mariuszm-ja też używam echosądy ale bardziej do pływania i mierzenia głębokości niż do szukania ryb chociaż jest to miłe jeśli na ekranie coś się pojawi.Widzisz sam napisałeś wcześniej że są wędkarze którzy myślą że taki zakup echa szybko im się zwróci i miałeś rację, są ludzie którzy wydali tysiączka i będą się uczuć, ale i są ludzie którzy dołożą jeszcze parę złotych i dokupią drgawicę do kąpletu. Proste sonar nie pokazuje jakie gatunki ryb płyawją pod nami a siata wszystko wymiecie. Jeżeli kogoś obraziłem to z góry przepraszam i pozdrawiam (2009/02/21 14:35)
sąda była mi potrzebna do pływania na Bałtyku w Szwecji. Między wyspami występowały skały podwodne gdzie o nieszczęście było nietrudno. (2009/02/21 14:40)
moją niezawodną metodą badania dna i podwodnych zaczepów jest spinning. Jak urwe zestaw w jakimś miejscu to następnym razem posyłam lżejszą przynętę albo wcale tam nie rzucam. Zardzewiało już kilka moich blach wirówek czy innych spinningowych akcesoriów w Wiśle. Może i sonde bym sobie sprawił za to ale wolę po staremu:)) (2009/02/21 14:59)
Bardzo mi spodobał się artykuł GHOSTMIR temperaturę bada ręką czy to nie jest proste lub linką głębokość.Sprzęt z górnej półki to używają przeważnie Ci co łowią NO KILL i jeden wypad nad wodę to wydatek rzędu 100zł na same zanęty na własne oczy widziałem jak wiadrami rzucają.Zobaczcie profile niektórych wędkarzy Jak on się szczyci że łowi no kill i 10 wędek leży przy nim ogromnej wartości.Ja zamiast sygnalizatora brań wieszam na żyłce kawałek trzciny i węgorza 106 cm złowiłem.Nie na tym chyba polega wędkarstwo żeby tylko jak najwięcej złowić i największe ryby ale żeby wypocząć na łonie natury.Pozdrawiam (2009/02/21 15:25)
a może my nawet nie mamy pojęcia jakie to uczucie wciągać do łóki siatę wypakowaną wielkimi rybami? Może trzeba spróbować tych wszystkich wędek po 1500zł? albo wykupić wszystkie kolorowe spławiki ze sklepu. Kurde to może być nasza nowa pasja. Ja tu gnoję kłusoli za drygi a może powinienem sam spróbować. co wy na to? (2009/02/21 15:30)
czarek dla mnie wlasnie na tym to polega ale o gustach sie niedyskutuje jeddni lubia okragle plastikowe nowe auta a dla mnie jedynym autem jest ford granada-kazdy niech robi to co lubi ,slucha muzy jakiej chce i kocha sie z kim chce byle nie szkodzil drugiemu o innych pogladach (2009/02/21 15:31)
Dominik byle nie na moim ulubionym jeziorku a i na innych też ci koledzy(mam nadzieję) kota pogonią.Albo jestes bardzo odważny albo ......... ;-))) Pozdrawiam. (2009/02/21 16:11)
Całe szczęście, że nie sprzęt łowi ryby tylko ludzie. Do najgorszej wędki można się przyzwyczaić i wyciągać piękne ryby. Podobnie do wad gorszego kołowrotka, a kiedyś usłyszałem, że co to za sprzęt, że się łowić tym nie da nad wodą, itp. Nawet jeśli nie będę miał takich możliwości jak ludzie z innym sprzętem i bajerami drogimi to czy trzeba zwracać uwagę komuś, że czegoś nie ma? Może mi się podoba łowić tym czym chcę. To mnie wkurza w niektórych ludziach. Kiedyś radziłem się gościa przy kupowaniu wędki. Powiedziałem że chcę kij 100-150 zł to powiedział, żeby sobie dołożyć i kupić coś lepszego. Po pierwsze nie jest to zbyt miłe, a po nie trzeba ludziom przypominac, że kogoś nie stać tylko doradzić. (2009/02/21 22:13)