Zaloguj się do konta

Lewarek hydrauliczny jaki udźwig?

utworzono: 2012/08/21 19:47
Artur z Ketrzyna

Lewarek hydrauliczny -jaki udźwig?
Podczas porządków znalazłem stary lewarek hydrauliczny. Dziś dorobiłem do niego dźwignię z rurki. Działa bez zarzutu.
i teraz kwestia, jaki ma on udźwig?
Szukałem na nim tabliczki znamionowej i nie znalazłem. Jest tylko instrukcja obsługi, jak podnosić i jak opuszczać. Nic więcej. Na nim widnieje cyfra 5 w kółeczku. Nie wiem czy to oznaczenie modelu czy udźwigu.
Kto z was wie jaki ma udźwig ten lewarek?
(mam zamiar go wykorzystać na działce go wylewarowania i przesunięcia potężnego głaza i nie chciał bym go zepsuć.
[2012-08-21 19:47]

To jest podnośnik pochodzący chyba z lat gdzieś około 1980 -1985. Jego udźwig to 5 ton, co jest zobrazowane właśnie tym znakiem w kółeczku. [2012-08-21 20:06]

Piotr 100574

5 Ton na pewno
[2012-08-21 20:11]

Artur z Ketrzyna

Dzięki. Tak myślałem, ale wolałem się upewnić.
On na pewno będzie właśnie z tamtego okresu...
Głazik waży z 2-2,5, to powinien z nim sobie poradzić. Tyle że czy podkłady wytrzymają napór?

No i jeszcze jedno. Czy poziom płynu się w nim uzupełnia? Jak tak to czym dokładnie?

[2012-08-21 20:28]

lynx

Lewarek hydrauliczny -jaki udźwig?
Podczas porządków znalazłem stary lewarek hydrauliczny. Dziś dorobiłem do niego dźwignię z rurki. Działa bez zarzutu.
i teraz kwestia, jaki ma on udźwig?
Szukałem na nim tabliczki znamionowej i nie znalazłem. Jest tylko instrukcja obsługi, jak podnosić i jak opuszczać. Nic więcej. Na nim widnieje cyfra 5 w kółeczku. Nie wiem czy to oznaczenie modelu czy udźwigu.
Kto z was wie jaki ma udźwig ten lewarek?
(mam zamiar go wykorzystać na działce go wylewarowania i przesunięcia potężnego głaza i nie chciał bym go zepsuć.

Tak, te lewarki miały udźwig do pięciu ton ale wraz ze spadkiem szczelnosci spada udźwig. Trudno go zniszczyć bo co najwyżej uszczelnienia wysiądą to wymienisz na nowe /jak umiesz/.
[2012-08-21 20:50]

lynx

Dzięki. Tak myślałem, ale wolałem się upewnić.
On na pewno będzie właśnie z tamtego okresu...
Głazik waży z 2-2,5, to powinien z nim sobie poradzić. Tyle że czy podkłady wytrzymają napór?

No i jeszcze jedno. Czy poziom płynu się w nim uzupełnia? Jak tak to czym dokładnie?

Jak hydrauliczny to wiadomo, że musi mieć płyn. Kiedyś wlewało się olej H20 ale teraz są inne nazwy. Możesz wlać zwykły maszynowy10 lub20 tz w lecie 20 a nie w zimie. Nie wlewaj transformatorowego ani jadalnego.

[2012-08-21 20:55]

withanight88

Nie chce podważać opinii piszących wyżej o udźwigu tego lewarka ale nie sądzę ,że dźwignie on 5 ton. Ciągnik ważący ok 2 ton dźwigał tak na styk(może miał za mało oleju?)
Co do oleju - możesz zalać BOXOLEM, lub innym olejem przekładniowo - hydraulicznym.
Leje się pod śrube(duży łeb na płaski śrubokręt w okolicach dźwigni)  [2012-08-21 21:45]

withanight88

Nie chce podważać opinii piszących wyżej o udźwigu tego lewarka ale nie sądzę ,że dźwignie on 5 ton. Ciągnik ważący ok 2 ton dźwigał tak na styk(może miał za mało oleju?)
Co do oleju - możesz zalać BOXOLEM, lub innym olejem przekładniowo - hydraulicznym.
Leje się pod śrube(duży łeb na płaski śrubokręt w okolicach dźwigni) 

Teraz dopiero spojrzałem dokładnie na zdjęcie , u Ciebie wlew jest na poziomie, u mnie jest na skosie ale to nie robi różnicy.  [2012-08-21 21:48]

To jest lewarek kolego Withanight, który był zazwyczaj na wyposażeniu samochodów ciężarowych i autobusów w bazach PKS, Transgóru, RZN itp. Jego oznaczenie to stare oznakowanie stosowane do końca lat 80-tych. Na korpusie, na płaszczyźnie odlewu ze stopu aluminium tzw. guz, były nabijane obciążenia maksymalne w kółeczku. To jest podnośnik o maksymalnym udźwigu około 7 ton, ale jego bezpieczna granica wynosiła 5 ton. Zawsze jest margines bezpieczeństwa. Wszystko, co trzeba zrobić z tym cudeńkiem, to wymiana tzw O-ringów, bo z racji wieku już mogły się nieco rozsypać. Nie należy stosować żadnych badziewnych olejków do ciasta, tylko trzeba zainwestować w dobry olej HYDRAULICZNY do siłowników. Oznaczenie "5" to bezpieczny udźwig tego ustrojstwa. Ja takim lewarkiem podnosiłem kiedyś stara który padł a na kipie miał 6 ton żwiru. I dał radę. Myślę, że jesteś za młodym by pamiętać te lewarki. Chyba, że ktoś ze znajomych miał podobne cudo. 5 ton podniesie bez zbytecznego stresu. [2012-08-22 15:27]

xemit



Tak, te lewarki miały udźwig do pięciu ton ale wraz ze spadkiem szczelnosci spada udźwig. Trudno go zniszczyć bo co najwyżej uszczelnienia wysiądą to wymienisz na nowe /jak umiesz/.

Wprost przeciwnie, przeciążony ulega szybkiemu zniszczeniu, poprzez zerwanie gwintu w aluminiowej podstawie ,gdzie osadzona jest tuleja cylindra.Zaliczyłem już takich kilka i to przy ciężarze który teoretycznie powinien wytrzymać. Do gazika O.K. ale w przypadku większych pojazdów nie radzę ufać tego typu sprzętowi i stosować po podniesieniu dodatkową podporę..Co do sprzętu cięższego minimalnej wielkości lewarek godny zaufania i zapewniający komfort podnoszenia to 12 ton. Lewarek taki jak na zdjęciu stanowił wyposażenie fabryczne dla np. Tarpana i tam spisywał się doskonale. [2012-08-22 16:36]

Artur z Ketrzyna

Dziś go testowałem na tym wielkim głazie, syn na niego siadł i nie miał najmniejszego problemu go udźwignąć. Lecz do czasu. Ponieważ przestał tłoczyć. W domu rozkręciłem podstawę i wypłyną olej o dziwacznej konsystencji, pełno jakiś glutów itp. I znów zaczną tłoczyć.
Pewnie się przypchał. Oleju w nim co na lekarstwo i w stanie tylko do wylania bo sam syf.

No i tu co wlać? czym go przepłukać?
W internecie wyczytałem że; olej hydrauliczny ATP, tu BOXOLEM. Mam jeszcze po maluszku hipol olej przekładniowy do skrzyni.

Co fakt lewarek, już przepuszcza na simeringach ale podnosi ten głazik jak ta lala. Nie chce wlać jakiegoś gówna, by go nie zwalić, ale też nie mam zbytnio grosza by wydawać ciot go wie ile.
Patrzyłem na allegro i w jednyn z opisów olejów hydraulicznych był opis 10w 40, takie jak przy olejach silnikowych (mam mineralnego lotosa).
Czym one się różnią?
[2012-08-23 21:02]

Posłuchaj. Weź ten lewarek i go rozbierz. Wywal na śmietnik stare uszczelki i wymień na nowe. Takie uszczelki ( oringi ) kosztują dosłownie kilka groszy, a jak nie chcesz kupować, to pogadaj z jakimś mechanikiem lub hydraulikiem z jakiejś firmy - da ci ile chcesz. 

Natomiast olej przekładniowy i hydrauliczny to dwie różne rzeczy. Olej przekładniowy w zimie, na mrozie tak zgęstnieje, że nic nie podniesiesz. Natomiast olej Hydrauliczny zachowa płynność. A lewarek jest czasem potrzebny w zimie - no nie? Poza tym parametry ściśliwości są inne niż w oleju przekładniowym. Olej w przekładni ma zazwyczaj na bagnecie podane maximum - bo się rozszerza i łatwo napowietrza. Olej hydrauliczny zaś nie ma tych przypadłości. Możesz też spróbować zastosowania płynu hamulcowego, np. DOT-3, ale ten z kolei lubi sobie ciągnąc wodę z powietrza i po jakimś czasie zwyczajnie traci parametry, co chyba wie każdy kierowca.

Ja ci mówię, załatw, albo kup połówkę płynu hydraulicznego do siłowników i nowe oringi - będziesz miał lewar jak nowy. Półśrodki nie dają gwarancji. Oleje i płyny hydrauliczne są do zdobycia w ogromnym asortymencie. Ja nie będę ci polecał konkretnej marki. Poklep wujka Gugla, on ci podrzuci pomysł. Ja takie coś sobie przytargałem z roboty, bo u mnie tego mnogo. Pół litra mi na życie starczy do lewara na dolewkę.

[2012-08-24 18:49]

lynx

Dziś go testowałem na tym wielkim głazie, syn na niego siadł i nie miał najmniejszego problemu go udźwignąć. Lecz do czasu. Ponieważ przestał tłoczyć. W domu rozkręciłem podstawę i wypłyną olej o dziwacznej konsystencji, pełno jakiś glutów itp. I znów zaczną tłoczyć.
Pewnie się przypchał. Oleju w nim co na lekarstwo i w stanie tylko do wylania bo sam syf.

No i tu co wlać? czym go przepłukać?
W internecie wyczytałem że; olej hydrauliczny ATP, tu BOXOLEM. Mam jeszcze po maluszku hipol olej przekładniowy do skrzyni.

Co fakt lewarek, już przepuszcza na simeringach ale podnosi ten głazik jak ta lala. Nie chce wlać jakiegoś gówna, by go nie zwalić, ale też nie mam zbytnio grosza by wydawać ciot go wie ile.
Patrzyłem na allegro i w jednyn z opisów olejów hydraulicznych był opis 10w 40, takie jak przy olejach silnikowych (mam mineralnego lotosa).
Czym one się różnią?

Bardzo się różnią a przede wszystkim to lepkością smarnoscią i zawartością kwasów i innymi składnikami tz. inhibitorami, które powodują, że olej sie nie pieni, nie powoduje korozji, nie ługuje itd, itd.
Nie pchaj żadnego badziewia tylko przepłucz dokładnie /moze byc i ropa/, powymieniaj o-ringi i inne uszczelnienia /olejodporne/ i zalej. Nie dolewaj tylko zalej nowym. Dolewki to głupota chyba, ze chodzi o niezbyt długi okres czasu i pracy podnosnika.
Ze względu na temperatury lato - zima optymalny byłby hydrauliczny 20.

[2012-08-31 21:57]