Łowienie na bata - lin, karaś, płoć, ukleja
utworzono: 2013/08/12 16:54
Zanim napiszę o wędziskach -- napiszę jak/ kiedy łowię.
Łowię głównie z dojazdu - nie "na nęconego" - więc rzadko łowię ryby duże (powyżej 1,5kg) prawie nie łowię karpia. Przeważnie w dzień łowię płocie (15 - 34cm) itp. a wieczorem do półtorej godziny po zachodzie wykorzystuję szczyt aktywności żerowej lina (0,6 - 1,8 kg), karasia (do 1kg) i bękarta (do 1,5kg) czasem dużej płoci (do 1kg).
Łowię przedewszystkim batami 6m z brzegu na starorzeczach - wśród grążeli i grzybieni na głębokości 40cm - 1m płocie, (krasnopióry, okonie, leszcze, krąpie, ukleje, karpie) lina, karasia, bękarta i kolucha (sumika amerykańskiego) oraz w piaskarniach, stawach i jeziorach płoć, bękarta, karasia, lina.
Wędziska 6m na które łowię (dwa pierwsze poniżej) są wygodne ponieważ da się je trzymać jedynie za końcówkę "w dłoni" - bez podpierania o przedramię - jest to ważne dla mnie ponieważ lubię aktywnie łowić "na bąbelki" ciągle przestawiając zestaw - tj. wypatrywać drobnych bąbelek/śladów przemieszczania się linów i anemicznego/powolnego żerowania karasi (złocistych - dla odróżnienia od srebrzystych - które tu nazywam "bękartami") - chodzi o zupełnie inne "bąbelki" niż powstające podczas żerujących w "amoku" leszczy, krąpi, czy bękartów - te są strząsane z roślinności i są tak drobne jak można je zauważyć - wyglądają jak mikropaproszki na polakierowanej powierzchni - przy wędzisku 6m wraz z zestawem i przeważnie przy łowieniu na 60cm w takiej sytuacji jest to odległość 11m łowienia - przy łowieniu dłuższymi wędziskami nie łowi się metodą "na bąbelki" - bo trudniej się operuje cięższym więdziskiem podpieranym o przedramię - gdy co chwilę przestawiam zestaw co kilka centymetrów w kolejne "bąbelki".
- podstawowy bat Mikado Sensei 600 (6m) - wędzisko o szczytowej akcji z węgla "wysokomodułowego", z pełną delikatną szczytówką. Węgiel "wysokomodułowy" jest lepszy ponieważ jest elastyczniejszy od zwykłego węgla i lepiej się nadaje do połowu ryb o kruchych pyszczkach takich jak płoć (ukleja, krąp, okoń).
Nadaje się do łowienia "do ręki" ryb do wielkości płoci 20cm - przy większych lepiej stosować podbierak - przy linach, dużych karasiach i bękartach (takie od 30dg) obowiązkowo - szkoda wędziska, a dużego lina czy karasia, bękarta inaczej się nie da.
Podbierak tworzy tandem z tym wędziskiem - powinien być na jak najdłuższym drążku - osobiście posiadam z 3m drążkiem (trzy częściowym), aluminiowym - jest to duży solidny podbierak, rewelacyjnie spisujący się przy łowieniu linów, i bękartów w naturalnym nie przygotowywanym miejscu z za pasa roślinności. Jeśli nie ma pasa roślinności to można średnie ryby lądować na brzegu (jeśli to lin to koniecznie ręka w wodę, w piach i dopiero chwyt), przy takim lądowaniu obowiązkowo ręka z wędziskiem jak najdalej do tyłu a druga jak najdalej do przodu - chodzi o to by wędzisko pracowało pod jak największym kontem. Jednak zawsze lepiej lądować do podbieraka (pomijając łowienie z za pasa roślinności wynurzonej) - nie narażamy wędziska na miotanie się ryby przy małym koncie do wędziska.
Zaletą miękkiej szczytówki jest też możliwość łowienia rzutem "z pod siebie/ z dołu" przy łowieniu na małej głębokości 30 - 60cm płoci, krasnopióry, bękartów czy w wieczornym szczycie żerowania linów i karasi. Zaletą tego wędziska jest też to że rewelacyjnie łowi się metodą "na bąbelki" - dzięki delikatnej szczytówce i temu że wędzisko da się trzymać w jednej dłoni - da się "dynamicznie" bez szarpania jednym ruchem nadgarstka przestawiać co chwilę zestaw - ciągle obserwując spławik a w razie oporu (często się zdarza że chcemy przestawić zestaw a po drugiej stronie mamy na wędce "zdziwionego" lina czy wielkiego karasia) - umożliwia szybkie "docięcie" jednym ruchem nadgarstka.
Jednak jeśli kilka dni z rzędu przyjeżdżałem w to samo miejsce i regularnie zaczęły podchodzić liny i karasie powyżej 0,8 kg to odkładam to wędzisko wieczorem i do "szczytu" żerowania biorę następne mocniejsze - mocniejszym wędziskiem szybciej da się "napowietrzyć" lina czy karasia by dało się go wycholować i na mniejszej powierzchni - mniej płoszy.
Optymalny zestaw:
- długość 5,80m wraz z przyponem (wędzisko ma miękką szczytówkę i zawsze się ugnie przez co wygodniej łowi się "do ręki" mniejsze ryby - nie wiszą "gdzieś tam" jeśli byśmy mieli dłuższy zestaw. Długość jest też ważna czy łowimy do podbieraka z za pasa roślinności - można wtedy skrócić go do 5,5m - krótszym łatwiej rzucać "z pod siebie" a liny czy karasie i tak ląduje się do podbieraka
- grubość żyłki głównej - optymalna dla wędziska to 0,12 mm (wytrzymałość koniecznie powyżej 3kg) - 0,14 mm (wytrzymałość minimum 4kg). Grubość 0,12 daje mały opór powietrzu i pasuje do zestawu z optymalnym spławikiem - 0,6g - 0,75g i podczas wiatru umożliwia żuty tak lekkim zestawem pod wiatr "z pod siebie" a przy silnym wietrze również rzuty z za siebie. Takim zestawem - 0, 12mm świetnie łowi się przy łowieniu dziennym - przy łowieniu podczas wieczornej ciszy (od zachodu słońca) w porze maksimum żerowania lina i dużego karasia wprawne osoby mogą pozostać przy tym zestawie - nerwowym lub gdy kilka dni z rzędu łowiliśmy/nęciliśmy w tym miejscu i podchodzą regularniej większe "prosiaczki" lepiej zmienić na mocniejszy zestaw z żyłką 0,14mm lub wogóle na drugie wędzisko.
- optymalny spławik 0,6g, spławik 0,5g - dobry przy łowieniu z wiatrem lub podczas "ciszy wieczornej" rzutem z "za siebie" (więc głośniejszym - nadającym się do łowienia w wodzie powyżej 1m); spławik 0,7 - 0,8g przy łowieniu pod bardzo silny wiatr lub silnym wietrze bocznym; cięższy spławik przyda się przy łowieniu na większej głębokości płoci (3-4m) np. w piaskarniach/żwirowniach czy pomorskich jeziorach rynnowych
- obciążenia - rozłożone na 3 ciężarki
- przypon 0,10 (0,8mm) o wytrzymałości powyżej 2kg - wiązanie z 12 krotnym owinięciem trzonka (ważne - kilowy lin nie wyciągnie haczyka z węzła przy dłuższej walce w grążelach, lub haczyk z oczkiem i 6 razy oplot)
- haczyk 14 (wieczorne łowienie lina, karasia, bękarta) - 16 (dzienne łowienie płoci)
- bat dodatkowy - Shakespare Victory X-telescopic - 6m - bat zdaje się że ze "zwykłego" węgla równie lekki jak poprzedni - da się trzymać "w nadgarstku" - samą dłonią - bez podpierania o przedramię i nadal da się łowić "na bąbelki". Szczytówka jednak mocniejsza - pusta w środku i mniejsze ugięcie. Wędka słabiej amortyzuje w porównaniu z poprzednią i nie nadaje się do łowienie ryb o kruchym pysku takich jak płoć (krasnopióra, okoń, krąp, sapa).
Wędka do szybkiego łowienia średnich i dużych ryb o twardszym/mięsistym pysku "do ręki" - przedewszystkim: bękart, ale też karaś i lin (choć ten bezpiecznej do podbieraka - albo "ręka w wodę i w piach" i dopiero chwyt lina.
Optymalny zestaw powinien być cięższy niż przy poprzednim:
- żyłka główna 0,14mm (0,16mm) długość 5,80m; grubsza żyłka 0,14 (wytrzymałość powyżej 4kg) i tak umożliwia precyzyjne rzuty (większa podatność na wiatr) cięższym spławikiem (co wynika z twardszej szczytówki).
- spławik 0,8g - 1g - cięższy spławik umożliwia jednak ugięcie szczytówki i ciche łowienie rzutem "z pod siebie" - (ważne) pod czas ciszy, w wieczornym szczycie żerowania lina i dużego karasia
- obciążenie - rozłożone na 4 podłużne obciążenia
Inne wędzisko:
- Mikado Taurus 6m - da się nim łowić "do ręki" kilowe liny... i karpie.... ale zestaw to żyła 0,20 - 0,22, spławik 1,5g - 2g, przypon 0,18kg, bardzo mocny hak 8 - 10 - zastosowanie jeziora zarybiane karpiem... Czuję że spokojnie można było by takim zatrzymać i wyholować karpia z 5kg. Można nim "wyjmować" karpie do 3,5 kg z grążeli do podbieraka. Poważną wadą jest masa - nie da się nim łowić "z dłoni/nadgarstka" - trzeba je podeprzeć o przedramię a przy holu trzymać oburącz, więc dobrze jak przy większych rybach jest ktoś do pomocy z podbierakiem.
tekst napisałem ponieważ spodziewam się wymiany doświadczeń/porad w temacie [2013-08-12 14:40]
tekst napisałem ponieważ spodziewam się wymiany doświadczeń/porad w temacie
A ja myślałem że kolego chciał na swym blogu wpis (artykuł) dodać. I się pomylił...
A tu szuka, konwersacji.
Ja używam bacików zwykłych szklaniaków, nie węglówek. I da się imi połowić, co fakt męszą rękę, ale od czego mamy podpórki...
Może i bym zainwestował w węglówkę, ale szkoda mi kasy. Bo głównie na spina wędkuje, a bacika sporadycznie i to jak wspomniałem używam podpórki. Zaś szklaniakiem 5 m, da się jak to kolega nazwał wędkować z nadgarstka.
[2013-08-12 22:43]
ja uzywam dwoch bacikow
jeden to bat 4m w sumie mam 3szt 4-metrowcow roznych firm , dla dziewczyny siebie i kogos kto chce ze znajomych polapac . uzywam do krapi ploci uklejek , czasami jakis leszczyk jak przy brzegu jest glebiej oraz przeplywanki przy burcie rzeki
i nowego zakupu 7m konger arcus , tego uzywam do linow(do 1,5kg) karasi(0,5-1kg) leszczy(1-3kg) łapie nim na zwirowniach, jeziorkach , na przeplywanke w rzece . jednak do niego lepiej miec podporke bo wygodniej ew druga reka potrzymywac . akcja szczytowa , do wiekszych ryb oczywiscie dluzszy podbierak , tez 3m uzywam . od kad go zakupilem , to żadko łapie splawikowka z kolowrotkiem :P jak juz to gruntowka albo spinning a jak na splawik to tylko bacik
[2013-08-13 11:39]Ja do bata 7m stosuje żyłke głowną 0,18 przypon0,16 spławik 2g i nawet przy sporym wietrze w miare sie rzuca. [2013-08-13 15:52]
Ja do bata 7m stosuje żyłke głowną 0,18 przypon0,16 spławik 2g i nawet przy sporym wietrze w miare sie rzuca.
Przy takich żyłkach stosowanych do bata módl się aby Ci nie wszedł większy karpik...
Przy takich żyłkach stosowanych do bata módl się aby Ci nie wszedł większy karpik...
Dokładnie, już ja się o tym przekonałem...
[2013-08-13 22:09]