ktoś łowił dzisiaj?
utworzono: 2009/10/25 20:32
czy ktoś z szanownego grona tego zacnego portalu poławiał dziś rybki?
I czy były jakieś wyniki ?
ja korzystając z pogody udałem się na połów,mając na uwadze,że" ryba wpływa na wszystko."
niestety żadna nie wpłynęła w moje łowisko:) [2009-10-25 20:32]
Ja pojechalem na drapieznika z rana , jedno branie prawdopodobnie sandacz, i szczuple mozna powiedziec ze rowniez wspolpracowały . [2009-10-25 21:02]
ja bylem ... pojechalem od tak bo jakos nie wierzylem w spektakularne brania ..ze mial byc krotki wyjazd i spontaniczny ... nie mialem juz gdzie kupic pozowolenia ... echhh ...ale ochota byla wieksza ... mysle sobie cale lato ani jednej kontroli nie mialem zawsze mialem pozowlenie to tym razem nic sie nei stanie ... i pech ... 200 zł za 40 minut nad woda zero bran ... niedzielny relax ... bezcenny. [2009-10-25 21:06]
Wisła Grochale Nowe oraz Narew Nowy dwór Mazowiecki wysoka bardzo wysoka woda główki zalane na maxa około 1,5m wyższy niż tydzień temu masakra bez woderów ani rusz a i to nie do końca pozwoli na ustawkę w ulubinych miejscówkach z tytułu silnego nurtu. Podobno ta sytuacja wynikła przez padający śnieg w górach, tak że zero brań powrót o kiju. I pomyśleć że przez to że zaspałem uciekł mi wypad na Zalew Zegrzyński i połów z łódki, ale cóż w czwartek już nie zaśpię :)
pozdrawiam Kolegów. [2009-10-25 21:37]
Norbert, a już chciałem pisać czy dziś połapaliście na zalewie.... ;-) A Wy chłopaki po prostu nie mogliście oderwać ucha od poduszek? ;-)
No mam nadzieję, że nie zaśpisz - ale w piątek nie w czwartek. Może być?
pozdrawiam
[2009-10-25 21:41]
U mnie, oczywiście spinning. W sobotę i niedzielę po jednym kleniu. To oczywiście przyłów bo miały być "szczupłe". "Zjeździłem" trzy jeziora, zębatego nie widać nawet w bankowych miejscach, nie wspomnę o rzece czy kanałach.
Pozdro ... [2009-10-25 22:02]
Oj ja już dawno nie byłem nad wodą, ale może uda mi się wziąć urlop przed tym weekendem i troszkę pomoczyć kija. [2009-10-26 21:21]
W piątek byłem ze spinem na Kozłowej Górze. Wędkowałem z łodzi.
Wędkarzy niemało, ale bez tragedii. Ryba gryzła masakrycznie. Każdy dołek, każdy karcz, każda górka oznaczały brania. Masa kopyt bez ogonków, spięć, ryb wyholowanych.
W niedziele praktycznie totalne zero. Na parkingu brak miejsca, na wodzie ciasno, brzegi okupowane, miasteczko namiotowe od strony Wymysłowa, skutery od strony Świerklańca. Najlepsze miejscówki pozajmowane, nie odnalazłem ani jednego karcza! Znalazłem jeden spad z 2,2m na 3,0m naprzeciw "plaży", gdzie powstało miasteczko namiotowe, tam kilka dziabnięć i uciętych ogonków....
Wcześniej widziałem tam koguciarzy, ale nie widziałem żeby coś holowali.
Może jutro się wybiorę z kolegami, ale jeszcze nic nie wiem.
Pozdrawiam [2009-10-27 19:44]
a co powiecie o plooteczkach dziobiących dośc nagminnie( nd, pon) dziś już rzadziej...1 szt djak było ładnie i gwałtowne załamanie na dzeszcyk w papkę:) [2009-10-27 20:13]