Witajcie
Corocznie pierwsze dni maja poświęcam naszemu, królowi drapieżników – szczupakowi. Tak też miało być przez cały tydzień począwszy od 1 maja ale wieczorna aura (od niepamiętnych czasów taki śnieg!!! w maju, mróz -3 C ) ....ale co tam jadę. Na miejscu jestem kilka minut przed 6.00, po wyjściu z samochodu robię kilka fotek bo sytuacja rzeczywiście niecodzienna, łamiące się gałęzie od ciężaru zalegającego na nich śniegu, śnieżna biel leżąca miejscami na majowej trawie........ Wykonałem kilkanaście rzutów wahadłówką i po kolejnym mam pierwszego szczupaczka nieduży ok 40cm ale cieszy. Piętnaście kolejnych minut, bezowocne postanawiam rzucić kilka razy bocznym trokiem. Jest okoń „dwudziestak”, i jeszcze jeden podobny do pierwszego lecz zdecydowanie waleczniejszy. Do 7.00 łowię jeszcze 2szt 18cm i 24cm, ręce marzną ale postanawiam wykonać jeszcze kilka rzutów moim nowym sliderkiem, zrobionym właśnie na takie, majowe okazje. W trzecim rzucie mam szczupaczka 52 cm jest nieźle, choć okazy to to nie są ale czy tylko o to chodzi. Oczywiście, że nie!!! ...jest zabawa, jest impreza jak mówią reklamy. Było fajnie ; podczas zimowej majówki zaliczyłem fajną przygodę, złowiłem kilka rybek i o 7.30 jestem w domu. Na gorąco więc dzielę się z Wami relacją z mojego wypadu.
.......aha i nikogo nie było nad wodą, tylko ja a wczoraj prawie jak na giełdzie samochodowej.
A może ktoś z Was też był dziś na rybkach? Jak tam u Was też zima? Jak znajdziecie chwilkę – napiszcie!
Pozdrawiam
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.