Najlepiej w warsztacie naprawy opon. Pytaj o zużyte ciężarki do wyważania kół. I nie baw się broń boże w odzyskiwanie ołowiu ze starych akumulatorów. Po pierwsze możesz się poparzyć kwasem z akumulatora. Po drugie przy wytapialni ołowiu z płyt nawdychasz się szkodliwych oparów kwasu co może doprowadzić do poparzenia płuc. Pozdr. (2012/02/24 23:25)
Ja tam sobie wytopiłem z akumulatora jakiś tydzień temu 2.5kg i żyje nie poparzyłem płuc, wszystko idzie zrobić ale z głową Pozdrawiam. (2012/03/05 22:34)
Ja ołów wytopiłem z akumulatora, ale jest z tym trochę roboty i żeby było to bezpieczne to trzeba mieć trochę wiedzy z dziedziny chemii. Najlepiej popytaj na skupie złomu. A jeśli chodzi o samo odlewanie ciężarków to nie używaj gipsowych form albo przed zalewaniem dobrze wysusz formę żeby w gipsie nie było wody. (2012/03/06 07:24)
Co do ołowiu, to ja nigdy nie wyrzucam zużytych wędkarskich ciężarków (zbieram). Mam też sporo zużytych plomb ołowianych (pytaj o nie elektro monterów, magazynierów). Ja ołów mam też z otuliny przewodów elektrycznych, po remoncie poniemieckiego domku. (dziś stosują rurki plastikowe do izolacji przewodów, a Niemcy w czas przed wojennych ołowianych rurek.)
Można też użyć cyny lutowniczej, takiej jaką stosują do lutowania rynien. Cena jest zależna od zawartości srebra.
Jest jeszcze możliwość przetopienia aluminium, ale do tego to jest potrzebny palnik spawalniczy (wyższa temperatura topliwość). Fakt jest stanowczo lżejsze od cyny i ołowiu, ale za to dostępniejsze i trwalsze. lecz nie do wszystkiego się na daje. Z aluminium wytopiłem 2 kule ze sterami zanurzenia to trolingu. Jedną dałem kumplowi, a drugą zerwałem na zaczepie (trolong bez echosondy). (2012/03/06 07:47)
Uważaj do czego będziesz wlewał ten ciekły ołów (temp. ok. 330 st.C). Nie każde tworzywo nadaje się na formę odlewniczą, i jak się postarasz, to możesz niechcący "zbudować" armatę.