Zaloguj się do konta

Kuter Marcel Łeba = Dramat

utworzono: 2010/12/19 11:14

szczeze ci współczuje pływałem różnymi jednostkami niebylo takich problemów dla niektorych liczy się tylko kasa pruszyłeś dobry tematale zanim oni popukają sie w głowe to jeszcze dużo ludzi sie natnie [2010-12-26 10:03]

Cichy5

Witam 1

Szanowny Kolego po kiju , wspolczuje tobie takiego dramatycznego przezycia na ' Pseudo wyprawie wedkarskiej . W miesiacu wrzesniu przebywałem w Łebie i widzialem wlasnie ta ' Łajbe 'oraz wiele innych , patrzac na te plywajace skorupy to włos na glowie sie jezyl. Niektore z nich to juz dawno powinny zostac przeznaczone do przetopu w hucie lub zostac przeznaczone na opal, poniewaz sa wykonane z drzewa z domieszka wlokna szklanego ora elementami z metalu , widzialem wplywajaca do portu w Łebia "Krype " w ktorej w burtach były takie dziury , - wygladały po prostu jak wiejski plot po zabawie w remizie strazackiej -. Nasuwa sie pytanie gdzie jest Straz Rybacka , co robi Kapitanat Portu , czy wogole ktos kontroluje tych Rybakow , ktorzy oglaszaja sie w internecie w Prasie Wedkarskiej , jako Profesjonalisci w dziedzinie wypraw wedkarskich na dorsza . Owszem sa wsrod nich naprawde spece wtej dziedzinie ale takich na calym Polskim Wybrzezu mozna chyba policzyc na palcach obu rak , no moze troszeczke wiecej .Co do kasy to naprawde troszeczke przesadzaja. Zwyczajowo nie wychodzi im w połowach to probuja odbic sobia na nas wedkarzach . Faktrycznie nalezy utworzyc liste takich ' Flejtuchow "- brudasow- itp.itd.

Pozdrawiam !!  

[2010-12-26 10:49]

baloonstyle

zgadzam się z Tobą w 100%, nie doś, że spóżnieni z wyjściem, obsypane burty sniegiem, to jeszcze to zimno i wszędzie ciągnący się zapach uryny. Co do wędkowania, jak trafiały się konkretne bicia na wraku to po kilkunastu najściach wycieczka wzdłuż brzegu, na koniec wręcz na odczepne trzy najścia na wrak- z konkretnymi wynikami- i powrót do portu- bo, bo się ciemno robi. Jakieś nieporozumienie, fryzjerzy powinni być na lądzie a nie na wodzie...


Heh no to widzę ze razem byliśmy na tym rejsie :)) Wrażenia widzę te same.Niezła padlina :))

[2010-12-27 08:09]

Tofik83

Łowiłem (jeśli można to tak nazwać) na Marcelu i potwierdzam wypowiedź Kolegi - dramat, syf, kiła i ubóstwo.
[2010-12-28 14:52]

pontiak70

no jak nie jak tak- razem byliśmy jeszcze żeś mnie sciągał z Gdyni , zobaczymy jak teraz będzie na MORS-D :)? [2011-01-05 14:09]

baloonstyle

Oj Darek ale jaja :)) Nie zwróciłem uwagi na nick :)) Witam serdecznie :))
[2011-01-05 14:17]

baloonstyle

no jak nie jak tak- razem byliśmy jeszcze żeś mnie sciągał z Gdyni , zobaczymy jak teraz będzie na MORS-D :)?



Na pewno będzie dobrze :)) Taka paczka jedziemy ze nie może być źle :))
[2011-01-05 14:17]

NicraM

Witam

Dzieki za przestrogę. Będe omijał zdaleka. Ja jestem poczatkujacym amatorem morskich połowów ale bakcyla połknałem choć na pierwszej wyprawie dałem pokłon Neptunowi, ale przeszło z casem, na drugim rejsie było juz super. Narazie nie trafiłem jeszcze w spokojna pogodę. zawze wiało, ale mnie to nie zraża. Jetsm z Olsztyna i mam kawałek nad nasz Bałtyk, ale sa tacy co maja dalej. Jak dotychczas wedkowałem we Władysławowie i na zatoce. Trudno mi oceniac jednostki na których pływałem bo mam zamałek doświaczenie. zatoka do Greta B i mimo tego, że to mała jednostka i nie ma tam ciepłego posiłku, bo herbata i kawa chyba była, ale miałem swoje napoje to super szyper jak pamietam dobrze Adam ksywka Ostry ja pełen komplet :) + , jak już wspominałem bujało i zmieniałem kolory to jednak mi się podobało i sam widziałem, że Adam sie starał. Zupełnie inaczej było na WŁ 60 jednostka dużo wieksza, ciepły posiłek, herbata i kawa. Ryb mało tłumaczenie, że wiało. Naprawdę wiało i to miałobyć powodem pływania blisko brzegu. kompletu nie wyrobiłem
:( ale było takich nie wielu i mi jednej sztuki zabrakło. jedno co sam zauważyłem to jak zaczynaliśmy łapać to odrazu zmiana miejsca, tylko na koniec dali połapać. Tego na Grecie nie było, zaś na WŁ było patroszenie, a na Grecie nie, takie moje spostrzeżenie. O Wł 60 słyszałem duzo dobrego, a ja byłem tylko raz. Mam kolegów którzy tylko tym kutrem pływają i chwlą. Na moim rejsie zauwazyłem, ze chyba nowego szypra szkolili. Ktoś moze powiedzieć, że dużo mam zauważeń co cóż takie zawodowe zboczenie.

Pozdrawiam

[2011-01-08 19:46]

baloonstyle

Wczoraj byłem na Grecie i ogólnie nie było rybnie. Jeden dorsz i dwie flądry na cały kuter padły.
Tylko że zatoka jest po serii sztormów i dorsza nie ma w ławicach. Ogólnie szyper robił wszystko co mógł ale cała Zatoka i Władysławowo nic nie łowiło więc to nie jego wina. O 12:30 sam powiedział że nic się nie wymyśli i czy chcemy się męczyć? Stwierdziliśmy że wracamy.Uczciwość szypra się ceni :))
[2011-01-09 08:44]

NicraM

Witam

Ja jeszcze sie nie wybieram dopiero i pozotało mi sledzić wypady kolegów w necie.

baloonstyle, czy na Grecie ten sam szyper? i czy słszałeś coś na temat tego, że będą mieli nową motorówkę we Władku

Pozdrawiam

[2011-01-09 15:20]

Witam

Dzieki za przestrogę. Będe omijał zdaleka. Ja jestem poczatkujacym amatorem morskich połowów ale bakcyla połknałem choć na pierwszej wyprawie dałem pokłon Neptunowi, ale przeszło z casem, na drugim rejsie było juz super. Narazie nie trafiłem jeszcze w spokojna pogodę. zawze wiało, ale mnie to nie zraża. Jetsm z Olsztyna i mam kawałek nad nasz Bałtyk, ale sa tacy co maja dalej. Jak dotychczas wedkowałem we Władysławowie i na zatoce. Trudno mi oceniac jednostki na których pływałem bo mam zamałek doświaczenie. zatoka do Greta B i mimo tego, że to mała jednostka i nie ma tam ciepłego posiłku, bo herbata i kawa chyba była, ale miałem swoje napoje to super szyper jak pamietam dobrze Adam ksywka Ostry ja pełen komplet :) + , jak już wspominałem bujało i zmieniałem kolory to jednak mi się podobało i sam widziałem, że Adam sie starał. Zupełnie inaczej było na WŁ 60 jednostka dużo wieksza, ciepły posiłek, herbata i kawa. Ryb mało tłumaczenie, że wiało. Naprawdę wiało i to miałobyć powodem pływania blisko brzegu. kompletu nie wyrobiłem
:( ale było takich nie wielu i mi jednej sztuki zabrakło. jedno co sam zauważyłem to jak zaczynaliśmy łapać to odrazu zmiana miejsca, tylko na koniec dali połapać. Tego na Grecie nie było, zaś na WŁ było patroszenie, a na Grecie nie, takie moje spostrzeżenie. O Wł 60 słyszałem duzo dobrego, a ja byłem tylko raz. Mam kolegów którzy tylko tym kutrem pływają i chwlą. Na moim rejsie zauwazyłem, ze chyba nowego szypra szkolili. Ktoś moze powiedzieć, że dużo mam zauważeń co cóż takie zawodowe zboczenie.

Pozdrawiam

Kolego jak będzie wiało to weż sobie 2 tabletki AWIOMARYN pół godziny przed wyściem na morze i jedną po wyjściu z główek ,gwarantuje w 100% nic cię niruszy i niebędziesz znieniał kolorów,napewno to będzie fajna wyprawa,po co ryzykować a potem się męczyć<pozdrawiam.

[2011-01-09 18:25]

baloonstyle

Witam

Ja jeszcze sie nie wybieram dopiero i pozotało mi sledzić wypady kolegów w necie.

baloonstyle, czy na Grecie ten sam szyper? i czy słszałeś coś na temat tego, że będą mieli nową motorówkę we Władku

Pozdrawiam


Tak szyper ten co zwykle a coś wspominał o nowej "balbince z władka" :))



[2011-01-10 07:24]

ambatczew

Witam.
Jeżeli ktoś ma zaklepane terminy na kuter Marcel z Łeby to odradzam.
Wczoraj nim płynąłem jeżeli można to tak w ogóle nazwać.Zacznę od tego że gość zupełnie nie dba o kuter jest strasznie zapuszczony.Mieliśmy wypłynąć o 7:00 a wypłynęliśmy o 8:30 bo łódź nie mogła odpalić i mała problem z akumulatorami.Po za tym właściciel pojawia się 5 minut przed wypłynięciem, wchodzicie na obladzaną łódź, wszystko pozamarzane , skrzynki relingi wszystko.
Kolejny dramat to messa która nie jest ogrzewana i jedzie w niej jak w dworcowym kiblu.Jak już tam wdepniecie to zapach moczu nie opuszcza Was do końca wycieczki.
Nawet w pomieszczeniu szypra nie jest zbyt ciepło, mało tego sama załoga miała problem żeby tam dotrzeć bo drzwi przymarzały.
Samo wędkowanie to nieporozumienie.1,5h płyniemy rzucamy coś wychodzi i od razu odpływamy.Jeden wrak w okolicy my w niego wpływamy i na 19 osób na łodzi 13 ląduje w zaczepach.Nie wiadomo dlaczego nie uciekamy z tej miejscówki , tylko ja tracę 4 zestawy.Koledzy więcej.Kolejna wycieczka na następne łowisko to 1h i przy rzucie okazuje się że jesteśmy w środku sieci i kolejne zaczepy.
Wyprawa wyglądał tak że jak wykonałem 12 rzutów to był maks.Mnóstwo pływania mało wędkowania.Socjal i warunki wczesna komuna.Mało tego szyper na koniec że nie wypływaliśmy całego czasu i wyruszyliśmy późnej nawet 1zł nie spuścił z ceny.
Wcześniej słyszałem nie najlepsze opinie o tej łodzi no ale jak się człowiek sam nie przekona to do końca nie wierzy.                  dzięki za info heheh to miałeś przygodę z piekła rodem :D
Podsumowując Marcel + dramat wczesnej komuny, tylko kasa od wędkarzy a dbanie o łódź i załogę to już można olać.Porównując Marcela na przykład z Morsem-d który stoi po drugiej stronie portu to jak porównać obornik z hotelem pięciogwiazdkowym.Nie traćcie kasy na wyprawy tą łodzią.


Pozdrawiam


[2011-12-20 18:14]

fishtrace

Jezeli chodzi o chorobe morska to sprobujcie dzien przed rejsem wypic kilka cherbat (2-3) z swiezym imbirem, rano przed rejsem tez wypic jedna a na kuter zabrac taka cherbate do termosa, naprawde pomaga i nie trzeba brac zadnych tabletek ktore maja skutki uboczne w postaci sennosci, jak zrobic taka cherbatke? wystarczy kupic swiezy imbir potem pokroic go na plasterki i wrzucic do szklanki lub kubka kilka tych plastrow (na jeden kubek wystarczy okolo 5 plastrow ) wrzucic torebke cherbaty , zalac wrzatkiem i wypic. Naprawde pomaga. [2011-12-27 16:12]

baloonstyle

Ciekawy pomysł, podsunę koledze pomysł bo ma straszny problem z chorobą morską.
[2011-12-27 16:25]

JKarp

CześćCo prawda morze to ja widuję tylko na obrazkach a wędkowanie w nim jakoś mi nie pasuje ale:
"Jak radzić sobie z chorobą lokomocyjną?

Na rynku mamy bardzo wiele tabletek doustnych stosowanych w chorobie lokomocyjnej . Są one dostępne zarówno w aptekach, jak i w kioskach, marketach i na stacjach benzynowych. Skorzystać można także ze specjalnych plastrów, które zapobiegać mają objawom. Znamy także naturalne środki, które niwelują uczucie mdłości. Są to m.in. migdały oraz świeży korzeń imbiru. Imbiru można użyć także w formie sproszkowanej, nie będzie jednak tak skuteczny. Wybierając się w podróż warto także pamiętać o kilku prostych zasadach. Przed jazdą nie należy jeść zbyt dużo. Trzeba unikać tłustych, ciężkostrawnych, a także słodkich pokarmów. Dobrze jest w miarę możliwości zadbać o dopływ świeżego powietrza – otwierać okno choć na chwilę. Nie jest też dobrze gdy jesteśmy zbyt ciepło ubrani. Jeśli tylko nie jest zbyt zimno, warto zdjęć kurtkę, a zwłaszcza szalik czy chustę – owijając ciasno naszą szyję, mogą wzmagać uczucie duszności. Staramy się też, ab y pasy nie uciskały zbyt mocno brzucha, a pozycja powinna być wygodna i w miarę możliwości jak najbardziej zbliżona do półleżącej. Gdy poczujemy się źle, oddychajmy głęboko i zamknijmy oczy – powinno to w pewnym stopniu pomóc." Jest to cytat z Wikipedii. Słyszałem wręcz o żuciu korzeni imbiru jako doskonały środku na nudności nie tylko samochodowe ale i morskie. Janusz JKarp

[2011-12-27 16:48]

ambatczew

Moim zdaniem to powinna być utworzona lista takich kutrów które nie spełniają warunków do łowienia.Może to dałoby nauczkę tym naciągaczom.



bardzo dobra myśl
[2012-01-14 20:29]

sopelsobczynski

WITAM Może zbyt późno odpisuję na ten post ale przypadkiem trafiłem na temat KUTER MARCEL. Moje zdanie na ten temat jest podobne chociaż przekonalem się o tym już około osiem lat temu,gość robi wędkarzom wycieczki po morzu co z wędkowaniem a tm bardziej złapaniem ryby nie ma nic wspulnego.Pozdrawiam i nigdy nie polecam KUTER MARCEL ŁEBA
[2013-03-25 14:10]

zaru

ja jak bym zobaczył że baterie mu siadają i nie można wyruszyć w rejs nawet bym nie wsiadł na łajbe. a co jakby całkiem padły gdzieś na morzu i co wtedy. niewiem ale jakoś kolana mi idą jak tylko pomyśle o takiej wyprawie, pamietam kiedyś miałem okazję w angli za 50 funciaków na cały dzień wypłynąć ale jakoś nic z tego niewyszło. owszem bardzo lubię połowić dorsze czy czerniaki z brzegu bądz z łudki i raczej nic sie nie zmieni. pozdrawiam [2013-03-25 16:46]

sopelsobczynski

Witam.Potwierdzam kolegi zdanie MARCEL KUTER ŁEBA to rzeczywiście DRAMAT o czym przekonałem się już około ośmiu lat wcześniej ja i moi koledzy pływaliśmy na wyprawy wędkarskie z marcelem dość często ale po kilku nie udanych wyprawach stwierdziliśmy że to koniec gość robił wycieczkę po morzu a o złowieniu ryby można było zapomnieć.Na koniec poszła ostra wymiana zdań z armatorem i z tego co czytam o nim to i dobrze.Jego negatywny wizerunek długo pozostanie w mojej pamięci.Nie polecam tego armatora.Pozdrawiam
[2013-03-26 23:48]

pajak78

Witam wszystkich wędkarzy. Ostatnio byłem na kutrze Stenia we Władysławowie i nie polecam tego kutra nikomu. Szyper jest chamski i wulgarny. W trakcie rejsu napływał tylko na stronę gdzie sam łowił. Na całym kutrze czuć spaliny i można się przekręcić. Byłem na tym kutrze raz i więcej tam nie pojadę. Przestrzegam również wszystkich odwiedzających stronę http://kutry-opinie.pl/jednostki, opinie o kutrach jakie są na tej stronie są w większości pozytywne. Negatywne opinie są usuwane przez moderatora strony ponieważ większość właścicieli kutrów to jego kolesie. Ta strona jest zakłamana. [2013-03-31 12:26]