Metoda na grzybek
utworzono: 2009/08/28 19:34
Dziadek kiedyś mi opowiadał, że się łowiło na 3 haki, każdy na dłuższym przyponie wplecione do około 10cm uformowanego "grzybka" z ciasta zabarwionego jakimś jasnym barwnikiem... wszystko było obciążone okrągłym płaskim ciężarkiem co pozwalało przynęcie się postawić co sprawiało, że wyglądała jak "grzybek"... słyszeliście o takim sposobie łowienia?? a co do tych haczyków to chyba ich za dużo było... z resztą napiszcie sami... z opowieści dziadkowych wynika, że brały na to przede wszystkim duuuże liny, ale i niestety karp się zawiesił.... pozdr [2009-08-28 19:34]
Metoda "na grzybek "jest z oczywistych względów metodą niedozwoloną przez RAPR a co za tym idzie niegodną wzmianki na wędkarskim forum .Osobiście posiadam pewne informacje dotyczące tej starej kłusowniczej metody . Pozwolę sobie jednak przemilczeć temat chcąc uniknąć nieopatrznej propagacji i rozpowszechnienia "grzybka "wśród wędkarzy zobowiązanych stosować względnie sportowe lub przynajmniej humanitarne sposoby połowu . Pozdrawiam . [2009-08-28 19:55]
Dawniej łowić można było bez żadnych przeszkód na rogatywki , "bułgary , pupy , , sznury zakończone hakiem z gwoździa , i drągi wiklinowe z zestawem zakończonym przyponem z siatki amerykańskiej . Dzisiejsi wędkarze winni dążyć do ugrzecznienia metod połowu ,humanitarnego postępowania i zaciekłej walki z powyższymi praktykami. [2009-08-28 20:00]
Nie chciałem propagować kłusowniczych środków połowu a tylko chciałem się zapytać jak by można było ominąć ten przepis o tych hakach i łowić po prostu na jeden duży hak np. nr 1... z resztą karpiarze wykorzystaliby to na pewno co mi nie przeszkadza;)) pozdrawiam [2009-08-28 20:07]
Do tej metody wykorzystuje się wysuszony kręgosłup rybi .Poszczególne części oblepia się ciastem . Żerujący w mule lin połknąwszy taki "kąsek " - nie jest w stanie już go wypluć gdyż zahacza się on za pokrywy skrzelowe . Moim zdaniem jest to metoda wybitnie niewędkarska , zbyt mało humanitarna i tyleż prymitywna aby można było ją wykorzystać w jakiejkolwiek dziedzinie nowoczesnego wędkarstwa czy też szerzej - rybołówstwa . Pozdrawiam . [2009-08-28 20:20]
o tym kręgosłupie dziadek mi nie wspomniał... naprawdę nie ludzka metoda połowu... czyli wątek powinien być jak najprędzej zapomniany... KONIEC [2009-08-28 20:25]
To nie metoda ( jakkolwiek byłaby skuteczna )- to tylko kłusownicza samołówka ... [2009-08-28 20:25]
Osobiście nie przeszkadza mi Twój wątek - pisz co chcesz . Nikt nie ma praw narzucać Tobie o czym możesz lub masz pisać . Sądzę jednak ze akurat ww metoda jest niegodna wzmianki przy wymianie poglądów dotyczących nowoczesnego wędkarstwa . [2009-08-28 20:28]
Obydwoje nie bardzo wiecie o czym piszecie. Metoda "na grzybka" była bardzo popularna na Śląsku nad niektórymi zbiornikami np. Rogożnik czy Przeczyce jakieś 20 - 30 lat temu. Aby łowić w ten sposób potrzebny był do tego niewielki ciężarek ołowiany, przelotowy, wyprofilowany na krztałt grzyba. Który przewlekano na żyłkę i wiązało się przypon nie dłuższy niż 10 cm z haczykiem. Grzybek ołowiany oblepiało się grubo ciastem ukrywając haczyk z przyponem w nóżce "grzybka". Po zarzuceniu " grzybek" leżał na kapeluszu wystawiając nóżkę do góry z ukrytym haczykiem . Ryby a najczęściej to były karpie, bardzo popularna ryba wśród śląskich wędkarzy i działaczy, biorąc odgryzala nóżkę z ciasta z haczykiem. Wędkarzowi pozostawało jedynie zaciąć. "Na grzyba " łowiło się z gruntu. Nigdy nie widziałem, żeby ktoś używał więciej niż jednego haczyka. Od lat nikt już na tzw. " grzybka" nie łowi. Być może za kilka lat ktoś powie że metoda włosowa jest kłusownicza, a tak nie jest. Był to tylko jeden ze sposobów przechytrzenia ryby: czytaj karpia. [2009-08-28 21:13]
zdjęcie możecie zobaczyć w mojej galerii (folder metody połowu) to było stosowane na Zalewie Chechło-Nakło z powodzeniem... nie wiem jak teraz... [2009-08-28 21:29]
Używałem podobny do tego, ale ż jednym haczykiem i przypon był z żyłki, a nie z jakiejś nitkowej plecionki. Trzydzieści lat temu też obowiązywał przepis o jednym haczyku. Mimo że ryb było zdecydowanie więcej. [2009-08-28 21:34]
mój dziadek miał manie wielkości... łowiąc płocie około 30 cm używał haczyka nr3 i plecionki 15kg wytrzymałości... no cóż jak kto woli [2009-08-28 21:37]
Myślę że wiem dlaczego w tamtych czasach próbowano używać do łowienia karpi więcej niż jednego haczyka. W latach siedemdziesiątych bardzo popularna w śród Polaków była Bułgaria. A Bułgarzy łowiąc karpie stosowali właśnie kilka haczyków. Nawet cztery. Sam łowiąc karpie w Bułgarii podgladałem miejscowych jak i na co łowią. A z tąd już blisko do zaadaptowania go na wodach polskich. Nie mniej w myśl regulaminu trzeba było używać tylko jednego haczyka. [2009-08-28 21:43]
Do wiadomości poprzednika - bardzo dobrze wiem .Wydaje mi się że Longin opisuje zupełnie inną metodę w dodatku niedozwoloną przez obowiązujący regulamin , natomiast "grzybek " o którym wspomniałem to archaiczny sposób łowienia ryb z oczywistych względów również zabroniony . [2009-08-29 14:26]
Do wiadomości poprzednika - bardzo dobrze wiem o czym mówię .Wydaje mi się że Longin opisuje zupełnie inną metodę w dodatku niedozwoloną przez obowiązujący regulamin , natomiast "grzybek " o którym wspomniałem to archaiczny sposób łowienia ryb z oczywistych względów również zabroniony . [2009-08-29 14:28]
Większość archaicznych metod opisywane przez wędkarskich bajdałów dających upust swej wyobraźni przy opisach dawnych łowów - to najzwyklejsze samołówki służące szybkiemu zdobyciu rybiego białka . "Wędkarz " łowiący na "Bułgary , na grzybki , nie wyobrażał sobie że wędkarstwo kiedykolwiek może stać się sportem , rekreacją i przyjemną formą spędzania czasu a jedynym wysiłkiem włożonym w owe przedsięwzięcie zwane "połowem " było szybkie wytarganie ryby na brzeg , zarzucenie jej na plecy i sp0okojny powrót do domu.... Jak już wcześniej wspomniałem metody ukrywające się pod nazwą "bułgarów " grzybków " - to zwykłe kłusownicze samołówki .Osobiście nie wątpię w ich skuteczność ( czego efektem miały być podobno karpie tak wielkie iż rodzina raczyła się nimi przez 3 dni ) nie mniej jednak nowoczesne wędkarstwo obfituje w wiele ciekawych i humanitarnych metod połowu o których My wędkarze możemy rozprawiać do woli . [2009-08-29 14:48]
Kol. Longin dobrze prawi!
Chowanie przynęty(jednego haka!) w ciasto, którym oblepiony jest ciężarek istnieje do dziś! Ciężarek do metody oblepia się ciastem/pastą z granulatu/pelletu, do tego "wbija" się kulkę proteinową i czeka na karpia. Co do tych starych technik to nie będę się wypowiadał, jeżeli nie są zgodne z regulaminem to nie powinniśmy o nich pisać. [2009-08-29 14:56]
Nie oglądałem ale zapewniam Cię że grzybek to nietyczna metoda połowu linów za pomocą rybich kostek oblepionych ciastem . Rzecz jasna - metoda opisywana przez kol Longina również mogła być nazywana grzybkiem . Niezmienny jednak pozostaje fakt iż są to sposoby przestarzałe i pewnym sensie grubiańskie . [2009-08-29 15:06]
Sprężyna oklejona ciastem , ciężarek czy tzw patent Ritchwortha to zupełnie inny temat .... [2009-08-29 15:07]
The Method to sposób łowienia na ciężką sprężynę - zmodyfikowany specjalnie pod kątem łowienia karpi . [2009-08-29 15:09]
Dobra, dobra, nie interesują mnie sztywne ramy, które wyznaczają mi jak mam łapać. Ale jeżeli patent tego i tamtego (zapewne wybitnego karpiarza) polega na oblepianiu sprężyny ciastem i wklejeniu do tego zestawu końcowego to czemu to ma być lepsze od wbicia pustego haka do ciasta na sprężynie? Zasada ta sama, ale "autor" inny [2009-08-29 15:27]
Skuteczność nęcenia przy pomocy zwykłego ciasta jest bliska zeru . W przypadku The Method używa się karmy o specjalnej recepturze .Tak jak mówisz - istnieje wiele różnych patentów a każdy z nic dziwniejszy od drugiego Pozdrawiam . [2009-08-29 15:53]
Myślę,że kolega zrakdęw chodzi na ryby z książką i nim zarzuci wędkę do wody to czyta jak i na co ma łowić ryby. Wyzywanie ludzi ,że łowią przy pomocy metod kłusowniczych według niego, posuwa sie do asurdu. Nie ma pojęcia o wędkowaniu a zabiera głos w sprawach zupełnie mu obcych.W czasach w których nie było tych wszystkich uznawanych przez niego zanęt i przynęt do łowienia i nęcenia ryb,to się nie nęciło? Skoro uważa, że nęcenie ciastem czy innymi tego typu zanętami jest nie skuteczne. To wypada się pomodlić tylko o jego zdrowie. I nic więcej. Czy chowanie haczyka w kulę ciasta jest metodą kłusowniczą, czy używanie oblepionej sprężyny zanętą z wbitym w to haczykiem jest kłusowaniem. Czy używanuie starego teleskopu umiemożliwia łowienie ryb?Człowieku zanim napiszesz te banialuki to poczytaj książki o wędkarstwie. Większość Twoich idiotycznych komentarzy nie da się czytać. Ryby łowią LUDZIE nie sprzęt,a jeśli przy tym myślą to nie jest to grzech ani kłusowanie. [2009-08-29 19:49]
Wraz z przypływem dziwaków zanęt też dziwnych naniosło , tylko ryby już nic nie zdziwi . . . [2009-08-29 20:07]