Witam serdecznie. Chciałbym zaprosić koleżanki i kolegów do wymiany poglądów na temat, który wierci mi dziurę w brzuchu od kilku lat. Łowię od 25-ciu lat. Spininngiem zająłem się 11 lat temu. Co za tym idzie zacząłem łowić na wodach krainy pstrąga i lipienia. I tu meritum sprawy. Otóż, mimo uiszczenia tych samych opłat są odcinki rzek, tzw. górskich, dopuszczone do łowienia tylko dla wybranej grupy wędkarzy a mianowicie są to muszkarze. Szanuję i toleruję wszystkie odmiany wędkarstwa, ale nie rozumiem dlaczego na jednej rzece, w ramach jednej opłaty wyznacza się odcinki wyłącznie dla danej grupy. Czy nie jest to swego rodzaju dyskryminacja jednych i faworyzacja innych ?!!!
Masz w zupełności racje, inaczej sprawa by się miła gdyby to były wody prywatne, ale na wodach PZW opłacanych z naszych składek robienie specjalnych odcinków wyznaczonych tylko i wyłącznie do jednej metody? (2009/04/07 08:34)
Wielokrotnie spotykałem się z opinią jakoby muszkarstwo było sportem elitarnym. Czym różni się ta dyscyplina wędkarstwa od innych aby zasługiwać na miano lepszego? Próbowałem naświetlić temat na łamach pism wędkarskich, niestety bezskutecznie. Czyżby redakcja miesięcznika obawiała się poruszyć ten temat?- nie wiem. (2009/04/07 08:56)
Są równi i równiejsi. Kolega jest tym równym. Po to są te odcinki by spiningiści nie wyszarpali wody do czysta, a to nie takie złe. Nie znaczy że sprawiedliwe! Nie ma co płakać ,doradzam wsąpić na wyższy stopień wtajemniczenia wędkarskiego,czyli do ELITY. Spróbuj Kolego zobaczysz że warto. Pozdrawiam i co złe to nie ja! (2009/04/08 11:09)
Jeśli Ty jesteś z tej jak to napisałeś "ELITY" to ja wole jednak zostać w tych równych. Koleś uważasz sie za kogoś lepszego ?? Sorry stary, ale to że zasuwasz ze sznurkiem na wędce nie czyni Cie kimś lepszym... (2009/04/08 14:02)
Kol. pawelek postawił posta w tonie sarkastycznym mam nadzieje. Sam łowię na spinning, ale jakoś nie "wyszarpuje wody do czysta". Poza tym spławikowiec-wyczynowiec łowi na pewno co najmniej kilkanaście(jak nie kilkadziesiąt) razy więcej ryb niż spinningista. A co do muszkarza niby ELITY-co z tego, że ma w ręce muchówkę, jak do torby schowa 10 pstrągów, może nawet niewymiarowych. Wszystko w granicach zdrowego rozsądku. (2009/04/08 15:41)
Witam Kolegę Równiejszego pawelek. Cieszę się, że elita (o zgrozo!) zasilona jest przez Kolegę. Mam nadzieję, że potrafi Kolega wytłumaczyć na czym polega ELITARNOŚĆ muszkarstwa, bo jakoś mi to ciężko idzie. Co do wspomnianego przez Kolegę "wyszarpywania wody do czysta" to zgadzam się z Kolegi zdaniem w zupełności, pod warunkiem, że kolega potwierdzi, iż takie ''wyszarpywanie''ma miejsce we wszystkich (niestety) metodach wędkarstwa, tych ELITERNYCH także,- w każdym stadzie znajdzie się czarna owca, mawia stare przysłowie. (2009/04/08 16:38)
Dobrze mówisz maxum. Ja sam wedkuje na wodach krainy pstrąga i lipienia,głównie na spining,ale jesieniom sięgam po muchę i ganiam za lipieniem.Ale naprawdę nie wiem dlaczego muszkarzy nazywają elitą ,ot metoda jak każda inna i nie ma co jej wyróżniać od innych.A co do przepisów to czysty debilizm zabierać spinningistom wody za które płacą . (2009/04/08 19:20)
Mucha czy wobler obie przynęty są sztuczne więc podziały są niesprawiedliwe i niema się co dzielić na elity .Może to powodować niepotrzebne waśnie .Samo to że jesteśmy wędkarzami czyni nas wszystkich ELITĄ, nie róbmy więc nad elity pozdrawiam. (2009/04/08 19:21)
Według mnie to dobrze, że muszkarze mają swoje odcinki. Powiem szczerze, że nie mam pojęcia co to komu przeszkadza. Podobnie idąc tą drogą powinny być akweny dla karpiarzy też. Przecież jest gdzie łowić. Co mi z tego, jeśli dadzą jakiejś grupie jakiś odcinek rzeki albo jeden na 5 zbiorników przeznaczą dla karpiarzy. Bardzo na tym wędkarze "ogólni" nie ucierpią. Tak samo według mnie jest z limitem. Ci którzy biorą rybkę raz na kilka wypadów mogliby według mnie z niej zupełnie zrezygnować. Pozdrawiam, Arek. (2009/04/08 19:23)
Do mojego postu z dn.04/07/br z godz 08.56 Otóż redaktor jednego z poczytnych pism wędkarskich zobowiązał się do przedstawienia problemu władzom naszego Związku i opisania całości na łamach swego pisma. (2009/04/08 19:25)
Uważam, kolego Misiaczek, że jesteś w błędzie. Tolerując odcinki muchowe można niechcący doprowadzić do niezłego bałaganu. Bo dlaczego niby nie utwożyć odcinków dla każdej metody? Dla mnie każdy rodzaj wędkarstwa ma w sobie coś elitarnego. Wiesz już do czego mogłoby to doprowadzić? (2009/04/08 19:37)
Ale nawet jeśli mi w kole zabronią spinningowania na jednym zbiorniku to pójdę na drugi, co za problem, podobnie z muszkarstwem. Powiem tak, nie jestem zwolennikiem ale mi to nie przeszkadza. (2009/04/08 19:46)
I znowu temat zjeżdża w niebezpieczne rejony, mowa jest o odcinkach rzek przeznaczonych dla muszkarzy a misiaczek musi w tramolić swoje karpie i no kill, kolego misiaczku ano przeszkadza bo społeczne pieniądze które przeznaczone są na wody górskie wydaje się na tak zwane elity. Niech ci od karpia zakładają sobie stowarzyszenia kulki proteinowej, ci od muchy klub przyjaciół pszczółki Mai tyle że za swoją kasę a tą z PZW niech wydają na cele statutowe. A tymi na pewno nie są widzi mi się mniejszości. (2009/04/08 19:49)
Jak najbardziej zgadzam się z kolegą MAXUM spowodował by to duży bałagan . I zamiast się jednoczyć powstałe by kolejne SUPER ELITY.Co innego łowiska komercyjne, na naszych wodach jesteśmy sobie równi wobec siebie. (2009/04/08 19:53)
Z mojego punktu widzenia rozwiązania widzę dwa: - likwidacja odcinków muchowych i jednoczesne udostępnienie w/w odcinków dla wszystkich uprawnionych do wędkowania na wodach krainy pstrąga i lipienia - utrzymanie odcinków muchowych z jednoczesnym wprowadzeniem opłaty dodatkowej za wędkowanie na w/w odcinkach Co Wy na to? (2009/04/08 20:09)
brawo kerad1 coraz więcej się tych elit tworzy dopiero mucha już karp a niedługo zabronią może wogóle łowić np linów kleni szczupaków. A Misiaczek wszędzie tą swoją filozofie ZiW musi wcisnąc a potem namawia do umiaru (2009/04/08 20:13)
Mi po prostu dodatkowe zakazy by nie przeszkadzały. Mamy mnóstwo wód, rzeczek i jest wybór co do łowisk. Nie szukajmy w tym dziury. Uważam, że powinno zostać utworzonych więcej łowisk specjalnych i przy okazji dobrze chronionych. (2009/04/08 20:32)
Tak uważam, bo tak było ze mną. Też brałem raz na jakiś czas. Doszedłem do wniosku że jeśli to choć w ułamku promila pomoże wodzie to nie muszę brać ryby, a mam satysfakcję wewnętrzną że w jakimś sensie pomogłem wodzie. Zresztą sam mówiłeś żeby nie zwracać się znów w stronę tego tematu. Zresztą nie denerwuj się. I Tobie i mi zależy przecież na tym samym - Na tym żeby ryby były pełne ryb. (2009/04/08 20:41)
ależ ja się nie denerwuję i zależy mi na wodach pełnych ryb i czasem sobie zjadam złowioną rybę i nie uważam że przeze mnie cierpi na tym rybostan naszych wód. bo biorą tylko te głupie które tak czy siak wpakowały by się w jakies problemy (2009/04/08 20:50)
hehe, to tutaj uważasz, że wędkarze nie są wystarczająco inteligentni, żeby dopaść te mądrzejsze sztuki? A tak wracając do meritum, powiem szczerze że nie wierzę, żeby coś się zmieniło. PZW musiałoby przejść prawdziwe trzęsienie ziemi. Wogóle najlepiej byłoby rozwiązać to całe dziadostwo i stworzyć od nowa. Tylko że rozum podpowiada mi, że mentalności 3/4 wędkarzy się nie zmieni i oni i tak będą brali wszystko, nie patrząc na limity. (2009/04/08 20:56)