Łowiska - Rzeka Grabia (Kolumna)
utworzono: 2012/01/14 15:19
@Mieszko 966,
Na jelce miałem "swoje" sposoby. Na jazie też :D
W okolicach Zawady miejscowi jelce nazywali "biegasami" :D Nie wiem, jak u ciebie, ale na tak płytkich rzeczkach, jak Wolbórka czy Grabia, połów szczupaka na spinning miał sens tuż przed świtem i tuż po zachodzie słońca. Oczywiście był to b. krótki czas. Woda w tych rzeczkach była (i obecnie jest) tak czysta, że szczupaki po prostu w tej "reszcie" dnia lepiej widziały i zwyczajnie nie "brały". Największe sztuki można było złowić w nocy a za dnia - dopiero późną jesienią. Ale jak w takich warunkach nocnych nie stracić połowy posiadanych blach(?)
Dlatego w nocy (latem) łowiłem na "zasiadkę" - na żywca. Duże szczupole robiły wtedy rajdy wzdłuż rzeki i trzeba było na nie W KOMPLETNEJ CISZY cierpliwie poczekać. [2017-05-30 22:15]
Kolego Oldboy . Do dziś niewiele (poza rybostanem niestety) się zmieniło . Jelce zwane biegasy , jak było tak jest , szczupły z rana i z wieczora , tak jak okoń z tym że pasiak ok 2 godz. wcześniej zaczyna szaleć to jest od ok 16 latem , bandyta tak po 18-19. Maluchy cały dzień , ale kleń powiem szczerze , godziny nie ma , bierze niespodziewanie o każdej porze . Woda może nie przejżysta , ale czysta. Ja jeszcze , ale to żeby nie skłamać ok 20 lat temu pyknąłem pół kilogramowego miętusa w Wolbórce w Będkowie , w nocy , teraz pomarzyć . Kiedyś było to miętowe eldorado. Co do białej rybki to raczej w dzień , ale tu na jakieś miłe zaskoczenie ( np. płoć 30 cm ) ciężko liczyć . Bliżej Tomaszowa słyszałem od kilku wędkarzy , że świnka w zeszłym roku brała taka ok 20 cm , sam jednak nigdy nie złapałem. Żywiec nadal chodliwy i wymiar nie trudno trafić , jednak na zasadzie łap małego i po cichu czekaj na fajnego hehe. Ale są jeszcze dobre okazy . Fakt nie to co lata temu , ale po tym co czytam o Grabi ( łowiłem parę razy , ładna rzeka) to nie jest źle. A było na prawdę pięknie , za moich czasów młodzieńczych , a do starych wyjadaczy Wolbórki nie należę , oni mieli KUPĘ szczęścia i ryby hehe
[2017-05-30 22:38]
Kolego Mieszko, z tego, co czytam, to podobnie jak ja - należysz także do "oldboy'ów"(?)
"Miętowych" w Wolbórce nie łowiłem, za to w Grabi nabyłem z nimi sporo doświadczeń. Bywało, że się łowiło i po 3 - 4 sztuki na wieczór. I to nie młokosy, tylko takie po 40 do 50 cm(!). Mojemu koledze podczas tych "miętowych" wypadów powiesił się na haku nawet piękny, żółto - zielony ....węgorz. W obecnym sezonie jesienią sprawdzę moje stare miejsca i podzielę się na Forum wrażeniami :D
Pozdrawiam
[2017-05-30 22:52]
Oldboy gdzie lowiles w grabi mietuski -_
Teraz "miętowe" śpią, więc nie dadzą się złapać (chyba, że za ogon :D).
Powiem, gdy nadejdzie sezon :D [2017-06-02 23:10]
Oldboy , kolego witam . Wczoraj o 19 , bandyta 72 cm i trzy kilo waga , wyjęty z wolbórki na obrotóweczkę 1 z ogonkiem , po przyznaję męczącej walce . Wcześniej zrywa mi się piękny pasiak . [2017-06-04 10:15]
Oldboy , kolego witam . Wczoraj o 19 , bandyta 72 cm i trzy kilo waga , wyjęty z wolbórki na obrotóweczkę 1 z ogonkiem , po przyznaję męczącej walce . Wcześniej zrywa mi się piękny pasiak .
Mieszko 966, oj, bo nabiorę ochoty i pojadę nad Wolbórkę, choć z wolnym czasem u mnie krucho i przez to jeszcze sezonu nie rozpocząłem :D
Ale tak na poważnie - Grabię mam bliżej i wzbudza ona we mnie większe sentymenty.
Wolbórkę pamiętam, jako rzeczkę dość monotonną, uregulowaną i bez tak urozmaiconego dna, jakie ma Grabia. Wolbórka była taka sama rok po roku, za to Grabia - co roku inna.
W każdym razie - GRATULUJĘ!
P.S. Nie chwal się tak bardzo, bo zaniedługo do brzegu tej Wolbórki się nie dopchasz :D [2017-06-04 23:15]
Ja się jutro z rana wybieram o ile oczywiście pogoda nie sprawi psikusa,dostałem namiar na ciekawe miejsce na grabii z dobrą populacją szczupaka i muszę to sprawdzić.
Po za tematem ale też temat małej rzeczki,znajomy był wczoraj na nerze za Wartkowicami i wyciągnął dwa sandacze a ja głupi jeżdzę tydzień w tydzien na ZS... [2017-06-16 19:48]
Ja byłem wczoraj w godzinach 17-20 na odcinku mniej więcej Ldzań - Barycz - Kolumna.
Trochę nawet skubały okonie. Z zaciętych wyciągnąłem dwie sztuki. Jako, że nie zabieram ryb to i nie mierzyłem. Większy miał mniej więcej 15-18 cm mniejszy 9-12 cm. Trzeci mi spadł w holu.
Poza tym dało się zaobserwować sporo zwierzyny. Liczne sarny i najprawdopodobniej wydrę bądź co bardziej prawdopodobne norkę amerykańską (wg obecnej nomenklatury wizon amerykański) która to się ponoć mocno rozpleniła w naszym kraju. [2017-06-17 11:21]
Ja byłem wczoraj w godzinach 17-20 na odcinku mniej więcej Ldzań - Barycz - Kolumna.A czy zaobserwowałeś obecność lub żerowanie innych rybek niż drapieżniki?
Trochę nawet skubały okonie.
[2017-06-17 21:52]
Nic konkretnego. Pojedyńcze nieśmiałe cmoknięcia z powierzchni. Przy dnie stojące w nurcie tu i ówdzie kiełbie i najpewniej płocie takie 12-15cm.Ja byłem wczoraj w godzinach 17-20 na odcinku mniej więcej Ldzań - Barycz - Kolumna.A czy zaobserwowałeś obecność lub żerowanie innych rybek niż drapieżniki?
Trochę nawet skubały okonie.
[2017-06-17 22:07]
Dzięki za info. W przyszłości postaram się zrewanżować podobnym :DNic konkretnego. Pojedyńcze nieśmiałe cmoknięcia z powierzchni. Przy dnie stojące w nurcie tu i ówdzie kiełbie i najpewniej płocie takie 12-15cm.
Nie jestem zagorzałym spinningistą (tylko tak "przy okazji"), więc dobrze, że JAKIEŚ inne rybki też jeszcze są.
A tak przy okazji: czy wędkowałeś kiedyś w tych starorzeczach w górę Grabi od młyna w Kozubach? Na odcinku do młyna Brzeski jest ich tam kilka. Czy są ogólnodostępne, czy to wody prywatne?
[2017-06-17 22:21]
Byłem wczoraj z rana na miejscówce mi poleconej 4 szczupaczki do 40cm,dzisiaj ten że osobnik też z kolegą po2-3 szczupłe chyba największy 54cm. [2017-06-18 19:51]
Przedwczoraj byliśmy z kolegą w Kolumnie na 3 godzinki, ale bez ryby, tylko jedno skubnięcie okonia na paprocha. Wcześniej 11.06. kilkugodzinny wypad zakończył się dwoma okoniami, z których jeden miał 24 cm, zdecydowanie największy z Grabi:) Zdjęcie takie sobie, ale nie chciałem go za bardzo męczyć. [2017-06-19 16:56]
Byłem dziś (dopiero rozpoczęcie mojego sezonu!) na rekonesansie na odcinku Grabi od młyna w Baryczy w stronę Talara (do piaszczystych urwisk) od 6-tej do 14-tej. Jedna lekka wędeczka ze spławikiem, bez żadnej zanęty, przynęty naturalne. Tak tylko dla "obmacania" :D
Moje spostrzeżenia: masa drobnicy, większych ryb nie widać.
Komary "żarły" nawet w pełnym słońcu (pomimo spryskania spray'em). Na drugi raz muszę już zabrać mój wietnamski kapelusz z moskitierą.
Efekty: dwie płotki, 1 klenik, 1 jelec i 1 jaź (plus dwie rybki, które spadly z haczyka same). Wszystkie niewymiarowe, więc wróciły do rzeki. Rokowania na przyszłość są więc niezłe, ale czy tej drobnicy dane będzie podrosnąć? [2017-06-21 21:54]
Dziś 2 godz. spinningu nad Grabią w Kolumnie zakończone 2 okoniami. Uwaga na komary !!! Na odcinkach leśnych nie da się łowić , tak atakują :/ Pełno drobnicy pływa w wodzie, więc jest szansa na więcej rybki w przyszłości. Szczupaka nie złowiłem w Grabi od roku :/ Czy ktoś złowił ostatnio zębatego? [2017-06-22 15:31]
Dzisiaj w Kolumnie 1 okoń ok. 20 cm i szczupaczek na oko poniżej 30 cm. Do tego 2 małe okonie spadły, kilka niezaciętych brań i odprowadzeń. Potwierdzam sytuację z komarami - nawet na otwartym odcinku obok "Byka" dość mocno dawały się we znaki. [2017-06-22 22:16]
dziś okoń 20 cm na obrotówkę i 2 szczupaczki spadły w czasie holu :/ Komary nie odpuszczają :) [2017-06-26 18:27]
Na dzikiej i mało uczęśzczanej miejscówce :D
Troszkę jest tam szczupaczka. [2017-06-28 16:18]