Kto tym ludziom wydaje kartę wędkarską?

/ 105 odpowiedzi
u?ytkownik64718


A może PZW ma właśnie taką koncepcje. Kasa jest kasa niech zdaje kto chce czy ktoś zna przepisy czy też nie co za różnica, po co mu wiedziec ile wynosi wymiar ochronny lina czy też węgorza czy sandacza przecież tych ryb już prawie nie ma w wodach PZW . (2011/11/07 12:29)

Franek1987


No wlasnie bo jak by je coniekturzy znali wymiary i przestrzegali regulaminu to i ryba by byla ... Czemu na zachodzie jest inaczej Bylem w Austri i lowiska sa bogate w ryby i nietrzeba sie tyle tudzic z tym ze tam wedkarze wypuszczaja ryby bo jak ma ochote zjesc to idzie i kupuje w sklepie.... (2011/11/07 12:34)

u?ytkownik87604


No wlasnie bo jak by je coniekturzy znali wymiary i przestrzegali regulaminu to i ryba by byla ... Czemu na zachodzie jest inaczej Bylem w Austri i lowiska sa bogate w ryby i nietrzeba sie tyle tudzic z tym ze tam wedkarze wypuszczaja ryby bo jak ma ochote zjesc to idzie i kupuje w sklepie....


Proponuję wrócić do tematu, gdy płace w Polsce będą takie jak w Austrii (czyli relatywnie 4 razy większe niż obecnie w Polsce). Póki co nie dziwię się, że u nas jest tak jak jest... niestety.

(2011/11/07 12:49)

Franek1987


Ok Polska to nie Austria ale to nie znaczy by brac calom siate ryb do domu i upychac je w juz zapelnionym i tak zamrazalniku ... a puzniej placze ze ryby niema :-/ (2011/11/07 13:04)

pawelz


No wlasnie bo jak by je coniekturzy znali wymiary i przestrzegali regulaminu to i ryba by byla ... Czemu na zachodzie jest inaczej Bylem w Austri i lowiska sa bogate w ryby i nietrzeba sie tyle tudzic z tym ze tam wedkarze wypuszczaja ryby bo jak ma ochote zjesc to idzie i kupuje w sklepie....


Proponuję wrócić do tematu, gdy płace w Polsce będą takie jak w Austrii (czyli relatywnie 4 razy większe niż obecnie w Polsce). Póki co nie dziwię się, że u nas jest tak jak jest... niestety.


Chcesz przez to powiedziec ze u nas lowi sie ryby z biedy ?. Ze pakuje sie do siatki dlatego, ze nie stac nas na kupno ryb w sklepie ?. Ze po prostu wedkarstwo to najtanszy sposob na zdobycie pozywienia ?.

A rzeczywiscie wracajac do egaminow. Jak juz wczesniej wspominalem. Sa kompletnie niepotrzebne. Nic nie daja (a juz na 100% zadnej gwarancji ze delikwent jadac na ryby nie popelni wykroczenia).
Po pierwsze kazdy okreg moze sobie dowolnie ustalac przepisy (zaostrzac). Przepisy zmieniaja sie ciagle. Egzaminy sa jakie sa. Nie trzeba byc orlem, zeby dojsc do wniosku ze to farsa. Wystarczy przeczytac wiekszosc pytan odnosnie przepisow na tym forum.
Wedkarz idac na ryby ma obowiazek stosowania sie do aktualnie panujacych na lowisku przepisow a nie do regulaminu RAPR. A jak to zrobi, to jego sprawa. Moze poczytac przed samymi rybami, moze wypuszczac ryby nie bedac pewnym ich wymiaru czy okresu. Itp itd. A jesli nie zapozna sie z przepisami na danym lowisku to powinna spotkac go dotkliwa kara. I tyle w temacie. (2011/11/07 13:25)

u?ytkownik87604


No wlasnie bo jak by je coniekturzy znali wymiary i przestrzegali regulaminu to i ryba by byla ... Czemu na zachodzie jest inaczej Bylem w Austri i lowiska sa bogate w ryby i nietrzeba sie tyle tudzic z tym ze tam wedkarze wypuszczaja ryby bo jak ma ochote zjesc to idzie i kupuje w sklepie....


Proponuję wrócić do tematu, gdy płace w Polsce będą takie jak w Austrii (czyli relatywnie 4 razy większe niż obecnie w Polsce). Póki co nie dziwię się, że u nas jest tak jak jest... niestety.


Chcesz przez to powiedziec ze u nas lowi sie ryby z biedy ?. Ze pakuje sie do siatki dlatego, ze nie stac nas na kupno ryb w sklepie ?. Ze po prostu wedkarstwo to najtanszy sposob na zdobycie pozywienia ?.

A rzeczywiscie wracajac do egaminow. Jak juz wczesniej wspominalem. Sa kompletnie niepotrzebne. Nic nie daja (a juz na 100% zadnej gwarancji ze delikwent jadac na ryby nie popelni wykroczenia).
Po pierwsze kazdy okreg moze sobie dowolnie ustalac przepisy (zaostrzac). Przepisy zmieniaja sie ciagle. Egzaminy sa jakie sa. Nie trzeba byc orlem, zeby dojsc do wniosku ze to farsa. Wystarczy przeczytac wiekszosc pytan odnosnie przepisow na tym forum.
Wedkarz idac na ryby ma obowiazek stosowania sie do aktualnie panujacych na lowisku przepisow a nie do regulaminu RAPR. A jak to zrobi, to jego sprawa. Moze poczytac przed samymi rybami, moze wypuszczac ryby nie bedac pewnym ich wymiaru czy okresu. Itp itd. A jesli nie zapozna sie z przepisami na danym lowisku to powinna spotkac go dotkliwa kara. I tyle w temacie.


Spokojnie Paweł, nie generalizuj. Nie pisałem o wszystkich. Zauważam, że po prostu są tacy ludzie w naszym kochanym kraju. Ty, ja czy wielu innych wędkarzy nazywa ich mięsiarzami, tak jest i póki co to się nie zmieni. Nawet jak łowią oni zgodnie z przepisami to po złowieniu limitu lub 5 kg pędzą z rybami do domu i z powrotem nad łowisko... póki bierze! Ilu z nas widziało w swoim życiu tłumek "wędkarzy" stojących nad brzegiem rzeczki czy jeziora, kazdy z siatą pełną ryb, rybek i rybeczek, które dopiero co wpuszczono do łowiska (w ramach zarybień) lub też uciekły one z hodowli. Trza się przecież nachapać ... póki biorą! Po prostu kolego, potrzeba czasu, to pokolenie musi niestety "wyginąć", by było nad naszymi wodami normalnie.

... a powodów na to, że tak jest, jest wiele, to nie tylko bieda, głupota, brak perspektywistycznego myślenia czy zwykła ludzka zachłanność...

Co do egzaminów na kartę wędkarską ... bardzo dziwi mnie to, w jak wielu komisjach (organizowanych zwykle w zarządach koł PZW) egzaminuje się z przepisów związkowych czyli RAPRu, a nie przepisów "ogólnokrajowych" ... w szczególności  przepisów dotyczących amatorskiego połowu ryb zawartych w ustawie o rybactwie śródlądowym i przepisach rozporządzeń wykonawczych, które wydano na jej podstawie.

pozdrawiam

(2011/11/07 14:13)

pawelz


Wlasnie o to mi chodzilo. To nie bieda robi z ludzi miesiarzy, ale glupota, zachlannosc i proznosc.


A co do karty, to powiedz mi po co egzaminy z przepisow ogolnokrajowych. Po co mi wogole wiedza np. na temat sprzetu muchowego zawartego w RAPR. Po co mi wiedza na temat troci, okresu ochronnego, wymiarow itp skoro ja np lowie wylacznie na jeziorach mazurskich i nie mam ochoty poki co lowic troci. A jesli zlowie cos co by ja przypominalo, a nie bede w 100% pewien czy moge to cos zabrac zgodnie z prawem, to wypuszcze. A jesli przyjdzie mi ochota lowic ta rybe, to sie naucze i doczytam przepisy z nia zwiazane. Po co mi wiedza na temat szczupaka, skoro w danym roku bede lowil (tak mam w planach) wylacznie na splawik, a lowiac w razie czego szczupaka, wypuszcze go.
Powiem , ze ja obecnie nie znam co najmniej polowy wymiarow ochronnych gatunkow ryb. I kompletnie mi to do niczego nie potrzebne. I jestem pewien, ze z tego tytulu w zyciu mandatu nie zaplace. (2011/11/07 14:46)

u?ytkownik87604


Wlasnie o to mi chodzilo. To nie bieda robi z ludzi miesiarzy, ale glupota, zachlannosc i proznosc.


A co do karty, to powiedz mi po co egzaminy z przepisow ogolnokrajowych. Po co mi wogole wiedza np. na temat sprzetu muchowego zawartego w RAPR. Po co mi wiedza na temat troci, okresu ochronnego, wymiarow itp skoro ja np lowie wylacznie na jeziorach mazurskich i nie mam ochoty poki co lowic troci. A jesli zlowie cos co by ja przypominalo, a nie bede w 100% pewien czy moge to cos zabrac zgodnie z prawem, to wypuszcze. A jesli przyjdzie mi ochota lowic ta rybe, to sie naucze i doczytam przepisy z nia zwiazane. Po co mi wiedza na temat szczupaka, skoro w danym roku bede lowil (tak mam w planach) wylacznie na splawik, a lowiac w razie czego szczupaka, wypuszcze go.
Powiem , ze ja obecnie nie znam co najmniej polowy wymiarow ochronnych gatunkow ryb. I kompletnie mi to do niczego nie potrzebne. I jestem pewien, ze z tego tytulu w zyciu mandatu nie zaplace.

Powiem wprost, nie potrafię ci odpowiedzieć na twoje pytania.

Uważam, że założenia podobne do twoich, może przyjąć wędkarz, który już ww. egzamin zdał. Nie wyobrażam sobie egzaminu na kartę wędkarską w stylu: "Zanim zaczniemy egzamin, pozwolę sobie zadać jedno dyskretne pytanie .... Na jakich łowiskach zamierza szanowny kolega wędkować, jaką metodą i na połów jakich gatunków ryb się kolega nastawia? Udzielenie odpowiedzi jest dobrowolne, przy czym zaznaczam, że ich udzielenie znacząco ułatwi komisji zadawanie pytań ..."

(2011/11/07 15:17)

Pogromca


To po co łapiesz idż i sobie kup , a nie wypisuj bzdur !!!!!!! (2011/11/07 15:22)

Franek1987


Ja lapie dla przyjemnosci , moze Ty lapiesz dla jedzenia to moze teraz trzeba isc do lasu i polowac na miencho przeciesz sobie nie kupisz!!!

(2011/11/07 15:25)

u?ytkownik87604


Ja lapie dla przyjemnosci , moze Ty lapiesz dla jedzenia to moze teraz trzeba isc do lasu i polowac na miencho przeciesz sobie nie kupisz!!!



Jak to przeczyta kol. Maciek, to dostaniesz po łapach za ... łapanie :D

... pewnie za "miencho" również.

pozdrawiam

(2011/11/07 15:34)

pawelz


Wlasnie o to mi chodzilo. To nie bieda robi z ludzi miesiarzy, ale glupota, zachlannosc i proznosc.


A co do karty, to powiedz mi po co egzaminy z przepisow ogolnokrajowych. Po co mi wogole wiedza np. na temat sprzetu muchowego zawartego w RAPR. Po co mi wiedza na temat troci, okresu ochronnego, wymiarow itp skoro ja np lowie wylacznie na jeziorach mazurskich i nie mam ochoty poki co lowic troci. A jesli zlowie cos co by ja przypominalo, a nie bede w 100% pewien czy moge to cos zabrac zgodnie z prawem, to wypuszcze. A jesli przyjdzie mi ochota lowic ta rybe, to sie naucze i doczytam przepisy z nia zwiazane. Po co mi wiedza na temat szczupaka, skoro w danym roku bede lowil (tak mam w planach) wylacznie na splawik, a lowiac w razie czego szczupaka, wypuszcze go.
Powiem , ze ja obecnie nie znam co najmniej polowy wymiarow ochronnych gatunkow ryb. I kompletnie mi to do niczego nie potrzebne. I jestem pewien, ze z tego tytulu w zyciu mandatu nie zaplace.

Powiem wprost, nie potrafię ci odpowiedzieć na twoje pytania.

Uważam, że założenia podobne do twoich, może przyjąć wędkarz, który już ww. egzamin zdał. Nie wyobrażam sobie egzaminu na kartę wędkarską w stylu: "Zanim zaczniemy egzamin, pozwolę sobie zadać jedno dyskretne pytanie .... Na jakich łowiskach zamierza szanowny kolega wędkować, jaką metodą i na połów jakich gatunków ryb się kolega nastawia? Udzielenie odpowiedzi jest dobrowolne, przy czym zaznaczam, że ich udzielenie znacząco ułatwi komisji zadawanie pytań ..."


Dlatego egzaminy uwazam za bezsensowne. Nie daja kompletnie nic, poza dodatkowa biurokracja. A jakiez moze byc zdziwienie swiezo upieczonego adepta ktory po udanym egzaminie dostaje mandat za zabrana 13 cm plotke z lowiska (bo jest to jak najbardziej mozliwe).
Wedkarz idac na ryby ma obowiazek znac przepisy obowiazujace na danym lowisku. I tyle. Zaden egzamin tu nie ma nic do rzeczy. (2011/11/07 15:37)

Franek1987


Jesli za pisownie to nie rusza mnie to mam dyslekcje i niewstydze sie tego ..... ale jesli komus to koli w oczy to przepraszam (2011/11/07 15:38)

u?ytkownik94480


Egzaminów nie wolno uważać za niepotrzebne.Za niepotrzebne należy uważać kumoterstwo przy ich zdawaniu.A karty wędkarskiej nie wydaje egzaminator . Egzaminator wydaje zaświadczenie o zdanym egzaminie. I tu jest najgorsze to, że za flaszkę można zdać egzamin!!!!!Karty wydaje urząd - bez możliwości ponownego egzaminowania delikwenta . Mając zaufanie do papierka egzaminacyjnego.A nie znajomość regulaminu P.Z.W. to tylko niechlujstwo wędkarza.Pozdro. (2011/11/07 15:48)

u?ytkownik57785


Jesli za pisownie to nie rusza mnie to mam dyslekcje i niewstydze sie tego ..... ale jesli komus to koli w oczy to przepraszam






Tu nie chodzi o to, czy Ty się wstydzisz, czy nie, i czy masz dysleksję, czy dysgrafię, czy wagarowałeś na lekcjach polskiego, ale o to, że internet daje nam wszystkim możliwości poprawnego pisania poprzez pomocne w tym programy z edytorami tekstów. Nikt Ciebie za to nie krytykuje i nie będzie tu krytykował czy poniżał, jedynie zostałeś subtelnie poinformowany o poprawności pisowni na forum. Piszą tu z nami nawet 9-letnie dzieci i starają się pisać poprawnie, postaraj się i Ty.  (2011/11/07 16:00)

u?ytkownik87604


Jesli za pisownie to nie rusza mnie to mam dyslekcje i niewstydze sie tego ..... ale jesli komus to koli w oczy to przepraszam


Jak masz dysleksję, to nie masz za co przepraszać kolego. Z drugiej strony, wiedząc że ją masz, dobrze byłoby używać narzędzia "autokorekta".

 

pozdrawiam

(2011/11/07 16:01)

Franek1987


Dziekuje i przepraszam postaram sie pisac poprawnie (2011/11/07 16:09)

u?ytkownik57785


Dziekuje i przepraszam postaram sie pisac poprawnie




Bardzo dziękujemy. Pozdrawiam. (2011/11/07 16:15)

krisskowron


Panie Mastiff vel "tyciu większe pojęcie" - a od kiedy to karty wędkarskie wydaje się w sklepach...? Karty wędkarskie, na podstawie stosownego zaświadczenia o zdaniu egzaminu organizowanego przez ustawowo zdefiniowaną organizację wędkarską wydaje miejscowo właściwy starosta (w praktyce z up. starosty pracownik starostwa powiatowego). Miałem już nie zabierać głosu na tym forum- tak sobie obiecałem -  zważywszy na powszechny tu, powalający poziom ignorancji zmieszanej z poczuciem własnej nieomylności (wszechwiedzy) ale pękłem, gdyż jeśli faktycznie poziom znajomości przepisów szeroko rozumianego prawa o rybactwie śródlądowym, w tym przepisów normujących zasady uzyskiwania uprawnień do uprawiania amatorskiego połowu ryb wśród strażników SSR jest taki, jak zaprezentował Pan Mastiff, to proponuję w trybie natychmiastowym likwidacje tego tworu organizacyjnego. Rzecz jasna - uwaga dla niewtajemniczonych - Panu Mastiff chodziło o sprzedaż zezwoleń na uprawianie amatorskiego połowu ryb - ale niestety tego nie zwerbalizował poprawnie- dyskredytacja Panie Strażnik - Tyciu Większe Pojęcie!!! (2011/11/07 18:18)

u?ytkownik87604


Kol. krisskowron, co kolega chciał swoim wpisem osiągnąć? Tylko trochę poszydzić, czy coś jeszcze? (2011/11/07 18:29)

u?ytkownik57785


Panie Mastiff vel "tyciu większe pojęcie" - a od kiedy to karty wędkarskie wydaje się w sklepach...? Karty wędkarskie, na podstawie stosownego zaświadczenia o zdaniu egzaminu organizowanego przez ustawowo zdefiniowaną organizację wędkarską wydaje miejscowo właściwy starosta (w praktyce z up. starosty pracownik starostwa powiatowego). Miałem już nie zabierać głosu na tym forum- tak sobie obiecałem -  zważywszy na powszechny tu, powalający poziom ignorancji zmieszanej z poczuciem własnej nieomylności (wszechwiedzy) ale pękłem, gdyż jeśli faktycznie poziom znajomości przepisów szeroko rozumianego prawa o rybactwie śródlądowym, w tym przepisów normujących zasady uzyskiwania uprawnień do uprawiania amatorskiego połowu ryb wśród strażników SSR jest taki, jak zaprezentował Pan Mastiff, to proponuję w trybie natychmiastowym likwidacje tego tworu organizacyjnego. Rzecz jasna - uwaga dla niewtajemniczonych - Panu Mastiff chodziło o sprzedaż zezwoleń na uprawianie amatorskiego połowu ryb - ale niestety tego nie zwerbalizował poprawnie- dyskredytacja Panie Strażnik - Tyciu Większe Pojęcie!!!
Panie @krisskowron vel @małe pojęcie, a od wtedy to Karty Wędkarskie można odebrać w sklepach wędkarskich, od kiedy tak zaczęto pozyskiwać członków PZW za wszelka cenę. Widzę ze kolego "@małe pojecie', jest niedoinformowany w tej kwestii. Wiem doskonale GDZIE powinno się odbierać Kartę Wędkarską, a gdzie bywają wydawane, o czym widzę ty bladego pojęcia nawet nie masz a cynizmem w wypowiedziach potrafisz tylko wyjechać. Szkoda, ze jednak zabrałeś głos, bo okazał się on pudłem. Pisaliśmy juz na forum "panie małe pojęcie" o uzyskiwaniu kart w sklepach wędkarskich, ale ty widocznie w tym czasie studiowałeś przepisy swojego tworu organizacyjnego, jak widać o zerowej świadomości w tej kwestii. Uwaga dla niewtajemniczonych- Panu Mastiff chodziło o sprzedaż KART WĘDKARSKICH jednak, a Pan @krisskowron mało wie jak widać o tym procederze i werbalizuje "poprawnie" . Dyskredytacja Panie ktoś-tam @krisskros- Jakiekolwiek Chociaż Pojęcie!!!!
(2011/11/07 18:38)

u?ytkownik57785


Kol. @szkarłupnia, po prostu gość nie słyszał nigdy o kupowaniu KART WĘDKARSKICH w sklepach wędkarskich i myślał, że złapał mnie na gafie, którą wykorzysta do poszydzenia sobie znowu ze mnie. A tu pudło! Sam okazał się kimś z zerowym pojęciem na ten temat. I tak bywa :) (2011/11/07 18:42)

bluehornet


Była nawet o tym procederze mowa w jakimś wątku - gość sam się przyznał , że KARTĘ WĘDKARSKĄ cyt. " NABYŁ " W SKLEPIE WĘDKARSKIM ... (2011/11/07 19:14)

Artur z Ketrzyna


Ok Polska to nie Austria ale to nie znaczy by brac calom siate ryb do domu i upychac je w juz zapelnionym i tak zamrazalniku ... a puzniej placze ze ryby niema :-/

Upychać już upchaną rybą lodówkę. A mówią że u nas bezrybie...

Jedna sprawa to że ktoś zna przepisy to nie znaczy że będzie je przestrzegał.
Druga sprawa że przepisy cały czas się zmieniają.

Egzamin jaki był to był i niech dalej będzie, tyle że jak kolega Mastiff mówi zakaz wydawania kart wędkarskich w sklepie.
Druga sprawa to że jak opłacamy składki i dostajemy znaczki, rejestr połowu, to każde koło powinno być zobowiązane do wydawania aktualnego RAPR i wzmianek dotyczących jego okręgu (jak będzie chciał powędkować w innym okręgu to już niech sam się upewni czy tam będą też jakieś odstępstwa od RAPR). (2011/11/07 20:34)