Oki. Witam.Widzę że tutejsze bractwo niezadowolonych, obrało sobie nowy cel w osobie skarbnika. Jeszcze dość wcześnie na narzekanie, że o 22 w sobotę nie było jak opłacić składki, więc skupmy się na ich prowizji. 5%! No z jakiej racji Prezes koła czy sekretarz, albo strażnik może zapieprzać za darmo, a skarbnik nie. Więc :1:) jeśli jesteś tego zdania,że skarbnik nie powinien otrzymywać żadnych profitów , bo robi to społecznie, a Ty uczestniczyłeś we wszystkich pracach społecznych oraz zebraniach w swoim kole, lub opłacasz składki jako niezrzeszony, przejdź do punktu nr 2. Jeśli nie pochyl się i rozpędź a ściana sama Cię znajdzie.2:) jeśli uważasz, że profit za odpowiedzialność materialną ( nie za pracę) związaną z powierzonym mieniem w formie znaczków i pieniędzmi nie jest adekwatny do ryzyka podejmowanego przez skarbnika, wróć do ostatniego zdania punktu pierwszego.3;) jeśli pomimo 1 i 2 punktu uważasz że skarbnikowi nie powinny się należeć żadne pieniądze, zostań skarbnikiem, a cały uzbieraną "działkę" wpłać na rzecz koła.(2011/12/27 13:32)
pozdrawiam Jarek
Odniose sie do pk1 bo mnie ono dotyczy.
Nie udzielam sie spolecznie (jak 90% czlonkow PZW). jestem zrzeszony i uwazam ze poki skarbnik jest funkcja spoleczna nie powinien dostawac zadnej kasy.
Z definicji, jesli wykonujemy cos w trybie spolecznym, nie ponieramy za to zadnych gratyfikacji.
Jesli PZW nie potrafi znalezc wsrod swoich czlonkow spolecznych skarbnikow, niech ich zatrudni. I ja nie bede mial nic przeciwko temu. Ale niech to do k..y nedzy nie nazywa sie praca spoleczna, bo wkurza mnie pozniej gledzenie takich ludzi, jak to oni sie poswiecaja dla dobra innych. Jak nie chca, to niech sie nie poswiecaja. Znajda sie inni co sie poswieca. A jak sie nie znajda, to wlasnie nalezaloby ich zatrudnic i uderzyc sie w piers i przyznac, ze spolecznie, to mozna raz do roku isc papierki po cukierkach w parku posprzatac.
Stowarzyszenie jakim jest PZW (dysponujace tak ogromnym majatkiem) nie ma prawa dzialac w oparciu o czyny spoleczne. W zadnej gospodarce sie to nie sprawdzilo i u nas tez nie sprawdzi. A Ci co tak uwazaja, chcialbym aby sprobowali poprowadzic swoje firmy w oparciu o dobra wole innych.
Oki. Witam.Widzę że tutejsze bractwo niezadowolonych, obrało sobie nowy cel w osobie skarbnika. Jeszcze dość wcześnie na narzekanie, że o 22 w sobotę nie było jak opłacić składki, więc skupmy się na ich prowizji. 5%! No z jakiej racji Prezes koła czy sekretarz, albo strażnik może zapieprzać za darmo, a skarbnik nie. Więc :1:) jeśli jesteś tego zdania,że skarbnik nie powinien otrzymywać żadnych profitów , bo robi to społecznie, a Ty uczestniczyłeś we wszystkich pracach społecznych oraz zebraniach w swoim kole, lub opłacasz składki jako niezrzeszony, przejdź do punktu nr 2. Jeśli nie pochyl się i rozpędź a ściana sama Cię znajdzie.2:) jeśli uważasz, że profit za odpowiedzialność materialną ( nie za pracę) związaną z powierzonym mieniem w formie znaczków i pieniędzmi nie jest adekwatny do ryzyka podejmowanego przez skarbnika, wróć do ostatniego zdania punktu pierwszego.3;) jeśli pomimo 1 i 2 punktu uważasz że skarbnikowi nie powinny się należeć żadne pieniądze, zostań skarbnikiem, a cały uzbieraną "działkę" wpłać na rzecz koła.(2011/12/27 14:35)
pozdrawiam Jarek
CześćJarek ja nie mam na celu dowalenie jakiemukolwiek skarbnikowi. Chcę tylko wiedzieć ile za swoją społeczną pracę dostaje kasy.Cały czas słyszę ( słyszymy), że społecznie to czy tamto czy jeszcze co innego się robi co nie jest tak do końca prawdą. Społecznie u mnie w kole pracuje się na stanicy przy umacnianiu lub wykonywaniu główek. Ale Ci co dużo czasu poświęcają na ten cel nie płacą za łowienie w stanicy - chyba coś około 15zł za dobę a reszta płaci. Czy to jest praca społeczna - raczej nie bo z tego mają jakiś profit. Społecznie sprząta się brzegi wód, społecznie SSR patroluje wody ale skarbnik to już społecznie nie wykonuje swojej funkcji. Owszem - odpowiada za znaczki i za kasę ze składek ale jak pisałem dostaje za to 5% co np przy 1500 wędkarzach daje kwotę 10 000zł - uważasz, że to mało? Tym bardziej, że cały czas się słyszy, że a to na stacji CPN lub sklepie wędkarskim czy innym kiosku można zrobić opłatę za bieżący rok. Sam w tym roku robiłem opłatę za wędkowanie w stanicy koła a skarbnika to tam nie było w tym czasie.Poza tym nie wiem czy tak do końca zgodne z prawem jest aby osoba fizyczna przenosiła lub przewoziła pieniądze należące do kogoś. http://www.sciaga.pl/tekst/78178-79-zasady_zabezpieczania_wartosci_pienieznych/strona/1 Dlaczego nikt w PZW do tego się nie ustosunkuje? Jest taka zasada, która mówi, że ten co zarabia kasę i fizycznie ją posiada odpowiada za te pieniądze. W tym wypadku jest to PZW, które dopiero jak komuś otłuką głowę i zabiorą kasę zrobi z tego wielkie larum. Według mnie PZW lub koło powinno zatrudnić na etat skarbnika i sprawa wtedy byłaby jasna i czysta. Nikt nie powie wtedy, że skarbnik to " społecznie " pracuje. Janusz JKarp
Oki. Witam. Widzę że tutejsze bractwo niezadowolonych, obrało sobie nowy cel w osobie skarbnika. Jeszcze dość wcześnie na narzekanie, że o 22 w sobotę nie było jak opłacić składki, więc skupmy się na ich prowizji. 5%! No z jakiej racji Prezes koła czy sekretarz, albo strażnik może zapieprzać za darmo, a skarbnik nie. Więc : 1:) jeśli jesteś tego zdania,że skarbnik nie powinien otrzymywać żadnych profitów , bo robi to społecznie, a Ty uczestniczyłeś we wszystkich pracach społecznych oraz zebraniach w swoim kole, lub opłacasz składki jako niezrzeszony, przejdź do punktu nr 2. Jeśli nie pochyl się i rozpędź a ściana sama Cię znajdzie. 2:) jeśli uważasz, że profit za odpowiedzialność materialną ( nie za pracę) związaną z powierzonym mieniem w formie znaczków i pieniędzmi nie jest adekwatny do ryzyka podejmowanego przez skarbnika, wróć do ostatniego zdania punktu pierwszego. 3;) jeśli pomimo 1 i 2 punktu uważasz że skarbnikowi nie powinny się należeć żadne pieniądze, zostań skarbnikiem, a cały uzbieraną "działkę" wpłać na rzecz koła....(2011/12/27 15:17)
Wypowiedź dosadna lecz z dystansem ...nic dodać, nic ująć :) Pozdrawiam. @ pawelz: Na pewno masz sporo racji. Zasady na jakich funkcjonuje PZW nie są zdrowe i służą wąskiej grupie działaczy. Jest trochę osób zainteresowanych zmianą tej sytuacji lecz jest ich zbyt mało, bo większość ogranicza się tylko do narzekania przy piwie, czasem klepania w klawiaturę. Żaden z narzekaczy, nigdy nie przyczynił i nie przyczyni się do jakichkolwiek zmian. Pisząc w taki sposób obrażasz jedynie osoby rzeczywiście świadome tego co dzieje się w PZW, podejmujące próby kruszenia betonu i dokonywania zmian. Mam więc dla Ciebie radę ...skoro piszesz: "...mam dosc tego biadolenia. Wolalbym komus zaplacic i niech solidnie wykonuje prace i nie marudzi, a nie ciagle wysluchiwac ile to dobrego dla mnie ktos robi." ...to może po prostu wystąp z PZW. Wówczas zapłacisz większą kwotę (niezrzeszeni płacą nieco więcej) i będziesz miał świadomość, że ten cały bajzel jest poza Tobą. Płacisz - wymagasz, tak jak chcesz. Po co te frustracje ? Pozdr jk
Wracając do tematu. TUTAJ można zobaczyć schemat przepływu środków w PZW. Jest to trochę uproszczone, ale daje pogląd na sprawę. Każdy może bez problemu policzyć jakie środki trafiają do okręgu, ile do koła, a ile zabierze zarząd główny :)
Dlaczego skarbnik bierze DIETĘ, a nie jest zatrudniony ? To prosta sztuczka księgowa. Nazwanie wypłacanej kwoty dietą powoduje, że nie ma potrzeby odprowadzania ZUS-u i podatku od wypłacanej kwoty. W roku 2012 nastąpi zmiana przepisów i jest prawdopodobne, że diety będą podlegać opodatkowaniu. PZW wystąpiło o zwolnienie z tego obowiązku. Jak będzie, okaże się niebawem. Podobne sytuacje miały już miejsce w latach poprzednich.
Jeszcze kilka słów o wysokości diety. Obowiązuje zasada, że okręgi mają prawo przeznaczyć na diety max 5% pozyskanych środków - na wszelkie diety. Oznacza to, że dietę mogą otrzymywać również członkowie zarządów, np za posiedzenia. W moim okręgu całość tej kwoty w maksymalnym wymiarze, czyli 5%, przeznaczono dla skarbników. Oznacza to, że za żadne nasiadówki działacze nie dostaną pieniędzy, całość trafi do skarbników. W innych okręgach może być inaczej. Nie jest zatem powiedziane, że np skarbnik warszawski w kole liczącym 12 tyś członków weźmie onad 100 tyś złotych na rękę. Tam może być ta kwota obniżona.
(2011/12/27 15:36)Oki. Witam. Widzę że tutejsze bractwo niezadowolonych, obrało sobie nowy cel w osobie skarbnika. Jeszcze dość wcześnie na narzekanie, że o 22 w sobotę nie było jak opłacić składki, więc skupmy się na ich prowizji. 5%! No z jakiej racji Prezes koła czy sekretarz, albo strażnik może zapieprzać za darmo, a skarbnik nie. Więc : 1:) jeśli jesteś tego zdania,że skarbnik nie powinien otrzymywać żadnych profitów , bo robi to społecznie, a Ty uczestniczyłeś we wszystkich pracach społecznych oraz zebraniach w swoim kole, lub opłacasz składki jako niezrzeszony, przejdź do punktu nr 2. Jeśli nie pochyl się i rozpędź a ściana sama Cię znajdzie. 2:) jeśli uważasz, że profit za odpowiedzialność materialną ( nie za pracę) związaną z powierzonym mieniem w formie znaczków i pieniędzmi nie jest adekwatny do ryzyka podejmowanego przez skarbnika, wróć do ostatniego zdania punktu pierwszego. 3;) jeśli pomimo 1 i 2 punktu uważasz że skarbnikowi nie powinny się należeć żadne pieniądze, zostań skarbnikiem, a cały uzbieraną "działkę" wpłać na rzecz koła....
Wypowiedź dosadna lecz z dystansem ...nic dodać, nic ująć :) Pozdrawiam. @ pawelz: Na pewno masz sporo racji. Zasady na jakich funkcjonuje PZW nie są zdrowe i służą wąskiej grupie działaczy. Jest trochę osób zainteresowanych zmianą tej sytuacji lecz jest ich zbyt mało, bo większość ogranicza się tylko do narzekania przy piwie, czasem klepania w klawiaturę. Żaden z narzekaczy, nigdy nie przyczynił i nie przyczyni się do jakichkolwiek zmian. Pisząc w taki sposób obrażasz jedynie osoby rzeczywiście świadome tego co dzieje się w PZW, podejmujące próby kruszenia betonu i dokonywania zmian. Mam więc dla Ciebie radę ...skoro piszesz: "...mam dosc tego biadolenia. Wolalbym komus zaplacic i niech solidnie wykonuje prace i nie marudzi, a nie ciagle wysluchiwac ile to dobrego dla mnie ktos robi." ...to może po prostu wystąp z PZW. Wówczas zapłacisz większą kwotę (niezrzeszeni płacą nieco więcej) i będziesz miał świadomość, że ten cały bajzel jest poza Tobą. Płacisz - wymagasz, tak jak chcesz. Po co te frustracje ? Pozdr jk
O. Nic nie robić ,dłonie czyste mieć, bo inni zrobią. To motto wędkarza. I szmatki zabrać i wynieś się, jak źle dalej będzie. Tylko się nie ubrudzić. I nie stracić na tym.Pozdrawiam hoplita.
hm...
U nas skarbnik ma kilka sklepów w których bywa min 1 w miesiącu.
kilka w Szczecinie a 1 poza ok 70km ,żeby wszystkie objechać musi zrobić 200km.
Sytuacja jest taka a nie inna 200km!!!!!!!!!!!!
Zazwyczaj jeżdzi po miescie ale pokonuje jakieś 60km.
Ma swoje odliczenie od składki i to tylko tyle.
czy chciałby ktos za darmoche tyle jezdzić?
(2011/12/27 23:03)
(2011/12/28 10:06)Oki. Witam.Widzę że tutejsze bractwo niezadowolonych, obrało sobie nowy cel w osobie skarbnika. Jeszcze dość wcześnie na narzekanie, że o 22 w sobotę nie było jak opłacić składki, więc skupmy się na ich prowizji. 5%! No z jakiej racji Prezes koła czy sekretarz, albo strażnik może zapieprzać za darmo, a skarbnik nie. Więc :1:) jeśli jesteś tego zdania,że skarbnik nie powinien otrzymywać żadnych profitów , bo robi to społecznie, a Ty uczestniczyłeś we wszystkich pracach społecznych oraz zebraniach w swoim kole, lub opłacasz składki jako niezrzeszony, przejdź do punktu nr 2. Jeśli nie pochyl się i rozpędź a ściana sama Cię znajdzie.2:) jeśli uważasz, że profit za odpowiedzialność materialną ( nie za pracę) związaną z powierzonym mieniem w formie znaczków i pieniędzmi nie jest adekwatny do ryzyka podejmowanego przez skarbnika, wróć do ostatniego zdania punktu pierwszego.3;) jeśli pomimo 1 i 2 punktu uważasz że skarbnikowi nie powinny się należeć żadne pieniądze, zostań skarbnikiem, a cały uzbieraną "działkę" wpłać na rzecz koła.
pozdrawiam Jarek
CześćJarek ja nie mam na celu dowalenie jakiemukolwiek skarbnikowi. Chcę tylko wiedzieć ile za swoją społeczną pracę dostaje kasy.Cały czas słyszę ( słyszymy), że społecznie to czy tamto czy jeszcze co innego się robi co nie jest tak do końca prawdą. Społecznie u mnie w kole pracuje się na stanicy przy umacnianiu lub wykonywaniu główek. Ale Ci co dużo czasu poświęcają na ten cel nie płacą za łowienie w stanicy - chyba coś około 15zł za dobę a reszta płaci. Czy to jest praca społeczna - raczej nie bo z tego mają jakiś profit. Społecznie sprząta się brzegi wód, społecznie SSR patroluje wody ale skarbnik to już społecznie nie wykonuje swojej funkcji. Owszem - odpowiada za znaczki i za kasę ze składek ale jak pisałem dostaje za to 5% co np przy 1500 wędkarzach daje kwotę 10 000zł - uważasz, że to mało? Tym bardziej, że cały czas się słyszy, że a to na stacji CPN lub sklepie wędkarskim czy innym kiosku można zrobić opłatę za bieżący rok. Sam w tym roku robiłem opłatę za wędkowanie w stanicy koła a skarbnika to tam nie było w tym czasie.Poza tym nie wiem czy tak do końca zgodne z prawem jest aby osoba fizyczna przenosiła lub przewoziła pieniądze należące do kogoś. http://www.sciaga.pl/tekst/78178-79-zasady_zabezpieczania_wartosci_pienieznych/strona/1 Dlaczego nikt w PZW do tego się nie ustosunkuje? Jest taka zasada, która mówi, że ten co zarabia kasę i fizycznie ją posiada odpowiada za te pieniądze. W tym wypadku jest to PZW, które dopiero jak komuś otłuką głowę i zabiorą kasę zrobi z tego wielkie larum. Według mnie PZW lub koło powinno zatrudnić na etat skarbnika i sprawa wtedy byłaby jasna i czysta. Nikt nie powie wtedy, że skarbnik to " społecznie " pracuje. Janusz JKarp
Witaj Janusz.To rzeczywiście nie mało, zakładając, że głównie przez cztery miesiące to daje 2,5 tysiaka miesięcznie, to trzeba około 85 znaczków dziennie wkleić ;/ hmm, a potem przez resztę roku być dyspozycyjny. hmm to już jest praca, bo wiemy że to nie tylko odkleić i wkleić.Co do księgowej/skarbnika na etacie to przypominam, że najniższa krajowa brutto to 1500zł. Zakładając że był(a) by zatrudniony(a) na 1/2 etatu to daje nam 9000zł rocznie. A co jeśli koło ma 1000 członków, albo 100 ? Może i macie racje, że skarbnik to funkcje niespołeczna, ale ilu z Was wzięło by na siebie taką odpowiedzialność za darmo ?( zakładając że może 5% członków robi cokolwiek dla koła) Nie wiem, może i jestem frajerem, ale należę to tej garstki ludzi, co łazi "na czyny" i nie czuje się tym upokorzony, co więcej czasem zabieram ze sobą któregoś z dzieciaków, by im wpoić podstawy poszanowania środowiska. Mnie osobiście nie boli, że za opłacenie składki, skarbnik skasuje 7,8zł, bardziej mnie niepokoi to jak pod stołem wypływają miliony ( przykład z zeszłego roku, - księgowa w okręgu ???)pozdrawiam Jarek
O. Nic nie robić ,dłonie czyste mieć, bo inni zrobią. To motto wędkarza. I szmatki zabrać i wynieś się, jak źle dalej będzie. Tylko się nie ubrudzić. I nie stracić na tym.Pozdrawiam hoplita.
O. Nic nie robić ,dłonie czyste mieć, bo inni zrobią. To motto wędkarza. I szmatki zabrać i wynieś się, jak źle dalej będzie. Tylko się nie ubrudzić. I nie stracić na tym.Pozdrawiam hoplita.
Motto przecietnego wedkarza w normalnym kraju powinno brzmiec:
"Chce jechac, odpoczac nad woda, zlowic rybke i zaplacic za usluge".
A jesli ktos chce dzialac spolecznie to niech to robi, ale po cichu. Niech nie obnosi sie z tym na lewo i prawo i nawoluje wszystkich do podobnych dzialan.
Zgodze sie na system w ktorym wody beda nalezec do kol, stowarzysze itp w ktorych czlonkowie za swa prace beda mogli lowic za darmoche ewentualnie za jakies niewielkie pieniadze konieczne do utrzymania lowiska a wszyscy inni beda bulic tyle ile wymysli sobie wlasciciel. Wtedy bede mial realny wybor. Wstepuje do takiego stowarzyszenia i zapitalam i nikomu sie nie zale albo jestem tylko klientem i place za lowienie jak za towar.
A teraz mamy co ?.
Stowarzyszenie gdzie jest jakis malenki procent prawdziwych spolecznikow (oni najczesciej o nic sie nie upominaja), jakis procent karierowiczow i wiekszosc klientow (takich co nic nie robia tylko lowia).
Proponuje nie nawolywac i apelowac do tych co nic nie robia bo to i tak nic nie da, ale zmienic system. Niech Ci wszscy co teraz tak chetnie dzialaja wezma sie do kupy i zmienia ten chory system. Wywala klientow, wezma wody pod opieke i dzialaja i biora ile chca za swoje dzialanie.
Ja nie mam nic przeciwko temu ze skarbnik, straznik czy kto tam jeszcze bedzie bral kase. Tylko niech to bedzie na zdrowych zasadach a nie tak jak teraz.
Prywatyzacja wody to ma być sposób na leczenie PZW? Dziwny to kraj.Pozdrawiam hoplita.
Nie chodzi mi aby to byl ruch przeciw komus.
Chodzi mi o to zeby wreszcie uzdrowic ten chory system.
Bo wody maja szanse byc zyznymi tylko wtedy, gdy beda mialy prawdziwych gospodarzy. Czyli takich ludzi, ktorzy faktycznie beda o nie dbac. A 600 000 organizacja nie ma szans na taka gospodarke. Zaloze sie ze czlowiek ktory wstapi do takiego stowarzyszeni, przepracuje iles tam godzin przy pilnowaniu, zarybieniach, bedzie walczyl z trucicielami bedzie dbal o taka wode jak o swoja. Nie pomysli o tym zeby wywalic worek ze smieciami, klusowac czy palowac ile popadnie ryb. Jemu bedzie zalezalo. A jaka motywacje ma obecnie czlonek PZW ktory tylko placi skladki. W wiekszosci tylko jedna. Skladka musi sie zwrocic.
Szansa na utrzymanie rybnych lowisk jest albo kasa albo praca. W przypadku takich stowarzyszeni bylaby to praca. Czlonkowie za niewielkie pieniadze mieliby rybne lowiska. A wszscy inni niech bula. A kasa z tych pieniedzy niech jest rozdzielana na czlonkow (zwroty za paliwo, kompensaty za dodatkowa dzialalnosc itp itd). I mysle ze NIKT nie bedzie mial prawa zarzucic brania np. dodatkowych pieniedzy przez skarbnika za to ze gosc jest na zawolanie i rozprowadza licencje wsrod niezrzeszonych.
A w tej chwili co mamy. stowarzyszenie oparte na pracy spolecznej gdzie spolecznie pracuje 5% czlonkow a reszta zeby to sobie zrekompensowac i nie wyjsc na frajerow przydziela sobie diety czy jak to zwal.
Dlaczego nie ma chetnych na skarbnikow ?. Mysle ze nie do konca to kwestia odpowiedzialnosci. Sadze ze nikt nie chce byc jeleniem. Gdyby miec swiadomosc, ze wszscy rowno zapi... to i skarbnik by sie znalazl.