której wspominałem wyżej.
Teraz zastanawiam się czy może problem nie leży w haczyku z zadziorem czy bez, lecz w rozmiarze haka. Może rozmiar 10 to lepsza opcja? Na jakie rozmiary wy najczęściej łowicie? Dzięki :)