Zaloguj się do konta

Maraton wędkarski, za i przeciw.

utworzono: 2014/03/12 14:32
pawelz

I w jednym i w drugim przypadku nie masz do końca racji. Co do piłki nożnej, to hale budują najczęściej kluby sportowe. Owszem, czasami gminy czy samorządy, ale generalnie to obiekty sportowe przynależne do jakichś klubów czy szkół. I normalne że to członkowie tych klubów mają pierwszeństwo. Napiszę jeszcze raz. Jeśli jakaś sekcja sportowa wydzierżawi sobie kawałek wody, to niech sobie robi tam co chce i nie będzie mnie to dziwiło, że ja jako "obca osoba" nie mam prawa do tej wody. Ale tu mamy do czynienia z przypadkiem, gdzie i ja i "sportowiec" płacimy dokładnie tyle samo na dany odcinek a on niejako jest ważniejszy ode mnie. A co ciekawsze, ja te jego sportowe zachcianki w pewnym sensie sponsoruję (nie całość ale część).

A co do sportów samochodowych, to np w Tomaszowie właśnie na publicznych drogach (ostatnio w okolicy Zalewu Sulejowskiego - nie mogłem np wjechać na parking kolo Omegi) zorganizowali sobie chłopaki jakieś wyścigi. Często też ścigają się na tzw przystani. Jak mi nie wierzysz popytaj innych ludzi z Tomaszowa. Są tu tacy.
[2014-03-13 16:02]

JKarp

Ja wiem, że można poczekać, odpuścić bo są zawody. Ale powiedz mi na jaki miesiąc jest info?Wyobraź sobie, że ja też mam swoje plany i już wiem kiedy i gdzie w tym roku pojadę. Mam wywiesić ;-) ???Powiadasz, że nie często ? Na kanale Żerańskim są od pewnie połowy marca do końca czerwca co weekend i w sobotę i niedzielę. Oczywiście są miejsca gdzie są nierozgrywane ale tam też nie dasz rady połowić bo albo straszne krzaki albo brzeg jest niedostępny.
Cały problem polega na tym, że np ja omijam szerokim łukiem miejsca gdzie organizowane są zawody spławikowe. Nigdy tam nie łowię bo .. nie.Natomiast problem robi się, gdy ja będąc na zasiadce od czwartku rano dowiaduję się w sobotę popołudniem, że jutro ( czyli niedziela ) będą zawody ... gruntowe a takich jak doskonale wiesz PZW nie przewiduje w sportowej rywalizacji. Poza tym na jednej wodzie o dziwo żadnemu zawodnikowi nie przeszkadza, że siedzi sobie dwóch wędkarzy i czeka na branie. Więc można rozegrać zawody na szczeblu koła bez zbytniego zadęcia , że to są ZAWODY. 
Nie należy zabraniać sportu lecz rozgrywać go we właściwym miejscu. Piłka kopana rozgrywana jest albo na stadionie gospodarza lub u gości, hokej wiadomo, siatkówka też. Zmierzam do tego, że rywalizacja odbywa się w miejscu będącym własnością danego klubu a PZW rozgrywa swoje zawody gościnnie na dokładkę traktując resztę wędkarzy jako tło dla garstki zapaleńców. Powiem Ci, że zawody karpiowe rozgrywane są na łowiskach komercyjnych dlatego, żeby nie blokować dostępu do wód od około czwartku do niedzieli.
JK [2014-03-13 16:10]

patryk-kociemba

Co do zawodów grutowych to sie zgadzam, ale myślę że zawody spławikowe które trwają ok 5 godz, myślę że ten czas można podarować. 

Jeżeli chodzi o sporty motorowe , to z tego co piszesz wynika iż są to nie legalne zawody, ponieważ drogi zamyka się jedynie za zawody rangi krajowej lub troszke niższej po uprzednim informowaniu o takiej sytuacji, w innych przypadkach zawody są organizowane na zamkniętych terenach pod nadzorem policji. A w tym temacie uwierz mi bo wiem co mówie. 

A hale sportowe przynamniej u nas są w większości należące do miasta także nie mają nic wspólnego z klubami piłkarskimi.

Jkarp kanał Żerański to chyba jeden z nielicznych przypadków z którymi się zgodzę że nie da się tam normalnie połowić, same zawody. Koła wędkarkie są także różne, ja wyrażam tylko swoją opinie bazując na tym co dzieje się z mojej okolicy.

Jak widać u mnie jest dosyć spokojnie i przyzwoicie jeżeli chodzi o zawody i narzekać nie mam na co .




[2014-03-13 16:49]

JKarp

Nie piszę, że nielegalne a jedynie na terenie gościnnym ;-)Rozgrywanie zawodów w halach sportowych porównałbym do zawodów na komercji - każdy może je organizować byleby zapłacił ;-) W wielu wypadkach sami zawodnicy ponoszą koszty dodatkowe oprócz wpisowego i jest to opłata za halę lub łowisko.
Oczywiście zgadzam się, że 5 godzin zawodów spławikowych można jakoś przeczekać. Tylko, że dość często niestety każdy kto łowi na tej wodzie przed zawodami lub przyjedzie w trakcie ( nie wiedząc ) jest traktowany strasznie. Uwierz mi bo widziałem sceny na kanale będąc po drugiej stronie wody. Co tam się działo br... Dlatego moja noga na tej wodzie od pewnego czasu nie postała ;-)
JK [2014-03-13 17:18]

pakul1206

Jeżeli kogoś bawi tłuczenie drobnicy to jego sprawa,osobiście nic do tego nie mam,same zawody,jakieś jednodniowe też mi nie przeszkadzają,najwyżej pójde kawałek dalej łowić ale jakby mieli siedzieć całe weekendy i to co parę tygodni na łowisku na którym łowie to chyba h..i by mnie strzelił. [2014-03-13 18:50]

misiu86

Zawody są góra 2 razy w tygodniu ( mówimy o maksymalnym pechu dla nie biorących udział)
Nie uwierzę że nie można komfortowo połowić na tej samej wodzie w niedużej odległości.
Najwięcej problemu z zawodami mają niedzielni wędkarze....

[2014-03-13 19:19]

Paradys

Wielu z nas nie lubi zawodów i nie bierze w nich udziału. Myślę jednak że zawody weryfikują nasze umiejętności i dlatego wielu z nas omija je szerokim kołem bojąc się obalenia mitu który sami o sobie stworzyliśmy. Każdy z nas powinien chociaż raz wystartować w zawodach i sprawdzić co tak naprawdę potrafimy.


[2014-03-13 19:23]

pakul1206

Zawody są góra 2 razy w tygodniu ( mówimy o maksymalnym pechu dla nie biorących udział)
Nie uwierzę że nie można komfortowo połowić na tej samej wodzie w niedużej odległości.
Najwięcej problemu z zawodami mają niedzielni wędkarze....

"niedzielni wędkarze" ?

A może " koledzy pracujący..."



[2014-03-13 19:45]

Ronin1

Zawody są góra 2 razy w tygodniu ( mówimy o maksymalnym pechu dla nie biorących udział)
Nie uwierzę że nie można komfortowo połowić na tej samej wodzie w niedużej odległości.
Najwięcej problemu z zawodami mają niedzielni wędkarze....

"niedzielni wędkarze" ?

A może " koledzy pracujący..."





,,Niedzielny Wędkarz,, , nie oznacza dnia w którym wędkarz ma czas na łowienie. Niedzielny Wędkarz,, to określenie umiejętności wędkarskich. [2014-03-13 20:05]

patryk-kociemba

Wielu z nas nie lubi zawodów i nie bierze w nich udziału. Myślę jednak że zawody weryfikują nasze umiejętności i dlatego wielu z nas omija je szerokim kołem bojąc się obalenia mitu który sami o sobie stworzyliśmy. Każdy z nas powinien chociaż raz wystartować w zawodach i sprawdzić co tak naprawdę potrafimy.



pod tym mogę w 100% sie podpisać:) wiem coś o tym jak raz wybrałem się na zawody, i już na wstępie moje umiejętności zostały zweryfikowane.
[2014-03-13 20:15]

lynx

I w jednym i w drugim przypadku nie masz do końca racji. Co do piłki nożnej, to hale budują najczęściej kluby sportowe. Owszem, czasami gminy czy samorządy, ale generalnie to obiekty sportowe przynależne do jakichś klubów czy szkół. I normalne że to członkowie tych klubów mają pierwszeństwo. Napiszę jeszcze raz. Jeśli jakaś sekcja sportowa wydzierżawi sobie kawałek wody, to niech sobie robi tam co chce i nie będzie mnie to dziwiło, że ja jako "obca osoba" nie mam prawa do tej wody. Ale tu mamy do czynienia z przypadkiem, gdzie i ja i "sportowiec" płacimy dokładnie tyle samo na dany odcinek a on niejako jest ważniejszy ode mnie. A co ciekawsze, ja te jego sportowe zachcianki w pewnym sensie sponsoruję (nie całość ale część).

A co do sportów samochodowych, to np w Tomaszowie właśnie na publicznych drogach (ostatnio w okolicy Zalewu Sulejowskiego - nie mogłem np wjechać na parking kolo Omegi) zorganizowali sobie chłopaki jakieś wyścigi. Często też ścigają się na tzw przystani. Jak mi nie wierzysz popytaj innych ludzi z Tomaszowa. Są tu tacy.

Pawelz.
Chyba nie masz pojęcia kto finansuje budowę obiektów sportowych. Najpierw się zorientuj a potem pogadamy. Kto finansował stadion narodowy? Kto finansuje budowę obiektów sportowych w twojej miejscowości? Dowiedz sie kto finansuje zawodników.
To, że masz wszystko w dupie /jak piszesz/ nie upoważnia cię do braku wiedzy na temat o którym piszesz.

Olac maraton.  Powiedz co myslisz o facetach /wedkarzach/ co przyholują przyczepki nad wodę i okupują najlepszy odcinek przez np. 3 miesiące. Biorą ryby i jak maja normę to na telefon przyjeżdża goscio i odbiera towar. Maraton przy tym to pikuś.

Sam nie biorę udziału w maratonach ale wiem, że sami opłacają te maratony. Jeżeli jakieś koła finansują ze składek to członkowie powinni się tym zająć.
Jeżeli członkowie koła siedzą cicho jak barany to nie dziw się, że znajdzie się jakiś baca co je ostrzyże.
[2014-03-13 20:35]

lynx

Jeszcze jedno.
Ryby co kilka godzin są ważone i wypuszczane więc jak ktoś pisze, że zdychają bo leżą w siatkach kilka dni to znaczy, że wszyscy ci co biorą udzial to przymułki i nie potrafią mysleć albo jest brak rozeznania w temacie.
[2014-03-13 20:41]

JKarp

"Wielu z nas nie lubi zawodów i nie bierze w nich udziału. Myślę jednak że zawody weryfikują nasze umiejętności i dlatego wielu z nas omija je szerokim kołem bojąc się obalenia mitu który sami o sobie stworzyliśmy. Każdy z nas powinien chociaż raz wystartować w zawodach i sprawdzić co tak naprawdę potrafimy.
pod tym mogę w 100% sie podpisać:) wiem coś o tym jak raz wybrałem się na zawody, i już na wstępie moje umiejętności zostały zweryfikowane."
To zapraszam na karpiowe ;-)Nie każdy chce i może no i lubi łowić na bata lub tyczkę ( czy w ogóle na spławik ). Dotyczy to też łowienia na spinning i muchę.
" Ryby co kilka godzin są ważone i wypuszczane..."Chyba nie co kilka godzin a po zakończeniu tury i zważeniu. Fakt, że tury trwają góra trzy godziny ( chyba trzy ) lub jedna dłuższa cztery godziny.
JK



[2014-03-13 21:17]

baits

oczywiscie po kazdym meczu pełno butelek bo pija po zawodach,juz nie wspomne ze piłki co ładniejsze pokradzione.. zgadza sie kolego pawelz? [2014-03-13 21:37]

pawelz

Nie wiem czy się zgadza, bo na żadne zawody sportowe nie chodzę.
Natomiast nie wiem kto opłaca zawodników. W przypadku piłkarzy kopanych na pewno nie państwo.
Myślę że dyskusja zeszła w tym przypadku na złe tory. Bo porównywanie stadionów do ogólnie dostępnych wód jest nie na miejscu.
Na budowę stadionu nie dopłacałem dobrowolnie ani grosza (tylko proszę nie pisać mi o podatkach itp). Za łowienie ryb płacę podobnie jak Ci co startują.
A co do finansowania zawodów. Mój szwagier bierze często udział. Również w maratonie jaki jest organizowany na ZS. I nigdy jeszcze nie płacił za jedzenie. Byłem na zebraniu koła i słuchałem sprawozdania. Większość wydatków to zawody i catering.
[2014-03-14 09:40]

pakul1206

Nie wiem czy się zgadza, bo na żadne zawody sportowe nie chodzę.
Natomiast nie wiem kto opłaca zawodników. W przypadku piłkarzy kopanych na pewno nie państwo.
Myślę że dyskusja zeszła w tym przypadku na złe tory. Bo porównywanie stadionów do ogólnie dostępnych wód jest nie na miejscu.
Na budowę stadionu nie dopłacałem dobrowolnie ani grosza (tylko proszę nie pisać mi o podatkach itp). Za łowienie ryb płacę podobnie jak Ci co startują.
A co do finansowania zawodów. Mój szwagier bierze często udział. Również w maratonie jaki jest organizowany na ZS. I nigdy jeszcze nie płacił za jedzenie. Byłem na zebraniu koła i słuchałem sprawozdania. Większość wydatków to zawody i catering. 


Catering musi być i to dobry :) bo zawody to nie tylko łowienie ryb ale także integracja a integracja z pełnym brzuszkiem i po paru głębszych przebiega dużo sprawniej :) jak ktoś był kiedyś np. na weselu to wie o co chodzi :) więc musi kosztowac.


[2014-03-14 14:19]

baits

Nie wiem czy się zgadza, bo na żadne zawody sportowe nie chodzę.
Natomiast nie wiem kto opłaca zawodników. W przypadku piłkarzy kopanych na pewno nie państwo.
Myślę że dyskusja zeszła w tym przypadku na złe tory. Bo porównywanie stadionów do ogólnie dostępnych wód jest nie na miejscu.
Na budowę stadionu nie dopłacałem dobrowolnie ani grosza (tylko proszę nie pisać mi o podatkach itp). Za łowienie ryb płacę podobnie jak Ci co startują.
A co do finansowania zawodów. Mój szwagier bierze często udział. Również w maratonie jaki jest organizowany na ZS. I nigdy jeszcze nie płacił za jedzenie. Byłem na zebraniu koła i słuchałem sprawozdania. Większość wydatków to zawody i catering.



ja Ci proponuje "wypisać" sie z tego "złego" kraju to za nic nie bedziesz musiał płacić i na nic narzekać:) [2014-03-14 16:51]

lynx

Nie wiem czy się zgadza, bo na żadne zawody sportowe nie chodzę.
Natomiast nie wiem kto opłaca zawodników. W przypadku piłkarzy kopanych na pewno nie państwo.
Myślę że dyskusja zeszła w tym przypadku na złe tory. Bo porównywanie stadionów do ogólnie dostępnych wód jest nie na miejscu.
Na budowę stadionu nie dopłacałem dobrowolnie ani grosza (tylko proszę nie pisać mi o podatkach itp). Za łowienie ryb płacę podobnie jak Ci co startują.
A co do finansowania zawodów. Mój szwagier bierze często udział. Również w maratonie jaki jest organizowany na ZS. I nigdy jeszcze nie płacił za jedzenie. Byłem na zebraniu koła i słuchałem sprawozdania. Większość wydatków to zawody i catering.

Szkoda, ze nie wiesz.
U nas halę sportową jak i cały osrodek OSIRu finansowało miasto /iles tam milionów/, Stadion narodowy finansowało państwo. Wiele nagród jest fundowanych przez instytucje panstwowe. Niestety to wszystko idzie od obywateli poprzez urzędy. Każdy obywatel powinien to wiedziec.
U nas na maraton składają sie uczestnicy po 150 zł /+ -/. Każdy coś przy tym przyniesie a to ogóreczki a to papryke a to bimberek itp. Więc ani koła ani okreg nie łozy duzych pieniędzy chyba tylko na nagrody. Ciekawy jestem jak to jest u innych. Kiedyś spotkałem sie, że koło robiło tygodniowy maraton z kasy koła ale ten zarząd nie utrzymał się długo.
[2014-03-15 15:45]

pakul1206

W moim kole tez jest zawsze składka na zawody,jakies 20zł, dojazd też na własną reke,jak ktos ma auto i wole miejsce i chce zabrac kolegów to czemu nie.Mimo tego ze jestem przeciwnikiem tej biurokracij musze byc obiektywny :) [2014-03-15 22:34]

misiu86

Zawody są góra 2 razy w tygodniu ( mówimy o maksymalnym pechu dla nie biorących udział)
Nie uwierzę że nie można komfortowo połowić na tej samej wodzie w niedużej odległości.
Najwięcej problemu z zawodami mają niedzielni wędkarze....

"niedzielni wędkarze" ?

A może " koledzy pracujący..."

Zanim zainteresowałem się zawodami i uczestnictwem w nich też marudziłem na zawodników ale nigdy nie zdarzyło mi się żebym na tej samej wodzie nie znalazł sobie miejsca. Było by dużo łatwiej gdyby zawodnicy i nie zawodnicy lepiej na siebie reagowali a nie sypały sie chu.... nad wodą w obie strony... niedzielni - Wędkujący w niedziele




[2014-03-15 22:51]

lynx

"Wielu z nas nie lubi zawodów i nie bierze w nich udziału. Myślę jednak że zawody weryfikują nasze umiejętności i dlatego wielu z nas omija je szerokim kołem bojąc się obalenia mitu który sami o sobie stworzyliśmy. Każdy z nas powinien chociaż raz wystartować w zawodach i sprawdzić co tak naprawdę potrafimy.
pod tym mogę w 100% sie podpisać:) wiem coś o tym jak raz wybrałem się na zawody, i już na wstępie moje umiejętności zostały zweryfikowane."
To zapraszam na karpiowe ;-)Nie każdy chce i może no i lubi łowić na bata lub tyczkę ( czy w ogóle na spławik ). Dotyczy to też łowienia na spinning i muchę.
" Ryby co kilka godzin są ważone i wypuszczane..."Chyba nie co kilka godzin a po zakończeniu tury i zważeniu. Fakt, że tury trwają góra trzy godziny ( chyba trzy ) lub jedna dłuższa cztery godziny.
JK

Czyli to jest właśnie kilka godzin.



[2014-03-16 19:40]

pawelz

Nie wiem czy się zgadza, bo na żadne zawody sportowe nie chodzę.
Natomiast nie wiem kto opłaca zawodników. W przypadku piłkarzy kopanych na pewno nie państwo.
Myślę że dyskusja zeszła w tym przypadku na złe tory. Bo porównywanie stadionów do ogólnie dostępnych wód jest nie na miejscu.
Na budowę stadionu nie dopłacałem dobrowolnie ani grosza (tylko proszę nie pisać mi o podatkach itp). Za łowienie ryb płacę podobnie jak Ci co startują.
A co do finansowania zawodów. Mój szwagier bierze często udział. Również w maratonie jaki jest organizowany na ZS. I nigdy jeszcze nie płacił za jedzenie. Byłem na zebraniu koła i słuchałem sprawozdania. Większość wydatków to zawody i catering.



ja Ci proponuje "wypisać" sie z tego "złego" kraju to za nic nie bedziesz musiał płacić i na nic narzekać:)

Wystarczy, ze każdy będzie płacił za siebie i swoje zachcianki, i wszystko będzie OK.
[2014-03-17 09:19]

czeslaw56

U mnie w kole odbywają się maratony wędkarskie w tym roku będzi 11 nigdy się nie zdzrzyło aby chociarz 1zł była wydana zkoła jedzenie TOY-TOY nagrody, finansowane z wpisowego na zawody
[2014-03-18 09:40]

Randal

U mnie w kole odbywają się maratony wędkarskie w tym roku będzi 11 nigdy się nie zdzrzyło aby chociarz 1zł była wydana zkoła jedzenie TOY-TOY nagrody, finansowane z wpisowego na zawody


Zapraszam do przeczytanie relacji i obejrzenie zdjęć z dziesiątego, jubileuszowego maratonu organizowanego przez koło PZW ,,Na Skarpie,, z Torunia. Maraton odbył się w ubiegłym roku. Dodam że organizacja i atmosfera na zawodach była bardzo dobra. http://www.wedkuje.pl/wedkarstwo,relacja-z-x-jubileuszowego-maratonu-splawikowo-gruntowego,65925 [2014-03-18 10:32]

jeczeziel

Maraton wędkarski. Organizować czy nie, zdania są podzielone. Trzeba jednak zaznaczyć że te zawody wędkarskie mają swój urok i udział w nich biorą wędkarze którzy to lubią. Ponadto cieszą się dużym powodzeniem i często nie wszyscy mogą brać w nich udział z powodu ograniczonej ilości miejsc. Jest to jednak impreza wędkarska wymagająca dużego zaangażowania organizatorów i zabezpieczenia logistycznego zawodów. Powstaje pytanie, czy organizować.
Moim zdaniem tak. Fakt że zawody trwają długo, ale pamiętajmy że są to zawody drużynowe i zawsze jeden członek zespołu wypoczywa. W wielu maratonach biorą udział kobiety i dobrze sobie radzą. Tak że nie zrażajmy się długością zawodów i bierzmy w nich udział. Jest to nie zapomniane przeżycie. Z wędkarskim pozdrowieniem. Jeczeziel.
[2014-03-18 16:41]