Pozwolę sobię trochę zmodyfikować chociaż nie wątpię że jest dobry Twój przepis.Dwa równe filety surowego łososia ze skórą posypujemy grubą solą,cukrem,grubo mielonym pieprzem i wcieramy w filety tak ze 100g brandy(w przepisie był koniak ale ja nie lubię koniaku a np. jak użyję 100g Metaxy 5* to resztę z dziką radością wypiję)i na koniec wcieramy koperek,można też położyć łodygi.Składamy filety mięsem do siebie i zawijamy w papier do pieczenia,musi być ściśle więc jeszcze ściskam taśmą samoprzylepną.
Pakunejk wyjeżdża na balkon (zimne miejsce) i przygniatam go czymś ciężkim i tak leży 24h,po 24h obracam,znowu przygniatam i dalsze 24h leżakuje.
Odwijamy,usuwamy łodygi kopru i bardzo ostrym długim nożem kroimy cienkie plastry.
No i faktycznie dobrze zmrożona wódeczka jest wskazana żeby sobie ryba nie pomyślała że ją świnia je.Doskonale też pasuje jakieś schłodzone wino typu chardonney.
(2010/03/10 08:38)