Limit dzienny połowu dorsza - absurd

/ 40 odpowiedzi
szkarlupnia3


W Polsce wprowadzono dzienny limit na połowy dorsz dla wędkarzy w ilości 7 szt. Uważam że to czysty absurd. W całej Unii z tego co wiem żadnych limitów wędkarze nie mają. A w ogóle kto przestrzega tego limitu? Zgadzam się że wymiar ochronny 38 cm jest , i powinien być według mnie nawet zawyżony do ponad 40 cm .Zapraszam do dyskusji na ten temat.

Bardziej kontrowersyjny (jak dla mnie) jest limit dobowy w przypadku belony - 5 sztuk.


A co w tym szokującego?

szokującego??? nic, za to wysokość limitu jest kontrowersyjna

http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/406056,zatoka-pucka-limit-pieciu-belon-na-wedkarza,id,t.html

 

(2012/01/13 13:32)

baloonstyle


W Polsce wprowadzono dzienny limit na połowy dorsz dla wędkarzy w ilości 7 szt. Uważam że to czysty absurd. W całej Unii z tego co wiem żadnych limitów wędkarze nie mają. A w ogóle kto przestrzega tego limitu? Zgadzam się że wymiar ochronny 38 cm jest , i powinien być według mnie nawet zawyżony do ponad 40 cm .Zapraszam do dyskusji na ten temat.

Bardziej kontrowersyjny (jak dla mnie) jest limit dobowy w przypadku belony - 5 sztuk.


A co w tym szokującego?

szokującego??? nic, za to wysokość limitu jest kontrowersyjna

http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/406056,zatoka-pucka-limit-pieciu-belon-na-wedkarza,id,t.html

 


Piękny artykuł. Tylko trzeba rozdzielić pewne pojęcia. Ta ryba wpada tu na tarło więc chyba trzeba dziękować instytutowi że  pozwala na łowienie tej ryby. Bo inne gatunki są chronione podczas tarła.

To tak jak z ludźmi, nikt by nie chciał żeby podczas aktu z kobietą  po rusztowaniu chodził złodziej i zaglądał do środka i próbował się włamać.

Powinien być zakaż dla rybaków i dla wędkarzy jak dla mnie. Sporo moich kumpli jeździ na belony ale tłumaczyć im to to nie  nie rozumieją,ale jak palnie się do nich że jedzie się na inna ryba w okresie jego tarła to zaraz awantura.

Jak dla mnie zakaz połowu belony nie wywołał by zniesmaczenia. Pewne tematy natury trzeba uszanować.



(2012/01/13 14:14)

szkarlupnia3


W części się z Tobą zgadzam, pragnę jednak zauważyć, że nie tylko belony mają tarło. Analogicznie, łowienie innych gatunków ryb w okresie ich tarła, np. wiosną ... okoni, wzdręg, karasi, leszczy czy płoci też powinno być piętnowane czy wręcz zabronione, a nie jest.

(2012/01/13 14:34)

pawelz


W części się z Tobą zgadzam, pragnę jednak zauważyć, że nie tylko belony mają tarło. Analogicznie, łowienie innych gatunków ryb w okresie ich tarła, np. wiosną ... okoni, wzdręg, karasi, leszczy czy płoci też powinno być piętnowane czy wręcz zabronione, a nie jest.


A jak slusznie napisales - powinno byc zabronione. Jedna glupota nie usprawiedliwia drugiej (2012/01/13 14:40)

baloonstyle


W części się z Tobą zgadzam, pragnę jednak zauważyć, że nie tylko belony mają tarło. Analogicznie, łowienie innych gatunków ryb w okresie ich tarła, np. wiosną ... okoni, wzdręg, karasi, leszczy czy płoci też powinno być piętnowane czy wręcz zabronione, a nie jest.


Tylko pamiętaj jedno ta rybka wpada do Nas w gościnę żeby odbyć amory, tacy jesteśmy gościnni. To nie jest nasza ryba ona nas odwiedza. A gatunki które ty wymieniłeś to raz że ryby słodkowodne, dwa ryby nasze krajowe.


Jednak zgodzę się z Tobą że rybki co wymieniłeś i tez powinny mieć okres ochronny podczas tarła, okoń ma okres ochronny. Jednak pamiętajmy o tym ze zaczęliśmy rozmowę o belonach. Resztę zostawmy bo zaraz zrobi się temat kilku wątkowy i nikt się w niczym nie połapie :))



(2012/01/13 14:44)

szkarlupnia3


dokładnie kolego ... o czym to było? aaaa, o limicie dziennym dla dorsza ;)

Kiedy pytają mnie, co sądzę na temat limitu dziennego połowu dorsza odpowiadam ... jest mi to obojętne, bo dorszy nie łowię, nie łowiłem i raczej łowić nie będę. A tak na serio, to prawo jest takie jakie jest, a prawa należy przestrzegać.

 

OT

O gościnności w stosunku do belony chyba najwięcej będą mieli do powiedzenia rybacy i pseudorybacy morscy (to taka odmiana zatokowego kłusola), a wymownym znakiem ich miłości do belon są setki (o ile nie tysiące), czasami kilometrowych drygawic rozsianych w maju po całej zatoce, często jedna przez drugą.

(2012/01/13 15:31)

karolek03


a ktos wogole przestrzega ych limitow i wymiaru ? Przeciez oczywiste ze gosc ktory przyjedzie z polowy polski na dorsza nie przyjedzie po 7 sztuk...To by bylo nieoplacalne...i strata pieniedzy,a poza tym nie widzialem aby ktokolwiek na kutrach zabieral limitowe 7. (2012/01/13 16:24)

pawelz


a ktos wogole przestrzega ych limitow i wymiaru ? Przeciez oczywiste ze gosc ktory przyjedzie z polowy polski na dorsza nie przyjedzie po 7 sztuk...To by bylo nieoplacalne...i strata pieniedzy,a poza tym nie widzialem aby ktokolwiek na kutrach zabieral limitowe 7.

No popatrz, ja czasami jade na pare dni 400 km w jedna strone tylko po to zeby polowic na rzece, z ktorej wogole nie mozna zabierac ryb a na dodatek dniowka kosztuje mnie 70 zl. I jak mi sie to zwraca ?. A moze wg Twojej teorii ze mna jest cos nie tak ? (2012/01/13 16:35)

ppawi78


Dawno się nie odzywałem ale stało się:

Mam mieszane uczucia potwierdzone obserwacjami iż limit dorsza nie jest przestrzegany przez znaczną grupę wędkarzy ( aby nie używaż uogólnień). Osobiście mam na ten temat zdanie ale myślę że nie warto w tym miejscu przytaczać. Osobiście przyjąłem inną zasadę nigdzie nie zapisaną lecz myślę że na podstawie wcześniejszych wpisów powszechnie poważaną. pomimo tego że nie ma zakazu ja odpuszczam wędkowanie na kutrze od czerwca do września. W ubiegłym roku skusiłem się na wyjazd 29.06 i wiem że to był ostani w tym okresie.

Z drugiej strony patrząc rzałośc bierze gdy wielki trałler pływa dwa tygodnie w tę i z powrotem łowiąc wszystko w pionie na wysokości 80 m i szerokości 200 i bez znaczenia co tam wpadnie jest przerabiane na mączkę rybną stanowiącą dodatek do pasz

nie mniej jednak namawiam: dajmy również dorszowi szansę na spokojne tarło

 

(2012/01/13 17:09)

Siwy3030


Ja tez lapie dorsze i u nas niema  problemu z limitem,podczas jednego wypadu ktory trwa (2-3 godz) potrafie zlapc z 10-20 a nawet wiecej dorszy ,ale i tak wszystkie wypuszczam,no zdarza ze wezme jednego od swieta:)ale ile frajdy mamy z takiego lowienia,a lowimy z brzegu z falochronu lub mola,ale otwarcie sezonu dopiero w kwietniu wiec trzeba poczekac:)

Wyciągasz z 80 metrowej głębiny dorsza i go wypuszczasz ? powiedz mi jaka w tym logika , okoń z głębokości 8 m. nie przeżyje a o dorszu nie wspomnę , przecież zaraz po wyciągnięciu dorszowi wyskakują oczy na orbitę przez ciśnienie.Często słyszę od wędkarzy jak na 2-3 wyprawy z rzędu łapią 60 sztuk łącznie a wy tu wyskakujecie o 7 szt. na dzień .... chyba ktoś tu leje wodę

napisalem ze lowie z brzegu  z glebokosci okolo 8 metrow,i napewno nic mu nie bedzie jak go wypuszcze:) (2012/01/13 20:07)

JOPEK1971


a ktos wogole przestrzega ych limitow i wymiaru ? Przeciez oczywiste ze gosc ktory przyjedzie z polowy polski na dorsza nie przyjedzie po 7 sztuk...To by bylo nieoplacalne...i strata pieniedzy,a poza tym nie widzialem aby ktokolwiek na kutrach zabieral limitowe 7.

No popatrz, ja czasami jade na pare dni 400 km w jedna strone tylko po to zeby polowic na rzece, z ktorej wogole nie mozna zabierac ryb a na dodatek dniowka kosztuje mnie 70 zl. I jak mi sie to zwraca ?. A moze wg Twojej teorii ze mna jest cos nie tak

Pawel,to jest wlasnie pasja,ktorej nie moze pojac wiekszosc wedkujacych.

(2012/01/13 20:30)

zbikk24


Panowie patrząc na wasze wypociny odechciewa się po prostu czytać mam już za sobą kilka wypraw na żadnej nie spotkałem się z tym żeby jakiś wędkarz po złapaniu 7 sztuk odłożył wędkę i przestał łapać albo żeby wyciągnięte dorszyki wypuszczał więc gadanie teraz na forum że inny to mięsiarz według mnie nie ma sensu wędkarze zrobią 100 razy mniejsze szkody niż rybacy czy jak kolega wyżej pisał trałler. Według mnie ciągnięcie tego tematu nie ma sensu bo był on już poruszany na niejednym forum i wywody na ten temat nie przyniosły nic dobrego bo każdy na forum z siebie robi super wędkarza a rzeczywistość przeważnie jest inna  (2012/01/14 11:30)

RomanSidlo


Jak wędkarz, który zabiera 20 sztuk jest mięsiarzem, to kim w takim razie jest rybak? Jakimś, k..wa chyba carem mięsiarstwa, hehe. (2013/08/27 12:45)

u?ytkownik164339


Absurdem jest też sprzedawanie " w świetle prawa ??? " przez rybaków / widziałam to w tym roku podczas urlopu na własne oczy / w Dziwnowie prosto z kutra dorszy 15-20 cm i takich samych sandaczyków . Zgroza ! My kupowaliśmy od nich flądrę / 13 zł/kg / i turbota / 18 zł/kg / - do tych smażalń nie zachodziliśmy ze względu na panujący w nich fetor i nie wiem co oni tam serwowali !    (2013/08/27 13:17)

adiplo


Panowie patrząc na wasze wypociny odechciewa się po prostu czytać mam już za sobą kilka wypraw na żadnej nie spotkałem się z tym żeby jakiś wędkarz po złapaniu 7 sztuk odłożył wędkę i przestał łapać albo żeby wyciągnięte dorszyki wypuszczał więc gadanie teraz na forum że inny to mięsiarz według mnie nie ma sensu wędkarze zrobią 100 razy mniejsze szkody niż rybacy czy jak kolega wyżej pisał trałler. Według mnie ciągnięcie tego tematu nie ma sensu bo był on już poruszany na niejednym forum i wywody na ten temat nie przyniosły nic dobrego bo każdy na forum z siebie robi super wędkarza a rzeczywistość przeważnie jest inna 



Dokładnie tak jak kolega pisze. Limit połowowy kutra pow 8m wynosi 55 ton, kutry do 25m maja limit 102,5 ton. Limity oficjalnie wyczerpują się w maju, a i tak sądzę że są dwukrotnie przekroczone. Jaki więc wpływ na liczebność dorsza mają wędkarze? (2013/09/14 18:08)