Złowienie zywca na spławiczek to nie jest problem. Przynajmniej ja takiego problemu nie mam. Natomiast mówiąc o podrywce, mam na myśli inne względy. Żywiec z podrywki ma większą kondycję. Bywa, że taka rybka trzyma ducha dwa razy dłużej, niż ta z dziurawym pyskiem. Czylu można przypuszczać, że łowiąc na spławik, zużyję więcej małych rybek, niz jeśli bym je pozyskał za pomocą podrywki. 2+2= 4 (2009/10/03 19:15)
statut PZW jest bezsensowny !!! ja nie mam kiedy lowic zywca na splawik, a i tak biore tyle ile mi potrzeba a reszta wraca do wody ludzie, tu chodzi o czas a nie o to ile wyciagne wchodze do wody na kilka minut i po sprawie (np 10 sztuk) reszta do wody siadam ze splawikiem i mecze sie godzine albo dluzej przy okazji kalecze ryby gdzie tu sens i logika !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!??????????????????????????????? robie to samo tylko innym sposobem !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! SZKODA SLOW I CZASU NA TAKA DYSKUSJE PEWNIE ZARAZ USLYSZE LUB PRZECZYTAM.........NO KILL I TAK DALEJ ILU Z Was PRZESTRZEGA PRZEPISY (BEZSENSOWNE) W 100% ???????? PEWNIE NIKT !!!!!!!!!!!!!!!! ALE TAK FAJNIE SIE PISZE ZE JEST SIE OK I MOZNA INNYCH OBJECHAC ZE JEST ZLY,NIEDOBRY,KLUSOL itp !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (2009/10/04 17:28)
zgadzam się z wami w stu %, tylko że od naszego gadania podrywka i tak nie wróci na salony wędkarskie, kiedyś była mowa właśnie o tym i wydawało mi się że od tego sezonu miało być przywrócone łowienie żywca na podrywkę,............. ale może prezydent ustawy nie podpisał, :).................. ale z haczyka czy z podrywki żywiec jest prawie taki, ale prawie robi wielką różnicę.............. (2009/10/04 20:14)
Podrywka w/g ministerstwa jest narzędziem rybackim ale ministerstwo nie wie że rybacy nic o tym nie wiedzą.Mam zaprzyjaźnionego rybaka na Mazurach i kiedyś go zapytałem wyciągając podrywkę czy użyłby tego?Popatrzył z politowaniem i zapytał: "och......łeś???"Któryś z kolegów napisał że wejdzie i większa ryba,największą jaką przez lata udało mi się złowić to był krąp ok.20cm-no prawie na patelnię. Przepis o zakazie jest bzdurny i jakoś włócząc się nad Bugiem,Narwią czy Wisłą wiele razy widziałem rozłożoną podrywkę i nawet słowa nie powiedziałem co zdarza mi się jak widzę 3 czy 4 gruntówki.Któryś z kolegów napisał że jest za zakazem łowienia na żywca bo można na spining.Pewnie że można ale po co? Ja generalnie łowię na spina ale 1 czy 2 w roku wolę sobie rozpalić ognicho,walnąć swoje 100kg w fotelu wędkarskim i oprócz żywca postawić czy to DS czy spławik.A ze spinem to się trzeba nałazić,nogi bolą,plecy bolą,przez jakieś krzaczory i pokrzywy trzeba sie przedzierać ale.........tak jak napisałem wcześniej,ok.30dni w roku ze spinem,1-2 spławik i żywiec i kilka dni na Bałtyku. (2009/10/05 21:57)