Zaloguj się do konta

Lobby na rzecz kłusowników.

utworzono: 2012/10/24 16:11
JKarp

CześćPoczytajcie:http://prawo.rp.pl/artykul/757715,945319-Kary-za-brak-karty-wedkarskiej-zbyt-surowe.htmlTo jest jakieś chore.Proszę nie przypisywać do żadnej grupy.JK [2012-10-24 16:11]

toten

"To jest jakieś chore"


A co w tym tekście klolegę tak zbulwersowało?

[2012-10-24 17:01]

troc

No pewnie- łowiącego bez uprawnień skarcić wzrokiem. Łowiący inaczej śmieją się z nas w kułak- zamiast iść w kierunku zaostrzenia a przede wszystkim nieuchronności i dolegliwości kary, podąża wszystko dokładnie w drugą stronę, to jest bardzo chore.Polecam stronkę http:// www.se.pl/klusownik,23295/
[2012-10-24 17:05]

JKarp

No pewnie- łowiącego bez uprawnień skarcić wzrokiem. Łowiący inaczej śmieją się z nas w kułak- zamiast iść w kierunku zaostrzenia a przede wszystkim nieuchronności i dolegliwości kary, podąża wszystko dokładnie w drugą stronę, to jest bardzo chore.Polecam stronkę http:// www.se.pl/klusownik,23295/

CześćDokładnie masz rację. Problem został jakby celowo spłycony. Łowienie bez uprawnień jest normalnym złodziejstwem. Że choroba jak ktoś jedzie na ryby wędek nie zapomni czy flaszki ;-) Mało tego, że zapomniał z premedytacją zaczyna łowić. Potem problemy w razie kontroli.Należy jeszcze wziąć pod uwagę to, że jednakowo traktowani są ci co mają dokumenty oraz ci co ich nigdy nie mieli lub celowo nie opłacają składek.A już zdanie o tym, że sprzęt przepada a często nie jest własnością wędkującego jest kompromitacją. Ktoś zapomina karty ( lub nigdy nie miał ) ale sprzęt wyciąga i łowi.JK [2012-10-24 17:35]

xemit

Moim zdaniem rzecznik ma rację.Jeśli zaś chodzi o osobników bez karty i szkodliwość ich działalności ,to osobiście widziałem pewne małżeństwo przebywające na kilkudniowej zasiadce na zbiorniku w Mietkowie , łowiące oczywiście z uprawnieniami , które to w majestacie posiadania uprawnień i opłacanej składki wyrzucało kilogramy śniętych małych leszczy, które nie były w stanie przeżyć kilkudniowego pobytu i w siatce zanurzonej na przybrzeżnej płyciznie z zieloną breją.Na moje pytanie po co łapiecie jak nie maci lodówki- odpowiedz brzmiała-mam kartę, a ze złowionymi rybami mam prawo zrobić to co chcę. Na pytanie -dlaczego będąc kilka dni nie wrzucają do wora tylko tych ryb które są złowione w ostatni dzień , odpowiedz brzmiała- a skąd wiem która zdechnie, przecież niektóre przezywają.

[2012-10-24 18:16]

JKarp

CześćW którym miejscu ma rację?W tym, że łowiąc bez uprawnień ( nie ma czy tylko zapomniał - bez znaczenia ) dziwi się, że sprzęt nie będący własnością wędkującego przepada czy zostaje zabezpieczony? ;-)))Może nie jest to do końca dobrze, że traktuje się się tak samo zarówno tych co mają i tych co nie mają tak samo ale jak napisałem:"  Że choroba  jak ktoś jedzie na ryby wędek nie zapomni czy flaszki ;-)"
A ile razy na Mazurach ( lub innych okolicach ) ludzie łowią bez dopłaty lub uprawnień? Potem się dziwimy, że ryb nie ma. Jak mają być skoro zostały wyłowione przez wędkujących bez uprawnień lub choćby dopłaty. 
Na razie jest mowa tylko o łodzi i dokumentach. Tylko czekać jak jak będzie prosiła o zlitowanie dla takiego co złowił kilka za małych szczupaków czy sandaczy  lub okonków itp. JK
[2012-10-24 19:02]

xemit

W całej rozciągłości - ze tak powiem. Nie sadzę by powodem braku ryb w mazurskich jeziorach było wyłapywanie ich przez wędkarzy bez tzw. kart wędkarskich , a tłumaczy to fakt, że w czasach gdy takowy dokument nie istniał jeziora te były pełne ryb.Idąc tym sposobem myślenia , a także opinią większości wędkarzy, ze dawniej było lepiej, można spokojnie wysnuć wniosek ,że powodem coraz mniejszej ilości ryb i to w każdej wodzie jest wzrost ilości wędkarzy z uprawnieniami.Wzrost liczby wędkarzy tzw "legalnych" zmniejsza w oczywisty sposób procentowo liczbę tych "nielegalnych' i nie widzę relacji by mniejszość wyławiał większość.Problem braku ryb leży niestety gdzie indziej. [2012-10-24 22:22]

toten

"A ile razy na Mazurach ( lub innych okolicach ) ludzie łowią bez dopłaty lub uprawnień? Potem się dziwimy, że ryb nie ma. Jak mają być skoro zostały wyłowione przez wędkujących bez uprawnień lub choćby dopłaty. "


A jak zostaną wyłowione przez wekujących z uprawnieniami lub z dopłatą to będzie więcej ryb?

Naiwny ten kto sądzi że opłaty/dopłaty idą na zarybianie.


[2012-10-24 22:23]

Jacoslaw

Można wystąpić z obywatelską inicjatywą zaostrzenia kar dla kłusowników. Nie mam tu na myśli karania dzieciaków łowiących ukleje spławikówką. Kary powinny być znacznie dotkliwsze. Tak jak w większości krajów UE i świata. Pozdrawiam.
[2012-10-24 23:06]

wirefree

Najlepiej od razu strzelac w łeb bez sądu.



[2012-10-24 23:24]

JKarp

"A ile razy na Mazurach ( lub innych okolicach ) ludzie łowią bez dopłaty lub uprawnień? Potem się dziwimy, że ryb nie ma. Jak mają być skoro zostały wyłowione przez wędkujących bez uprawnień lub choćby dopłaty. "


A jak zostaną wyłowione przez wekujących z uprawnieniami lub z dopłatą to będzie więcej ryb?

Naiwny ten kto sądzi że opłaty/dopłaty idą na zarybianie.



CześćMoże to akurat nie był dobry przykład.Nie można gdybać - jeśli ktoś ma uprawnienia niech sobie łowi i jeśli ma chęć na rybę niech zabiera. Wiesz ilu łowi bez zezwoleń schowani w krzaki i nie odpuszcza żadnej rybie? Dlaczego Ty, ja czy inny ma kartę i ma opłaty podczas wędkowania? Dlaczego ten co zapomni dokumentów łowi licząc na łut szczęścia, że nikt go nie skontroluje? Prawo mówi wyraźnie - masz mieć przy sobie i kropka. Dlaczego Rzecznik dziwi się, że sprzęt ( wędki, łódka ) pozostaje w dyspozycji choć wędkujący nie jest jego właścicielem a łowił bez zezwolenia bo zapomniał? Chyba do wyjaśnienia posiadania dokumentów jest to normalne - czy też wszyscy mają wierzyć na słowo, że ma dokumenty ale w domu?Jedynie mogę nie zgodzić się z tym, że ci co mają zezwolenie i ci co nie mają traktowani są jednakowo. Tylko czy kontrolujący jest wróżką żeby wiedzieć kto ma a kto nie ma?
Jadąc samochodem bez prawka nie kradniesz - łowiąc bez zezwolenia kradniesz.JK
[2012-10-24 23:50]

Wonski79

szkoda gadać. Mam nadzieje że Minister Rolnictwa zamiast zmniejszać zwiększy te kary. Tak samo jak jestem za podwyższeniem mandatów za łamanie przepisów ruchu drogowego. Człowiek czyniąc zło powinien się bać konsekwencji. Mniej było by przestępstw. Poza tym i wpływy do kasy większe. Kobieta chyba sama nie posiada odpowiednich uprawnień i też ją powinni ukarać ;)
[2012-10-24 23:59]

wirefree

A oddychając powietrzem kradniesz je  czy pożyczasz ?


[2012-10-25 00:38]

Zibi60

Mnie także bulwersuje jednakowe traktowanie tych co zapomnieli karty i tych co nie mają - przecież jedni zrobili to świadomie a drudzy z premedytacją. Można by delikwenta(zapominalskiego) spisać z innego dokumentu i zaproponować trzy dni na dostarczenie karty w określone miejsce. Po pozytywnej weryfikacji sprawy nie ma.
[2012-10-25 05:41]

toten

Do czasu kiedy nie ma zezwoleń i opłat za oddychanie to nie kradnie:)

Proszę mnie źle nie zrozumieć nie chodzi mi o to aby nie karać kłusowników(prawdziwych kłusowników) ale dziwi mnie że obywatele sami domagają się "pozwoleń na wszystko" oraz podwyższenia kar za brak owych zezwoleń.

Idę o zakład że przyjdą czasy kiedy nastaną np. "pozwolenia na zbiór grzybów" oraz stosowne opłaty za nie.

Będą grzyby kłusować!

[2012-10-25 05:50]

JKarp

A oddychając powietrzem kradniesz je  czy pożyczasz ?



CześćBardzo proszę o wypowiedzi w temacie.JK [2012-10-25 07:51]

JKarp

Do czasu kiedy nie ma zezwoleń i opłat za oddychanie to nie kradnie:)

Proszę mnie źle nie zrozumieć nie chodzi mi o to aby nie karać kłusowników(prawdziwych kłusowników) ale dziwi mnie że obywatele sami domagają się "pozwoleń na wszystko" oraz podwyższenia kar za brak owych zezwoleń.

Idę o zakład że przyjdą czasy kiedy nastaną np. "pozwolenia na zbiór grzybów" oraz stosowne opłaty za nie.

Będą grzyby kłusować!


CześćNie domagam się pozwoleń na wszystko.Prawo mówi wyraźnie, że podczas wędkowania mamy mieć przy sobie dokumenty. Żaden Strażnik jak pisałem nie jest wróżką i nie wie czy np ja łowiąc ryby mam pozwolenie czy nie. Stąd ten przepis i wymóg. Na jednym z portali jest reportaż filmowy z prac PSR na Zalewie Zegrzyńskim. Ludzie łowią w biały dzień przy samej drodze ( znam to miejsce dobrze ) bez zezwolenia - część zapomniała ale są tacy co nie mają wcale. Czy to jest normalne? Mi to się wydaje, że Rzecznik nie zna skali zjawiska.JK [2012-10-25 08:07]

Wonski79

JKarp zgadzam się. Policja drogowa przynajmniej przez radio sprawdzi czy delikwent ma prawo jazdy ale mandat za brak dokumentu i tak jest.
[2012-10-25 10:04]

jarekk

Przeczytałem wypowiedź pani rzecznik i przyznam, że do końca nie potrafię zająć w tej kwestii stanowiska. Na początku pada dość absurdalny argument, że nie należy odbierać sprzętu ponieważ jest drogi i może być pożyczony. OK, brzmi to idiotycznie. Przecież ktoś kto łowi nielegalnie na pożyczoną wędkę powinien liczyć się z konsekwencjami. Z drugiej jednak strony "sprzęt do łowienia" to przecież nie tylko wędka. Co ma powiedzieć właściciel wypożyczalni łódek, któremu odbiera się źródło dochodu, bo ktoś popełnił wykroczenie ? Przecież nie ma uprawnień do kontroli wędkujących. Ktoś pożycza łódkę, łowi nielegalnie i wraca bez sprzętu ? Tekst tego nie wyjaśnia, a być może właśnie o to rzecznikowi chodzi.

Wiele innych stwierdzeń budzi wątpliwości. Lecz do końca nie wiadomo, czy wynikają z niewiedzy rzecznika, czy ze złego przekazu dziennikarskiego. Warto pamiętać, że tak samo niewiele o temacie kłusownictwa wie rzecznik, jak i dziennikarz przelewający informację na papier.

Kwestia upubliczniania danych osobowych kłusownika jest jasna. Wszyscy chcemy, aby byli karani dotkliwie. Sądy jednak mogą traktować jak kłusownika również osoby nie posiadające uprawnień - a brak uprawnienia, to np. brak wpisu daty w rejestrze. Oznacza to, że taką samą karę otrzyma stawiający siaty, jak i "nokilowiec", który świadomy, że wypuszcza 100 % ryb nie zadba o "detal" w postaci wpisu. I co gorsza sąd nie ma tutaj za bardzo wyboru. Może od kary odstąpić, co też nie jest do końca ok. Sprawa jest więc niejasna i wymaga uregulowania.

Jedna kwestia nie budzi moich wątpliwości i w tym wypadku w pełni zgadzam się z rzecznikiem. Bardzo utrudnia ochronę wód brak możliwości mandatowania wędkujących niezgodnie z przepisami przez policję lub straż miejską. To zupełnie pozbawione sensu, że nawet przy niewielkim wykroczeniu policjant nie może wystawić mandatu tylko musi kierować sprawę do sądu. Policjantowi po prostu nie chce się babrać z górą papierów niezbędną do przygotowania postępowania. Dla nich to strata czasu i energii. Łatwiej przecież wystawić w tym samym czasie mandat za złe parkowanie. Dlatego interwencje podejmowane są raczej niechętnie, a wspólne patrole z SSR trudne do załatwienia.

Wg mnie najbardziej irytujący w całym tekście jest tytuł i to on budzi najwięcej wątpliwości. Kary nie są zbyt surowe ..to bzdura. Jest za to wiele kwestii wymagających uregulowania. Nie wiem więc, czy to rzecznik daje dowody niewiedzy, czy przekaz dziennikarski jest mocno spłycony. Osobiście stawiam na to drugie :)

[2012-10-25 10:58]

wirefree

A czemu słuzy ksiązeczka rejestr połowów ? Można tam wpisać cokolwiek, kilka razy z żoną zastanawiamy się co dzisiaj sobie wpiszemy szczupaka 10kg czy 5kg uklei. Kolejna bdura wymyslona przed niedoszlych ORMO'wcow czy tez kandydatow na straznikow obozów koncentracyjnytch.  Z jednej strony zakładaja uczciwość obywatela że wpisze prawde do tej książeczki ale z drugiej za jej brak chce karać i to dotkliwie. To samo z uprawnieniami, w normalnych krajach nie musisz miec dokumentu przy sobie wystarczy ze w razie W doniesiesz go na komisariat za kilka dni.


Najgorsze jest to że gdziekolwiek w EU pojawia sie ta polaczkowa zaraza zaraz chca wprowadzac swoje zakazy nakazy i inne debilizmy.   Badzmy ludzmi nie straznikami obozu koncentracyjnego ktory sami sobie budujemy.







[2012-10-25 12:14]

JKarp

Przeczytałem wypowiedź pani rzecznik i przyznam, że do końca nie potrafię zająć w tej kwestii stanowiska. Na początku pada dość absurdalny argument, że nie należy odbierać sprzętu ponieważ jest drogi i może być pożyczony. OK, brzmi to idiotycznie. Przecież ktoś kto łowi nielegalnie na pożyczoną wędkę powinien liczyć się z konsekwencjami. Z drugiej jednak strony "sprzęt do łowienia" to przecież nie tylko wędka. Co ma powiedzieć właściciel wypożyczalni łódek, któremu odbiera się źródło dochodu, bo ktoś popełnił wykroczenie ? Przecież nie ma uprawnień do kontroli wędkujących. Ktoś pożycza łódkę, łowi nielegalnie i wraca bez sprzętu ? Tekst tego nie wyjaśnia, a być może właśnie o to rzecznikowi chodzi.

Wiele innych stwierdzeń budzi wątpliwości. Lecz do końca nie wiadomo, czy wynikają z niewiedzy rzecznika, czy ze złego przekazu dziennikarskiego. Warto pamiętać, że tak samo niewiele o temacie kłusownictwa wie rzecznik, jak i dziennikarz przelewający informację na papier.

Kwestia upubliczniania danych osobowych kłusownika jest jasna. Wszyscy chcemy, aby byli karani dotkliwie. Sądy jednak mogą traktować jak kłusownika również osoby nie posiadające uprawnień - a brak uprawnienia, to np. brak wpisu daty w rejestrze. Oznacza to, że taką samą karę otrzyma stawiający siaty, jak i "nokilowiec", który świadomy, że wypuszcza 100 % ryb nie zadba o "detal" w postaci wpisu. I co gorsza sąd nie ma tutaj za bardzo wyboru. Może od kary odstąpić, co też nie jest do końca ok. Sprawa jest więc niejasna i wymaga uregulowania.

Jedna kwestia nie budzi moich wątpliwości i w tym wypadku w pełni zgadzam się z rzecznikiem. Bardzo utrudnia ochronę wód brak możliwości mandatowania wędkujących niezgodnie z przepisami przez policję lub straż miejską. To zupełnie pozbawione sensu, że nawet przy niewielkim wykroczeniu policjant nie może wystawić mandatu tylko musi kierować sprawę do sądu. Policjantowi po prostu nie chce się babrać z górą papierów niezbędną do przygotowania postępowania. Dla nich to strata czasu i energii. Łatwiej przecież wystawić w tym samym czasie mandat za złe parkowanie. Dlatego interwencje podejmowane są raczej niechętnie, a wspólne patrole z SSR trudne do załatwienia.

Wg mnie najbardziej irytujący w całym tekście jest tytuł i to on budzi najwięcej wątpliwości. Kary nie są zbyt surowe ..to bzdura. Jest za to wiele kwestii wymagających uregulowania. Nie wiem więc, czy to rzecznik daje dowody niewiedzy, czy przekaz dziennikarski jest mocno spłycony. Osobiście stawiam na to drugie :)


CześćJarek właściciel łódek powinien sprawdzić zezwolenie a dopiero wypożyczyć łódkę. Jeśli tego nie zrobi sam sobie będzie winny jak mu łódkę zarekwirują.Jeśli nie znam tematu nie zabieram głosu - RPO zabiera głos nie mając o tej sprawie i zagadnieniu zielonego pojęcia. Wystarczyło pewnie, że ktoś odpowiednio przedstawił swój punkt widzenia np: czy aby zarekwirowanie sprzętu i łódki jest adekwatną karą jeśli ktoś łowi sobie rybki. Przecież on nic złego w sumie nie robi - kilka pism o podobnej treści i RPO ma już wątpliwości.
RPO nie zna zagadnienia.JK [2012-10-25 12:41]

wirefree

Jak wypozyczasz samochod z wypozyczalni to tez wlasciciel powinien sprawdzic czy nie planujesz napadu na Bank ?


Wybacz ale ty zakładasz że każdy jest kłusownikiem bandyta itp w jakim ty swiecie zyjesz ?


[2012-10-25 13:45]

JKarp

CześćA widzisz a wystarczy tylko zajrzeć :http://www.esky.pl/wynajem-samochodow " Co jest potrzebne do wynajęcia samochodu? Wbrew pozorom niewiele tu formalności. Podstawowym wymogiem, który musi spełniać osoba chcąca wynająć samochód, jest zawsze posiadanie ważnego prawa jazdy. Wypożyczalnie samochodów wprowadzają też indywidualne ograniczenia. Dotyczy to wieku osoby mającej prowadzić samochód, którego dolna granica jest często o wiele wyższa niż pozwalająca na posiadanie prawa jazdy w danym kraju (nawet minimalnie 25 lat). Wynajem samochodu wiąże się też czasami z koniecznością posiadania prawa jazdy przez określony czas (zwykle minimalnie 1 rok).
Wynajem samochodów wymaga też przedstawienia drugiego dokumentu tożsamości (dowodu osobistego lub paszportu) oraz posiadania karty kredytowej, która używana jest do potwierdzenia dokonania rezerwacji i stanowi jej zabezpieczenie."
Właściciel nie musi pytać do czego ten samochód a czy masz uprawnienia i jaki czas :-) To samo z łódką - co prawda możesz wypożyć żeby sobie tylko popływać po jeziorze ale stanicowy powinien zapytać w jakim celu. Jak do wędkowania poprosić zezwolenie.
Skoro już o tych samochodach mowa. Chciałbyś jeździć po drogach wiedząc, że na 100 kierujących 10 może nie mieć prawa jazdy?  Nie widzę w każdym bandyty czy kłusola. Chodzi o to, że jeśli Ty, ja czy Jarek mamy stosowne opłaty i zabieramy się za wędkowanie po wypisaniu rejestru i sprawdzeniu, że dokumenty są w porządku to dlaczego są tacy co mają to wszystko w....? Dlaczego potem narzekają na PSR lub SSR? Dlaczego zajmują czas sądom bo Policja nie może wypisać mandatu a jedynie skierować sprawę do sądu? Jak pojedziesz na ryby 200 km też zaczniesz wędekowanie bez dokumentów a w perpektywie wycieczka na rozprawę jak Cię Policja trafi? JK [2012-10-25 14:53]

Jędrula

Jak wypozyczasz samochod z wypozyczalni to tez wlasciciel powinien sprawdzic czy nie planujesz napadu na Bank ?


Wybacz ale ty zakładasz że każdy jest kłusownikiem bandyta itp w jakim ty swiecie zyjesz ?




 

Kolego mocno przejaskrawiłeś ten problem , nie popadajmy w skrajności , Janusz ma rację mówiąć ''...RPO zabiera głos nie mając o tej sprawie i zagadnieniu zielonego pojęcia. '' , tak też mi się wydaję i to jest bardzo smutne lecz jak wiemy w tym kraju często się tak zdarza , iż ludzie decydujący o pewnych sprawach nie mają pojęcia o czym decydują i któryś z nich /'' decydujących to łyknie .

Co do łodzi wypożyczonej to nikt jej nie zabierze właścicielowi wypożyczalni nawet jak służyła do popełnienia przestępstwa a jej właściciel nie miał o tym pojęcia . Wiadomo , że na początku zostanie zabezpieczona , może nawet prze owego właściciela ale w toku sprawy zostanie mu zwrócona . W każdym razie wracając do tematu nie jestem zdziwiony , już w tym kraju mnie nic nie zdziwi


[2012-10-25 15:28]

wirefree

CześćA widzisz a wystarczy tylko zajrzeć :http://www.esky.pl/wynajem-samochodow " Co jest potrzebne do wynajęcia samochodu? Wbrew pozorom niewiele tu formalności. Podstawowym wymogiem, który musi spełniać osoba chcąca wynająć samochód, jest zawsze posiadanie ważnego prawa jazdy. Wypożyczalnie samochodów wprowadzają też indywidualne ograniczenia. Dotyczy to wieku osoby mającej prowadzić samochód, którego dolna granica jest często o wiele wyższa niż pozwalająca na posiadanie prawa jazdy w danym kraju (nawet minimalnie 25 lat). Wynajem samochodu wiąże się też czasami z koniecznością posiadania prawa jazdy przez określony czas (zwykle minimalnie 1 rok).
Wynajem samochodów wymaga też przedstawienia drugiego dokumentu tożsamości (dowodu osobistego lub paszportu) oraz posiadania karty kredytowej, która używana jest do potwierdzenia dokonania rezerwacji i stanowi jej zabezpieczenie."
Właściciel nie musi pytać do czego ten samochód a czy masz uprawnienia i jaki czas :-) To samo z łódką - co prawda możesz wypożyć żeby sobie tylko popływać po jeziorze ale stanicowy powinien zapytać w jakim celu. Jak do wędkowania poprosić zezwolenie.
Skoro już o tych samochodach mowa. Chciałbyś jeździć po drogach wiedząc, że na 100 kierujących 10 może nie mieć prawa jazdy?  Nie widzę w każdym bandyty czy kłusola. Chodzi o to, że jeśli Ty, ja czy Jarek mamy stosowne opłaty i zabieramy się za wędkowanie po wypisaniu rejestru i sprawdzeniu, że dokumenty są w porządku to dlaczego są tacy co mają to wszystko w....? Dlaczego potem narzekają na PSR lub SSR? Dlaczego zajmują czas sądom bo Policja nie może wypisać mandatu a jedynie skierować sprawę do sądu? Jak pojedziesz na ryby 200 km też zaczniesz wędekowanie bez dokumentów a w perpektywie wycieczka na rozprawę jak Cię Policja trafi? JK

A ty dalej swoje ! Ja nie widze w tym nic złego ze ktos łowi a dokumenty ma w domu podobnie z prawem jazdy . Wazne jest zeby ten ktos mial aktualne oplaty lub prawo jazdy .Zyjemy w 21 wieku i sprawdzenie takich informacji to zaden problem. No a jesli nie masz to wtedy kara powinna byc nieunikniona i dokuczliwa.   Ty to rozumiesz czy dalej jestes zdania ze trzeba utrzymywac armie straznikow przy kazdym obywatelu a najlepiej karaz smiercia bez swiadkow?


[2012-10-25 15:53]

JKarp

CześćUogólniasz i próbujesz przywołać tekst, który nigdy nie padł z moich ust:" Ty to rozumiesz czy dalej jestes zdania ze trzeba utrzymywac armie straznikow przy kazdym obywatelu a najlepiej karaz smiercia bez swiadkow?" A gdzie ja to powiedziałem?Poza tym każdy bez wyjątku pamięta o piwie, flaszce a dokumenty - jakoś tam będzie.Jak już to kilkakrotnie napisałem nie rozumiem tego, że jednakowo traktuje się wszystkich łowiących bez dokumentów - ale skoro tak jest to lepiej trzy razy sprawdzić niż raz mieć kłopoty.Jak zapomnisz dokumentów a pojawi się np PSR lub Policja też im powiedz, że nie widzisz w tym nic złego, że łowisz a papiery są w domu i jeszcze nie przyjmij mandatu od PSR ;-)Życzę szczęścia w sądzie a najlepiej takiego sędziego jak RPO :-)Wiem, że w sądzie można udowodnić, że dokumenty są w porządku. Tylko po co tam być w charakterze oskarżonego? 
Jak Twoim zdaniem skoro mamy XXI wiek zweryfikować na rybach czyjeś uprawnienia i ważność opłat?Zwróć ponadto uwagę na to, że bez dokumentów nie masz Rejestru Połowu Ryb więc jak zamierzasz go uzupełnić? W domu? A za brak wypisanego rejestru kilku wędkarzy poniosło straszne kary ( jak dla mnie za wysokie- chyba, że to była tzw recydywa lub pyskówki ze Strażnikami ). Chcesz być następny?Tak ciężko dostosować się do wymogów?Podawanie przykładów, że w Anglii czy gdzieś indziej jest inaczej, lepiej jest nieporozumieniembo żyjemy w Polsce i mamy takie wymogi jak chcemy wędkować zgodnie z prawem.JK [2012-10-25 16:34]