Ja czerpię satysfakcję z holu ryby, a nie jej ważenia. Myślę, że każdy kto widział karpia powyżej 5 kg będzie potrafił ocenić jego wagę nawet na zdjęciu. Ja miałem ten komfort, że trzymałem złowione ryby w rękach i łatwiej mi było ustalić ile orientacyjnie ważyły.
Jeżeli chodzi o stanowisko, to wystarczy spojrzeć na tło zdjęcia i wszystko będzie wiadomo. Drzew nie wycieli, stoją dalej.
Zdjęcie z informacją zamieściłem nie po to, aby się chwalić, bo tak naprawdę nie ma czym. Zamieściłem je po to, aby inni wędkarze nie czekali na lepszą pogodę, ciśnienie i nie wiadomo co jeszcze, tylko żeby jechali nad wodę i próbowali swych sił bez względu na to, czy złowią rybę 2kg, czy 5 kg, czy 10.30 kg, czy nawet Julię 42kg. Nie rozumiem takich stwierdzeń np: duża ryba się jeszcze nie ruszyła i nie ma co jechać, bo szkoda czasu. Ja zawsze jadę nad wodę z nadzieją, że trafi się ładna sztuka i nie jeden raz miałem fajne efekty.
Pozdrawiam i zachęcam do wędkowania nie tylko w ładną pogodę.
(2012/04/24 14:17)
Tak naprawdę ta ryba ważyła dużo więcej niż 5 kg. Myślę, że miała spokojnie 8-9, ale nie chciałem tego pisać, bo była nieważona. Miałem jeszcze jednego podobnego pełnołuskiego karpia i reszta maluchy. Na drugiej zasiadce była jeszcze jedna troszkę mniejsza i druga nieco większa. Wszystkie wyjęte nad ranem z mniejszego stawu.
Zdjęcie robił mi kolega z aparatu w telefonie i mogło to być na stanowisku 20 bo tam była położona mata.
(2012/04/24 16:18)